x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
4/10
Minusy:
- Przegadane. Boli ilość i to o czym jest gadane.
- Niejadalny główny bohater. No i akcja skupiona na nim. Pozostali mistrzowie i ich słudzy dostają bardzo mało czasu na ekranie.
- Mało mięsa w walkach. Dużo odkopywania, wybuchów i laserków takich tam rzeczy.
- Niezrozumiałe remisy/oszczędzanie przeciwników przed zadaniem ostatecznego ciosu.
Plusy:
+ Rin. Najlepsza postać w całej serii.
+ Ładniutkie to to.
+ Walki wręcz robią fest wrażenie.
+ Epilog.
7-/10
PS: Widzę dużo komentarzy odnośnie niesmacznego nagromadzenia gołych męskich klat, ale ja absolutnie czegoś takiego nie odczułem. Bardziej raziły mnie w oczy nienaturalne twarze/włosy/zarosty u ważnych postaci. Nie to, że przekombinowane tylko to, że przywodzą na myśl lekkie serie komediowe tworzone 30+ lat temu, bo mimo takich projektów postaci Young Jack Black to anime raczej realistyczne z realistyczną i bardzo przyzwoitą na dzisiejsze czasy grafiką.
4/10
9+/10
7/10
7+/10
ps: anime kończy się na 28 rozdziale mangi na obecną chwile jest rozdziałów 40.
10/10
6+/10
7=/10
10/10
8/10
8++/10
4/10
6/10
OGROMNY plus za ED. Muzycznie miazga. Lata 90' się przypominają!
9/10
10-/10
ps: Boingo, Oingo FTW!
10/10
Kosmiczne ilości patosu ? Są!
Wypasione walki ? Są!
Oryginalni przeciwnicy ? Są!
Szczypta humoru i szczypta horroru/gore ? Jest!
Kapitalna przygoda!
5/10
Minusy:
- Tetra.
- Za dużo młodzieży z gildii na ekranie. Strasznie ckliwe i naiwne fragmenty.
- Nudnawe i bardzo rozwleczone starcie kliknij: ukryte z mordercą w mieście.
Plusy:
+ Pierwszy kliknij: ukryte rajd. Naprawdę fajnie pokazane mmo.
+ Cowabunga!
+ Regan. Bo się uśmiałem kilka razy – nie pamiętałem go z tej strony w pierwszym sezonie.
+ Końcówka porusza ciekawe wątki ( kliknij: ukryte ludzie którzy nie chcą grać, nowy typ przeciwnika, zalążki wojny, NPCe dążące do wojny, oszukujące NPCe, inny server, problem czy wracać do reala czy nie, czy to w ogóle możliwe itd). Chce się więcej oj chce!
Podliczając epki to bardzo dobra jest połowa pierwszej połowy i końcówka – reszta szmelc, który raz na bardzo duuuużo minut dodaje coś fajnego o świecie kliknij: ukryte (np: 42 piosenki, zakon samobójców). Przemęczyłem się, chwilami było ciężko, ale dzięki końcówce na ciąg dalszy czekam z wywieszonym jęzorem!
8/10
Największy minus ? kliknij: ukryte Karin, która ma mniej osobowości niż sex lale z taniego retro hentaja. No i jeszcze mocno niejadalny ostatni mecz. Tam już przegięto z wzajemną mobilizacją i dodawaniem sobie otuchy.
Re: 9=/10
Dlatego jestem pobłażliwy dla całej akcji policji i zaczyna mnie drażnić dopiero ciąg dalszy serii.
Wątek Kany oceniam bardzo wysoko za kliknij: ukryte zrównanie z ziemią fanatyzmu/naiwności Kany. Kana zapłaciła najwyższą cenę.
8/10
7/10
Minusy:
- ED.
- Cały wątek Mayu, Harady i Gintiego. No nie podszedł. Ani postacie, ani gra, ani finał.
- Momentami zbyt ckliwe i naiwne. Najgorsza była finałowa scena kliknij: ukryte Cymbergaja. Młoda dziewczyna chce uczyć sędziego (byt inny od ludzi, który dodatkowo poznaje wspomnienia wielu żywotów) jak być sędzią… Oczywiście to pasowało idealnie do „uczłowieczania sędziów” co jest motywem przewodnim serii, ale i tak drażniło.
- Przewidywalne zakończenie.
Plusy:
+ OP.
+ Cudowny mocno jazzowy OST.
+ Tematyka – mocno buddyjskie podejście, ale mi to nie przeszkadza.
+ Cymbergaj. Najlepsza gra/rozprawa.
+ Oczy sędziów. Hipnotyzujące.
Gry/przypadki ludzi od najciekawszego do najsłabszego: kliknij: ukryte cymbergaj > arcade = kręgle = karty > rzutki > twist
Szkoda, że takie krótkie. Z ciekawszymi odwiedzającymi seria byłaby arcydziełem.
9=/10
Minusy:
- Ep 22, 23 i 24 baaardzo nie pasują do reszty. Całość ma sens, niezłe zakończenie, ale za dużo tego kliknij: ukryte eko bełkotu. Nie spodobał mi się też wątek babuni, pełnej mądrości, która momentalnie postawiła głównego bohatera na nogi.
- OP. Fear, and Loathing in Las Vegas rozczarowali… Aż nie mogłem uwierzyć, że to oni grają… po tym jak pozamiatali w OP2 Kaiji'ego aż mi smutno :(
- ED. Meh, wytrzymałem 3 razy. Dwa razy ED ver raz full.
- Ostatnia Walka.
- Satomi Murano. Trochę za dużo jej zamartwiania na ekranie, które wnosi bardzo mało.
Plusy:
+ Muzyka. Od pianinka, przez minimalistyczną elektronikę po dubstep. Cudowny dubstep. Ni to typowo amerykański ni europejski – dla mnie najważniejsze, że bez wiejskich sampli wokalnych. Ken Arai pozamiatał. 12/10 za muzykę. KILL THE PUPPETS, I AM czy COMPLEX dłuuuuugo mi się nie znudzą.
+ Masa ciekawych i oryginalnych (dla mnie, może to już gdzieś było) pomysłów. Na wielki plus: same w sobie pasożyty, ich rozumowanie, to jak się uczą (polityka, analizowanie działania służb) i zmieniają (matka, emocje, różne podejście do walki). Do tego przemiana nosiciela, spory na linii pasożyt‑żywiciel. A najważniejsze, że wszystko jest logiczne.
+ Bardzo sensowne podejście ludzi do walki.
+ Trójkąt miłosny. kliknij: ukryte Mocne zakończenie tego trójkąta i scena seksu – ugrzeczniona, ale wow. W co nowszych seriach temat absolutnie ignorowany.
8=/10
Drugi sezon mnie zaskoczył. Jest dużo lepiej. Pierwszy można traktować jako surowy wstępniak. Wstępniak z obszerną plejadą ledwo zarysowanych bohaterów i nieciekawym głównym bohaterem. W drugim sezonie widać sportowe (i nie tylko) postępy Eiichiro, a mecze z przeciwnikami z pierwszego sezonu są wyborne.
Minusy:
- Meczyk z kliknij: ukryte kulawym dzieciakiem w tle. Chwilami na wymioty się zbierało…
- Trochę za mało emocji i jak na mój gust.
Plusy:
+ Ten sam świetny OP.
+ Rozwijający się kliknij: ukryte romans.
+ Dłuższe mecze. Więcej taktyki i analizy.
+ Słownictwo tenisowe na bieżąco łopatologicznie tłumaczone, ale jednocześnie złożone i ciekawe.
+ Żaden ze mnie sportowiec, ale nawet tłumaczenie siłki brzmiało profesjonalnie :P
Czekam na trzeci sezon!
6+/10
Niestety jedyny obiecujący wątek z pierwszego sezonu ( kliknij: ukryte łożysko Shizuka) został pogrzebany w mniej niż 40 minut… Z czegoś tajemniczego, dziwnego i obiecującego zrobiono kliknij: ukryte maszynę do
zabijania o umyśle głupiutkiej, naiwnej do bólu nastolatki, która komunikuje się z za pomocą macki w kształcie duszka i ma słabość do głównego bohatera…
Sezon w skrócie ? Ciekawa intryga, potem masa sympatycznego haremu (czyli małe ilość cycków/majek, a sporo rumieńców) i dopiero w końcówce naprawdę fajne walki.
W sumie to czekam na kolejny sezon.