x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Wydano w Polsce na DVD.
Historie pozornie niezwiązane ze sobą, a jednak pacjenci spotykają się, też ciekawy pomysł.
Doktor Irabu spokojnie może być konkurencją dla doktora House'a :D
Po prostu bardzo dobra seria, warto się zapoznać. Szkoda tylko, że brak biszów i innych fanserwiśnych chwytów odstrasza większość publiczności.
Seria eksperymentalna? Eksperyment udany. Daje do myślenia.
Ostatnie sceny rzeczywiście wzruszające.
Tą serię warto obejrzeć dla jednego wątku – przyjaźni pomiędzy dwiema głównymi bohaterkami, jest ukazana w piękny sposób. Ich psychiki, relacje. Reszta w tym anime jest zbyt średnia, by się w ogóle wypowiadać.
O, jeszcze fajny opening.
Widzę tu też wypowiedzi, że manga lepsza i bardziej rozbudowana. Nie czytałem, ale wierzę, bo jednak zabrakło tu wielu wyjaśnień, o pobocznych bohaterach nie wiadomo właściwie nic, a główny szwarc‑charakter zapowiedział tylko, że wróci. Cały ten wątek z nim też jest jakiś niejasny. Kuleją zasady prawdopodobieństwa, a nawet logiki.
Mimo to – ogląda się nieźle.
To anime jest kryptoreklamą Pocky ;P
Angielski dubbing, niestety…
Ta część podobała mi się bardziej, niż poprzednia. Ciekawsza, niewymuszona, stawiająca też pewne pytania widzowi.
Niezła rozrywka na kilkadziesiąt minut.
Swoją drogą, niezłą frajdę musieli mieć robiąc TO anime.
Historia zbyt prosta, jak dla mnie przewidywalna.
I naprawdę nie wiem, czemu tego typu historie Japończycy tak chętnie wciskają w ramy żeńskich szkół średnich, jakby romansy między dziewczętami nie istniały w reszcie świata. Rozumiem, że tak jest najłatwiej, ale ten motyw jest już śmieszny.
Nuda.
Tak, bohater jest zmuszany do seksu. Tak, to jest złe i niesmaczne. Tylko fanki to guzik obchodzi ( nie mówię, że wszystkie, ale większość).
Podoba mi się graficznie, cieszy oko.
Świetne.
Grafika i animacja na najwyższym poziomie, dźwiękowi też nie ma nic do zarzucenia.
Odcinki o niebo lepsze niż seria telewizyjna, pod każdym względem.
To, że jest to seria chyba identycznie fabularna z mangą (którą czytałem) jest wielkim plusem, bardzo dobra ekranizacja.
Ja.
Jun Fukuyama i Mamoru Miyano w głównych rolach – czyli bardzo miło się słucha.
Grafika bez zarzutu, ciekawy design postaci, choć ten czerwony sweterek Takuto.. wyglądał baardzo ubogo.
Z elementów humorystycznych rozśmieszyło mnie chodzenie do męskiej toalety, by podziwiać ptaki. Lepiej bym tego nie wymyślił :D
Seria całkiem niezła, zwłaszcza, gdy zaczęto rozwijać postaci bohaterów, gdy pewne fakty zaczęły wychodzić na jaw.
Tak, stroje bohaterów na pewno są z seksszopu, prócz sweterka Takuto, który biedakowi nawet nerek nie zakrywa.
Elemencik shounen‑aiowy też zauważyłem, są tam pewni dwaj panowie, jednak ich relacja jest po prostu mało istotna dla fabuły.
Seria średnia, ale daję 7/10. Obejrzeć można.