Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Slova

  • Avatar
    Slova 19.01.2015 09:02
    Re: Rekord Guinessa w ilości bohaterów przedstawionych w jednym odcinku xD
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Ale zauważ, że przez taką ilość postaci widz jest zagubiony podobnie jak bohaterka, która też dopiero zaczyna pracę jako asystent produkcji. Ponadto dzięki takiej ilości postaci ciągle coś się dzieje, bo przecież bohaterka musi latać jak kot z pęcherzem od Annasza do Kajfasza.

    żeby ktokolwiek zapamiętał czym się zajmuje choć 1/3 z nich,

    ja pamiętam. Po dwóch odcinkach było już ok, teraz nie czytam nawet przypisów.

  • Avatar
    Slova 19.01.2015 09:00
    Re: Rekord Guinessa w ilości bohaterów przedstawionych w jednym odcinku xD
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Czy ktoś obeznany w temacie produkcji anime mógłby tu napisać, czy rzeczywiście tak to wygląda?

    Tę tajemnice może rozwiać próba oglądania anime studia Shaft na bieżąco.
  • Avatar
    Slova 19.01.2015 08:58
    Re: Moja pasja umarła śmiercią tragiczną, żal mi patrzeć na jej szczątki.
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Nie przy takiej zawrotnej prędkości.

    Ale one wcale nie jeżdżą szybko. Sądzę, że mało który pędził więcej, niż 40km/h, po prostu dobre udźwiękowienie i efekty specjalne zwiększają odczucie dynamizmu i powodują złudzenie większej prędkości.

    Zwłaszcza że jedna z mechaników stwierdza, ze to niemożliwe. :D

    Może tego nie zauważyłaś, ale Girls und Panzer mocno pachnie Top Wo Nerae, tylko jest mniej pompatyczne. Niemniej napięcie i trzymanie się za głowę w reakcji „co ja tu właśnie obejrzałem, to było niesamowite” jest słuszna reakcją.


    bo podsłuchujące amerykanki też poniewczasie zorientowały się, że ich plan został przejrzany.

    Nie dziwota, trudno się zorientować, że wróg gra w naszą grę i wygrywa, jeśli robi to dobrze.

    Tylko na początku, bo potem z jakiegoś powodu stał na środku polany, gdzie został zestrzelony ze stoku.

    Bo uciekał przed ostrzałem? BYł wykryty, czyli wszystkie przeciwniczki rzuciły się na niego, bo to ostatnia i jedyna szansa na zwycięstwo. I nie stał – cały czas jechał.

    Nie rozumiem też dlaczego siatkarki nie próbowały go zestrzelić, gdy się na niego władowały. Stały tam ponad minutę i gapiły się jak cielątka.

    Bo ich armata nie miała nawet szansy wgnieść pancerza Shermana. I tak miały szczęście, że przetrwały, bo zamontowany na amerykańskim czołgu karabin Browninga z tej odległości zrobiłby z japońskiego czołgu rzeszoto.


    Rosjanki zresztą też popisały się inteligencją nie szukając czołgu, który nagle sobie zniknął z widoku.

    W zupełnej ciemności i w śnieżycy miały prawo do przegapić. Przyrządy obserwacyjne radzieckich czołgów pozostawiały wiele do życzenia.

    gdy poświecenie dwóch czołgów na zwiad nie jest problemem.

    Jedyny zwiad w Armii Czerwonej to rozpoznanie walką.

    a wszystkie bohaterki to „emerytowane” czołgistki.

    Niestety wtedy seria straciłaby swój niepowtarzalny charakter. Istotą produkcji, w której wszystko rozchodzi się o przebicie wierzchołka i wspinaniu się jeszcze wyżej jest właśnie rozwój od zera do bohatera.

    nawet gdy wróg już w nie celuje od dłuższego czasu.

    Drugowojenne czołgi nie słynęły z celności w ruchu ani w strzelaniu do szybko poruszających się obiektów. Celność obydwu ze stron nie była żadnym odstępstwem od normy.

    nie nazywałabym tego Tragicznymi Historiami.

    ja też nie, bo Tragiczne Historie™ mają z reguły tragiczny finał. A tu wszystko wyszło na dobre i mamie, i córce. Gdyby to ciągnęli dalej dramatyzmem, to fakt – byłoby kiepsko.

    To przecież właśnie podkreśla, jaka to samotna biedaczka była wcześniej.

    Tak, ale nie an tym skupia się fabuła, to jedynie tło danej postaci, wspomniane i nie rozwijane. W dodatku ukazane bez żadnego dramatyzmu. No i zakończone happy­‑endem, nie wywołujące perturbacji później. Żaden z tego tragizm, skoro wszystko kończy się pozytywnie.

    To jest seria o jedzeniu. Ciągle coś jedzą.

    Mocno przesadzasz. I to bardzo mocno. Sceny z jedzeniem były, ale nie zostały jakoś specjalnie przeciągnięte i służyły budowaniu więzi między bohaterkami. Ponadto zawsze podczas tych scen padały dodatkowe informacje albo pojawiały się nowe postaci, więc nie uznałbym tego za marnowanie czasu.

    gdyby dziewczyny nie miały swoich pobocznych historii,

    Wtedy absolutnie nie dałoby się śledzić ich poczynań z zapartym tchem. CO z tego, ze klisze – ale za to dobrze użyte, idealnie pasują do tego typu serii, gdzie trzeba szybko pokazać widzowi, kto jaką postacią jest i nie tracić czasu na ceregiele. A te dramaty, małe i mniejsze, miały znikomy wpływ na fabułę i rozwiązały się w pozytywny sposób, więc trudno zarzucać anime, że było przedramatyzowane.
  • Avatar
    Slova 18.01.2015 00:01
    Re: Moja pasja umarła śmiercią tragiczną, żal mi patrzeć na jej szczątki.
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    bo fizycznie niemożliwym jest wykonanie okręgu o dwa razy krótszym promieniu niż sama maszyna.

    Ależ w przypadku czołgu to jak najbardziej możliwe, bowiem jedna gąsienica może się nie obracać, a druga wciąż dawać napęd, przez co maszyna obraca się w zasadzie wokół punktu.

    Jak można nie zorientować się, że wróg wciąga nas w pułapkę. „Ach, dlaczego on ucieka?”.

    Główna bohaterka się zorientowała. Niestety tu przesądził brak doświadczenia i ułańska fantazja reszty koleżanek. A także brak dyscypliny. Historia zna masę o wiele bardziej oczywistych pułapek i zasadzek, które okazały się skuteczne.

    wystawił swój flagowy czołg na atak: pewnie, po co schować go za pozostałymi – postawmy go na samym środku, w razie, gdyby bohaterki nie zdołały go trafić.

    Amerykanki ukryły czołg flagowy w lesie i postawiły na zamknięcie przeciwnika w kotle, co by nie dało mu szansy na znalezienie czołgu flagowego. Wyszło jak wyszło. Natomiast nigdy nie zostawiły go nigdzie „na samym środku”. Wciskanie go w środek bitwy, w której wróg ma mniejszą liczebność to zwyczajne dawanie szansy na łatwe zwycięstwo pomimo własnej przewagi.

    Ludzie, macie czołgi, które rozpędzają się niczym samochód!

    Chyba jak trabant.

    ...I nagle zakręcił, strzelić – pach! Trafił! W momencie, gdy lepsze rozwiązanie nasuwa mi się w sekundę po zrozumieniu, że wcale nie śpię i te kretynki naprawdę to zrobiły, nie jestem w stanie nawet tego usprawiedliwiać. A moje chęci były ogromne.

    Nie rozumiem Twojego toku rozumowania, wytłumacz mi proszę, co miałaś na myśli w tym fragmencie, bowiem nie umiem się do niego odnieść.

    Po co bohaterkom charaktery skoro mają Tragiczne Historie.

    Ale kto? Jedynie Miporin miała nieco tragizmu, acz też ostatecznie się okazało, że to nic wielkiego i bardziej przekładało się to na konflikt w rodzinie.

    a siostra ma mnie za idiotkę

    Kto kogo? Przecież Maho była jak najbardziej pozytywnie nastawiona do Miho. W żadnym wypadku nie miała jej za idiotkę, w anime nigdzie o tym nie wspomniano. Dopuszczasz się nadinterpretacji.

    chora babcia, brak rodziców, brak przyjaciół,

    Babcia okazała się okazem zdrowia.
    Nie wiem, o czyich rodzicach piszesz.
    Yukari ostatecznie znalazła przyjaciół, więc też nadinterpretacja.

    Naprawdę nie da się już zrobić ciekawszej historii?

    A tego typu anime nie ma takiej potrzeby.
  • Avatar
    A
    Slova 16.01.2015 17:43
    Komentarz do recenzji "Shinmai Maou no Testament"
    Na tę chwilę nie ma po co oglądać. Ecchi to jedyny atut tej serii, a cenzura go niweluje.
  • Avatar
    Slova 16.01.2015 16:49
    Re: Okręty !!
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    A ja myślę, że znacznie ważniejsze od Moe okazały się dobre kreacje bohaterek, wahające się od typowo kanonicznych do rzeczywiście ciekawych, pełnych indywidualizmu. No i mocno wyczuwalny w ich kwestiach fatalizm – coś, bez czego straciłaby masę klimatu, a bez tego anime będzie miałkie.

    Nie chodzi o rzeczy poważne i ambitne – chodzi o coś, w co widz może się wciągnąć. W tej chwili KK nie oferuje właściwie niczego ponad materiał dla zapalonych graczy.
  • Avatar
    Slova 16.01.2015 16:41
    Re: Okręty !!
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    ludzie odpowiedzialni za na przykłąd TTGL


    No takie Over the top by było wyśmienite… Ostatnio oglądałem Top wo Nerare, sama żeńska obsada i, cholera, jakie KC byłoby genialne, gdyby właśnie na ten sposób je zrobiono.

    gdyby robili to ludzie odpowiedzialni za Symphogear

    Symphogear to kolejny over the top, więc jak najbardziej jestem za.
  • Avatar
    Slova 16.01.2015 12:06
    Re: Okręty !!
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    Ja bym jednak chętnie ujrzał Ryuujou z determinacją i wielką pasją atakującą WCALE­‑NIE­‑Enterprise i idącą na dno po nierównej walce, ale pełną satysfakcji, bez żalu i bez dramy.

    War is hell.
    [link]

    Widziałem jeszcze art, na którym jak w matrixie uchyla się przed pociskami. Szkoda, ze czegoś takiego nie ujrzymy w anime.

    Niestety skośni nie umieliby tego fajnie zrobić, bo w tym celu trzeba by porzucić pandering i postawić na emocje, jakoś przywiązać widza do postaci. RJ to cholernie dobry materiał na MH, szkoda, że wzięli coś tak nijakiego, jak Fubuki… przydałby się tu dobry scenarzysta i odważny reżyser, ale pewne jest już, że dobrego anime nie dostaniemy…
  • Avatar
    Slova 16.01.2015 11:34
    Re: 9-/10
    Komentarz do recenzji "Toshokan Sensou: Situation ♥♥ Love Handicap"
    przy każdej krótkiej opinii o anime dodawać sentencje „zdaniem Windr'a:"

    NIe musisz, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, czyją opinię wyrażasz. Niemniej czasami przedkładam samą ideę dyskutowania nad sedno sprawy.
  • Avatar
    Slova 15.01.2015 14:32
    Re: 9-/10
    Komentarz do recenzji "Toshokan Sensou: Situation ♥♥ Love Handicap"
    Ale to, że nie bawiłeś się przy tym dobrze, nie jest tym samym co stwierdzenie, że jest złe.

    Nigdzie nie napisałem, że nie bawiłem się dobrze. Faktycznie jednak sens nie należał dla mnie do przyjemnych, ale nie wrażenia z niego przesądziły o tym, jakie są moje ogólne odczucia.

    Ty mieszasz, ja tu tylko przelewam na klawiaturę swój gust.

    Nie ja napisałem, że to było dobre. Co innego napisać, że podobało Ci się tak samo, jak TV, co innego, że było tak samo dobre. Nie, nie było – już napisałem dlaczego TV było lepsze, to nie są jakieś subiektywne spostrzeżenia, a fakty. Można je zignorować podczas seansu, by się nie męczyć, ale to nie zmienia nic w kwestii tego, jaka OAV była w porównaniu do TV.

    Z drugiej strony mogłem się zagalopować z interpretacją i zwyczajnie źle odebrałem wyrażenie „tak samo dobre, jak”, podczas gdy chodziło jedynie o porównanie ogólne w sensie „na takim samym poziomie”.

    Że pod naporem Twojej fanatycznej krucjaty i Twojego rozczarowania tym dodatkowym ep'em zmienię ocenę ?

    Kto powiedział, że istotą dyskusji musi być przekonanie drugiej strony do czegokolwiek? Ja tylko chcę pokazać, ze wady tego odcinka są istotne i że nie był on dobry. Nie mam jednak nic do tego, że Ci się podobał.

    coś co dla Ciebie jest oczywistą wadą dla drugiego może być piękne.

    Owszem, jest przecież pokaźna grupa miłośników horrorów klasy C i D, co nie oznacza, że zaślepieni zamiłowaniem mają obowiązek twierdzić, że te filmy są dobre. Ewidentne wady można zamienić w zalety tylko w pewnych warunkach, np. interpretując je jako element komediowy. Wtedy owszem – mogą być dobre jako niezamierzony humor, co nie jest wcale pozytywną cechą dzieła. Ale sytuacji ukazanej w tym specialu nie da się tak zinterpretować. A nawet jeśli, to nic dobrego dla odcinka z tego nie wynika.

    Czyli zdaniem Windr'a, ogólna jakość tego speciala jest na tym samym poziomie jakości co seria TV.

    O, tak lepiej. Wprawdzie dalej uważam, że ten osąd nie jest czymkolwiek uzasadniony, ale przynajmniej nie zalicza speciala do grona dobrych.
  • Avatar
    Slova 11.01.2015 16:38
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Pierwszy odcinek, później pewnie znowu się nie wyrobią i będzie to, co zwykle.
  • Avatar
    Slova 10.01.2015 09:38
    Re: 9-/10
    Komentarz do recenzji "Toshokan Sensou: Situation ♥♥ Love Handicap"
    Ale to, że bawiłeś się świetnie nie jest tym samym, co stwierdzenie, że jest dobrze. Nie mieszaj klasyfikacji pod względem jakości (dobrze) z gustem. To anime posiada wady, na które można przymknąć oko, zwłaszcza w serii TV, gdzie dało się je zignorować i skupić na wątkach obyczajowych (sam tak zrobiłem), ale nie da się powiedzieć, że były one czymś dobrym.
  • Avatar
    Slova 9.01.2015 13:12
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    W takim razie były parodią, satyra to odrębna gałąź komizmu.
  • Avatar
    Slova 9.01.2015 00:52
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Satyra jest na coś. PuniPuni było jedynie sprośną komedią.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 23:44
    Re: Przereklamowane
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    w zasadzie bardziej kojarzy się z kolejną serią w stylu SHAFTu

    Nic dziwnego, w końcu Ikuhara i Shinbou jedli chleb z tego samego pieca.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 23:41
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Satyra.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 22:47
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Dla mnie to nawet nie jest ecchi.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 22:02
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Ecchi to właśnie określenie na erotykę. Hentai dosłownie oznacza zboczeńca, kogoś sfiksowanego. I wcale nie musi oznaczać zboczeńca seksualnego, może równie dobrze odnosić się do miłośnika… nie wiem, rowerów? Natomiast na zboczeńca seksualnego też można powiedzieć Ecchi.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 20:28
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    A raczej ecchi jako erotyka. Hentai to zboczeniec, moja pomyłka.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 20:27
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Nie.

    Czyli niczego zmieniać nie trzeba. Ecchi, czyli zboczeniec, idealnie opisuje tę serię.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 20:07
    Re: klasyfikacja
    Komentarz do recenzji "Oruchuban Ebichu"
    Odpowiedzmy sobie na proste pytanie – czy oglądałabyś Oruchuban ebichu w celu zaspokojenia seksualnego?
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 17:01
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    Ej, daj szansę, to ma wielkie szanse być udanym anime.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 15:58
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    Mieliśmy już też Kitakami i Ooi.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 12:32
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    Niestety nie wszystko da się tak zrobić. Akurat w tym projekcie wieżę dziewczyna trzyma w ręce, trudno wiec wymagać od niej, by ręce miała cztery. Wizualnych nawiązań do rzeczywistego okrętu i tak jest dużo, a są takie, które zupełnie nie przypominają oryginału, jak Tenryuu czy Murakumo.
  • Avatar
    Slova 8.01.2015 12:10
    Komentarz do recenzji "Kantai Collection -KanColle-"
    Oryginalne projekty postaci miały kilku autorów, Sendai rysował np. kto inny, niż Fubuki.