Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Subaru

  • Avatar
    A
    Subaru 23.11.2012 11:34
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"

    Słyszałem o tej serii wiele bardzo dobrych opinii i muszę przyznać, że się raczej sprawdziły.

    Pomysł na fabułę jest ciekawy, pozwala spojrzeć z innej perspektywy na temat herosów, jest interesująco. Sami herosi wykonują bardzo ciekawą pracę, zaakcentowana jest jednak duża rola fanów, sponsorów i całej maszynerii, która napędza ich popularność. To nie tylko ratowanie miasta, ale też promowanie swojego koncernu i gra o duże pieniądze. Gdzie w tym wszystkim odnaleźć te szlachetne idee niesienia pomocy i sprawiedliwości? A jednak są.
    A policja z kolei ma solidnych pomocników w walce z przestępczością, choć jak by to prawnie wyglądało – nie mam pojęcia.

    Bohaterowie są rozpoznawalni, niejednoznaczni, niepowtarzalni. Największą sympatię budził we mnie Tiger, taki słodki ciamajda, choć bystry tatusiek.

    Grafika bardzo dobra, animacja płynna, ogląda się to bardzo dobrze, choć sporo jest elementów w 3D.

    Ostatni odcinek zapowiada jakąś kontynuację… mam nadzieję, bo nie wszystko zostało wyjaśnione do końca, główny wątek pozostał irytująco otwarty.

    Wady… hm… Może trochę za dużo walk? Ale co kto lubi. Podobało mi się, będę mile wspominać to, co z tego anime w głowie zostanie. Obawiam się, że jednak tylko ogólne wrażenie, bo brakowało mi tego nieokreślonego „czegoś”, a może po prostu nie przepadam za facetami w pelerynach.
  • Avatar
    A
    Subaru 22.11.2012 15:35
    Komentarz do recenzji "Tari Tari"

    Strata czasu.

    Pierwsze odcinki oglądałem uważnie, sądząc, że ta nuda to tylko chwilowa, bo wprowadzenie do sytuacji bohaterów, ale nie.
    Początek prezentuje takie same tempo jak końcówka. Ani przez chwilę nie dzieje się nic, co przykułoby do ekranu, ba, żeby choć na chwilę minimalnie zaciekawiło. Nie ma ani jednej takiej sceny. Ogląda się to w stanie półsennym (lub sennym – zależy od odporności :D).

    Rozumiem, że okruchy życia nie zawierają w sobie pędzącej akcji, ale, na niebiosa, naprawdę da się to zrobić lepiej.
    Problemy z tworzeniem klubów, karierą chórkową – naprawdę w ogóle mnie nie interesowały. Tu nawet fabuły brak, brak pomysłu na cokolwiek.

    Grafika staranna, animacja płynna, tła ładne. Ale co z tego? To cieszy oko przez pierwsze odcinki, a potem już się tego i tak nie widzi, bo oczy zamknięte, śpią.

    Odradzam. Błyskawicznie ulatnia się z pamięci. 4/10.
  • Avatar
    Subaru 21.11.2012 16:06
    Re: Anime
    Komentarz do recenzji "Hyouka"
    Bo recenzja jest z definicji tworem subiektywnym? Nie monopolu na jedną prawdę, recenzent stara się obiektywnym być, ale ma, i nawet powinien mieć, zdanie własne.
  • Avatar
    A
    Subaru 21.11.2012 14:02
    Komentarz do recenzji "Shan Shui Qing"
    Animowany utwór poetycki.

    Zwykła­‑niezwykła opowieść w magicznej oprawie graficznej. Dwadzieścia minut zadumy i egzotycznej muzyki.
    Warto. Prosta historia, tak bardzo różna od głównych nurtów anime. Coś innego na ząb.
  • Avatar
    A
    Subaru 20.11.2012 15:28
    Komentarz do recenzji "Holy Knight"

    Pomysł bardzo średni, nic odkrywczego.

    Niespodziewanie rodzi się uczucie między wampirzycą a świeżym łowcą takich stworzeń. Są mundurki szkolne, tragiczna przeszłość (no oczywiście), nagie piersi, rozmowy o dziewictwie i trochę mieczy.
    Jakaś intryga się zawiązuje, by nagle napotkać koniec serii.

    Dwa odcinki to zdecydowanie za mało, ledwo trailer przyszłej fabuły, która chyba jednak nie powstanie. Widzę tu zadatki na hentaja po prostu, co jest też przez twórców sugerowane w niejednej scenie.

    Fanom ecchi i golizny powinno się spodobać, graficznie wygląda to całkiem ładnie.
    Dwa odcinki szybko mijają, jakaś rozrywka to jest, choć zdecydowanie niskich lotów.
    Polecam tylko tym, którzy mają akurat chwilę i ochotę na kilka rozbieranych animowanych scen, bo za fabułą nikt nie zaszaleje.

    5/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 19.11.2012 13:16
    Komentarz do recenzji "Golden Boy"

    Fajne!

    Młody student przemierzający świat w poszukiwaniu wiedzy, tyle że wcale nie teoretycznej, a jak najbardziej praktycznej. Chwyta się różnych zajęć, poznaje mnóstwo ludzi i przeżywa wiele przygód, zawsze ucząc się czegoś nowego.
    Bardzo sympatycznie to wychodzi, odrobinę moralizatorsko, bo zawsze końcówka wychodzi trochę zbyt „szlachetnie”, ale ogląda się to dobrze. Pochwała pracy i zapału, radości życia i bycia panem samego siebie.

    Elementy komediowe wprowadzane są przez przeróżne kobiety, koniecznie piękne i powabne, które doprowadzają naszego studenta do stanów dzikiej gorączki z pożądania. To nie śmieszyło mnie aż tak bardzo, ale tulenie się do sedesów… urocze xD
    Humor i gagi są w porządku, często się śmiałem.

    I, tak, to jest ECCHI. Podobało mi się, choć tego gatunku w 99%-ach nie znoszę.

    Anime na plus. 7/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 16.11.2012 12:19
    Komentarz do recenzji "Dakara Boku wa, H ga Dekinai"

    Boże, nie róbcie takich serii, szkoda trudu ludzkiego i pieniędzy… No i znów nie mam nic pozytywnego do napisania.

    Kolejna seria z głównym bohaterem, który jest obleśnym zboczeńcem, jego haremikiem dziewcząt, które skrycie go uwielbiają, a które on lubi sobie pomacać, a zaraz potem dostaje od nich w twarz.

    Fabuła? Trudno o coś tak nudnego. Wszystko jest nagięte do granic możliwości, a przy okazji zasnąć można.
    Nie jestem fanem eechi, ale bywają serie ecchi strawne, całkiem zabawne, lekkie i przyjemne w odbiorze. Niestety ta seria do nich nie należy. Obrzydza i niewiarygodnie nudzi swoją naiwnością i wtórnością.

    Kolejna bardzo cienka seria ze swojego sezonu. Szybko zapomnieć. 2/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 15.11.2012 13:18
    Komentarz do recenzji "Koi to Senkyo to Chocolate"

    Seria bez pomysłu na samą siebie.

    Klub Przysmaków, grupka przyjaciół, szkoła, samorząd, ot zwyczajnie.
    Główny bohater jest płci męskiej, otacza go wianuszek dziewcząt oraz jeden chłopiec orientacji homo lub biseksualnej, którego żarty i umizgi do bohatera są jedynym elementem zabawnym tego anime. Do czasu, aż się nie znudzą, bo są powtarzane wiele razy.

    Żartów jest o wiele więcej, ale baaardzo nieliczne powodowały, że choć podniósł mi się kącik ust. Bohaterowie są nijacy, niczym się nie wyróżniają, kalka z kalki, bardzo szybko ulatują z pamięci.

    Jeśli o fabułę chodzi, to jest niesamowicie nudno. Przez większość serii obserwujemy proces wyborów do samorządu uczniowskiego. Niesamowite jest, jak nużąco twórcy potrafili te wydarzenia przedstawić.

    Seria cały czas trzyma ten sam, niski i beznamiętny poziom. Nic nie przykuwa do ekranu, nie ma żadnego „haczyka”, na który można by przytrzymać widza w napięciu. Rozumiem, że nie jest to seria akcji, ale nawet obyczajówki i komedie potrafią nieźle wciągać. Nie w tym wypadku.

    Nie polecam, 3/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 14.11.2012 16:23
    Komentarz do recenzji "Hagure Yuusha no Estetica"

    Fanserwisowe ecchi, ocierające się miejscami o hentaja.

    Pierwszy odcinek – o jezu, to będzie męka. Kilka kolejnych – nie jest tak tragicznie, całkiem miło się ogląda te zboczeństwa. Kilka ostatnich odcinków – żenada.
    Jak można tak zanudzić widza? Było nawet ciekawie, przygody w przebieralniach, prysznicach – nawet zabawne i podobało mi się, że główny bohater ma sam do tego dystans, lubi dziewczyny, nie ukrywa tego, ale nie ślini się po kątach i nie zgrywa idioty. Może jestem dziwny, ale to mi w nim pasowało i sprawiło, że nie czułem obrzydzenia, patrząc na jego działania.

    Dziewczyny raczej nijakie, główna bohaterka wzbudza tylko litość (co on w niej widzi?!), ale nie wstydzą się bardziej, niż to konieczne. Gdy trzeba, fruwają nad miastem w samej marynarce lub zasłonią się ręką i gitara.

    Bardzo nie podobał mi się wątek tego drugiego świata, nie wiadomo po co właściwie stworzony. Chyba tylko po to, by jakieś walki były i by pokazać więcej cycków w walce.

    Fabuła jest bardzo niskich lotów, nie ma co szukać tu czegoś oryginalnego, ta seria jest tylko po to, by rozbierać bohaterki.

    Zakończenie zapowiada kontynuację. Na 4/10 zasługuje, bo ma już jakieś zalety.
  • Avatar
    A
    Subaru 13.11.2012 13:55
    Komentarz do recenzji "Ai no Kusabi [2012]"

    Oczekiwania wobec tej serii były duże, bo i poprzedniczka stała na wysokim poziomie. Materiał naprawdę dobry, niestety tym razem niezbyt się udało.

    Tej adaptacji brakuje przede wszystkim klimatu. Jest to seria i tak o niebo inteligentniejsza od większości pozycji spod znaku yaoi, ale pozostawia uczucie niedosytu, potęgowane dodatkowo… brakiem zakończenia, bo to, co widzowi zaprezentowano, nie wypada zakończeniem nazywać. Nagle zabrakło funduszy, czy co? Oby powstała kontynuacja.

    Bohaterowie prezentują się bardzo przystojnie, zwłaszcza Riki, naprawdę kawał ciacha. Sceny erotyczne są… mniam.

    Pomaga w tym staranna oprawa graficzna, projekty postaci są ładne. Trochę w oczy biły różne wstawki 3D, ale da się znieść (na to kasę mieli…).

    Scen erotycznych tyle, ile potrzeba, by pobudzić ciekawość i rozgrzać wyobraźnię. Związek Rikiego Z Iasonem przypominał jednak czyste sado­‑maso, nie pofatygowano się, by nadać temu jakikolwiek wyraz uczuciowy… przynajmniej ja nie dostrzegłem.
    Riki przyciągany jak magnes, ale właściwie dlaczego?

    Wszystkie watki potraktowane są skrótowo, zaczynane, by nie doczekać się ich zakończenia.
    Przykre, bo mogła wyjść naprawdę świetna seria yaoi. Jeśli wyjdą kolejne odcinki – ocena pójdzie w górę. Póki co 7/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 12.11.2012 12:43
    Komentarz do recenzji "Campione!"

    Boooże, kolejny gniot tego sezonu.

    Bo każdy powód jest dobry, by pokazać cycki. Niesamowicie naiwna historyjka fantasy, która udaje, że ma fabułę.
    Przewijałem z nudów, nie dało się tego oglądać. Jakiś bohater, nie wiadomo skąd, wojny światów, mitologia grecka… i co jeszcze?! Tylko że to wszystko bez jakiegokolwiek sensu. Tu o ecchi chodzi, i tylko o to. Tylko że ecchi powinno być z zasady rozrywkowe, a tu fabuła jest zbyt naiwna, by zaciekawić.

    Zbyt wtórne, by wciągnąć widza. Zapewne fanom ecchi, a głownie napalonym nastolatkom się spodoba, ale tu naprawdę pomysłu na akcję brak.

    Nie tknę palcem i wymazuję z pamięci.
  • Avatar
    A
    Subaru 9.11.2012 11:17
    Komentarz do recenzji "Oda Nobuna no Yabou"

    A mi się nie podobało.

    Stanowczo za dużo moe bohaterek, wpisujących się w znane od dawna schematy. Postaci żeńskie są niesamowicie irytujące, głosem, zachowaniem, wszystkim. Bardzo dużo bohaterek i trudno je odróżnić.

    Ubiór? Rozumiem koncepcję tego anime, ale latanie na stanikach zupełnie nie pasuje do epoki. Gdyby odjąć z tej serii postaci historyczne (będące oczywiście słodkimi dziewczętami, przecież ci ludzie by się w grobach przewracali), zostałby bardzo typowy haremik z jednym samcem w centrum.

    Sama podróż w przeszłość też nie jest niczym oryginalnym. Chłopak nie jest głupi, ale wydał mi się taki bez charakteru.

    Zabawa japońską historią o wiele lepiej wyszła w „Sengoku Basara”. Ta seria usiłuje wyglądać na lepszą niż jest, do mnie zupełnie nie trafiła, większość czasu się nudziłem, nawet przewijałem. Nie chodzi o nieznajomość wydarzeń historycznych tam przedstawionych, bo orientuję się, ale o fanserwis, który skutecznie odbierał jakąkolwiek przyjemność z oglądania.
    Może gdyby bohaterki były jakieś sensowne… Tymczasem po prostu grały mi na nerwach.

    Animacja płynna, grafika ładna. I to chyba tyle.

    Zabawa historią – jak najbardziej, lubię i polecam. Ale nie w tym cukierkowym wydaniu, w którym Oda jest typową Japonką o blond kudełkach, statystycznie rzecz biorąc.
    3.5/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 8.11.2012 12:48
    Komentarz do recenzji "Binbougami ga!"

    Od razu widać, kto w tym anime palce maczał, humor „gintamowy”, co nie każdemu do gustu przypadnie, ale ja bardzo lubię.

    Wiele scen jest parodiami znanych serii anime (jedna bardzo fajna scena z DN, buahahaha), więc można się ubawić, znajdując takie smaczki. Fabuła niezła, sam pomysł na niedobory i zwyżki szczęścia – ciekawy, a w połączeniu z tym absurdalnym humorem wypada to bardzo dobrze.

    Niektóre żarty są jednak powtarzane może zbyt często, przez co niektórzy mogą być znudzeni. Natłok głupich zachowań, przesadzonej mimiki, wrzasków.

    Bohaterowie są łatwo rozpoznawalni, zdecydowanie da się ich lubić, choć czasem popadają za bardzo w schemat.

    Jest lekko, śmiesznie i przyjemnie, dobra komedia na rozładowanie stresu.
    Grafika na poziomie, muzyka dość­‑dość wpada w ucho.

    Nie zawiodłem się, wyszło dobrze, choć mogło być lepiej. I na pewno trzeba taki typ humoru lubić, jeśli się nie lubi – nie ma co się męczyć do końca serii.

    Mała siódemka.
  • Avatar
    A
    Subaru 7.11.2012 15:39
    Komentarz do recenzji "Kono Naka ni Hitori, Imouto ga Iru!"

    Tylko dla fetyszystów wyrazu „onii­‑chan”.

    Niesamowicie głupia i nudna haremówka z wianuszkiem dziewcząt, tylko że każda chce być dla głównego bohatera siostrzyczką, a jednocześnie… podkochuje się w nim.
    Może i byłoby to w jakimś sensie podniecające, gdyby zachowywały się w normalniejszy sposób, a akcja była zajmująca. No niestety wlecze się to wszystko straszliwie, twórcy nie mają nic do zaoferowania, prócz jęków i wzdychów, a także żałosnego wątku z szukaniem tajemniczej siostrzyczki. Ciągle zadawałem sobie pytanie: „a co mnie to obchodzi, która to z nich?! W nosie to mam, wszystkie są tak samo irytujące i bezmyślne!”.

    Bardzo słabe i nudne anime, podejrzewam, że nawet fanom ecchi nie przypadnie do gustu.

    Plusów nie stwierdzono, chyba że taki, że oszczędzono widoku cycków w każdej jednej scenie.

    2/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 6.11.2012 13:51
    Komentarz do recenzji "Shiba Inuko-san"

    Czego to Japończycy nie wymyślą…

    Trudno nawet coś więcej o tej serii napisać, prócz tego, że jest nieźle pokręcona, ale w pozytywny sposób.
    Uczennica jest psem, a jej przyjaciółki często robią sobie z tego jaja, bo są świadome, że gadający pies nie jest czymś zwyczajnym. Podobały mi się te żarty, choć wynikały głównie z pieskich zwyczajów i fizjonomii, ale wypadło to śmiesznie i naturalnie.

    Odcinki trwają po kilka minut, w tym każdy ma w sobie pół minuty na piosenkę, nie jest więc to seria, która miałaby szansę nużyć, nie ma na to po prostu czasu. I dobrze, bo tak jest w sam raz.

    Lekko, zabawnie, fabuła epizodyczna, zaledwie urywki z życia… dziewczyny­‑psa.

    Pozytywnie absurdalne, podobało mi się.
  • Avatar
    A
    Subaru 5.11.2012 12:19
    Komentarz do recenzji "Kuroko no Basket: NG Shuu"

    Kilkuminutowe odcinki pełne humoru i niespodziewanych gagów. Coś typu… alternatywne zakończenia scen wykorzystanych w serii TV.
    Zaskakujące i śmieszne :)
  • Avatar
    A
    Subaru 5.11.2012 12:18
    Komentarz do recenzji "Kuroko no Basket"

    Moje pierwsze anime o koszykówce.

    Seria niewątpliwie udana, ma wszystko to, czego można by od niej oczekiwać. Mecze są ciekawe, bardzo trudno przewidzieć wyniki, widz często bywa zaskoczony. Nie ma tu jakichś zjawisk nadnaturalnych, często obecnych w seriach sportowych, a mimo to akcja przykuwa do ekranu.

    No i.. pełno biszów! Co jak co, ale nie można odmówić im urody, a jednocześnie są niesamowicie męscy w tych strojach i z mięśniami… mmm. Te piski gumy o podłogę sali, szybkie oddechy… <ponosi go>
    Główny bohater zupełnie nie przypomina tych obecnych w innych seriach shounen. Nie jest żadnym narwańcem, nie wygłasza patetycznych przemów i niewiele mówi.. wręcz nieśmiały. Fajnie.

    Ogląda się to bardzo dobrze, zwłaszcza że animacja jest płynna i a projekty postaci bardzo ładne. Ten tutuł ma szansę trafić do obu płci, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. No i humor – naprawdę bywa śmiesznie, gagi są dobre, bawią.
    Minus – grają na poziomie rozgrywek światowych… na szkolną drużynę to to nie wygląda, również patrząc na wzrost i mięśnie.

    Wypada mi tylko polecić.
  • Avatar
    A
    Subaru 4.11.2012 14:22
    Komentarz do recenzji "Hyouka: Motsubeki Mono wa"

    Odcinek basenowy z jedną BARDZO prozaiczną zagadką.
    Są stroje kąpielowe, zabawy, bardzo typowo, a fanserwis jest nienachalny, ogląda się przyjemnie.
  • Avatar
    A
    Subaru 4.11.2012 14:20
    Komentarz do recenzji "Hyouka"

    Całkiem przyjemna seria nie tak zupełnie szkolna, ze sporą dawką detektywistycznych zagadek z codziennego życia.

    „Nie tak zupełnie szkolna”, bo nie miałem wrażenia, że obserwuję jakieś szkolne perypetie niedojrzałych dzieciaków. Zachowują się rozsądnie, działania są umotywowane, każdy jest inny, no i nie są kalką postaci z innych anime.

    Oreki jest zabawny z tą niechęcią do spożytkowywania energii, a jego inteligencja bardzo dodaje mu uroku. Również jego zakochanie się wypada wiarygodnie, naturalnie. Nie trzeba wiele wyjaśniać, wiele mówić – czyny mówią same za siebie, widać między bohaterami uczucie i nie trzeba do tego czytać niekończących się monologów z rozterkami.

    Rozwiązania niektórych zagadek wydały mi się wielce wątpliwe, zbyt dużo uznawano za jedyne wyjście, brano pod uwagę zbyt mało scenariuszy, a udowadniano tylko jeden, zdaniem Orekiego słuszny. Z kolei inne zagadki były naprawdę wciągające. Szkoda, że ich poziom nierówny. Robiono też często z igły widły, wielkie dramaty z zupełnie błahych spraw.

    Graficznie bardzo ładnie, animacja płynna, wszystko staranne.

    Seria całkiem udana, choć mogło być lepiej. 6/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 3.11.2012 12:07
    Komentarz do recenzji "Jinrui wa Suitai Shimashita"

    Dziwna ta seria.

    Fabuła wydaje się posklejana do kupy z niepasujących do siebie kawałków, a jednak… jest tu jedna idea.

    Są odcinki lepsze i gorsze, nudne i interesujące, poziom nie jest niestety stały. Ale gdy zdarza się dobry odcinek, to mamy w nim solidną dawkę czarnego humoru, groteski i naprawdę dobrej psychodelii.
    Nie ma typowych gagów, są dziwne rozmowy ze zdaniami z pozoru absurdalnymi, ale gdy nad nimi pomyśleć… włos się na głowie jeży.

    Same Wróżki są istotkami, które mnie nie bawiły, a budziły raczej niepokój, jakby nagle miały zrobić wielką, krwawą masakrę. Tak je odbierałem, choć można też tego w ogóle nie poczuć.

    Z tym nastrojem bardzo kontrastuje oprawa graficzna, mglista, bardzo jasna, delikatna. Momentami mnie drażniła, ale jednak muszę przyznać, że pasuje do tego typu serii.
    Nie znamy nawet imienia głównej bohaterki, co jest zabiegiem na pewno celowym. Do bohaterki moe jej daleko. Jest inteligentna i przy tym całkiem ładna.

    Pomysłowo i niepokojąco. 7/10.
  • Avatar
    Subaru 2.11.2012 09:46
    Komentarz do recenzji "Togainu no Chi"
    Nie wychwalam. Mogę pochwalić jedynie ich wygląd, lepiej dla nich, żeby nic nie mówili i się nie ruszali…
  • Avatar
    A
    Subaru 31.10.2012 13:21
    Komentarz do recenzji "Accel World"

    Pierwsze odcinki – zachwyt, wreszcie coś ciekawego i oryginalnego. A im dalej w las – tym gorzej.

    Pomysł, który tak na początku zachwycał, stał się pomysłem totalnie zaprzepaszczonym.
    Bohater, który był tak inny wizualnie i nie tylko od innych głównych bohaterów shounenowych, okazał się być koniec końców jednak zupełnie nijaki.

    Wątek romantyczny? Przypominał bardziej zauroczenie się kimś z litości nad jego nadwagą i tego wrażenia nie pozbyłem się aż do samego końca. I czy to w ogóle było zakochanie? Raczej nie.

    Wykreowany świat staje się z odcinka na odcinek bardziej nudny, choć twórcy robią, co mogą, i wprowadzają wszystko, co tylko miałoby uratować całą tę niemisterna kreację.
    Przez drugą połowę serii miałem wrażenie, że twórcy nie bardzo wiedzą, co nowego wprowadzić, jak zapełnić czas. Walki są nużące, a bohaterowie irytujący. Antagonista budzący tylko litość, nagłe wprowadzenie supertechniki, która przeczyła wszelkim zasadom logiki świata stworzonego, ale co tam, widowiskowo ma być. Świetnie.

    Oczywiście patetyczne teksty o sile przyjaźni i poświęceniu – obowiązkowe.

    Ostatecznie powstało marne anime akcji, które mogło być czymś więcej, ale się nie udało.
    4.5/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 30.10.2012 12:47
    Komentarz do recenzji "The Cockpit"

    Kilka spojrzeń na przełomowe wydarzenia drugiej wojny światowej.

    Produkcja leciwa, ale strawna.
    Uczucia mam mieszane, bo temat poważny, a momentami potraktowany został z chorobliwym patosem, którego nie trawię. Bohaterstwo, zwłaszcza w trzecim odcinku, było już wyraźnie na terytorium głupoty, ale ja wojny nie lubię i coś takiego do mnie nie trafia. Nie odczułem tego przesłania antywojennego, tragedia tragedią, ale nie zrobiło na mnie wrażenia, na które liczyłem. I nie chodzi o kreskę, bo ta jest zawsze na drugim planie, ale o scenariusz.
    No nie i już.
  • Avatar
    A
    Subaru 26.10.2012 14:08
    Komentarz do recenzji "Yokohama Kaidashi Kikou: Quiet Country Café"

    No nie trawię. Zbyt zwyczajne, a jednocześnie tak wydumane. Rozumiem nostalgiczny nastrój, ale to było po prostu nudne.
    Nie polecam. Tylko dla tych, których zachwyciła pierwsza część.
  • Avatar
    A
    Subaru 26.10.2012 14:03
    Komentarz do recenzji "Yokohama Kaidashi Kikou"

    Dwa odcinki nudy.

    Zupełnie nie trafiły do mnie te zachwyty cyborga nad światełkami, kawą i robieniem zdjęć. I nie rozumiem, czemu bohaterką ma być właśnie cyborg. Po to, by usprawiedliwić, uwiarygodnić ten zachwyt na światem? A to zwykła dziewczyna by nie mogła być? Na poziomie postępu widocznego w tym anime obecność cyborgów w życiu ludzi jakoś mi nie pasuje, świat wydaje się bardzo prosty, bez technicznych nowinek, a tu nagle coś tak innowacyjnego. I nie do końca jestem przekonany, czy ktoś miał w ogóle pomysł na to anime… Bo wyszło to bardzo nijako.

    Nie nastawiałem się na żadną akcję, lubię okruchy życia, ale w tym wydaniu odbiłem się od nich jak od ściany. Zachwytów nie podzielam.