Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Klemens

  • Avatar
    A
    Klemens 6.08.2015 17:13
    Komentarz do recenzji "Gakkou Gurashi!"
    Czegoś tu kurcze brakuje. Manga trzyma w napięciu 100x mocniej i ma o wiele lepszy klimat. Oglądając anime natomiast, mam uczucie, że to wszystko jest zbyt nierealne. Oczywiście, coś takiego jest nierealne, ale w mandze tego się nie czuje. Wciąga ona tak bardzo, że człowiekowi nie przychodzi na myśl pytanie 'jak?', tylko raczej 'i co dalej?'. Tutaj mam zupełnie odwrotnie. No, ale zapewne osoby nie znające pierwowzoru nie będą tego tak odczuwać. A może jednak…?
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 17:08
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Prawda. Im dalej w las tym mniejsze nadzieje czytelnik ma na to, że wszystko rozwiąże się w walce. Gdyby nie to, że ciągiem przeczytałem te 3 tomy, to dawno porzuciłbym to w czort i w życiu nie czekałbym na następny. Dynamika tej powieści jest jeszcze gorsza niż w HSDxD – tam przynajmniej coś się dzieje, a tu praktycznie cały czas mamy mat ze strony 'tych złych'.
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 14:41
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Na dnie zawsze pozostaje nadzieja.
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 11:04
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Zeus też stworzył pokusę, jak zesłał na świat Pandore z jej posagiem, tylko on nie ostrzegł :X Jolekp już otworzyła, więc mamy Pandore, ale kto będzie Epimeteuszem?
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 10:48
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    No przecież ostrzegałem…
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 01:47
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Ospoilerowanie zadziałało? Cieszę się. Takie małe usprawnienie, a jednak pomaga – no bo przyznaj – przynajmniej raz kliknąłeś, prawda? A tak, miałeś czas, żeby się zastanowić i podjąć słuszną decyzję.
  • Avatar
    Klemens 6.08.2015 00:59
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Klemca! Nic nie było o przemyśleniach siódmego! No chyba, że w 1. tomie był ósmy, a siódmy będzie wyłapany w dalszych tomach, bo póki co skończyłem pierwszy.
    A DODATKOWYM BRAVEM JEST  kliknij: ukryte 

    Uhhhh, w końcu to z siebie wyrzuciłem…
  • Avatar
    A
    Klemens 5.08.2015 21:53
    Komentarz do recenzji "Ore Monogatari!!"
    Ale przegięli z głosem Yamato, jak śpiewała 'Happy Birthday'. Jako tako mogę zrozumieć to, że normalnie ma taki piskliwy głosik i posturę 10­‑latki, żeby jeszcze bardziej wzmocnić kontrast do Takeo, ale to już była przesada kompletna – głosik ~3 letniego, amerykańskiego dzieciaka, co jeszcze dobrze nie umie mówić. To jest już delikatnie rzecz ujmując – przegięcie.
  • Avatar
    A
    Klemens 4.08.2015 20:38
    Komentarz do recenzji "Monster Musume no Iru Nichijou"
    Ja mam takie pytanko – dziewczyny z zakończenia to cyklop, zombie i co jeszcze? Jednorożec? A ta ostatnia to co to to w ogóle jest. Wygląda jak ta panna z X­‑menów, co kontrolowała burzę.
  • Avatar
    Klemens 3.08.2015 21:58
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Ha! No to mam pomysł nie do przebicia! Każdy bierze karteczkę, opisuje na niej w jaki sposób znak pojawił się na jego/jej ciele, składają swoją kartkę w jakiś charakterystyczny kształt, pokazują go wszystkim, wymieniają się karteczkami i czytają na głos. Karteczka z opisem osoby, która jest fałszywką będzie inna, a wymieniając się kartkami nie ma możliwości, żeby dodatkowy mógł wymyślić coś na poczekaniu – dodatkowym potwierdzeniem, że to kartka owej osoby jest to, że każdy miał swój niepowtarzalny kształt (bądź coś narysował na odwrocie i pokazał to wszystkim – nawet lepsze), więc nikt nie będzie mógł się wyprzeć. I tak oto kurde zagadka rozwiązana, szach­‑mat!
  • Avatar
    Klemens 3.08.2015 21:38
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    A pierdziele te wszystkie teorie! Pękłem. Idę to przeczytać.
  • Avatar
    Klemens 3.08.2015 20:18
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Kurde, przekonywujące… A niby nie miało być tak łatwo, a to takie logiczne…
  • Avatar
    Klemens 3.08.2015 01:40
    Re: Jaki ja jestem wredny
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri"
    Jakby się uprzeć, to patrząc na tą elfkę…
  • Avatar
    Klemens 2.08.2015 21:11
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
     kliknij: ukryte 
    Czytałem, że wątek z tym siódmym jest ciekawy, więc staram nie staram się patrzeć na to w jakiś prosty sposób, chociaż może to być prostsze, niż mi się wydaje.
  • Avatar
    Klemens 2.08.2015 18:03
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Ja tam stawiam na  kliknij: ukryte 
    Chociaż nie rozumiem jednej rzeczy – zniosą jakoś tą barierę, wejdą na zakażone terytorium i tam sprawa będzie prosta – skoro ktoś, kto nie jest jednym z 'Braves' zginie po dniu po dotknięciu owego zakażonego terenu (bo tak chyba mówili, prawda?), to po kiego grzyba się teraz wybijać i ryzykować, że się nie trafi? Wyjść jakoś z tej świątyni, dotknąć tego czerwonego i sprawa załatwiona. A nie, jakieś robienie problemów…
  • Avatar
    Klemens 2.08.2015 01:02
    Komentarz do recenzji "Rokka no Yuusha"
    Mam nadzieję, że mi się to tylko zdaje – czy w przeciągu 2 odcinków się okaże, że tak naprawdę jest ich 7 i tak miało być? Bo jeśli tak, to słabo budują atmosferę, skoro już po pierwszym odcinku z 'łamigłówki' można to wyczuć…
  • Avatar
    Klemens 2.08.2015 00:58
    Re: Jaki ja jestem wredny
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri"
    No i nie zapominajmy o letnim festiwalu! Festiwal musi być! Więc – kiedy festiwal?
  • Avatar
    Klemens 2.08.2015 00:10
    Komentarz do recenzji "Shimoneta to Iu Gainen ga Sonzai Shinai Taikutsu na Sekai"
    Tak, zdecydowanie pozostanę przy seansie tego anime – czuję w tym potencjał.
  • Avatar
    Klemens 31.07.2015 21:56
    Komentarz do recenzji "Shokugeki no Souma"
    Cóż, właśnie zekranizowano :P
  • Avatar
    Klemens 30.07.2015 16:40
    Re: Echh...wspomnienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Komentarz do recenzji "Muminki"
    Ja się bałem tej rudowłosej… Mi chyba jej było. No, może nie tyle bałem, co zawsze wiedziałem, że sypnie głupim tekstem – chociaż miała przerażającą (jak na małego mnie…) twarz.
  • Avatar
    A
    Klemens 29.07.2015 01:14
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    TO JEST TO, kurde! Wszechpotęga wylewająca się zewsząd, lanie na przeciwników ciepłym moczem, miażdżenie ich 'najpotężniejszej broni' jednym skillem – TAK! Kocham tego typu serie, gdzie bohater jest koksem od samiutkiego początku. Od dawna tego mi brakowało. Teraz dajcie mi tylko Albedo w bitewnym szale – to może okazać się bardzo ciekawe, wnioskując po 4 odcinku – i będę usatysfakcjonowany w zupełności.
  • Avatar
    Klemens 28.07.2015 23:19
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    Emmm? Overlord najbardziej generyczny? Radzę kuknąć na Kuusen Madoushi Kouhosei no Kyoukan czy Charlotte ;)
  • Avatar
    A
    Klemens 28.07.2015 01:51
    Komentarz do recenzji "The Last: Naruto the Movie"
    Sentyment sentymentem, ale jak ja mam to niby ocenić?

    Człowiek czeka kupę lat na oficjalne potwierdzenie tej jednej pary, cały jest w skowronkach, a dostaje to W TAKIM opakowaniu, które owszem, jest ładne, ale czekoladki w nim zawarte są wątpliwej jakości, o samym ich smaku nie wspominając.
    Graficznie jest to chyba jeden z lepszych filmów Naruto – bardzo mi się podobały projekty postaci, było widać w tym wszystkim napracowanie. Na pochwałę zasłużyła sobie również szata muzyczna – utwory bardzo pasowały do poszczególnych scen – tam gdzie miałem czuć strach, muzyka przyprawiała mnie o lekki niepokój. Tam, gdzie miało być nostalgicznie, to dostawałem lekką nutkę i wchodził chilloucik. Motyw przewodni też całkiem spoko, wpadł mi w ucho.

    Ale to w sumie tyle, co mogę pochwalić, gdyż sposób w jaki została poprowadzona fabuła jest straszny. Kishimoto w tym filmie pokazał, jak bardzo nie umie bawić się w shoujo. Tak jak Rinsey napisała, mamy tu do czynienia z fabułą typu 'A ---> B', gdzie '--->' trzeba czymś zapełnić. No i tutaj pojawia się problem. Całości brakowało takiego 'wyczucia czasu', gdyż oglądając ten film miałem wrażenie, że cała akcja toczy się w przeciągu 2 dni. Góra 3. Ile ich było? Nie wiem do teraz. Może to moja słaba orientacja w tej przestrzeni, nie wiem. Ja się czasowo nie połapałem.
    Kolejnym problemem jest pomysł na głównego bohatera i sposób, w jakim użyto na nim 'Friend no Jutsu'. Kolejny frustrat, któremu 'coś się pokićkało' za dzieciaka i próbuje podbić świat mocą swoich oczu (a raczej swoich przodków). No i sposób, w jaki przeszedł on transformację 'zło/dobro'... 'Zostałem pokonany, to znaczy, że nie mam racji' – tak oto przedstawia się zabieg, który Kishimoto promował w swojej mandze przez kilka ostatnich lat. Gdzie się podziali Ci wszyscy źli, co byli źli do końca?! A no tak, zginęli razem z Kakuzu, Hidanem i (naciągając) Madarą. Szkoda, bo moim zdaniem tego brakowało temu filmowi. Porządnego antagonisty.
    Skoro już o postaciach piszę – no to właśnie, postaci. Niby dorośli, a jednak dzieci… Praktycznie nikt się nie zmienił od czasów wojny. Prawie, bo pozostaje Sakura. Tak, to jest zdecydowanie osobistość, która poprawia obraz tej nędzy i rozpaczy. Jedyna, która w jakikolwiek sposób zachowywała się racjonalnie i po jej zachowaniu można wnioskować 'oho, ona ma olej w głowie, łeb na karku i jaja między nogami'. Ktoś mi zaraz zarzuci, że Sai i Shikamaru też przecież zachowują się dorośle, ale ja tego tak nie widzę – to były trudne postaci do poprowadzenia, bo ich zachowanie nic nie zmieniło się od końca mangi, a przecież powinno – delikatnie, ale jednak. O głównej parze nawet nie będę wypowiadać, bo taką mentalnością mogą się popisać 12 latki, a nie 'dorosła młodzież'.
    Mógłbym ciągnąć ten temat dalej i poruszyć takie kwestie jak brak konsekwencji w prowadzeniu stworzonego przez siebie świata (w jaki sposób Naruto zapadł w genjutsu chociażby – to takie pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa po szybkim przypomnieniu seansu), złe rozporządzenie danym czasem na poszczególne wątki czy czas antenowy poszczególnych bohaterów (nice Sasque, dali Ci całe 3 sekundy! a tak szpanowali jego lumperskim modelem przed premierą…), ale szczerze – po co? Wątek NaruHina zakończony, był ślub, dzieci są – ja tam jestem szczęśliwy.

    Nie napiszę, że mogliby zrobić jakikolwiek crap, wrzucić NaruHine i dałbym 11/10, ale nie było tak źle, żeby oceniać to jakoś kosmicznie nisko – pamiętajmy (patrząc na anime), że zawsze mogło być gorzej. Bo mogło. O wiele gorzej.
    Komu polecam ten film? Każdemu, kto od 'x' lat fanboyował parze NaruHina i osobom, które oglądają wszystko, co związane z kanonem tego świata. Tak ten film należy do kanonu… Po za tym, nie obejrzysz – nie stracisz.
    Ode mnie słabe 8/10, bo mocne 7/10 gryzie mi sumienie :x
  • Avatar
    Klemens 27.07.2015 19:58
    Komentarz do recenzji "Gakkou Gurashi!"
    Tak, również myślę, że w przeciągu tych 2­‑3 odcinków skończymy z 'przeplataniem', a przejdziemy do akcji z nowszych wątków, które są coraz lepsze. Szczerze powiem, że to najbardziej wciągająca manga, jaką czytałem – ale pewnie piszę tak, bo mam baaaardzo małe doświadczenie z japońskim komiksem.
  • Avatar
    Klemens 27.07.2015 18:29
    Komentarz do recenzji "Gakkou Gurashi!"
    W ogóle już pomijam wiele pytań, które nasuwają się w związku z sytuacją(w ogóle jako fan post­‑apo) ale jak mniemam jest to typ serii, w której nie uzyskam odpowiedzi na ten konkretne pytania, zwłaszcza w japońskiej animacji.

    Na przykład jakie? Bo część informacji będzie dalej wyjaśniona, a manga do części nadal dąży (powoli, ale skutecznie) i widać, że nie zamierzają potraktować tego 'lekką ręką' i pozostawić coś wyobraźni czytelnika.

    Kibicuje im i mam głęboką nadzieję, że fabuła jest o wiele bardziej skomplikowana i sama seria jeszcze zdąży zaskoczyć

    Fabuła nie jest (niestety) skomplikowana, natomiast co do zaskoczenia, to gwarantuje momenty, gdzie 'WTF' wyjdzie samo na twarzy. Oczywiście jeżeli twórcy nadal zachowają ten koncept  kliknij: ukryte .