Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Slova

  • Slova 29.05.2012 10:21:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Slova 28.05.2012 23:18
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    A ty drogi panie już jesteś skrajnym przypadkiem

    Och, naprawdę, powstrzymajmy się od komplementów.

    90% serii anime jest dramatem, włączając w to nawet magical girls

    Ale tak jest. Wprawdzie to dramatyzm na poziomie podstawówki, ale dostosowany do odbiorcy.

    Ja nie wiem, czy to naprawdę tak ciężko zrozumieć?

    Czy tak ciężko zrozumieć, że jakość jest aspektem międzygatunkowym?

    Oglądałem masę dramatów, od slice of life typu Clannad, KANON po polityczne Jin­‑Roh i Patlabor.

    Jednak żaden recenzent do tej pory się o to tak nie pieklił i nie nakręcał tym, tak jak ty, przekreślając przez to całą serię.

    Może moi koledzy po prostu nie wykonali należycie swojej pracy?
    A może po prostu tamte anime były lepsze?

    Ale kurde, jakbym chciał oglądać realizm to bym włączył sobie jakiś film sensacyjny z normalnymi aktorami

    I w tym momencie udowodniłeś, że nie wiesz, co oznacza słowo „realizm”.

    to ja mam w nosie twój zdrowy rozsądek i to że fizyka jest naciągana

    Ależ ja Ciebie do niczego nie zmuszam.

    Liczy się rozrywka, zaciekawienie widza i możliwość popuszczenia wodzy fantazji właśnie przez taki trochę nierealny klimat.

    Jesteś idealnym widzem, na takich właśnie osobach studia nauczyły się, że nie muszą się starać, by zarobić pieniądze. Brawo, możesz być z siebie dumien.

    zbeształbyś je do granic możliwości i sprowadził do pozycji gniota.

    Mam do tego prawo ni nie zawaham się go użyć, tym bardziej, że sprawiło mi to przyjemność.

    Jednak seria ta została oceniona na 8/10 a wiele ludzi dało jej nawet 10/10. Taka właśnie jest różnica między recenzją a „recenzją”.

    Ocena widzów nie wyraża jakości, a popularność. Kierowanie się nią to właśnie kierowanie się opinią ludzi takich, jak Ty – idealnych targetów dla twórców anime. Takich, którzy łykają wszystko i jeszcze mówią, że im smakuje, bo jest lekkostrawne, chociaż jedno nie ma z drugim nic wspólnego.

    Poza tym ewidentnie widać, że nie pojmujesz, że recenzja to zwyczajna opinia. Dopóki tego nie zrozumiesz, dopóty będziesz je dzielił na „recenzje” i recenzje, chociaż jedna od drugiej różni się tylko tym, że z którąś się zgadzasz, a z którąś nie.

    nie wychodzi nikomu na dobre

    Ależ wychodzi – masę ludzi ochroniłem przed obejrzeniem tego gniota, a ci, którzy obejrzeli zazwyczaj przyznawali mi rację.
    Czuję się dobrze jako osoba, która zaoszczędziła czas innych osób pisząc tak obszerny tekst, czyli poświęcając własny czas.

    pieklącemu się na każdy komentarz inny od twojej hermetycznie zamkniętej wizji na temat HnA.

    Tu nie chodzi o wizję na temat anime, ale o to, że ktoś chce usprawiedliwiać intergatunkowe wady przynależnością do działu „komedia”. Jeżeli auto ma zepsuty silnik, to nie ważne, czy to Porshe, czy duży Fiat – i tak nie pojedzie. Jeżeli anime ma dziury w fabule jak stodoła, wątki, które są po prostu po to, by naświetlić niesamowitość głównej bohaterki i zwroty fabularne typu „vlad okazał się  kliknij: ukryte ", to sory, ale bez kapitalnego remontu nic z tym się nie da zrobić.

    Radzę nie dawać się tak wodzić za nos osobom, które chcą Ci sprzedać coś o wątpliwej jakości.
  • Avatar
    Slova 28.05.2012 22:09
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Ale recenzent = krytyk, bo krytyka to słowo, które wbrew powszechnej opinii wcale nie jest nacechowane negatywnie.

    Ale dziękuję – wolę być krytykiem, niż recenzentem, to znacznie wyższy status.

    I faktycznie pomyliłem Cię z kimś innym, za co przepraszam.
  • Slova 28.05.2012 18:17:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Slova 26.05.2012 18:51
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Hehe, pięknie zacytowałeś fragment swojej recenzji, tyle że wyciąłeś zdanie w którym piszesz, że nie lubisz tak skonstruowanych postaci odnosząc się niby do tego, że jest licealistką a już jest pełna erotyzmu i perwersji

    To, że nie lubię tego typu postaci wcale nie oznacza, że nie lubię Riko, czego nie napisałem, bo tę postać lubię. Wyciągasz z moich słów wnioski, których tam nie ma.

    Zdecyduj się, czy w końcu elementy komediowe są tu dobrze pokazane,

    Przeczytaj recenzję jeszcze raz, to się dowiesz, gdyż ciągle odnoszę wrażenie, że interpretujesz moje słowa tak, jak jest Ci na rękę. Tymczasem jeszcze raz powtórzę, że napisałem, że anime byłoby dobre jako komedia sensu stricte, a fabuła niestety je dobiła.

    Jak dla mnie to jest to trochę dziecinne – szukać niedociągnięć i graficznych uogólnień w komediowej serii, która nie przywiązywała do takich elementów żadnej uwagi.

    Ale ja przywiązuję, bo mam do tego prawo i to lubię. Po drugie komedia, nawet prosta, musi unikać oczywistych wad i śmieszyć w momentach, gdzie chcieli tego twórcy. Tymczasem HnA często jest zabawne tam, gdzie nie powinno – patrz właśnie te miecze. Niedociągnięcie graficzne, gdyż nagle ostrza zwiększyły długość, to błąd niezależnie od gatunku anime. Bycie komedią nie zwalnia od utrzymywania jakości. Jak kapela na weselu nie umie sklejać nut, a wokalista fałszuje, to zwyczajnie dostaną kopa w tyłek i nikt im nie zapłaci, bo każdy wymaga jakości, gdyż zarówno widz, jak i słuchacz na zabawie, chcą dostać dobry produkt, któremu ciężko będzie cokolwiek zarzucić tak od ręki. Niestety HnA ma masę wad, których nawet nie trzeba daleko szukać i te wady wcale nie wynikają z komediowego charakteru serii, a po po prostu z niechlujności autorów i macoszego podejścia do odbiorcy.

    Motyw wyciągania mieczy „z pleców” jest popularny w anime komediowym do których wkracza akcja i sceny walki. STAFF dosyć często używa takiego uproszczenia w podobnych produkcjach.

    Patrz wyżej. Uproszczenie byłoby, gdyby poprzestano na tym, że miecza nie widać, gdy Aria ma go na plecach, bo jest schowany pod mundurkiem. Ale już samo noszenie ostrza przy skórze to głupota i proszenie się o uraz. No chyba, że inteligencję bohaterów też uprościmy. Ja jednak nie mam ochoty oglądać bohaterów, którzy są idiotami ze względów innych, niż zamierzone przez autora. A Aria ponoć jest potomkiem detektywa, więc tym bardziej powinna się wykazać nie lada intelektem.

    bezkrwawe walki pomimo setek zużytej amunicji, mające często charakter komediowy,

    Nie, walki były bezkrwawe, gdyż uczniowie mieli kuloodporne mundurki. Abstrahując od tego, że to bzdura (w końcu oglądamy anime i ja to mogę zaakceptować, z trudem, ale jednak), to praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb – energia kinetyczna pocisku musi znaleźć ujście. W tym przypadku w kościach i mięśniach otrzymującego postrzał. Bycie komedią nie zwalnia z przestrzegania zasad fizyki. Jakby nie patrzeć, to nawet w Fantasy każde odstępstwo od nich jest wytłumaczone chociażby przez magię etc., co należy zaakceptować. W Hidan no Aria natomiast autorzy postanowili wcisnąć widzom ciemnotę bo sami nie wiedzieli, co robią. Gdyby mundurki były chronione mocą magi czy czegoś, to bym się nie czepiał – założenia abstrakcyjne należy zaakceptować. Fizykę natomiast należy uszanować bez względu na to, co zamierzamy osiągnąć. Jej prawa można obejść, ale nie da się ich zignorować.

    Poza tym wszystko to, co wymieniłeś, to nie są aspekty komediowe. To cały czas aspekty sensacyjne.

    CO do mecha – broń (każda mechaniczna) się pod to kwalifikuje i jej wykonanie oceniłem w recenzji. Nie rozumiem zarzutu.

    to czemu oceniasz to pod względem dramatu?

    Bo ilości dramatu, jaki chciano tu wcisnąć były tak duże, że nie da się tego zignorować. Brat Kinjiego, mam Arii, przeszłość Rikko, ta potomkini Joanny d'Arc – dramatyzm. Postrzał Arii (który zniknął dlatego, że w książce go nie było, a autorzy nie wiedzieli, jak wykaraskać się z sytuacji, gdy za mocno zaingerowali w oryginalną fabułę i naważyli sobie bigosu), otoczka wokół lądowania samolotem (ingerencja rządu i te sprawy). To są ogromne pokłady dramatyzmu.

    strzelanie Arii w złości do swego partnera,

    W którym momencie to wytknąłem? W żadnym. Tak, to był element komediowy i tego nie krytykowałem.

    nie widzi w tym komedii

    Nie, to Ty starasz się usprawiedliwić niekompetencję autorów tym, że mamy do czynienia z komedią, a tymczasem wady dalej pozostają wadami, błędów nie da się zbyć śmiechem (najwyżej szyderczym rechotem), a głupota wcale nie jest cechą gatunkową komedii.

    Podsumowanie: jeżeli coś jest do chrzanu, to jest takie niezależnie od gatunku. Wady, które wymieniłem pozostałyby krytyczne nawet z świecie fantasy, sci­‑fi czy jakimś protoplaście Dragon Balla.
  • Avatar
    Slova 25.05.2012 10:10
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Lekka komedia z dodatkiem dramatyzmu po pierwsze nie może obrażać widza tym, że stara mu się wcisnąć cysternę kitu i sprowadzić go do rangi idioty, który nie wyłapie oczywistych błędów w fabule, a po drugie ma śmieszyć. Nie, miauczenie Rie Kugimiyi nie jest śmieszne.

    Poza tym tak, jak napisałem w recenzji – aspekty komediowe i romanso­‑haremowe trzymają serię na poziomie. Anime dobija cała reszta, czyli fabuła i jej debilizmy.

    akapit poświęcony uzbrojeniu Arii i przemyślenia recenzenta odnośnie tego są urocze

    Dziwne, że przy scenie wyciągania mieczy ludzie padają ze śmiechu na podłogę i pytają, czy to nowy sposób na garbienie się. Te scenę specjalnie pokazuje na swoim panelu na różnych konwentach i zawsze reakcja jest taka sama – gniot.

    Fantasy nie recenzuję, bo fantasy nie lubię. Natomiast fantasy ma pewne założenia, z którymi trzeba i z którymi umiem się pogodzić. HnA ich nie miało, bo fantasy nie było, a miecze nosi się w pochwie.

    W oparciu o takie założenia można by było napisać przyzwoitą recenzję, no ale przynajmniej powstało coś z czego można sobie pożartować

    Te założenia byłyby słuszne, gdyby fabuła nie skupiała się na tychże pościgach, poszukiwaniu brata, intrygach i dramacie Arii i jej siedzącej w kuciu matki. Niestety, jak zaznaczyłem w recenzji i co jeszcze raz powtórzę przy okazji tego wpisu, wszystko, anime zabiło to, że nie jest tylko komedią haremową, a chciało być czymś więcej i to właśnie nie wyszło. Czytaj ze zrozumieniem, ja tę myśl wyraźnie zaznaczyłem w recenzji.

    Ale komu spodobały się serie: Ognistooka Shana czy też Zero no Tsukaima, ten z pewnością przychylnie spojrzy też i na tą opowieść.

    To jest herezja w czystym tego słowa znaczeniu.

    Pomimo całej tej krytyki recenzenta, jest to postać świetnie zbudowana i całkiem charakterystyczna.

    Zauważ, że moja krytyka postaci prowadziła do tego, że jest to najlepsza postać z całego anime. I jedyna sensowna ponadto. Nie ładnie jest tak przeinaczać czyjeś słowa, poza tym napisałem

    W odróżnieniu od poprzednich dwóch adoratorek (Arię także należy uznać za takową, po prostu swoje uczucia okazuje w bardzo osobliwy sposób), Riko jest odważna, nie waha się przed niczym i umie w śmiały sposób wykorzystać swój wdzięk. W efekcie jej spotkanie na osobności z Kinjim o mały włos nie zakończyło się sceną łóżkową. (...)jej głowa jest pełna kosmatych myśli (no dobra, ja wiem, o czym myślą wszyscy nastolatkowie i nastolatki, ale wyjście za sferę wyobraźni w wielu przypadkach bywa niebezpieczne). Jednak w przeciwieństwie do pozostałej dwójki dziewcząt, zachowanie Riko Mine ma wyraźny cel, tak samo jak chęć przeciągnięcia głównego bohatera na swoją stronę.


    Wiem, że tekst jest długi, ale radzę go przeczytać w całości i uważnie, zanim zaczniesz przypisywać mi nie moje słowa i powtarzać to, co sam napisałem tylko po to, by podważyć moją opinię (chociaż się od Twojej niczym nie różni momentami).
  • Slova 25.05.2012 09:52:13 - komentarz usunięto
  • Slova 18.05.2012 11:44:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Slova 1.05.2012 08:56
    Komentarz do recenzji "Kore wa Zombie Desuka? Of the Dead"
    I tak wyszło dobrze.
  • Avatar
    Slova 30.04.2012 12:52
    Komentarz do recenzji "Kore wa Zombie Desuka? Of the Dead"
    YOU CAME TO THE WRONG NEIGHBOURHOOD

    Radzę zacząć oglądanie od pierwszego sezonu. Tak pod razu od drugiego może być szokujące, bo zaczyna się z kopyta od razu.
  • Avatar
    Slova 24.04.2012 19:20
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"
    Wyraźnie w oczy rzuciła się wtórność charakterów postaci.

    Ale Kanon 2006,jak sama nazwa wskazuje, jest młodszy od Clannadu. Więc to argument wyraźnie na korzyść Kanona.
  • Avatar
    Slova 24.04.2012 09:47
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Nogi nieco tak, ale w przynajmniej nie cierpią na anoreksję.
    Po ocenach widać, jak wiele osób nie rozumie tego anime i błędnie przyjmuje założenie, że to K­‑on na strzelnicy, podczas gdy jedynie moe łączy obydwa anime. Upotte skupia się na samych bohaterkach, jest sporo akcji, której będzie coraz więcej w następnych odcinkach, jest humor z podtekstami erotycznymi (jakby nie patrzeć, to Kejonotardzi go nie lubią) no i przeniesienie cech uzbrojenia na bohaterki. Ocenianie go przez pryzmat moe jest nie na miejscu, gdyż jest to tylko dodatkiem do serii.
  • Avatar
    Slova 24.04.2012 00:26
    Re: temat
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Bo nie mieli takich poleceń? Dla nich to były cywilne ciężarówki.
  • Avatar
    Slova 23.04.2012 17:15
    Re: Code Geyass
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Tu nie chodzi o porównywanie, a o fakt, że wiele osób poza CG świata nie widzi (do tej pory nie widziało) i przez to serie z podobnego okresu miały w plecy co do popularności.
  • Avatar
    Slova 22.04.2012 16:39
    Re: Code Geyass
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Nie, Sunabozu warto zobaczyć po to, by się przekonać, że jest lepsze od CG.
  • Avatar
    Slova 22.04.2012 00:21
    Re: Podsumowanie
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Boś mię ubódł.
  • Avatar
    Slova 21.04.2012 23:33
    Re: Podsumowanie
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Rzymskim i Prawosławnym Katolikom.


    CO JA CZYTAM
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 20:55
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    To nie było porównanie, to był krzyk rozpaczy.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 20:07
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Nigdzie nie napisałem, że shounen to wada. Przypisujesz mi słowa, których nie powiedziałem.

    A jeśli znajdzie się taka osoba która stwierdzi, że jednak jest to zwykła opinia to odsyłam ją do mojego powyższego wpisu gdzie łopatologicznie i na przykładzie pokazałem jakie skutki niesie za sobą takie myślenie, które powinno już zniknąć na poziomie szkolnym.

    Jakie skutki? Nigdzie nie widzę niczego napisanego wprost.

    Inaczej – czym wg. Ciebie jest recenzja?
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 20:03
    Re: Ja pokaże rankingi
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Moje założenie jest jak najbardziej słuszne i ma odzwierciedlenie w każdej definicji recenzji.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 20:02
    Re: Ja pokaże rankingi
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Ale recenzja to z definicji wygłaszanie własnej i prywatnej opinii. I taka właśnie jest najbardziej wartościowa. A wiedza i obycie w anime wcale nie są takie ważne. W końcu recenzujesz coś konkretnego, po co Ci inne wiadomości, nie związane bezpośrednio z tematem? To tylko gmatwa tekst.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 17:49
    Re: Ja pokaże rankingi
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Recenzja to opinia. EOT.
    A oceny publiczności wyrażają popularność, nie jakość.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 17:48
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    to uznałbym go za kosmitę i zwyczajnie zignorował – chyba właśnie tego doświadczyłeś na tym konwencie.

    Nie, ja nie znam AO i chciałem się po prostu dowiedzieć, dlaczego jest warty mojej uwagi. Skoro nikt nie umiał mi odpowiedzieć, to widocznie nie ma w nim niczego niezwykłego. A porównanie do Naruto jest nad wyraz trafne, bo bohaterów dręczą podobne problemy. I to jest sedno, reszta to otoczka. A rdzeń ten sam, jak w prawie każdym shounenie.

    Ok, nie chce mi się dalej w to bawić.

    CO do Twojego pierwszego komentarza, to chyba zapomniałeś, że recenzja to zwykła opinia i tak należy ją traktować. Nie rozumiem więc frustracji.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 07:52
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Prószę nie łączyć komentarzy.

    W porównaniu do podobnych pozycji anime tworzących magiczno‑demoniczny świat pełny akcji, takich jak Ichiban Ushiro no Daimaou czy Ao no exorcist

    Pamiętam, jak na jednym konwencie zapytałem fanów Ao no Exorcist, czym to anime różni się w ogólnej konstrukcji od Naruto i dlaczego jest wyjątkowe i warto je oglądać. Nikt nie odpowiedział : D Jak widać wcale nie jest takie wyjątkowe, skoro samo nie znajduje argumentów na swoją obronę.
  • Avatar
    Slova 20.04.2012 07:49
    Komentarz do recenzji "Toaru Majutsu no Index"
    Ocena tego anime jest zdecydowanie zawyżona, ale w gruncie rzeczy nie ma się czemu dziwić w końcu to tanuki – miejsce gdzie szmirowate miszmasz dostają dziesiątki za fabułę i postaci, zaś pozycje ogólnie lubiane i trafiające na czołowe miejsca w przeróżnych rankingach, marne dwóje.

    Pokaż mi te rankingi. Będzie trzeba pouczyć Avellanę, by na przyszłość brała pod uwagę zdanie widzów i na jego podstawie formułowała recenzje. Również uważam, że jej opinia jest, w porównaniu do przeróżnych rankingów, nieistotna. Przecież nie może tak być, że jedna osoba głosi poglądy inne od ogólnie przyjętych za słuszne.