Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
GDZIE
Może źle się wyraziłem – tak miało to wyglądać i podejrzewam, że sporo widzów tak to właśnie odbiera. No i takie wzmożone oddychanie… sugestywne to jest.
Sex appeal.
Re: Bardzo dobre anime
Wyścigi są nielegalne, nikt nigdy nie udawał, że jest inaczej. U nas zakończyłoby się to pewnie kumulacją punktów i nagrodą w postaci nowego prawa jazdy.
Re: Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
Re: Wrażenia po trzecim odcinku
Re: Wrażenia po trzecim odcinku
Re: Synu mój - odcinek 3
paradoks
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Moja pasja umarła śmiercią tragiczną, żal mi patrzeć na jej szczątki.
W mojej ocenie ta krzywa była idealnie poprowadzona w tamtej scenie. Chwila szoku, potem niedowierzanie, wreszcie te wymowne puknięcie w pancerz, bez odrywania wzroku od wroga. To było udane.
To nie znaczy, że się pogodziły.
Ale właśnie w przypadku Hany te sceny z jedzeniem są kluczowe.
Było opowiedziane wystarczająco, by wkupić się w gusta i wymagania fanów. Serial miał inne priorytety, niż bycie obyczajówką, tyle, ile wiemy o bohaterkach (a jest tego wiecej, niż przedstawiasz, bo z góry założyłaś, że charakterów nie mają żadnych, a mają wystarczające dla tego typu serii) wystarczy, by oglądać GaruPana z zapałem. No i sednem są czołgi, rozbudowane psychologicznie postaci odwracałyby tylko od nich uwagę.
Chętnie je poznam.
A może TY ich zwyczajnie nie zauważasz?
ALE TO DZIAŁA! Działa, wiec działa, po co drążyć? Tak, to jest klisza – ale w tym przypadku spisuje się idealnie, lepszej do tak krótkiego i prostego i lekkiego anime nie znajdziesz.
A moze od stu lat nikt nic dobrego z tej kliszy nie wycisnął, a tu proszę – dało się i idbiorca nie miał ciągłego wrażenia, że ogląda to samo, tylko inaczej, chociaż taka była prawda. A dlaczego? Bo nie dano mu czasu na takie wątpliwości. Owszem, wszystko da się rozłożyć na czynniki pierwsze i coś złego wydłubać, ale sens tkwi w tym, by wady i te wszelkie powtórzenia umiejętnie kamuflować reżyserią, tempem akcji i masą innych elementów, które skutecznie odwracają uwagę od tak trywialnych spraw, jak niewyszukana fabuła.
Nie. Tak nie da się zrobić nie dobrej, ale skomplikowanej i spójnej fabuły. Dobra może być, byle jej nie komplikować.
Nie stwierdziłem tego motywu w GuPie.
Wyjaśnij co rozumiesz pod tym pojęciem.
No nie każdemu, np. Tobie się nie podobało, bo w Twoim przypadku autorom nie udało się Ciebie oczarować tym, co do mnie trafiło i stwierdziłem ALE TO JEST KURDE DOBRE 100/10
Fakt faktem u mnie głównym elementem oceny prawie każdej serii jest WOW FACTOR, zwłaszcza wtedy, gdy stawiam 10/10 (prawie każda tak oceniona seria wyrobiła sobie u mnie wysoką notę tylko przez wow factor).
Re: Moja pasja umarła śmiercią tragiczną, żal mi patrzeć na jej szczątki.
Bo plan tego nie zakładał. Wszystkie siły skupiono w ofensywie, więc nie miał kto na szybko przyjść z pomocą.
A jechał wprost przed siebie, bo gdyby zaczął skręcać, to stałby się łatwiejszym celem, wystawiając na ostrzał profil. No i musiałby zwolnić.
Źle odbierasz tę scenę – to, że kilka razy zmieniło sie ujęcie, nie oznacza, że ta scena trwała tyle, ile wynosi jej rzeczywista długość. A nawet jeśli, to wyszła genialnie! Takie zdziwienie, dezorientacja, nikt nie wie co robić, bo kto by się spodziewał – moim zdaniem to jedna z lepszych scen w anime, jeśli chodzi o komizm i to zamierzony!
Czołgi zostały odwzorowane z dość dużą dozą autentyczności, więc jak najbardziej można się nimi sugerować. Styl prowadzenia walki także odwołuje się do tego, co miały napisane w doktrynie różne armie.
Jak na dwunastoodcinkowe anime bohaterki ćwiczyły sporo. Uważam więc, ze to nietrafiony argument. Ponadto dokształcały się we własnym zakresie – nie da się wydłużyć anime tak, by wszystko w nie wcisnąć, są określone ramy czasowe i reżyser musi balansować czasem tak, by nie popaść w skrajności. W Garupanie ta sztuka się udała.
Nie bierzesz pod uwagę tego, że coś jest szybsze, mniejsze, zajeżdża od tyłu, atakuje od martwego punktu etc. Tego typu sztuczki pojawiły się w anime tylko dwa razy, zawsze w wykonaniu tej samej załogi, przy czym za pierwszym razem skończyło się to tak, jak się skończyło.
Ale one to się akurat nie pogodziły.
Żeby było ciekawiej, by postaci nie były wyzutymi z uczuć wydmuszkami, które działają zgodnie z potrzebami scenariusza. Żeby ich działania miały jakieś uzasadnienie, którego nie trzeba by widzowi tłumaczyć. Świetnie się czułem z tym, że Yukari to zapalona miłośniczka militariów, a Miho jest pokłócona z matką z powodów ideologicznych. I że nie wszystkim podobają się czołgi, tak jak matce Hany. Stawanie na przeciw problemów i radzenie sobie z nimi, dokonywanie wyborów – bez tego tła, jakie by ono nie było, anime straciłoby właśnie te walory, a bohaterki stałyby się bez wyrazu, bo skąd brałyby motywację do działania? Taka Hana chciała przecież pokazać mamie, że ikebanę i sensha‑do można połączyć.
I to jets chyba jedyny zarzut, z którym moge się zgodzić – to była silna drama istniejąca tylko po to, by napędzić fabułę. Ale czy anime by się bez niej obyło, w to wątpię. Sama motywacja do zwycięstwa mogłaby nie skutkować.
Bohaterki miały proste i klarowne charaktery wystarczające do tego, by powstały między nimi więzi i dobrze komponujące się z innymi uproszczonymi elementami świata przedstawionego. Każda z dziewcząt w głównej obsadzie była inna, miała inne motywacje i inaczej reagowała w różnych sytuacjach – to właśnie charakter.
Oczywiście, że się dało, dzięki świetnej reżyserii, przyjemnym postaciom, dynamice i czołgom.
W takim razie wskaż, jakie klisze to widzisz i dlaczego uważasz, że są od czapy.
Że ma wiele samozaparcia i nie miała łatwo w życiu, ale wyrosła na porządną dziewczynę. I że boi się babci.
Wskaż proszę anime łudząco podobne do Garupana.
jak najbardziej mieli.
Grupa bohaterek, które łatwo obdarzyć sympatią, jeździ czołgami i zarabia pieniądze na rzecz nikomu nieznanego studia. Wyszło idealnie, a nawet lepiej, niż by się ktokolwiek spodziewał.
Ot – cały pomysł. Później się do niego niektóre elementy dolepia. Dramaty, które przywołujesz i cała reszta zarzutów to jedynie oprawa – sedno jest mocne i udane, a i większość elementów do niego doczepionych dają widzowi wielką frajdę.
Inna kwestia jest taka, że nie sztuka zrobić anime idealne – sztuką jest zrobić anime tak, by nie dać widzowi chwili na rozmyślanie o jego wadach. Czy oglądając Top wo Neae widz zastanawia się nad tą zawszoną dyletacją czasu? ALbo nad wybuchami w kosmosie w Gwiezdnych Wojnach? Nie, bowiem jego uwaga skupiona jest na innych aspektach. Gorzej, gdyby nie dało się odwrócić wzroku, bo nie byłoby elementu, który przykułby uwagę – wtedy wady uderzają z podwójną siłą. Ale GuP miał masę elementów, które rekompensowały jego wady i co by nie było, to widz kończył seans z zacieszoną gębą.
Tak właśnie robi się dobre anime, GuP to idealny przykład na to, jak zadowolić widza w błyskotliwy sposób, by mógł powiedzieć, że cieszy się z seansu i chciałby jeszcze.