x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
3/10
Minusy:
- niesmaczna ilość erotyki. niby dobrze, że dorosły temat w dorosły sposób, ale w slasherze wypada to tragicznie i niesmacznie.
- rapsy. niby ciekawie przybliżają świat czy postacie, ale nie moja bajka.
- naiwny scenariusz
- OP, dawno już nie przewijałem tak „dokładnie”.
Plusy:
+ grafika. mi się podobało. zdecydowanie lepsze takie kombinowanie i sporo abstrakcji niż 3D.
+ voice acting. scenariusz słabiutki, ale zagrany świetnie.
+ zakończenie.
Re: 8/10
8/10
7/10
3/10
Minusy:
- Główna bohaterka, kliknij: ukryte o której w sumie nic nie wiadomo. Przez to zero zaangażowania widza w to jak jej pójdzie.
- Dobór gier. Nie ma nic klasycznego, a w większości chodzi o kliknij: ukryte rozgryzienie jak oszukuje druga strona i/lub samemu oszukać.
- Wszystkie gry bardzo krótkie, a twórcy poszli w ilość i kreacje przeciwników zamiast pójść głębiej w hazard.
Plusy:
+ Kapitalny OP
+ Dużo jazzu podczas grania.
Mega rozczarowanie. Nie traćcie czasu, odpalcie Kaiji.
9/10
10/10
Re: 7/10
7/10
Minusy:
- Josuke to średnio rozgarnięty gimbus, nie ta liga co Joseph czy Jotaro. I nie chodzi mi o moc, tylko o czystą badassowość typu: „a teraz powiesz”.
- Finał. Dołożona super moc z przysłowiowej pupy + pokazywanie akcji z najgorszej możliwej perspektywy… pierwszy raz chciało mi się przewijać JoJo.
- Szkolny theme. Kwestia gustu, ale ja go nie trawie. Przez to że sporo bohaterów jest w wieku szkolnym to i rywale mają tak samo.
- Całość wydaje się wydłużona na siłę. Poszli w ilość przeciwników/standów i krótkie starcia. Na pocieszenie nawet najdziwniejsze wątki poboczne zazębiają się i główny wątek idzie ciągle do przodu.
Plusy:
+ Okuyasu czyli Wataru Takagi. Trochę czasu minęło od kiedy oglądałem Ippo, ale tego głosu się nie zapomina.
+ Standy i walki. Pod tym kątem seria nie zawodzi.
+ Feeling małej miejscowości i technologia lat 90' bez wszechobecnych komórek czy internetów.
Oczywiście czekam na kolejny sezon.
8/10
9/10
Minusy:
- Pół roku po emisji ciągle tylko plotki o ciągu dalszym serii.
- Może troszkę za mało wyjaśnionych technologii i różnic w uzbrojeniu/wyposażeniu między nacjami. Ale to detal. Bo gdyby na nim skupić serię to technologia grałaby pierwsze skrzypce, a wszystkie strony konfliktu na zmianę coś „wynajdywały” w nieskończoność.
Plusy:
+ Muzyka. Ten pompatyczny motyw z chórkami podczas walki jak reszta OSTa więcej niż przyzwoite. A OP i ED1 to doskonałe połączenie makabry i ciut cięższego popu – już teraz wiem, że długo nie opuszczą ulubionej playlisty.
+ Uwzględnienie wielu stron w konflikcie, nawet tych nie biorących czynnego udziału.
+ Brak podziału na dobrych i złych.
+ Tanya. W końcu myślący główny bohater. Robi wszystko by nie pobrudzić sobie rąk (np: oficjalne uwagi odnośnie kliknij: ukryte bombardowania miasta) i bezpiecznie piąć się w górę. Jednocześnie czasem daje się porwać szaleństwu podczas walki, ale też potrafi być super bezwzględna „na spokojnie” ( kliknij: ukryte odesłanie do bunkru).
+ Dobrze zrobione walki w powietrzu. Czasem taktyczne zagrywki, czasem widowiskowość.
8/10
Re: 4+/10
4+/10
7+/10
6/10
5/10
Minusy:
- bardzo nierówne CGI. czasem płynnie i ślicznie, a czasem klatkowanie, że zęby bolą – szczgólnie mimika twarzy leży. ale trzeba przyznać, że jest przewaga tego ładnego.
- rozwleczony. za długi na to ile w tym postaci/fabuły/walk.
- AI wysyłająca do walki przeciwko ludziom roboty, które kliknij: ukryte umierają po klasycznym headshotcie? albo nie próbują niszczyć np mostów? naiwne. pewnie w mandze jest to wyjaśnione jakoś, ale tutaj drazniło.
- typowy film akcji. nie zaskakuje, bo że coś się kliknij: ukryte odjaniepawli w wiosce wiemy od chwily uratowania dzwieczyny – pokazane przez reżysera tak by widz się domyślał, że jest coś na rzeczy.
- za mało Killiego. najciekawsza postać, więc pytań jest sporo. kliknij: ukryte czym jest? dlaczego jest jaki jest? skąd ma wyposażenie? jak długo wędruje?
Plusy:
+ pomysł na świat. i właśnie to zajmuje większość czasu na ekranie i wychodzi bardzo dobrze.
+ landszafty.
+ zamknięta całość. satysfakcjonujące zakończenie. ale jednocześnie rozczarowujące, bo naszły myśli, kliknij: ukryte że obejrzałem coś bez znaczenia dla uniwersum.
6/10
6/10
Niby znowu „utknąłem w MMO”, ale z innej strony. Ze strony: kliknij: ukryte „mam gdzieś ten świat, wiem, że jestem mega potężny, ale podziałam pod przykrywką, a w razie czego pozabijam bez mrugnięcia okiem wszystko co mi przeszkadza”. Trochę też boli mała ilość cyferek. Log Horizon z jego cudnym tłumaczeniem skilli/efektów i taktycznym podejściem to to nie jest.
Gagi/elementy komediowe mnie strasznie męczyły oprócz 2 scen: kliknij: ukryte „wujek robal” i „pet głownego bohatera”.
Dialogi są okropne, ale to następstwo tego w jakich relacjach są postacie – kliknij: ukryte chodzi mi o to, że wszyscy się płaszczą przed głownym bohaterem bo… muszą i już.
Muzycznie generic fantasy, bez żadnych zrywających kapci motywów. Op i Ed bardzo przyzwoite.
PS: w serii pominięto większość pokojówek – w „zabawny” sposób opowiada o nich special: Overlord: Pure Pure Pleiades (8x3min)
3/10
2/10
7/10
5/10
- bardzo irytujący główny bohater. szczegolnie na poczatku bo: kliknij: ukryte zero umiejetnosci, full adhd, ograny do bólu kompleks.
- mało rugby w rugby. to następstwo takiego a nie innego głównego bohatera. niby dobrze to zrobiono bo drużyna ma w składzie wszystkie roczniki z różnym doświadczeniem i graja normalne mecze na co dzień, ale boli takie „granie bez zasad” i co parę epków tłumaczenie jakiś nowych podstaw.
- bardzo kiepski początek. łatwo się zniechęcić.
- zakończenie. kliknij: ukryte dopiero co porządnie poznaliśmy drużynę i podstawy zasad gry, zagrano pierwsze dłuższe meczyki i koniec sezonu…
Plusy:
+ postacie. masa ich, ale jednocześnie sporo fajnie nakreślonych. no i są postacie bez „happy endu”.
+ dobrze zrealizowane mecze. nie są w całości, ot mniej lub więcej ważnych akcji. wszystko bez przegięć i kosmicznych rajdów/zagrań/przyłożeń kogoś. duży nacisk, że to sport BARDZO drużynowy.
+ po mojemu bardzo dobre proporcje pomiędzy dramą/życiem pozasportowym postaci, a sportem.
największy minus to oczywiście zakończenie. gdyby nie ono to ocena parę oczek w górę.