Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Windir

  • Avatar
    A
    Windir 8.12.2025 14:34
    8/10
    Komentarz do recenzji "Spriggan [2022]"
    Bardzo mi nie siadł film z 1998. Mimo to włączyłem wersję od Netflixa. Skusiła mnie forma: 6x45minut. Warto było.

    Dla porównania „stary” film został tutaj skrócony z 90 minut do do niecałych 45. Muzyka już nie pasuje jak pięść do oka, a „artystyczne ujęcia” z krajobrazami i masa wspominek poszły do śmieci. Zostało samo mięsko. A mięsko w tym przypadku to akcyjniak z przełomu lat 80/90 w formie „potwór tygodnia”. Tyle, że nie potwór a „niebezpieczny artefakt dawnej cywilizacji”.

    Dalej nacje z całego świata występują jako złole ( kliknij: ukryte ). A międzynarodowa organizacja do której należy główny bohater Yuu stara się zabezpieczyć przepotężne artefakty zanim ktoś ich użyje. O ile Yuu walczy dość pacyfistycznie (boks/kopanie/ogłuszanie/rzucanie), to na ekranie strzelania, wybuchów i cięcia na malutkie kawałeczki nie brakuje. Rating R/17+ zasłużony.

    Miałem dać 7/10, bo to w sumie typowy akcyjniak. Ale za postać Yoshino dodatkowy plusik (ta animacja  kliknij: ukryte ). Kolejny duży plusik za  kliknij: ukryte  – zero realizmu, ale dzięki temu jakieś takie bardziej żywe są postacie. I jeszcze jeden plusik za to kogo poznaje Yuu w trakcie każdej misji:  kliknij: ukryte . To nie jest tylko jedno klepanie złola i napisy tylko sensowny rozwój całej serii w dobrym tempie.

    Z wad to CGI. Sztywne trochę i rzucające się w oczy.

    Scena po ostatnich napisach wskazuje, że będzie więcej. Wyszukałem, że anime obejmuje coś koło 7 tomów mangi z 12 wydanych. Manga niby zakończyła się na 11 tomie w 1996 roku, ale po latach wyszedł jeszcze 12 tom. Do tego po emisji na Netflixie zaczęły się oficjalne angielskie tłumaczenia/wydanie mangi na zachodzie. Może mimo tego, że upłynęły już ponad 3 lata od emisji to ciągle jest szansa na więcej? Oficjalnego info o anulowaniu nie ma do dziś.

    Gdyby wyszło więcej na pewno obejrzę!
  • Avatar
    Windir 8.12.2025 09:18
    Re: 7+++/10
    Komentarz do recenzji "Overlord: Sei Oukoku Hen"
    Dzięki za info! No to grzecznie czekam 5 lat albo i więcej.
  • Avatar
    A
    Windir 6.12.2025 14:13
    3/10
    Komentarz do recenzji "Houseki no Kuni"
    Wydmuszka, tech demo, bardzo droga i ładna reklama mangi.

    Całą fabułę i konstrukcję świata można streścić tak:

     kliknij: ukryte 
    Plusy niemal tylko te wizualne. Kilka naprawdę odjechanych scen walki z szaloną pracą kamery. No i dość sporo przepięknych grafik robiących za tła (różne pory dnia, pory roku). Jeszcze głos „mistrza” pozytywnie zapadł mi w pamięć – głos podkłada Jouji Nakata.

    Nie polecam tego anime. Świat nie ma sensu, postacie w nim trwają bo tak trzeba, a przez  kliknij: ukryte  głównej bohaterki szczerze miałem jej dość przez większość serii.
  • Avatar
    A
    Windir 1.12.2025 13:22
    8+/10
    Komentarz do recenzji "Grand Blue Season 2"
    Więcej tego samego. Tym razem byłem przygotowany na tych mniej ważnych kumpli Ioriego ze szkoły, więc jak tylko się pojawiali na ekranie wiedziałem czego się spodziewać (niczego dobrego). Na szczęście w sezonie nowe postacie też dostają sporo czasu antenowego (siostra, Sakurako, Naomi). No i do oceny dodatkowy plusik za polskie tłumaczenie od Shisha Subs (11 z 12 epków przetłumaczone na koniec listopada 2025). Z dobrze dopasowanymi polskimi bluzgami całość bawi jeszcze bardziej!

    Trzeci sezon potwierdzony/w produkcji, włączę na pewno, ale specjalnie nie czekam. No dobra, czekam bo  kliknij: ukryte  wspomniana w ostatniej scenie!
  • Avatar
    A
    Windir 29.11.2025 20:57
    10=-/10
    Komentarz do recenzji "Tennis no Ouji-sama"
    Jako, że całość to aż 178 epków, to oceniam „sezonami”. Znalazłem dość logiczną podziałkę i będzie kilka ocen, a na koniec podsumowanie i jedna ocena.

    Sezony 1 i 2, czyli pierwsze 53 epki:

    8+/10

    Seria sportowa z duża ilością humoru i z super mocami. Czy dobre? Jeszcze jak! Oldschoolowa przygoda gdzie na dzień dobry przez ~20 epków poznajemy szkolną drużynę, a potem dopiero pierwszych sportowych rywali/kumpli/„wrogów”. Seria warta uwagi bo dłuższe serie sportowe praktycznie przestały już istnieć – z ostanich lat to chyba tylko Haikyu!!, a to zaczęło się ponad 10 lat temu i w sumie się nie skończyło – czekamy ciągle na ostatni film.

    Minusy:

    - Grafika jest brzydka. Poziom karykaturalny czasem na twarzach. Bardzo często używanie tych samych grafik/przejść w kółko. Sporo akcji/framengów meczów sprowadzona do statycznych plansz gdzie tylko usta się ruszają. No słabo jest. Dla porównania oglądam równolegle serie 3 lata starszą (pierwsze Initial D) i tam jest o niebo lepiej. Ale tutaj reżyseria i udźwiękowienie mega skutecznie umilają oglądanie gier.
    - Może trochę mało okruszków. Niemal wszystko na ekranie jest w jakiś sposób powiązane z tenisem.
    - Całe anime dotyczy szkoły średniej. Coś jak nasza dawna gimbaza. Czyli na ekranie uczniowie w przedziale wiekowym 12­‑15 lat. Z tym że ci co mają te 12 lat może i na takich wyglądają, ale już rok starsi koledzy są od nich o całe 2­‑3 głowy wyżsi. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Domyślam się, że to celowy zabieg, żeby Ryoma co jakiś czas zyskiwał kilkanaście centymetrów. Ale z początku dziwnie się na to patrzy. Szybko do tego przywykłem.
    - Mini spoiler na początku każdego epka. Jeszcze przed OP jest scenka, która za kilka minut się wydarzy. Nie lubię czegoś takiego. Zmarnowane kilka sekund i lekki spoiler.

    Plusy:

    + Szkoła Seigaku. Oprócz drużyny tenisowej: Koleżanki, pierwszoroczniaki (Horio i jego 2 lata doświadczenia!), trenerka, zaprzyjaźnieni reporterzy – spora i sympatyczna gromadka ludzi!
    + Na ekranie albo jakieś ćwiczenia/sparingi albo mecze o jakąś stawkę. Cały czas gramy. A jak gramy to sporo używania kosmicznych technik, a że każdy ma coś swojego to jest na popatrzeć. Do tego dobrze wyważono mecz – komentarze/reakcje trybun/kolegów/trenerów. Reżyseria na plusik i to spory.
    + Ryoma Echizen. Niby główny bohater, ale reszta drużyny i postaci dookoła niego też się mocno liczą. Sam Ryoma? Super mocny, kombinujący, trochę niegrzeczny/bezczelny/dużo kozaczy, ale… Bardzo dobrze się na niego patrzy.
    + Nanjiro Echizen. Ojciec, leń, zboczuch, śmieszek i emerytowany zawodowiec.
    + Niby sportówka z super mocami i to fest przesadzonymi, ale osadzona w normalnych realiach. Do tego super mocy tak dużo, że w kółko ktoś kogoś czymś kontruje.
    + Świetny noworoczny specjal. Zarówno to w jakim formacie przedstawiono (Sakuno i Tomka komentują „turniej” w hanetsuki), z jajem plus masa ciekawostek o zawodnikach na ekranie.
    + Cały skład Sengaku. Nie ma sensu wymieniać wszystkich. To jest anime o drużynie.
    + Inui. Special Golden Power Remix Inui Juice czy Penal­‑Tea mega mnie rozbawiły.
    + Karupin!
    + Muzyka! RE(TYPE B), Chuu Joshi Renchuu, Honki Moodo. Masa świetnych retro­‑retro motywów. Retro w sensie dużo oldschoolowych gitar, klawiszy, jazzu.

    Anime sportowe ciągle wychodzą, niektóre nawet więcej niż dobre się okazują, ale co śledzenie poczynań całej grupy postaci to jest właśnie to lubię!

    Sezony 3 i 4, czyli epki od 54 do 97:

    9/10

    Turniej w pełni! 43 epki akurat na 3 mecze turniejowe. Na dzisiejsze realia nie do pomyślenia tak długie rzeczy robić…

    Dzięki szerokiej obsadzie świetnie się ogląda. W kółko pojedynki 1v1 albo 2v2 z przeróżnymi super mocami. Mimo kompletnego braku realizmu mecze zaskakują, a format zawodów „best of 5” świetnie się sprawdza, bo bohaterowie (oprócz jednego, WINK WINK) mogą jak najbardziej przegrać. Do tego nie ma stałego składu, nawet pary w deblu się zmieniają, a zawodnicy w kółko albo mają nowe techniki, albo je ulepszają. Nie ma nudy! Pojedynki na tyle wciągające, że kilka razy przedłużałem sobie oglądanie (w późnych godzinach nocnych) żeby dokończyć już rozpoczęty pojedynek.

    Ratio: mecze turniejowe do bardziej okruszkowo/komediowych fragmentów idealne.

    Powracający żart z coraz nowymi smakami Inui Juice ciągle bawi!

    Na OGROMNY plus: chibi specjale! Pierwszy ep64: Horio Kaiju i Królewną Śnieżką (pani trener co za rola!) kapitalny. Drugi z kręglami: ep87­‑88 (tu brak chibi grafiki, ale komedii masa) i detektywami równie dobry!

    Nawet z „plażowego specjala” zrobiono coś porządnego!

    Sezon 5, czyli epki od 98 do 128:

    7+/10

    Najsłabszy sezon póki co. 30 epków i tylko jedna gra turniejowa. Niezła, ale aż 19 epków fillerowych/okruszkowo­‑komediowych/treningowych to przesada.

    OP i ED przewijałem. Słabe były.

    Stare żarty ciągle bawią, czas szybko mija, a chibi specjal (ep115) genialny – szczególnie część „westernowa” i Kabaji w dwóch rolach xD

    Sama gra turniejowa? Bardzo solidna, ale bez szału.

    Sezon 6, czyli epki od 129 do 178:

    9=/10

    Znowu świetny sezon!

    Są kolejne chibi speciale (ep132, ep165 – jeszcze lepsze niż poprzednie!!!), są soldine okruszki dla postaci, są okresy przygotowawcze no i jest wielki mecz.

    Naciągane 9 za ten sezon bo o ile  kliknij: ukryte 

    Co trzeba jest fabularnie jest domknięte, ale seria też pozostawia niedosyt bo zaraz kolejne turnieje!

    Podsumowanie:

    Jak oceniam te ponad 60 godzin spędzone ze szkołą Seigaku? Wspaniale! Oczywiście nie było to jedno intensywne oglądanie na przewijaniu. Zanotowałem sobie, że coś koło ~35 różnych innych anime przerobiłem w międzyczasie. Co sezon czy większy arc jakieś nowości świeżo po emisji nadrabiałem albo starocie z kupki wstydu. „Na raz” takiej kobyły bym się nie odważył. Wniosek na koniec? Takich serii nie ma i już nie będzie. Po 10 romansów i isekajów kwartał w kwartał produkują taśmowo bez problemu, a serie sportowe są obecnie na wymarciu.

    Wystawiam mocno naciągane 10 na trzech szynach i za jakiś czas lecę dalej z historią Ryomy i jego ziomeczków. Sporo oglądania jeszcze przede mną! Chociaż filmu na statku trochę się boję. Była zapowiedź dość obszerna podczas specjalnych odcinków, ale to za jakiś czas.
  • Avatar
    A
    Windir 29.11.2025 09:38
    5+/10
    Komentarz do recenzji "Karasu wa Aruji o Erabanai"
    Najpierw widziałem Apothecary Diaries dlatego nie potrafię uniknąć porównań.

    "Zielarka" to seria osadzona w rozległym pałacu najważniejszego polityka w kraju i jego haremu podzielonego na 4 frakcje. Na ekranie przeważa polityczna drama (spiski, zamachy), a główną postacią jest Sherlock Holmes w spódnicy, która prowadzi przeróżne śledztwa.

    Karasu wa Aruji wo Erabanai to seria osadzona w rozległym pałacu najważniejszego polityka w kraju i jego 4 kandydatek na żony. Na ekranie przeważa polityczna drama (spiski, zamachy), ale zamiast „pani Sherlock” w głównej roli mamy drącego japę nastolatka wyciągniętego z wiochy zabitej dechami, który nie ma pojęcia o życiu elit, ale jest bystry, wierny i bitny.

    No niestety, ale wali tu shounenem zamiast kryminału.

    Czy to było złe anime?  kliknij: ukryte 

    Druga część to już w ogóle była okropna.  kliknij: ukryte 

    Bardzo ciężko mi to ocenić.  kliknij: ukryte 

    Krótko: jak ktoś nie widział Apothecary Diaries to śmiało! Można przy tym spędzić nieźle czas. Ale jak ktoś widział to aż takie obniżenie poziomu zagadek/intryg w niemal bliźniaczych realiach będzie bardzo bolało.
  • Avatar
    Windir 25.11.2025 18:48
    Re: 9+/10
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Stone Ocean [2022a]"
    W moim osobistym rankingu trzech ostatnio zanimowanych serii JoJo: Jolyne > Giorno > Josuke. Zarówno włoskie jak i szkolne realia nie do końca mi siadły. Walki i wszystko się zgadzało, ale realia średnio. Wybrzydzam :P

    Może po taniości będą tylko siodła pokazywać w każdej scenie? xD
    Wiem tyle, że restart świata mamy i że będzie rok 1900 czy coś koło tego. Mangi nie znam kompletnie, celowo unikałem. Jestem cierpliwy i się doczekałem anime :D Bez tych kolorów i dźwięków nie potrafię się cieszyć JoJo :D
  • Avatar
    Windir 24.11.2025 21:02
    Re: 9+/10
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken: Stone Ocean [2022a]"
    Ciężko mi się odnieść bo za wiele nie pamiętam :D Ale jak najbardziej dziękuje za przeczytanie komentarza :D

    Steel Ball Run coraz bliżej!
  • Avatar
    A
    Windir 18.11.2025 16:13
    8/10
    Komentarz do recenzji "Wangan Midnight"
    Dziwna seria. Ale ciągle bardzo dobra. Z dorosłym klimatem, którego się kompletnie nie spodziewałem. I jeszcze bez przesadnego patosu (ale trochę jest).

    Nielegalne wyścigi na poważnie. Wyścigi to może za duże słowo bo tu nie chodzi jak w Initial D o konkretne miejsce/czas/zasady, a bardziej o sposób spędzania czasu i co jakiś czas wyścig – bez widzów/gapiów i podobnych rzeczy. Spotykamy się na trasie i albo się ścigamy, albo nie. A jak się ścigamy to obie strony akceptują wynik. To seria o kulturalnych fanatykach prędkości. Nie ma tu prawie w ogóle niezdrowej napinki i złych emocji. Bohaterowie mega się różnią (wiek, zawód, przeszłość), ale kręci ich to samo. Zdarzają się nawet takie rzeczy jak:  kliknij: ukryte . Do tego wszystko dzieje się na publicznych drogach – późno w nocy, ale ruch jak najbardziej się odbywa. Jestem ignorantem jeśli chodzi o auta, ale ilość detali odnośnie tuningu zrobiła duże wrażenie. Co chyba najlepsze w serii: nieprzewidywalność.  kliknij: ukryte 

    Warty wspomnienia plusik: dwa pokolenia mocno angażują się w wyścigi. Sporo tatuśków z brzuchami i dorosłymi dziećmi pełni ważne role.

    OP TRF – lights and any more leciał za każdym razem. Rapowanie trochę drażniło, ale pozostała część skróconej wersji pod anime jest cudowna.

    Z perspektywy samochodowego ignoranta, który się świetnie bawił przy Initial D/MF Ghost/Redline/Overtake bardzo udana i ciekawa seria samochodowo/okruszkowo/wyścigowa (w tej kolejności).

    Następne w kolejności do obejrzenia z tego „gatunku”: Capeta.
  • Avatar
    Windir 3.11.2025 09:56
    Komentarz do recenzji "Ruri no Houseki"
    W sumie racja.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Windir 31.10.2025 14:30
    8/10
    Komentarz do recenzji "Turkey!"
    CGDCG +  kliknij: ukryte  + kręgle + cięższe niż zwykle okruszki (historyczno/społeczne i te odnośnie głównej paczki). Spokojnie! Humor i absurd też jest! Bardzo udany mix tego wszystkiego!

    Liczyłem po twórcach Mou Ippon! na coś czysto sportowego, ale bardzo miło się rozczarowałem. Ciężko to rozbić na minusy i plusy, żeby nie spoilerować za bardzo. Ciężko mi też do czegokolwiek do porównać.

    W skrócie: takie zdecydowanie inne CGDCT.

    Mnie zaskoczyło (kilkukrotnie!) bo oglądałem w ciemno. Bez trailerów, opinii, tyle co krótki wpis z „zapowiedzi sezonu” parę miesięcy temu po którym wpisałem sobie to anime na listę rzeczy do obejrzenia.
  • Avatar
    Windir 29.10.2025 18:22
    Re: 2/10
    Komentarz do recenzji "Fermat no Ryouri"
    Pamiętaj! Keczup trzeba na początku smażyć osobno!!!!!!!!!

    xD
  • Avatar
    A
    Windir 28.10.2025 22:34
    2/10
    Komentarz do recenzji "Fermat no Ryouri"
    To było fatalne. Nie oczekiwałem wiele bo to moje wybór z ławki rezerwowych sezonu, żeby aż tak się rozczarować…

    Bardzo dziwne połączenie anime o gotowaniu (bez gotowania) z absurdalnym thrillerem psychologicznym (relacja  kliknij: ukryte ). A chciałem lekkiego, ładnego i pozytywnego gotowania. Nie chodzi tylko, że dostałem nie to na co akurat miałem ochotę. Pomysł na połączeniu obu jest już na starcie po prostu chybiony, a smak przedramatyzowanego shounena pełnego nastoletnich łez głównego bohatera jest okropny.

    Minusy:
    - Główny bohater: Gaku Kitada.  kliknij: ukryte 
    - Niemal każdy epek kończy się cliffhangerem. Zamierzone i sztuczne budowanie napięcia. W anime o gotowaniu.
    - Nie ma gotowania.  kliknij: ukryte 
    - Relacja z łysym okularnikiem. Odlot totalny.
    - Brak logiki.  kliknij: ukryte 

    Plusy:
    + Może dwie znajome Gaku? Ayu i Kagura. No i jeszcze ojciec. Nieliczne scenki z nimi wprowadziły trochę normalności.
    + Krótkie. Tylko 12 epków. Nawet ładne graficznie.
    + OP OSHIKIKEIGO – Maillard.

    Męczyłem się. Co ciekawe serii grozi ciąg dalszy  kliknij: ukryte . Ja wysiadam.
  • Avatar
    A
    Windir 20.10.2025 12:42
    8+/10
    Komentarz do recenzji "Ruri no Houseki"
    CGDCT o minerałach. A dokładniej o mineralogii i geologii.

    Minusy:
    - No trochę te sylwetki dziewczyn. Przesadnie wielkie biusty, szerokie biodra, ogromne uda i sporo niepotrzebnych fanserwisowych ujęć. To wszystko byłoby plusem, ale nie w serii mocno edukacyjnej. Wydaje mi się, że im dalej w serie tym mniej jest fanserwisu/dwuznacznej pracy kamery.
    - Paradoksalnie: postacie są płaskie. Fabularnie.  kliknij: ukryte 

    Plusy:
    + Fantastyczny OP Rei Yasuda – Hikari no Sumika.
    + Przepiękne minerały i ujęcia natury gdy główna paczka działa w terenie. Od groma animacji dla postaci, a na różne wyprawy dziewczyny ubierają różne cichy/dodatki – ale zawsze wszystko praktyczne. Piękne dla oczu anime.
    + Bardzo odprężająca muzyka. Chce soundtrack!
    + MASA informacji. W połowie epka zawsze dwie plansze, a każda na 3­‑4 akapity ciekawostek. Oprócz tego sporo różnych procesów geologicznych bardzo przystępnie tłumaczonych przez bohaterki. Do tego poszukiwanie minerałów (i badania dookoła nich) pomieszanie cudnie z historią/lokalną gospodarką/zwyczajami/lokalnymi mitami. To ile czasu zajmuje naturze stworzenie tego albo tamtego zrobiło wielkie wrażenie na takim laiku jak ja. Podejście do „badań” tego co uda się znaleźć fajnie pokazane. Po odkryciu czegoś najpierw  kliknij: ukryte 

    Świetnie spędzone trzy wieczory. Edukacyjne anime odprężające!
  • Avatar
    Windir 19.10.2025 19:57
    Komentarz do recenzji "Digimon BeatBreak"
    Tak, grę Time Stranger też mam oku. W sumie racja, że to bardziej Persona/SMT – tylko tamte uniwersa mi się kojarzą z przemielaniem „stworków” w kółko w nowe – mniej to są stworki, a bardziej takie tam narzędzia do craftingu coraz lepszych broni.
    A Pokemon/Digimon bardziej ma stworki z większa ilością osobowości/samodzielne byty żyjące obok ludzi.
    Dzięki za komentarz! Zrobię przegląd!
  • Avatar
    Windir 19.10.2025 19:54
    Komentarz do recenzji "Digimon BeatBreak"
    Dzięki!
  • Avatar
    A
    Windir 19.10.2025 19:15
    Komentarz do recenzji "Digimon BeatBreak"
    Seria odpowiednia dla kompletnych świeżaków? Nie mam zielonego pojęcia o zasadach świat i stworkach. Wiem tylko, że to takie pokemony dla starszych. A jak nie ta seria na początek to jaka?
  • Avatar
    A
    Windir 29.09.2025 13:14
    7/10
    Komentarz do recenzji "Sakamoto Days [2025]"
    Bezpośredni ciąg dalszy, ot kolejne epki. Aż sobie najpierw 10min recapa odpaliłem pierwszej części na YT, żeby sobie wszystko przypomnieć.

    To ciągle bardzo solidna absurdalna rozrywka (" kliknij: ukryte "). Są nowi przeciwnicy, nowe moce, ale są też pewne ALE:

    1.  kliknij: ukryte 

    2.  kliknij: ukryte 

    W uszy rzuciła się świetna muzyczka podczas niektórych walk/akcji. Taka powolna, minimalistyczna, cięższa elektronika. Bardzo fajny OP Kroi – Method. I jeszcze kilka świetnych scenek po napisach.

    Finalnie ocena trochę niższa niż za pierwszy sezon, ale i tak czekam na więcej. Potwierdzony kolejny sezon.
  • Avatar
    A
    Windir 28.09.2025 12:36
    4/10
    Komentarz do recenzji "Tsuihousha Shokudou e Youkoso!"
    Początek z przedstawieniem głównej obsady i ich mocno niewesołych sytuacji z przeszłości jeszcze daje radę. Miałem nadzieje, że takie pomaganie w potrzebie i gotowanie w jednym będzie aż do końca. Niestety zaraz po wstępie seria niemal kompletnie porzuca gotowanie i zmienia się w przewidywalne anime fantasy ze sporą ilością komedii i z elementami grania w grę, ale bez isekaja. O co mi chodzi? Są klasy, są umiejętności (skanuj inną postać świecącymi oczami) i levele… Kompletnie to niepotrzebne, ale jest. Do tego w wielkim finale  kliknij: ukryte 

    4 główne postacie na niższych poziomach jeszcze nawet fajne, to Dennis zbyt przesadzony. Przez to nudny i nieinteresujący.

    Jakość komedii ogólnie słaba – cały epek o  kliknij: ukryte  był fatalny. Henrietta bardziej irytowała niż bawiła, a ona jest podstawą wielu żartów.

    A w ramach finału coś czego szczerze nienawidzę:  kliknij: ukryte  xD.

    Myślałem wystawić jakieś 6, może naciągane 7, ale ostatnie dwa epki i  kliknij: ukryte .

    Epilog nawet sensowny, więc czasu kompletnie nie zmarnowałem. Może nawet będzie kolejny sezon ( kliknij: ukryte ), ale ja już podziękuję.

    Mini plusiki?
    Polvo i chrząkanio­‑sapanie w wykonaniu Yoshimitsu Shimoyama.
    Grafiki miasta. Takie zupełnie inne stylistycznie/technicznie niż modele postaci, ale ładne.
    OP i ED też bardzo przyjemne.

    No nic, może Fermat no Ryouri będzie lepsze pod kątem gotowania na ekranie.
  • Avatar
    A
    Windir 27.09.2025 10:44
    7/10
    Komentarz do recenzji "Tensai Ouji no Akaji Kokka Saiseijutsu"
    Nie idzie uniknąć porównań do Realist Hero. O obu seriach dowiedziałem się przypadkiem z jednego artykułu. No i jak juz mam za sobą Realist Hero to włączyłem i to.

    I była to o kilka długości lepsza rzecz. Solidna komedia fantasy skupiona na polityce. Ogólna tematyka jest podobna: królestwo z problemami wewnętrznymi i zewnętrznymi i „ratuj nas o główny bohaterze!”.

    Największa przewaga względem Realist Hero to główny bohater. Wein ma swój własny cel i sumie ciężko nazwać go pozytywnym. Do tego kiedy trzeba blefuje i kłamie, a i mieczem też robi dobrze. Co najlepsze Wein w kółko kombinuje, planuje, wkurza się gdy nie idzie, zaciesza maniakalanie jak coś się uda. Świetne są te wewnętrze chibi­‑myśli.
    To taki typowy przesadzony geniusz/farciarz, któremu wszystko się udaje (czasem przewrotnie, gdy planuje porażkę!), ale prawie zawsze na końcu pojawiają się jakieś ukryte koszty i osobisty plan (o którym wie tylko Ninym i widzowie) ciągle stoi w miejscu i trzeba dalej robić na królestwo. Lubię tego typu komedię.

    Minusy:
    - Całość jest bardzo przegadana (polityka), walki/konflikty są mega uproszczone, a tempo jest absurdalnie szybkie (chwilka zerkania na telefon i ważna scena przepada), ale jednocześnie to wszystko jest logiczne i jednocześnie potrafi rozbawić.
    - To już 3 lata od emisji. Więcej raczej nie będzie.

    Plusy:
    + Może realizm? W sensie, że nie ma magii. Są jakieś tam wysoki na 5 metrów podczas walk, ale to tyle. Tutaj trucizna, spryt i gadka liczą się w dyplomacji.
    + Główny duet: Wein i Ninym.  kliknij: ukryte 
    + Naprawdę fajne plot twisty. Postacie umierają!  kliknij: ukryte 
    + Super dobrano aktorów głosowych. Nie, że z pamięci wymienię jakiś bo aż tak się nie znam, ale tutaj w serii która pędzi od sceny do sceny i ciągle pokazuje różne nowe postacie szeroka gama niemal teatralnych głosów bardzo mnie cieszyła. Takie podkręcone aktorstwo w przypadku rozmów politycznych ma w sumie uzasadnienie.
    + Loli harem, ale na poziomie. Bez głupawek, a wszystkie panny mają swoje duże role polityczne do odegrania.
    + Kilka razy głowy czy kończyny fruwają w najlepsze.

    Seria nie jest nawet blisko zakończenia głównego wątku i raczej go nie dostanie. Włączacie na własną odpowiedzialność. Gdyby była realna szansa na więcej to dałbym nawet 8+/10 i oglądał dalej.
  • Avatar
    A
    Windir 22.09.2025 15:55
    8+/10
    Komentarz do recenzji "Kusuriya no Hitorigoto [2025]"
    Wysoki poziom utrzymany. Ale sezon raczej z tych „rozbiegowych” – przez większość czasu nic ważniejszego się nie dzieje, podczas oglądania dominuje przeczucie, że dopiero w kolejnym sezonie tempo zostanie podkręcone. Postacie z grubsza te same na ekranie (i dobrze), nowe mini sprawy/śledztwa/misje specjalne od członków dworu zdecydowanie z lżejszej kategorii niż to co było w pierwszym sezonie. Czy to źle? Absolutnie nie!

    Najważniejsze, że Maomao w akcji (i jej myśli) dalej cudnie się ogląda, a czas płynie mega szybko. Dosłownie. Dawkowałem sobie partiami i takie 4­‑5 epków na raz momentalnie mijało.

    Co mi nie podeszło, a w sumie to podeszło, ale finalnie pozostawiło niesmak:  kliknij: ukryte 

    Sezon jakościowo niby odrobinę gorzej, ale całościowo lepiej. Bredzę. Dlatego finalnie ocena minimalnie niższa niż za pierwszy sezon i tyle.

    Bardzo miło, że po po 48epkach  kliknij: ukryte . Trzeci sezon już w produkcji i chętnie włączę. Szczerze polubiłem postacie i pałacowe realia.
  • Avatar
    Windir 18.09.2025 16:15
    Re: 9/10
    Komentarz do recenzji "Hyouka"
    Ja nie potrafię wskazać niczego podobnego „gatunkowo”. To chyba też dobra rekomendacja. Graficznie oczywiście się zgadzam! Strasznie cofamy się w rozwoju pod tym kątem jak się obejrzy coś mniejszego z nowości xD
  • Avatar
    A
    Windir 15.09.2025 20:06
    9/10
    Komentarz do recenzji "Hyouka"
    Jestem mocno uczulony na szkolne komedie czy nastoletnie romansidła. Zupełnie nie moja bajka. Ale wszelkie „mystery” bardzo lubię, okruszkami też nie pogardzę. Z takim podejściem Hyouka siadła mi idealnie. 3/10 za postacie i 3/10 za fabułę na głównej stronie to jakieś nieporozumienie. Tak, wiem, że to jedna z kilku recenzji przypisanych do tego anime, ale sam byłem ofiarą tego systemu ocen przez dobre 12 lat. Seria pod ręką była cały ten czas, ale zawsze coś „wyżej ocenianego” było pod ręką. Cyferki mają moc.

    Hyouka? To było… po prostu świetne! Mega dobre okruszki licealne z dodatkiem „sherlocka” i romansu. Sherlock mocno osadzony w szkolnych realiach (nie ma tu mrocznego kryminału, morderstw i podobnej „wagi” spraw), a szkolny romans podano bez żadnej głupawki czy fontann krwi z nosa. A gdy festiwalowe zawody w  kliknij: ukryte  sprawiają, że nie można oderwać oczu od ekranu i siedzi się na krawędzi fotela to znak, że coś ponadprzeciętnego jest na ekranie.

    Główna obsada: 4 skrajnie różne postacie, jeden podupadły klub z przeszłością. Oreki główny bohater. Piękna naturalna przemiana pod wpływem Chitandy, której daleko do przeciętności (uzasadnione fabularnie). Fukube niby kumpel od lat, cwaniaczek i żartowniś, ale też się mocno zmienia i na swój sposób reaguje na działania Orekiego. Ibara fantastyczna – niby stare dobre małżeństwo z Fukube, ale wydarzenia podczas festiwalu, a potem gdy doszliśmy do walentynek…

    Zarówno większe „śledztwa” jak i te trwające raptem 20 minut niezwykle satysfakcjonujące. Sprawa z  kliknij: ukryte ! Albo z  kliknij: ukryte . Dosłownie 20 minut siedzenia na dupach we dwoje przy stole i myślenie/rozrysowywanie problemu/zagadki krok po kroku.

    Ilość i dokładność zróżnicowanych teł (DETALE!) i masa drobnych gestów/animacji (przebieranie nogami, masa animacji twarzy), przejścia graficzne gdy sprawy są rozpisywane na ekranie pod widzów. Kyoto Animation widać od początku do końca.

    ED1 Satomi Satou & Ai Kayano – Madoromi no Yakusoku. Muzycznie niezły, ale na ekranie to w sumie są niepokojąco ubrane licealistki przewalajace się na łóżku. Prokurator może zapukać. Za to ED2 cudowny Satomi Satou & Ai Kayano – Kimi ni Matsuwaru Mystery i do tego z zabawną animacją.

    Świetne i tyle.
  • Avatar
    A
    Windir 19.08.2025 18:27
    4/10
    Komentarz do recenzji "Genjitsu Shugi Yuusha no Oukoku Saikenki [2022]"
    Porzućcie wszelką nadzieję, którzy planujecie dalej to oglądać.

    Naprawdę miałem nadzieję, że będzie lepiej. Bo pomysł niszowy, ale bardzo ciekawy. Niestety drugi sezon nie jest lepszy, jest kurde gorszy. O ile jakoś się oglądało pierwszy sezon mimo jego wad to tutaj miałem parę momentów, że szczerze miałem dość ( kliknij: ukryte )

    W sumie to mamy tu więcej tego samego. Są problemy polityczne (międzynarodowe i wewnętrzne), problemy społeczne, może nawet trochę dziwnego rasizmu ( kliknij: ukryte ) no i oczywiście harem się rozrasta, a sposobem na relaks po wymordowaniu  kliknij: ukryte 

    Ciągle żaden z ważnych wątków nie jest rozwijany sensownie – zarówno te z pierwszego sezonu jak i nowe. Wszystko podane na szybko i na odwal się. Ważniejsze jest przebrać nową postać w strój pokojówki z bardzo krótką spódniczką.

    Początek sezonu i plany co do podbitych w poprzednim sezonie ziem, a potem negocjacje z wielkim imperium jeszcze trzymały poziom. Potem tylko gorzej:

     kliknij: ukryte 

    Wyraźne plusy? Nawet fajny mini wątek z  kliknij: ukryte  Jeszcze jingiel w połowie epka cudny bo przypomniał mi o genialnej ścieżce dźwiękowej z Arcanum. Żarcik z  kliknij: ukryte  też fajny, ale to raptem 2 scenki na sezon.

    Dwa sezony to jakieś 9 tomów mangi. Ukazało się 13 tomów póki co (najnowszy wiosną 2025), a manga dalej wychodzi, więc może za jakiś czas jak się nazbiera materiału będzie kolejny sezon. Ale to już beze mnie. Ja wysiadam definitywnie.
  • Avatar
    A
    Windir 15.08.2025 10:24
    6/10
    Komentarz do recenzji "Genjitsu Shugi Yuusha no Oukoku Saikenki"
    No isekai. Przeniesienie studenciaka do królestwa fantasy. Ale nie po to co zwykle, ale po to by postawić państwo ekonomicznie i politycznie na nogi. Czyli końcu jakiś ciekawy pomysł!

    Niezłe pierwsze ruchy  kliknij: ukryte , a potem zjazd jakościowy i to straszny…

    No samo to, że sobie król w średniowiecznym fantasy królestwie  kliknij: ukryte  do wiosek i miast w całym królestwie to nie problem. Problem mam z tym jakie treści otrzymują poddani. No i sporo innych problemów fabularnych, dlatego kawał tekstu w całości leci w spoiler.

     kliknij: ukryte 

    Na plusik narrator (głos podkłada Show Hayami czy Ferdinand z Ascendance of a Bookworm), mapy z opisami i plansze o postaciach/frakcjach w połowie epka przydatne. Świat widać, że jako tako przemyślany. OP Inori Minase – HELLO HORIZON też za każdym razem słuchany z przyjemnością.

    Cholernie nierówne anime. Podejście do poważnych problemów zbyt „japońskie”, naiwne i turbo szybkie.

    Jestem ciekaw co to są te całe demony i jak dalej będzie z reformami i polityką na kontynencie. Ocena raczej niska, ale ciekawość zwyciężyła. Kolejne 13 epków już czeka.