Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

The Beatle

  • Avatar
    The Beatle 22.10.2015 20:20
    Re: Odcinek drugi - jest coraz gorzej
    Komentarz do recenzji "Subete ga F ni Naru: The Perfect Insider"
     kliknij: ukryte 

    Po pierwsze inteligencja nie jest tożsama z odpowiednią reakcją na nietypowe sytuacje w każdym przypadku. Po drugie logiczne myślenie to instytucja, do której ciężko się odwołać komuś, kto właśnie doświadczył czegoś, co jego logika uznała za niemożliwe. Poza tym myślenie wymaga czasu, a tu zbyt wiele takiego nie było (nawet uwzględniając „zawrotną prędkość”). Masz cały internet zawalony filmikami o ludziach, którzy dali się wkręcić w ataki psów­‑pająków, zombie i Haruhi jeszcze wie czego, mimo że logika (wnioskowanie z faktu, że nauka przeczy istnieniu takich zjawisk) mówi, że powinni się tym nie przejąć. Mimo to twierdzisz, że postacie w anime powinny akurat zachować się z zimną krwią. Wiem, że standardy filmowe przyzwyczajają do wrażenia, że wszędzie są superbohaterowie, ale wiarygodniej wypada przestawienie reakcji odruchowej, nie mającej wiele wspólnego z dokładną analizą sytuacji.

     kliknij: ukryte 

    [link]
  • Avatar
    The Beatle 21.10.2015 18:06
    Re: tcinek 3
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    I może to pierdołka, ale dawno już nie widziałem tak „normalnej” reakcji bohatera na goliznę. Żadnego pokładania się, lania po pyskach itd tylko zwykłe: „No… teraz widzę i co z tego?”.


    Dawno, czyli od zeszłego sezonu, kiedy w Gate  kliknij: ukryte  więc może sytuacja była lekko odmienna. Niemniej przyzwyczajono nas do czego innego i rasowe anime z zapędami na ecchi­‑gagi nie omieszkałoby to wykorzystać.
  • Avatar
    The Beatle 17.10.2015 23:28
    Re: Mistrzostwo
    Komentarz do recenzji "Top o Nerae!"
    Świetna produkcja, z której Hiroyuki Imaishi czerpał garściami podczas tworzenia Tengen Toppa Gurren Lagann.

    Obstawiałbym, że jednak bardziej czerpał z Diebustera.
  • Avatar
    The Beatle 17.10.2015 21:55
    Komentarz do recenzji "Ninja Slayer From Animation"
    braku funduszy


    A ścieżkę dźwiękową nagrał im za piąteczkę pan Józek spod czwórki z pomocą mikrofonu za dyszkę.
  • Avatar
    The Beatle 6.10.2015 17:27
    Re: 7/10.
    Komentarz do recenzji "Yami Shibai"
    Druga jest niestety słabiutka w porównaniu z pierwszą. Elementy horroru zastąpione lekko cudacznymi i nietrafionymi miejskimi legendami.
  • Avatar
    The Beatle 27.09.2015 20:26
    Re: Notka do siebie - nie słuchać znajomych.
    Komentarz do recenzji "Akagami no Shirayukihime"
    nikt nie jest w stu procentach zły

    Tutaj nie próbowano pokazać czegoś przeciwnego. Zaprezentowani antagoniści nie byli źli do szpiku kości, ale kierowani jakąś pojedyncza rządzą, powiedziałbym, że wręcz disneyowscy. Ktoś chce władzy, pieniędzy, spodobała mu się jakaś dziewczyna, etc. i będzie do tego dążył bardziej niż reszta bohaterów i używając do tego szemranych sposobów. Taki mniej więcej schemat. Nikim tu nie kieruje, dajmy na to, okrucieństwo, ale wszystko sprowadza się do bardziej powszechnych słabości w stylu chciwości. To ten typ złego, co w sytuacji bez wyjścia zacznie się tłumaczyć i przepraszać, a po otrzymaniu kary będzie mówił bohaterom „dzień dobry” i do końca życia zamiatał liście w parku z uśmiechem na ustach.
  • Avatar
    The Beatle 24.09.2015 17:59
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    Narzekam, że z tych ponad 700 spelli w jego asortymencie, tylko kilka użył

    No tak. Szkoda, że nie zapalił magicznego światła. Tyle możliwości leży sobie nieużywanych…
  • Avatar
    The Beatle 21.09.2015 19:08
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    W końcu okazało się że nawet pozornie nieistotne wypowiedzi i zachowania bohaterów były kluczem do rozwiązania całej zagadki.


    No nie wiem. Zagadkę dało się „rozwiązać” na podstawie  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    The Beatle 20.09.2015 13:16
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri"
    Nastąpiła mała dezinformacja (a w zasadzie „misinformacja”, ale nie mamy tego odpowiednika w języku), bo na wszelkich zapowiedziach konwentowych Gate widniało jako seria 24­‑odcinkowa. I poniekąd jest to prawda, z tym, że druga część wyjdzie w sezonie zimowym. Problem się pojawił, kiedy podano daty wydań BD, na których odcinki były grupowane 6x2, czyli standardowo dla serii 12­‑odcinkowej. Wprowadzono ludzi w mały błąd, bo nie zaznaczono na początku, że emisja będzie podzielona. Ostatecznie wychodzi na to, że Gate to typowy split­‑cour, z tą różnicą w stosunku do niektórych, że jako taki był najpewniej planowany od początku.
  • Avatar
    The Beatle 14.09.2015 20:50
    Komentarz do recenzji "Charlotte"
    Seria bazuje na fabule (jest „story­‑driven” z braku dobrego odpowiednika), więc dobrze by było, gdyby jednak stosowano jakieś niekonwencjonalne rozwiązania, trzymano wysoką spójność i szanowano inteligencję widza, który jest czymś innym niż gąbką łez do wyciskania. Od biedy jeszcze można lubić postacie, chociaż z wyjątkiem  kliknij: ukryte  wszystkie mniej lub bardziej denerwują swoją przewidywalnością i tym, że są jednowymiarowe. W każdym razie wszyscy się czepiają nieścisłości fabularnych, bo po wyjęciu fabuły (jako ciągu wydarzeń) zostaje opening… i tyle. Postacie ani klimat (jest tu jakiś?) nawet połowicznie nie stanowią podstawy tego tytułu.
  • Avatar
    The Beatle 8.09.2015 18:53
    Re: normalnie krew w piach
    Komentarz do recenzji "World Trigger"
    Mnie tam bardziej szkoda tych pięciu piratów, którzy się dali nabrać na chytry plan Toei chcącego wyciągnąć od nich kasę. Toż to szarlatani, a nie studio anime!
  • Avatar
    The Beatle 7.09.2015 23:13
    Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
    Komentarz do recenzji "Charlotte"
    Z rozpędu wsadziłem cytat zamiast ukrycia po słowie „dygresji”. Poratowałby ktoś z możliwością edycji komentarzy? To bezpośrednio nie zdradza fabuły, ale może komuś popsuć zaskoczenie. Z góry dziękuję.

    Done. M.
  • Avatar
    The Beatle 7.09.2015 23:10
    Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
    Komentarz do recenzji "Charlotte"
    Śpieszę z wyjaśnieniami.

    W serii funkcjonuje Moc Miłości, która razem z osławionym Fabularnym Pancerzem tworzy komplet dający bogowi z maszyny nieograniczone możliwości ingerencji w przedstawianą historię. Można też wyszczególnić pomniejszą projekcję Mocy Miłości, czyli Moc Muzyki.

    Ale dalej nie rozumiem, czemu główny bohater to pamięta…

    Umożliwia mu to (i wiele innych kwestii) Moc Miłości do  kliknij: ukryte 

    Tak w ramach dygresji,  kliknij: ukryte 

    Ciekawe też jak teraz  kliknij: ukryte 

    Tutaj z kolei mogę zagwarantować, że zadziała Moc Muzyki, która doskonale wszystko poukłada, żeby tylko móc dokonać cudu. Obstawiam też, że  kliknij: ukryte  Wszystko za sprawą cudotwórczej muzyki, co się post­‑rockiem zwie, ale sugerowałbym dodawanie tu przedrostka „j-", bo to takie podejście do gatunku „po japońskiemu”.
  • Avatar
    The Beatle 7.09.2015 12:29
    Re: realistyczny realizm, absurdalny absurd
    Komentarz do recenzji "Uchuu Kyoudai"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    The Beatle 1.09.2015 21:29
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    „Kontynuacja” Log Horizon to kontynuacja­‑w-wydaniu­‑Deen, a nazywanie jej po prostu kontynuacją jest sporym pomówieniem. Jakby Overlorda miał czekać taki los, to może lepiej niech poprzestanie na tym jednym sezonie…
  • Avatar
    The Beatle 31.08.2015 18:08
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri"
    Po tak wrednej końcówce nie można być zadowolonym.
  • Avatar
    The Beatle 31.08.2015 10:54
    Komentarz do recenzji "Gakkou Gurashi!"
    Te zapowiedzi są zwodnicze. Na przykład ta do trzeciego odcinka  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    The Beatle 29.08.2015 15:01
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei Herz!"
    Przecież od wczorajszego (szóstego) odcinka zaczęło się coś dziać poza fanserwisem. Odhaczyli yuri, plażę, otaku, wesołe miasteczko i yukaty, wiec już niezbyt wiele im zostało i muszą ruszyć główny wątek, żeby się nie zacząć powtarzać.
  • Avatar
    The Beatle 28.08.2015 22:58
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    ED jeszcze w pewnych aspektach mogę zrozumieć, ale zawieść się na OP? Przecież to emanacja muzycznej bezmyślnej komercji i to nawet jak na anime. Nieważne, czy pełny czy ucięty do TV.
  • Avatar
    The Beatle 28.08.2015 12:54
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    W tym przypadku taki, że decyzję o tym, że coś zrecenzuję, podejmuję zazwyczaj po pierwszym odcinku. Staram się sobie przygotowywać jakieś zaplecze z notatkami, żeby nie przeoczyć czegoś takiego, jak np. spadek jakości grafiki w połowie serii. Nie ma tego dużo, ale nie lubię, jak praca idzie na marne, więc po takiej decyzji jest 95% szans, że będę pisał recenzję.

    No a przetargi na rezerwacje sezonowe są zrobione bodaj po miesiącu (4 odcinkach) od rozpoczęcia serii. Do tego jeszcze nie mam uprawnień, żeby w ten sposób rezerwować. Tu się zdarzyło tak, że Cthulhoo „wygrał” przetarg, a ja już od paru tygodni wiedziałem, że będę pisał na temat tego anime. A że się złożyło, że mieliśmy podobne wrażenia z serii, to wyszły recenzje z podobnymi opiniami.

    Ot cała historia.

    A praktyczny sens może być taki, że choć opinie są podobne, styl recenzowania raczej nie, więc można poczytać o dwóch różnych zestawach spostrzeżeń z serii. Jeśli ktoś (jak ja) częściej czyta recenzje po seansie, żeby konfrontować opinię, niż przed seansem, żeby stwierdzić, czy warto sięgać po tytuł, powinien uznać takie zestawienie za ciekawe.
  • Avatar
    The Beatle 26.08.2015 11:33
    Re: wut?
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    co takiego niesamowitego jest w tym rzekomo wzorowym slice of life, by oceniać to tak wysoko?


    Odsyłam do recenzji: Cthulhoo i mojej. Tam chyba jest to jasno wyłożone. Jeśli się z czymś nie zgadzasz, możesz polemizować – zawsze lepiej to robić na gotowym i przemyślanym tekście, bo nie uciekają wątki dyskusji. Szczególnie, że niezrozumienie (w tym przypadku dobrych ocen przyznanych tej serii) zdaje się leżeć po Twojej stronie.
  • Avatar
    The Beatle 25.08.2015 21:13
    Re: Rozczarowanie pod piękną otoczką
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    Wydaje mi się, że główną przeszkodą stojącą miedzy Tobą a serią były oczekiwania niewłaściwego typu.

    Po pierwsze przekaz i konkluzja serii są nie rozrywkowe, lecz refleksyjne. Nie szykowano nigdzie niezwykłego plot twista albo zagadki ukrytej w tle, co jest charakterystyczne np. dla kryminałów zachodniego typu, ale skupiano się na wyjaśnianiu motywów i tła postaci (czemu dobrze służył niechronologiczny układ). Napiszę inaczej: postawionym widzowi pytaniem było nie „jak?”, ale „dlaczego?”. Stąd pokazywanie widzowi, jak bardzo nie domyślał się rozwiązania, to raczej nie ten adres.

    Po drugie nie ma tu drugiego dna. Nietypowy układ filmów, duża liczba wątków pobocznych i dialogi nie należące do najprostszych, a stanowiące tu ważną formę przekazu przedstawionej historii, komplikują całość, ale to wszystko. Wystarczy skupić się na najważniejszych wydarzeniach, połączyć sobie wszystko chronologicznie i wychodzi całkiem przejrzysty obraz, praktycznie bez ukrytej symboliki, czy czegoś w tym rodzaju (problem może być jedynie z piątym filmem, ale z doświadczenia powiem, że obejrzenie drugi raz powinno go rozwiązać). Jeżeli na siłę mamy wyciągać „rdzeń” serii, to będzie on opowiadał o  kliknij: ukryte 

    Ostatni antagonista rzeczywiście nie zaliczał się do najlepszych rozwiązań fabularnych, bo  kliknij: ukryte 

    Co do zakończenia  kliknij: ukryte 

    Napiszę jeszcze krótką opinię, żeby było wiadomo, z jakiego nastawienia i doświadczenia piszę to wszystko. Filmy uważam za solidne i przemyślane, zarówno jako całość i jako pojedyncze epizody, choć niekoniecznie jest to szczyt jeśli chodzi o kunszt fabularny. Odrobinę słabszy jest film obarczony numerkiem 4, a z kolei ten z piątką ma trochę symbolizmu (spiralna wizja czasu, yin i yang, subiektywne postrzeganie rzeczywistości), przez co na początku wydawało mi się, że zawiera bełkot. Wszystko to jest w przepięknej audiowizualnej otoczce (wyżej stawiam jedynie Mushishi), a także przyciąga mnie swoim klimatem i postacią Shiki, przez co stawiam serię wysoko wśród swoich ulubionych. Niedawno zacząłem wątpić w moją dawną opinię (serię widziałem wcześnie w swojej „karierze” anime, przez co mogłem podchodzić do niej mniej krytycznie), więc zobaczyłem całość jeszcze raz, ale utwierdziłem się w tamtej opinii. Ba, nawet udało mi się przekonać do piątego i szóstego filmu, które wcześniej niezbyt mi podeszły. Liczbowo wystawiłem całości i każdemu epizodowi z osobna 9/10, choć gdyby nie grafika i muzyka, zapewne dałbym 8.
  • Avatar
    The Beatle 25.08.2015 15:32
    Re: wut?
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Bardziej synonim takiego, w którym dzieje się niewiele nietypowych rzeczy. Ot taki wyciąg z czyjegoś życia, zwykle bardzo realistyczny, ale niekoniecznie nudny – w końcu decyzja o przedstawieniu jakiejkolwiek historii zwykle bierze się z tego, że historia ta jest w jakiś sposób ciekawa według twórców. A nawet jeśli to pominiemy, nuda jest odczuciem odbiorcy, więc utożsamianie jej z gatunkiem, będącym cechą anime, jest błędne.

    Ale fakt faktem, że do tworu nazwanego „okruchami życia” zalicza się zarówno serie typu „codzienne życie to najbardziej epicka przygoda” (Nichijou czy choćby wspomniany K­‑ON!) jak i te osiadłe głęboko w realizmie (chociaż nie jest to warunek) i skupione na uczuciach bohaterów, z którymi mamy się utożsamić (Euphonium, Uchuu Kyoudai).
  • Avatar
    The Beatle 25.08.2015 15:03
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Związku logicznego nie ma, a przynajmniej nie w takim stopniu, żeby była to reguła nie do złamania. Za to jest jak najbardziej związek statystyczny, czyli pewna prawidłowość: przeciętna ekranizacja standardowej książki jest lepsza niż przeciętna ekranizacja Light Novel. Z mangami już różnie bywa, więc wstrzymuję komentarz.

    A podobną rozmowę toczyliśmy już przy rozpoczęciu serii i nie odniosłaś się w żaden sposób do mojej odpowiedzi, która brzmiała mniej więcej tak samo. Będziesz tak wytykać tę kwestię za każdym razem, gdy ktoś o niej wspomni i ignorować tłumaczenia?
  • Avatar
    The Beatle 18.08.2015 19:50
    Re: Nowela
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    Dołączam się do podziękowań i grupy czytelników. Wszystkie te informacje są wyjątkowo ciekawe i poszerzają trochę odbiór anime, a do tego piszesz w tak przystępny sposób, że „samo się czyta”.

    Na początku się chciałem buntować, że jeśli aż tyle informacji i smaczków zostało pominiętych, to adaptacja jest wyjątkowo nieokrzesana, ale po chwili zastanowienia stwierdzam, że jest dobrze. Chyba nie dałoby się wszystkiego tego upchnąć, tak żeby zmieścić się w parunastu odcinkach i jeszcze anime było możliwe do oglądania. No ale jakiś drobny żal zostaje.