x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Horimiya po 13 odcinku (koniec)
Zgodzę się, że najlepsze co Horimiya miała to pierwsza połowa mangi, a później nawet jak bardzo zabawnie to troszkę nużąco i powtarzalnie, ale mimo wszystko… w tym gąszczu pojedynczych epizodycznych historyjek z codziennego życia szkolnego, było naprawdę kilka niezłych perełek wartych zaanimowania i spokojnie dałoby się z całego materiału źródłowego zrobić 25~ odcinkowiec, a oni tak to po prostu ucięli.
Nawet jeszcze nie wiem, czy to zakończenie jest zgodne z pierwowzorem, czy oryginalne wymyślone przez studio, bo nie doczytałem jeszcze 2 tomów. Dowiem się pewnie za jakiś czas.
Natomiast na pozytywną wzmiankę zasługuje z pewnością użyta muzyka i niektóre zabiegi wizualne, które urozmaicały seans, również powodując inny niż zazwyczaj w tego typu seriach odbiór i emocje.
Podsumowując, seans raczej pozytywny i jeden z tych lepszych romansideł szkolnych, ale ze średnim, nieco rozczarowującym oraz spłycającym wiele postaci i wydarzeń, przynajmniej dla mnie, zakończeniem. Ogólnie to CloverWorks nie wydoliło w tym sezonie. Wszystkie ich serie, które z początku zapowiadały się przednio, poszły w spalenie, jedne mniej i później, drugie bardziej i wcześniej. Mają nauczkę na przyszłość, zobaczymy tylko czy wyciągnął z tego jakieś konsekwencje. Tytuł polecam, ale mimo wszystko o wiele bardziej w wersji komiksowej.
Tensei shitara Slime Datta Ken 2 po 12 odcinku (koniec)
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Odpowiedź na komentarz użytkownika Porzucanie serii
Odpowiedź na komentarz użytkownika Turbotrup
Black Clover po 167 odcinku
Re: Shingeki no Kyojin: The Final Season po 16 odcinku (koniec)
No coś ewidentnie nie pykło. xD Poprawiając – która w gruncie rzeczy diametralnie się nie zmienia.
Shingeki no Kyojin: The Final Season po 16 odcinku (koniec)
Wszystkie pozytywy z zeszłego tygodnia wyszły oknem. Jest to bez wątpienia najgorszy sezon tytanów pod względem audio‑wizualnym i ogólnie technicznym. Na całe szczęście nawet gówniane wizualia nie zniszczą świetnej jakościowo historii, która przez cały czas trwania emisji broniła się sama. Nawet w tym cholernym ostatnim odcinku nie potrafili się postarać, zrobili go wręcz na odwal się i nie ustrzegli się w nim masy niedoróbek i błędów montażowych. Nawet ta muzyka, która przez te ponad 3 miesiące była zmienna, czasami dobrze dobrana, a czasami źle, lecz w tym ostatnim epizodzie nie rekompensuje niczego. Totalnie złe dobory, a ten ost z trailera już zaczyna mnie irytować. Mogli go sobie darować, naprawdę. Reszty raczej nie trzeba komentować, ponieważ szli przez cały czas praktycznie zgodnie z pierwowzorem, nie licząc dużej ilości wyciętych/pozmienianych scen z powodu nam dobrze znanego, braku czasu. Szczęście w nieszczęściu, że w większości wybrali raczej odpowiednie do tego momenty. Kilka zabiegów udanych, kilka mniej, a kilka kompletnie nietrafionych, które niepotrzebnie mieszały i niszczyły jednocześnie przekaz. No i to nieszczęsne zakończenie, a raczej moment na nie. Tak jak to pisałem już wcześniej, jest to jeden z najgorszych momentów jaki mogli sobie wybrać, który urywa akcję będącą punktem kulminacyjnym całej historii. Tragedia, nie pierwszy raz zresztą. Ogólnie ogromna szkoda i zawód na praktycznie całej linii, no ale nic z tym niestety nie mogę zrobić. Gdyby nie najwyższa jakość fabuły i rozwoju postaci z komiksu, to byłbym całkowicie rozczarowany seansem, a tak to jest on połowicznie udany. Nie zmienia to jednak faktu, że historia i postaci niesamowicie ciągną ten sezon do góry pod względem ostatecznej mojej oceny, która w gruncie rzeczy się nie diametralnie nie zmienia, ale jest to na pewno najgorzej oceniany przeze mnie sezon tytanów.
Co do standardowych informacji. Poza pominiętymi kilkoma (dosyć istotnymi) scenami z Zeke'iem w roli głównej z 115 rozdziału, to zekranizowali cały 116 rozdział, który nosi taki sam tytuł ja ten odcinek. Czyli part 2 pokaże wydarzenia zaprezentowane w rozdziałach 117‑139. Szkoda, że nie znamy jeszcze ilości odcinków, bo 23 rozdziały to sporo, no chyba, że 24 epizody nam zaserwują lub niestandardową jak w tym przypadku ilość.
Natomiast co do zapowiedzianej kontynuacji, która nadejdzie za rok. Przynajmniej teraz już nie będzie żadnych wymówek, że mieli mało czasu. Jeśli w 2022 roku nie będzie jakości przynajmniej na porównywalnym poziomie z tym od WITu, to już nie będzie żadnych argumentów, które mogłyby obronić studio Mappa. Chociaż w tym przypadku wypadałoby już przebić jakość poprzedniego studia, ponieważ po pierwsze, po tym co nam tutaj zaserwowali, to zasłużyliśmy zwyczajnie na coś więcej, a po drugie, po Jujutsu widać, że potrafią jak tylko mają czas i odpowiednich ludzi za sterami. To co już wyszło nie zostanie zapominane i naprawione, ale mają szansę aby w pewnym stopniu wybaczyć im te złe wykonanie tego sezonu. Nie oczekuję, że im się uda. Może mnie miło zaskoczą, ale jestem zbyt rozczarowany takim traktowaniem mojej ulubionej serii, aby im już teraz wybaczyć i wierzyć, że się poprawią. Poczekamy, zobaczymy. W tym momencie wyczekuję jedynie ostatniego rozdziału mangi, który może okazać się albo spektakularnym zakończeniem wbijającym w fotel, albo totalną farsą i bezprecedensowym upadkiem.
Odpowiedź na komentarz użytkownika Ryuki
Odpowiedź na komentarz użytkownika Fan anime
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Yakusoku no Neverland 2 po 11 odcinku (koniec)
Jujutsu Kaisen po 24 odcinku (koniec)
Odpowiedź na komentarz użytkownika Rinsey
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nikodemsky
Mam rozumieć, że podpucha?
Go-Toubun no Hanayome ∬ po 12 odcinku (koniec)
Odpowiedź na komentarz użytkownika Damian
Dr. Stone: Stone Wars po 11 odcinku (koniec)
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 12 odcinku (koniec)
Perfekcyjne zamknięcie tej części historii, chociaż niektórzy znawcy nowelki prawią, że jednak coś powinno znaleźć się po napisach, bo idealnie by tam pasowało i wywołałoby w widzach konsternację. Po przeczytaniu takich komentarzy, aż sam jestem ciekaw co mieli na myśli, a nie kopałem jeszcze tak daleko, aby się tego dowiedzieć. Może tutaj ktoś będzie szybszy w tej kwestii.
Tak czy siak, dla mnie definitywnie najlepsza seria sezonu, nadal oraz niezmiennie od prawie samego początku najlepszy w swoim gatunku twór i jednocześnie jeden z moich ulubionych tytułów ogólnie. Nic istotnego w tym sezonie mi nie przeszkadzało, bawiłem się wybornie, a subiektywnie wszystkie jego aspekty są bliskie perfekcji. Natomiast jeśli już miałbym się czegoś czepiać na siłę, to strona wizualna momentami nie była tak świetna jakbym chciał, tempo akcji nie zawsze było odpowiednio wywarzone, no i Emilia chwilami nieco mnie irytowała, ale myślę, że w ogólnym rozrachunku i tak pokazała się z bardzo pozytywnej strony. I to w sumie tyle. Więcej do dodania nie mam i jestem wręcz przekonany, że część kolejna nadejdzie, ponieważ przemawia za tym między innymi fakt ponad 10 tomów (na tą chwilę) materiału źródłowego do zekranizowania oraz ogromna popularność samego uniwersum. Półtorej solidnego sezonu z tego może powstać jak nic. Pozostaje jedynie czekać.
Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Odpowiedź na komentarz użytkownika Bez zalogowania
To tak jakby dostać groszek na talerz, którego się nie lubi i odsunąć go świadomie na bok, zjeść resztę, a sam groszek zostawić. Obiad dla ciebie spoko, ale nie możesz go w pełni ocenić czy był dobry, czy nie, bo nie zjadłeś całości. Inna sprawa, że nawet nie wiesz jak to zrobić (tzn. ocenić smak groszka), bo go nie spróbowałeś.
Czyli w skrócie, aby dobrze/lepiej się bawić przy czymś, to zabieg jak najbardziej wskazany, ale żeby ocenić szczerze daną produkcję biorąc pod uwagę każdy jej aspekt, to już takie rozwiązania nie przejdą. A przynajmniej wtedy taka ocena jest niemiarodajna.