Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Klemens

  • Avatar
    Klemens 27.08.2017 22:36
    Komentarz do recenzji "Hajimete no Gal"
    Praca idealna nie zawsze ma pozytywny oddźwięk…
  • Avatar
    Klemens 27.08.2017 16:50
    Komentarz do recenzji "Hajimete no Gal"
    Po 3. Dawno nie spotkałem nic tak powalonego, jak ten pedo­‑grubas, niektóre akcje z jego wykonaniem były śmieszne, ale powoli robią się naprawdę niesmaczne.


    Niesmaczne? To się robi straszne. Dziwi mnie, że w telewizji coś takiego może przejść – nawet, jeżeli jest to tylko bajka.
  • Avatar
    Klemens 24.08.2017 10:51
    Komentarz do recenzji "Isekai wa Smartphone to Tomo ni"
    Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o $$$$$. Chociaż w tym przypadku raczej o ¥¥¥¥¥.
  • Avatar
    A
    Klemens 22.08.2017 22:41
    Komentarz do recenzji "New Game!!"
    Druga połowa serii rozpoczęła się na dobre, a oni nie dość, że wprowadzają całkiem nowy wątek z Nene, to do tego dochodzą dwie postaci? Wyczuwam trzeci sezon jak nic.
  • Avatar
    Klemens 22.08.2017 22:38
    Komentarz do recenzji "Isekai wa Smartphone to Tomo ni"
    Dziwny? Dziwny to jest tok myślowy twórców. Nasz bohater właśnie dostał smoczą kość. „Co powinien z nią zrobić… Wiem! Rewolwer! I niech dziewuszkom też zrobi, a co mi tam!” – pomyślał twórca.

    Tylko dlaczego musiał do swojej broni użyć smoczej kości? Przecież dziewuszki dostały broń z czegoś innego. Nie mógł sobie takiej zrobić wcześniej?
  • Avatar
    Klemens 17.08.2017 18:16
    Komentarz do recenzji "Boruto -Naruto Next Generation-"
    Nikt by tego nie oglądał, gdyby postaci były „nowe”. O to chodzi, „reset” mocy naszych bohaterów do troszeczkę wyższego poziomu niż był oryginalnie na początku i zaczynamy przygodę od zera. Celowy zabieg, który ma uderzać w serduszka zagorzałych fanów serii, żeby ich w jakikolwiek sposób nie odstraszyć. W końcu to ich jedyne źródło utrzymania. Nawet główni źli się nie zmienią, ciągle ten sam  kliknij: ukryte , a każdy ważniejszy, czarny charakter będzie miał biały kolor skóry i/lub będzie związany z klanem Uchiha.

    I tak, animacja kuleje, czego się spodziewałaś? Przecież to nigdy nie była mocna strona tego anime.
  • Avatar
    A
    Klemens 10.08.2017 19:25
    Komentarz do recenzji "Gamers!"
    Oglądanie pierwszych trzech odcinków było dla mnie czystą przyjemnością, o czwartym pomyślałem jak o potknięciu przy pracy, ale piąty odcinek to jest jakiś dramat.

    Myślałem, że ta seria nie będzie polegać głównie na niedomówieniach i nieporozumieniach między postaciami, a skupi się przede wszystkim na relacjach między młodymi ludźmi będącymi jednocześnie zapalonymi graczami. Odcinek piąty całkowicie pogrążył moje nadzieje. Wychodzi na to, że będzie to kolejna komedia romantyczna z niedomówieniami na pierwszym planie i dopiero gdzieś daleko z tyłu będą te gry. Mam też wrażenie, że temat przewodni jest niejako wymuszony i wciskany tam, gdzie potrzebna jest konkretna scenka/sytuacja, a uzyskanie tego efektu poprzez niedomówienia jest ciężkie lub niemożliwe. Główny trzon serii opiera się na „śmiesznych gagach” w stylu „o nie, osoba X widziała Y i Z razem, co X sobie pomyśli!”, a jak to nie starczy, to wrzućmy wątek o np.  kliknij: ukryte  (który pojawia się tylko po to, aby było więcej nieporozumień, ot co!), żeby nie ciągnąć tego samego schematu przez cały odcinek. No ale czasem są gry, można dać chwytliwy i modny tytuł oraz napisać, że jest to anime o graczach. No fajnie, fajnie, tylko że kurde nie.

    Szkoda, bo mogło być całkiem fajne animu, a jak tak dalej pójdzie, to będzie co najwyżej delikatnie wyróżniający się średniak.
  • Avatar
    A
    Klemens 9.08.2017 15:48
    Komentarz do recenzji "Netsuzou Trap: NTR"
    Jezusie Nazarejski, jakie to jest MIERNE! Po prostu brak mi słów na głupotę, która w tym soft porno się znajduje. Do kogo ma to być skierowane? W internetach można znaleźć o wiele odważniejsze porno bajki, zaś miłośnicy trójkątów romantycznych, tragedii, dramatów i innych tego typu nie znajdą tu nic dla siebie, bo historia jest mierna, fabuła szczątkowa, postaci bezpłciowe (w przenośni, bo oczywiście fizycznie twórcy musieli uwydatnić w każdym punkcie żeńskie aspekty bohaterek) – ogółem porażka pod każdym względem. Niby jest to dopiero połowa „historii”, ale zdecydowanie mogę stwierdzić – człowieku, który to czytasz – dej se spokój, niezależnie od celu, jaki Ci świeci obejrzeniu tego gniota – są lepsze anime/filmiki.
  • Avatar
    Klemens 27.07.2017 10:52
    Komentarz do recenzji "Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e"
    O jeżu Anaszpanie… Może Pani Redaktor poprawić? xD
  • Avatar
    Klemens 27.07.2017 10:50
    Komentarz do recenzji "Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e"
    Słuchaj, są ludzie, którym się to podoba, więc wolałem rzuć kontr­‑komentarz, żeby podkreślić, że ta seria nie jest taka hop­‑siup, bez żadnej skazy.
  • Avatar
    Klemens 27.07.2017 01:16
    Komentarz do recenzji "Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e"
    Pierwsze skojarzenie które miałem z tą bajką, to seria „Grisaia no…”. Zdecydowanie nie Oregairu.
    Co do akcji na końcu 3 odcinka – proszę, daj mi znać, czy dalej nie okaże się, że on tej całej rozmowy nie nagrywał. To tylko potwierdzi, jaka ta seria jest przewidywalna, a postaci nieskomplikowane. Bo będę bardzo zaskoczony, jeżeli postać tak kreowana zrobiłaby tak prosty błąd i po usłyszeniu takiego 'występu' nie zaczęłaby wszystkiego nagrywać.
  • Avatar
    A
    Klemens 27.07.2017 01:05
    Komentarz do recenzji "Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e"
    Fabuła – nudna, przewidywalna, udająca że ma jakąś głębię – te cytaty na początku, ta rozmowa z nauczycielką na dachu… Dajcie sobie spokój…
    Muzyka – praktycznie nie zauważalna, w sumie nie wiem czy to dobrze czy źle.
    Grafika – myślałem, że powoli odchodzi się od rysowania postaci (szczególnie żeńskich) w taki sposób w anime, które aspirują do bycia 'poważnymi', ale widzę, że się myliłem.
    Postaci – wnioskując na podstawie tego co przedstawili – przesadnie tajemnicze, nieskomplikowane, schematyczne.
    Nie chciałbym nikogo zrażać, bo serio – komuś to może się spodobać. Ale nie mogę się pozytywnie wyrazić na temat tego, co zostało nam do tej pory przedstawione. Ja odpadam i życzę miłego seansu osobom, które jednak będą dalej w to brnąć. Oby to nie zmieniło się w jakąś Mayoigę czy inny syf.
  • Avatar
    A
    Klemens 26.07.2017 00:08
    Komentarz do recenzji "New Game!!"
    Ktoś w końcu poszedł do głody i zrozumiał, że Hifumi to best waifu w tej serii. Szanuję tego kogoś. Szkoda, że jednocześnie mniej w tym anime tego samego, co było w poprzednim sezonie. Tak jak w tamtym sezonie z czystym sumieniem mogłem dać solidne 7, tak teraz zapowiada się na mocne, ale 5.
  • Avatar
    Klemens 18.07.2017 23:39
    Komentarz do recenzji "Isekai wa Smartphone to Tomo ni"
    Obejrzyj. Warto. Ta seria nie wymaga od widza niczego – nawet kompletny 'nowicjusz' w świecie mango i amino będzie w stanie powiedzieć co będzie się działo przez następne pół odcinka po usłyszeniu 'chora mama' i 'gdyby tylko dziadek tu był…'. Tak przewidywalna ta seria jest. Najlepszy odmóżdżacz od dawna. Klikasz play i nic nie musisz robić, nawet oglądać, starczy, jak będziesz łapać pojedyncze hasełka.
  • Avatar
    A
    Klemens 18.07.2017 23:30
    Komentarz do recenzji "Koi to Uso"
    Co? Ale że co? Miała być reklama mango, a tu się okazuje, że z jakimś yaoi wyskakują. Miałem sobie darować, ale z ciekawości chyba dokończę.
  • Avatar
    Klemens 14.07.2017 10:46
    Komentarz do recenzji "Hajimete no Gal"
    W sumie manga trochę inaczej przedstawia postaci (w sensie akcja ma inną kolejność), ale ogółem nie jest to takie złe, jak na początku mogłoby się wydawać. Oby anime nie spieprzyli, bo serio, mange czyta się fajnie.
  • Avatar
    Klemens 5.07.2017 17:39
    Re: .
    Komentarz do recenzji "Koi to Uso"
    Nie porównujmy tego do serii sci­‑fi.
    W seriach sci­‑fi jeżeli wymyśli się jakieś założenie, np. podróż z prędkością nadświetlną, to się tego trzyma i dalej jest to wykorzystywane w serii – czyli powstają statki, poruszające się z prędkością nadświetlną. W jakiś sposób mamy powód do wprowadzenia takiego zjawiska.
    A tutaj? Rzucony pomysł – wprowadzenie prawa, dzięki któremu piramida demograficzna Japonii ma wyglądać jak ta Cheopsa w Gizie. I jak to zobrazowano? Rodzinka posiadająca dwójkę dzieci, ani słowa o rodzeństwie innych bohaterów (a powinno być liczne), a społeczeństwo na ulicach nadal pełne dorosłych ludzi, gdzie w takim wypadku to właśnie dzieci i młodzież powinny dominować na dalszym planie. Tutaj jest ten idiotyzm. Nie sam pomysł, bo jest ciekawy. Natomiast to wykonanie tego pomysłu czyni go idiotycznym.
  • Avatar
    Klemens 5.07.2017 14:28
    Komentarz do recenzji "Koi to Uso"
    Pierwowzór tworzony przez kobietę, która nie stworzyła po dziś dzień nic poważniejszego

    Czy to jest powód, dla którego ma ona prawo tworzyć świat podparty jakimiś idiotycznymi założeniami? Bo mi się zdaje, że każdego powinniśmy traktować równo (przynajmniej w świecie dorosłych).
  • Avatar
    A
    Klemens 5.07.2017 01:40
    Komentarz do recenzji "Koi to Uso"
    Chciałbym jeszcze dodać, że jeżeli ta ustawa weszła w życie 40 lat temu, to twórcy mogliby pokazać, że rzeczywiście w jakikolwiek sposób ona działa. Rodzice głównego bohatera są w takim razie już objęci tą ustawą, więc dlaczego w ich rodzinie jest tylko dwójka dzieci? Z czego jedno to jakieś dziecko max. 5 lat? Jak dla mnie jest to normalna rodzina. Taka, która 'wychodzi na zero' jeżeli chodzi przyrost ludności. Czy do tego jest potrzebna specjalna ustawa? Do stworzenia najpopularniejszego typu rodziny? Serio? No ale poczekam z wystawianiem wyroków, bo może na przykładzie innych rodzin pokażą nam, że trójka dzieciaków i więcej to jest norma, a rodzina Nejimy to jakiś ewenement. Ehhh, głupiego marzenie. Przecież seria tego typu nie zniosłaby fizycznie dużej ilości bohaterów, więc jakiekolwiek udowadnianie tej durnoty nie wchodzi w grę. Cóż, mam nadzieję, że się mylę.
  • Avatar
    A
    Klemens 4.07.2017 02:48
    Komentarz do recenzji "Koi to Uso"
    Gdyby to był typowy romans, to rozpocząłby się grubo. Niestety, typowe to nie jest. O ile sam pomysł na poprowadzenie tego trójkąta jest CHYBA dość świeży (przynajmniej ja się z czymś takim wcześniej nie spotkałem), o tyle jest on na tyle absurdalny i idiotyczny, że ja nie wiem czy przełknę tą serię. Serio? Rząd wybiera 16­‑latkom partnera? Już pominę to, że NIKT by się nie zgodził na coś takiego – spójrzmy chociaż na tą sprawę związaną z demografią – w jaki kurde sposób dobieranie nastolatkom przyszłych partnerów w przymusowy sposób miałoby pozytywnie wpłynąć na liczbę ludności państwa? Gdzie tu jest logika? Że co, że niby jak dzieciaki młode, to jak im się przymusowo każemy hajtnąć, to swoją chuć skierują na swoich małżonków, będą przez jakiś czas przyprawiać się pieprzem jak króliki i przy okazji zrobią jedno, czy dwójkę dzieci? I to wszytko zgodnie z literą prawa? Przecież w społeczeństwie stworzonym na takich zasadach odsetek zdrad wynosiłby lekkim dydkiem >90% wśród obu płci, a państwo opodatkowując alimenty (alimenty są opodatkowane?) trzaskałoby taki hajs, że każdą dziurę budżetową można by załatać. Ja rozumiem – ma być świeżo, dramatycznie, biedne dzieci walczą z bezwzględną, rządową machiną, 'czy miłość wygra walkę z tym chorym systemem?' i tym podobne sprawy, no ale kurde – tutaj z głupotą przesadzili na maxa.
    A co do reszty serii, to seiyuu tej z wielkimi… oczami totalnie nie pasuje do postaci, a twórcy chyba nie potrafią się namyślić, czy chcą iść w typowe dla 'hińskich bajek' elementy (wielkie… oczy), czy chcą przełamać jakiś schemat (dokładnie przerysowana ekspresja emocji). Serio, w scenie, gdzie ten cały Neji wspominał jaki to uśmiech jego wybranki nie był piękny i że go nigdy nie zapomni, aż cofnąłem materiał o kilka sekund, bo myślałem, że może mrugnąłem i coś mnie ominęło – nope. Jej twarz wyglądał +/- w ten sposób – [link] . Ogółem czuję, że będzie to droga przez mękę, ale przeboleję – chociażby żeby się przekonać, czy bohaterowie obronią tę serię przed idiotycznym pomysłem na fabułę, czy będą kropką nad i, która definitywnie przekreśli u mnie szanse na dobrą ocenę.
  • Avatar
    Klemens 29.06.2017 02:04
    Komentarz do recenzji "Eromanga Sensei"
    Ale nie bądźmy tymi bezdusznymi biurokratami patrzącymi tylko na $$$$$, tylko dajmy w sobie obudzić duszę romantyka chcącego wyzbyć się całego zła świata – począwszy od tego chłamu.
  • Avatar
    Klemens 29.06.2017 01:27
    Komentarz do recenzji "Eromanga Sensei"
    Jakim drugim sezonie… Błagam, nie…
  • Avatar
    A
    Klemens 29.06.2017 01:25
    Dobra reklama
    Komentarz do recenzji "Shuumatsu Nani Shitemasuka? Isogashii Desuka? Sukutte Moratte Ii Desuka?"
    Chciałem coś napisać o tej bajce, ale w sumie wszystko zostało już napisane w komentarzach poniżej – zmarnowany potencjał, zły balans w charakterze serii, średnie postaci, genialny ostatni odcinek. Ode mnie w sumie tyle. 6/10, ale muszę zaznaczyć, że chyba jeszcze nigdy nie oglądałem z taką przyjemnością serii 6/10.
    A propos ostatniego odcinka –  kliknij: ukryte ?
  • Avatar
    A
    Klemens 28.06.2017 23:04
    Komentarz do recenzji "Boruto -Naruto Next Generation-"
    Jezusie… Oni nawet nie ukończyli akademii. Przecież to co tu się odpiernicza to już jest totalne przegięcie pały.
    I to CIĄGŁE używanie 'absorpcji' czakry jako wymówki do ciągnięcia wątku. Nosz kurde – to niech nasz starszy blondasek użyje samego taijutsu wzmocnionego Senpuu… Albo przekaże temu czemuś czarkę Senpuu i zamieni to całe Nue w żabi posąg – no błagam! Naruto jest teraz Hokage, a nadal jedyne co potrafi wymyślić, to „Kurama, Bijuudama!!!!!!!!11111oneone”? To niech Lee zawołają, jeżeli HOKAGE nie jest na tyle silny, żeby samą walką wręcz nie pokonać jakiegoś chimero­‑podobnego tworu. Tyle opcji, ale NIE, wątek trzeba na siłę ciągnąć.
    I już nawet nie będę wspominać, że w jednej scenie Naruto zachowuje się, jakby wiedział co to to całe Nue, a w drugiej jest zganiany przez swojego nauczyciela, bo nie wie jak to Nue działa… C'mon, oryginalne Naruto przynajmniej STARAŁO SIĘ zachować jakąś logikę akcji, a tutaj widać nawet to porzucono…
    Ja mam jedynie nadzieję, że ludzie się ogarną i przestaną ten chłam oglądać, tak jak ja w tym momencie, bo cytując klasyka „to jest kur… dramat”.
  • Avatar
    Klemens 27.06.2017 15:01
    Komentarz do recenzji "Eromanga Sensei"
    Myślałem, że ta Tomoe będzie zwykłą koleżanką/przyjaciółką, z którą sobie o czasu do czasu pogada, jak będzie miał problem. Ot, taki duchowy doradca. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że dziewczyna, która pojawiła się tylko w kilku scenach na początku serii i w jednej czy dwóch gdzieś w środku wyskoczy nagle z takim tekstem. No bo c'mon, kto normalny by na to wpadł?