Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Subaru

  • Avatar
    A
    Subaru 25.04.2012 11:34
    Komentarz do recenzji "Break Blade"

    Zaskakująco dobra seria pełna akcji, mechów i wojny. Tym razem wyszło naprawdę dobrze, anime wciąga, walki są interesujące i efektowne.
    Główny bohater, choć typowo shounenowy, to budzi sympatię.
    Na plus jest też to, że maszyny są pełne wgnieceń, rys, przy uderzeniach bardziej są miażdżone niż przecinane.

    Postawiono na realizm także w kwestii umierania bohaterów, w końcu tłem jest wojna, z zasady krwawa, tylko niektórzy twórcy o tym zapominają. Nie ma zbędnego patosu, ukazane są sytuacje i więzi ludzi z obu stron barykady. Tu wojna jest okrutna dla obu stron konfliktu, ludzie umierają bez pożegnania, umierają nagle, w zgiełku walki. I to postaci, które jeszcze chwilę temu uznawaliśmy za drugoplanowe i ciekawe. Ten realizm oceniam bardzo dobrze, zwłaszcza że tła w tym anime są przepiękne, pełne detali krajobrazu kanionów, pustyń, a także sceny miejskiego życia.

    Sam pomysł na to anime nie jest niczym oryginalnym, ale wykonanie jest bardzo staranne i to powoduje, że tą serię ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Sześć odcinków po 50 minut, nie jest to dużo, zakończenie nie do końca satysfakcjonujące, przydałaby się co najmniej jeszcze jedna OVA, ale..

    Polecam, 7/10.
  • Avatar
    Subaru 25.04.2012 09:44
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"
    Wiem o tym, ale być może nie wyraziłem się jasno :) Wtórność chyba nie była właściwym słowem, ale chodziło mi o zastosowanie pewnego wzorca charakterów postaci, który w obu tych seriach był właściwie identyczny, ale w „Clannad” sprawdził się o wiele lepiej.
  • Avatar
    A
    Subaru 24.04.2012 12:01
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"

    Najpierw obejrzałem „Clannad”. Gdybym tego nie zrobił, prawdopodobnie oceniłbym tą serię troszkę lepiej.

    Wyraźnie w oczy rzuciła się wtórność charakterów postaci. Główny bohater, jego przyjaciel oraz dziewczęta mają osobowości właściwie identyczne co do swoich odpowiedników w „Clannad”. Tyle że w tamtej serii wyszło to nieźle, natomiast tu.. nie trafiło to do mnie.

    Pełno nadnaturalnych wyjaśnień, dziewczęta, które starano się uczynić ciekawymi, a wyszło jak zawsze, czyli nijak. Typowy haremik rodem z visual novel. Wszystkie słodkie, wielkookie i CIERPIĄCE.
    Nie, nie i jeszcze raz nie.

    Żadna z przedstawionych historii do mnie nie trafiła, były zbyt nastawione na efekt, czyli wzruszenie u widza. Nie wzruszyłem się, przeszedłem obok wszystkich zupełnie obojętnie. Co więc poczułem? Usilne starania twórców, by seria wypadła wiarygodnie i widz uronił trochę płynu z chlorkiem sodu.

    Nie polecam.
  • Avatar
    A
    Subaru 23.04.2012 10:59
    Komentarz do recenzji "Brave 10"

    Seria czysto rozrywkowa. Podobno ma nawiązywać do historii, ale co z tego wyszło.. właściwie nic.

    Stado biszów, jedna blondowłosa panna i jedna upierdliwa panna. Mnóstwo fanserwisu, głownie skierowanego do płci pięknej, ale.. jest dobrze wpleciony w fabułę, nie drażni oka. Jest coś dla yaoistek – jeden z bohaterów jest prawie na pewno (?) homoseksualistą i ma różne fantazje, można się domyślać jakie. Isanami kręci się pod nogami, równie dobrze mogłoby jej nie być. Bohaterowie są nijacy, brak im wyrazistych charakterów, osobowości, to duży minus. Fabuła do skomplikowanych bynajmniej nie należy.

    Mimo to ogląda się to całkiem nieźle, jeśli nie stawia się tej serii wielkich wymagań. A że odcinków tylko dwanaście, to można sobie tą serię zaserwować w jakieś popołudnie.
  • Avatar
    A
    Subaru 21.04.2012 12:37
    Komentarz do recenzji "A-Channel"

    Całkiem sympatyczne, krótkie anime szkolne. Na pierwszy rzut oka widać, że pierwowzorem była yonkoma, co wielu osobom może przeszkadzać, bo narzuca to specyficzny rytm anime.
    Seria jest staranna graficznie, animacja jest płynna, a bohaterki budzą sympatię, nie odczułem, żeby którakolwiek z nich mnie irytowała. Humor jest taki, jakiego w seriach tego typu możemy oczekiwać.

    Zdecydowanie z grupki dziewcząt wyróżnia się Tooru, jest naprawdę.. no słodka, po prostu. Momentami naprawdę śmiesznie, ogląda się z przyjemnością, ale niektóre odcinki zawiewają nudą.

    Ot, taka seria dla rozrywki, niewymagająca dużo wkładu w postaci myślenia i czasu, za pół roku nie będę o niej pamiętać.
    Polecam dla relaksu.
  • Avatar
    A
    Subaru 20.04.2012 12:58
    Komentarz do recenzji "Midori no Hibi"

    Seria niewymagająca większej uwagi czy skupienia, ot komedia z jednak typowym wątkiem romantycznym, choć wybranka jest.. ręką. To jest tak zwariowane, że.. oryginalne.

    Zastanawiałem się nad tą koncepcją, jakie są powiązania mięśni, nerwów i funkcjonowanie takiego człowieczka.. ale dałem sobie spokój, bo to nie o to w tym chodzi, a o rozrywkę.
    Ta była średnia, nie ubawiłem się. Midori wydaje się być albo głupia, albo zakochana.. Zakochana to na pewno, ale żeby być jednym wielkim „zrobię dla ciebie wszystko!”? O muzyce można powiedzieć tyle, że istnieje. Grafika zdecydowanie zbyt uboga, ale nie jest to seria akcji, by wymagać nie wiadomo czego.

    Wielbicielom prostych komedii romantycznych ta pozycja powinna się spodobać.
  • Avatar
    A
    Subaru 19.04.2012 13:37
    Komentarz do recenzji "High School DxD"

    Haha.. od tego anime boli głowa. Boże, jaki szajs, ratunku. Demonice w szkolnych mundurkach, latające po ekranie piersi i ODRAŻAJĄCY, ohydny główny bohater ze swoim haremikiem, oczywiście damskim, choć ma faworytę, to trzeba mu przyznać.
    Dobrze, że to tylko 12 odcinków, choć dla mnie w tym wypadku i tak za wiele.

    Tylko i wyłącznie dla fanów serii ecchi bez większego sensu. Nie wiem, jak ocenić to anime porównując do swojego gatunku, bo jego znawcą nie jestem, ale nie robiąc tego – wypada fatalnie. Może i jest to dla niektórych dobra seria ecchi, ale to tylko świadczy o tym, jakim ecchi gatunkiem jest.

    Dziwię się tak dobremu przyjęciu tego tytułu, bo nawet nie będąc fanem ecchi, mógłby przecież się mi jednak spodobać, a tymczasem nie widzę w niej niczego dobrego, nawet recenzja mnie nie przekonała.

    Ode mnie 2/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 18.04.2012 12:26
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"

    Hm. Zapowiadało się Codegeassowo, wiadomo. Potem seria otrzymała spore dawki Głupiego Scenariusza, stopniowo się gubiłem, a pod koniec serii już nie wiedziałem, o co tak naprawdę chodzi i po co to wszystko. Nagle wyskakiwały jakieś rozwiązania, bynajmniej nie wiarygodne. Twórcy pakowali kolejne wyjaśnienia fabularne, by akcję popychać do przodu, ale chyba nie mieli pomysłu na to anime, a jeśli mieli, to zgapiony z innych serii.

    Seria piękna graficznie, dla niektórych też muzycznie, ale nie dla mnie.
    Nie zainteresowało mnie, nie trzymało w napięciu ani przez chwilę. Wynudziłem się, co to za seria akcji, która nudzi?  kliknij: ukryte  Główny bohater sam w sobie jest wielkim minusem tego anime.

    Nie wiem, komu polecić. Nikomu tego nie życzę. 4/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 17.04.2012 12:03
    Komentarz do recenzji "Casshern Sins"

    „Nie mogę umrzeć, ale czy potrafię żyć?”

    Seria będąca przenośnią, zamyśleniem nad sensem życia, jego końcem. Nieśmiertelny bohater przemierza świat, a raczej to, co z tego świata zostało.
    Seria o tym, ile warte jest życie wieczne, o tym jak powinno się umierać, o wartości każdego życia i pysze tych, którzy czują się bogami. Niby banalnie, to już wielokrotnie było, ale jest tu ukazane z ciepłą prostotą, to trafia.

    Seria bardzo ciekawa graficznie, z pewnością trudna w odbiorze. Skłania do rozmyślań, mimo że w każdym odcinku są jakieś walki, to nie jest to seria akcji. I nic nie jest podane na tacy, widz musi sam wydać osąd, musi sam zadecydować, jak daną postać, dane zachowanie ocenić.
    Przez sporo pierwszych odcinków Casshern po prostu przemierza pustkowia, napotykając na swojej drodze różne istoty, każda z nich niesie ze sobą pewna prawdę, historię. Przyznam, że około 14 odcinka seria zaczęła mnie nużyć, w momencie, kiedy właściwie pojawił się stały watek, zmierzający do zakończenia.

    Ostatnie odcinki dosłownie pochłonąłem, było już bardzo interesująco.
    W ucho wpada przecudna piosenka, „Path”, pojawiająca się pierwszy raz w ósmym odcinku, potem słychać ją co jakiś czas w smutniejszych momentach.

    Seria na pewno niezwykła, polecam.
  • Avatar
    A
    Subaru 16.04.2012 10:31
    Komentarz do recenzji "Rinne no Lagrange"

    Seria po prostu średnia. Ani totalnie denna, ani zachwycająca.
    Atutem jest to, że za sterami mechów zasiadają dziewczęta. Po drugie: że te dziewczęta nie są tylko chodzącymi biustami, a mają także mózgi, których używają. Po trzecie: budzą sympatię Klubem Koszulkowców.

    Główna wadą, przynajmniej dla mnie jest to, że ja nie lubię mechów, a podane tu zostały w typowej swojej formie, ciężkostrawnej. Nie trafiają do mnie te trójwymiarowe przeobrażenia i inne takie zabiegi.
    Sami antagoniści jacyś tacy nijacy.

    Ogólnie fabuła kuleje.. Nudzi, nie ma żadnych szczególnych zwrotów akcji, przez większość serii nic się nie dzieje, a podczas oglądania walk nie wyczuwa się żadnego dreszczyku emocji.

    Darowałbym sobie.
  • Avatar
    A
    Subaru 14.04.2012 11:27
    Komentarz do recenzji "Danshi Koukousei no Nichijou"

    Kapitalna seria komediowa, po prostu boki zrywać. Naprawdę można się popłakać ze śmiechu, co też czyniłem.
    Niektóre sceny przewijałem, oglądałem po kilka razy, bo były po prostu mistrzowskie, do czego przyczynili się bardzo seiyuu, którzy zagrali fantastycznie.

    Na początku drażniła mnie ta ubogość kreski, teł, ale potem stało się to jakby naturalne, tak właśnie miało być i inaczej sobie tego anime nie wyobrażałem.

    Płeć damska rzeczywiście ukazana dość okropnie ;P Ale całkiem śmiesznie, jeśli panie oglądające mają dystans do stereotypów i nie tylko.

    Nie ma się co rozpisywać, proszę oglądać i tyle. Polecam każdemu, kto chce się pośmiać, dobra seria.
  • Avatar
    A
    Subaru 13.04.2012 12:30
    Komentarz do recenzji "Another"

    Seria, którą oglądałem bardzo uważnie od samego początku, zachęcony komentarzami. I rzeczywiście wciągnęła mnie jak jesienne błoto.

    Przede wszystkim nastrojem, oczekiwaniem pełnym grozy, klimatem. I bardzo niecierpliwie czekałem na każdy kolejny odcinek, zgadując, kto może być dodatkową osobą, okazało się to być naprawdę ciekawą zagadką, bo autorzy celowo mylili tropy. Oglądałem z nieukrywaną frajdą i szkoda, że tak szybko się skończyło. Chętnie zobaczyłbym kolejną serię z innym rocznikiem uczniów, taką kolejną zagadkę.

    Seria staranna graficznie, ma charakterystyczne tekstury i wygląd postaci, design przypadł mi do gustu.

    Opening okropny! Ale za to cała reszta ścieżki dźwiękowej – piękna. Jedno z bardzo nielicznych anime, które oglądałem głośno i od deski do deski. Melodie w tle dobrze tworzyły nastrój grozy.

    Bywa brutalnie, leje się krew, ale w moim odczuciu nie leje się bez sensu, aż do.. ostatnich odcinków, które stają się jakąś karykaturą. Rozumiem zamierzenia autorów, żeby pokazać panikę, tragizm i ludzką, mętną psychikę, ale..  kliknij: ukryte  No ale, nieważne, takich wpadek było więcej.

    Ostatnie odcinki są dość.. dość krwawe. I to jest minus, bo nie znajduję dla tego wystarczającego uzasadnienia w fabule.

    Mi się podobało, jako seria rozrywkowa – 8/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 12.04.2012 14:11
    Komentarz do recenzji "Ergo Proxy"
    Najlepsza cyberpunkowa seria jaką widziałem.

    Nie przepadam za tym gatunkiem, nudzi mnie, ale ta historia naprawdę mnie wciągnęła.

    Główna bohaterka jest kobieca, pomimo że się tego nie uwypukla w żaden typowy dla anime sposób, wielki plus za kreację tej bohaterki.
    Reszta bohaterów też budzi sympatię, przejęły mnie ich losy. Nie są oni w żadnym razie irytujący, wszystko jest pod tym względem naturalne, są realistyczni.
    Wszystko jest wyważone, fabuła jest zajmująca. Wykreowany świat jest pełny, przepełniony tajemnicami. Końcówka enigmatyczna.

    Graficznie seria stoi bardzo wysoko, ogólnie design jest nietypowy, choćby makijaż głównej bohaterki. Widać, że seria niemało kosztowała. Udźwiękowienie na medal.

    Co tu zarzucić? Nie wiem. Może to, że odcinek z  kliknij: ukryte  był strasznie nudny i niezrozumiały.

    Polecam. 8/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 11.04.2012 11:56
    Komentarz do recenzji "Gyo"
    Obrzydliwe.

    Pomysł dobry, niestety zmarnowany zakończeniem i rozwojem akcji. Podobały mi się te groteskowe rozwiązania, ale niestety wszystko straciło na grozie przy naukowych wyjaśnianiach, wolałbym, by już do końca pozostało niewiadomą (nie dam tego w spoiler, bo widzę, że dyskusja na dole już to ujawniła).

    Bardziej obrzydliwe niż straszne.
  • Avatar
    A
    Subaru 10.04.2012 12:57
    Komentarz do recenzji "Paranoia Agent"

    Mistrzowska reżyseria. Anime bez ani jednej zbędnej sceny, wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, każdy kadr. Fabuła jest przemyślana, wciąga, no i oczywiście jak sam tytuł wskazuje – paranoiczna. Od razu warto zaznaczyć, że nie jest to tytuł łatwy w odbiorze.

    W świecie „Paranoia Agent” nic nie jest oczywiste, rzeczywistość miesza się z iluzjami, snami, tak często wykorzystywanymi przez Satoshiego Kona. Powiewa grozą, są zagadki, jest napięcie. Zarzucić chyba nic się nie da, nawet muzyka jest niezwykła, a grafika też w niczym nie ustępuje. Na minus można by zaliczyć tą trudność w odbiorze, która wymaga skupienia i dokładnego oglądania, więc nie każdemu to pasuje.

    Polecam.
  • Avatar
    A
    Subaru 9.04.2012 14:23
    Komentarz do recenzji "Denpa Onna to Seishun Otoko"

    Lubię produkcje studia Shaft, ale ta seria to ewidentna klapa.

    Zapowiadało się intrygująco przez pierwsze dwa, trzy odcinki. Potem coraz wyraźniej zauważa się, że twórcy naprawdę nie mają pomysłu jak tą serię ciągnąć dalej. Postaci są nijakie, nie mają tak naprawdę żadnych cech, które by je wyróżniały. Powiem więcej – bohaterki były irytujące, a najbardziej Pani Ciotka, której wiek tak zamaskowano, że wygląda jak nastolatka, a ma czterdziestkę na karku. Rozumiem odmładzanie i design, ale to już jest przesada. Żeby tego było mało to zachowuje się ona również absolutnie irracjonalnie i dziecinnie.

    A przede wszystkim – to anime jest nudne. Z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz gorzej, by na końcu już.. przewijać. Dzieje się bardzo niewiele, dialogi są nudne, bohaterowie nieciekawi.

    Jedyne co mi się podobało to ten charakterystyczny Shaftowy sposób operowania kadrami, kolorami. Graficznie seria jest bez zarzutu.

    Komu polecić? Nie wiem. Jest wiele ciekawszych serii, tę można sobie spokojnie darować.
  • Avatar
    A
    Subaru 8.04.2012 11:44
    Komentarz do recenzji "Neon Genesis Evangelion"

    Co to ma być za zakończenie?! Jezuuuuuus.. Trzymajcie mnie. Spodziewałem się czegoś innego, łagodnie mówiąc.

    Zaczynałem tą serię ze świadomością jej popularności i wszelkich innych wpływów oraz z wiedzą o tym, że ostatni odcinek ma być kontrowersyjnym zakończeniem.

     kliknij: ukryte , a tu.. A tu w ogóle nie w tym kierunku.  kliknij: ukryte  Ale potem doszedłem do wniosku, że czemu nie?  kliknij: ukryte  I Shinji Emo xD.

    Im bliżej końca, tym bardziej eksponowano wątki dramatyczne postaci, ich przeszłości,  kliknij: ukryte 

    Seria ciekawa, od niektórych odcinków dosłownie nie można się było oderwać, napięcie umiejętnie wzrastało, zagadki się spiętrzały, by na końcu.. by walnąć takie zakończenie. Nie jest sztampowe, jest naprawdę.. niespotykane. Oryginalne, a i owszem. Tylko czemu człowieka szlag trafia?

     kliknij: ukryte 
    Evangelion jest legendą wśród anime. Jego wpływ na kolejne mechowe serie itp, jest widoczny gołym okiem, szacunek za to.

    Aż.. niech mnie tam. Takie zakończenie przynajmniej zapamiętam, brawa dla twórców. Ocena pozytywna, choć chichoczę z niedowierzaniem.

    A, i kapitalna muzyczka, ani razu nie przewijałem openingu.
  • Avatar
    A
    Subaru 8.04.2012 10:36
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Już po pierwszych odcinkach większość „tych złych” zyskała sobie więcej symaptii

    Literówka w recenzji :)
  • Avatar
    A
    Subaru 7.04.2012 12:20
    Komentarz do recenzji "Toaru Hikuushi e no Tsuioku"

    Film przewidywalny, bajkowy wręcz, o prostej fabule.
    Świetne sceny lotów samolotem, czuć dynamikę i akcję.

    Fabuła jest nieskomplikowana, dostajemy to, na co jesteśmy przygotowani. Film ma w sobie jednak urok, oglądanie jest przyjemnością. Główni bohaterowie nie mają złożonych osobowości ani nie są emo­‑nastolatkami, ale budzą sympatię, ich relacje są zwyczajne, uczucia przedstawione nienachalnie.

    Film prosty jak drut, ale z urokiem i dobrą grafiką. Polecam wszystkim, którzy chcą się przy czymś odprężyć i nie mieć wrażenia, że zostali zrobieni w jajo.

  • Avatar
    A
    Subaru 6.04.2012 12:30
    Komentarz do recenzji "Trigun"

    Największy pacyfista wśród bohaterów anime – Vash The Stampede.
    Anime z daawnych czasów, które nie straciło na wartości i oryginalności.

    Postacie są rysowane wręcz topornie, szczególnie oko bolą kształty postaci kobiecych, no kobiece to one nie są. Charakterystyczny styl rysowania, po obejrzeniu „Triguna” rozpozna się potem każdy losowy kadr i bohaterów.

    Przekaz anime jak najbardziej aktualny, chociaż zbieranie się tych dramatycznych, patetycznych chmur nad bohaterem uważam za zabieg chybiony, przedramatyzowane.

    Muzyka zawiewa nutami zachodnimi, ale nie przypadła mi do gustu. Bohaterowie budzą sympatię i nie sposób nie wspomnieć o bardzo oryginalnym chwycie zamieszenia czegoś takiego jak problem agencji ubezpieczeniowych i włóczących się za głównym bohaterem agentek tejże agencji. Bo wypłacają odszkodowania.. świetny pomysł, ugryziony z innej strony, świeży.

    Mimo wszystko seria chwilami mnie nudziła, zwłaszcza pod koniec, paradoksalnie. Starano się za bardzo upiększyć postać Vasha, dodając mu wręcz anielskie cechy. Jego pacyfizm zaczął mnie irytować.

    Komu polecić? Tym, którzy lubią przygodowe klimaty, a także tym, których nie odstrasza stara kreska i chcą poznać anime klasyczne, którego nie wypada nie znać.
  • Avatar
    A
    Subaru 5.04.2012 11:07
    Komentarz do recenzji "Ikkitousen: Dragon Destiny"
    Obejrzane tylko dlatego, że widziałem serię pierwszą.

    O ile pierwsza seria była śmieszna w swojej żałosności, tak w tej humor całkowicie gdzieś przepadł, postawiono na patetyczne walki i to błąd.
    Golizny i rozrywania mundurków jakoś mniej.

    Ogólnie drętwo i bardzo nuuudno, niby ciągle się coś dzieje, a ciężko skupić na tym myślenie. Seria bez żadnego sensu, na odmóżdżenie i to nie dla każdego, bo nawet jako odmóżdżacz oglądało mi się beznadziejnie.

    Okropne. Nie polecam. 2/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 4.04.2012 11:56
    Komentarz do recenzji "Nichijou"

    Nichijou, czyli codziennie życie.

    Na początku uboga grafika wydawała mi się być zabiegiem w celu oszczędzania funduszy, ale potem dostrzegłem, że animacja jest niezwykle płynna i staranna. Specyficzne, pastelowe wykonanie teł prezentuje się ciekawie.

    Przez jakieś 8 pierwszych odcinków miałem spore problemy z rozróżnianiem postaci, były dla mnie bardzo podobne wizualnie, a co gorsza – nie różniły się charakterami. Za to Nano z kluczem w plecach mnie irytowała. W połowie serii ich cechy szczególne zaczęły być wyraźnie zauważalne. Bohaterki nie wzbudziły jakoś szczególnie mojej sympatii, ale było całkiem sporo śmiesznych scen (np. yaoistyczne popisy w zeszycie, irokez). Seria przypomina mi „Azumanga Daoih”, ale jest o dwie klasy niżej w porównaniu z tamtą genialną komedią. Niemniej jednak z każdym kolejnym odcinkiem seria jest ciekawsza, ogląda się z większą radością. 26 odcinków to sporo, ale warto poświęcić swój czas.

    Pozytywnie.
  • Avatar
    A
    Subaru 2.04.2012 14:11
    Komentarz do recenzji "Hoshi o Ou Kodomo"
    Makoto Shinkai.. Nie jestem jego fanem, zachwyty nad jego twórczością uważam za przesadzone, ale nie o tym teraz.

    Nie bardzo wiadomo, po co dziewczynka wyrusza w podróż, ale idzie jej nieźle, pomimo potknięć  kliknij: ukryte I całkiem ciekawa kreacja świata. Fabularnie jednak mnie nie zachwyciło, ale wizualnie.. pyszności.

    Graficzne cudo, warto obejrzeć choćby dla tych przepięknych teł i animacji. Widać też wprawną rękę reżysera, ujęcia są dynamiczne, przemyślane sceny.

    Mimo wszystko wypada polecić, choć momentami wiało nudą.

  • Avatar
    A
    Subaru 2.04.2012 12:59
    Komentarz do recenzji "Kami-sama Dolls Specials"

    Eee.. denne. Fanserwiśny dodatek do serii, dziewczyny przebierające się, scenki z życia.

    Już by lepiej jedno porządne OAV do serii zrobili.. O drugiej serii nie śmiem marzyć.
  • Avatar
    A
    Subaru 2.04.2012 12:48
    Komentarz do recenzji "Kami-sama Dolls"

    Buuu, urwane w takim momencie.. szlag człowieka trafia, ale cóż.
    Dopiero w połowie serii wciągnęło mnie i to dość mocno. Niestety zagadki nie zostały do końca wyjaśnione, seria urwana.. a było tak dobrze.

    Bardzo spodobał mi się Aki.. Wypadł wspaniale, intrygująco, niejednoznacznie. Były momenty fanserwisowe związane z biustem jednej bohaterki, ale.. w granicach smaku.
    Ciekawe udźwiękowienie, mam tu na myśli dźwięki wydawane przez te roboty – mi się spodobały. Co do muzyki – nie wpadła mi w ucho.

    Dobrze, że zauważono, że podczas walk robotów są też postronni obserwatorzy, którzy nie mają pojęcia co to za cuda i robią im zdjęcia. Wypadło to wiarygodnie.

    W niektórych momentach bywa brutalnie, nie nie leją się litry krwi.
    Bardzo dużo pytań zostaje bez odpowiedzi, by zadać sobie najważniejsze: o co tak naprawdę chodzi, o czym jest to anime? Ja nie wiem. Bez zakończenia trudno orzec, ale mi się podobało. Ocenę jednak trzeba zaniżyć. Trzynaście odcinków to zdecydowanie za mało na tą serię.