Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Szczerze to nie przypominam sobie, by w pierwszym odcinku był jakiś żółty lotniskowiec.
I właśnie, to nieszczęsne Girlfriend Kari… tu też mamy clusterekhem, masa postaci pojawiających się na sekundę, 32 dziewczynki, czternaście seiyuu… a to tylko pierwszy odcinek.
Re: 9-/10
Ponadto czym innym jest puszczenie płazem takich niedoróbek, a czym innym stwierdzanie, że były czymś dobrym.
Re: 9-/10
Re: 8/10
A wyrok polityczny był zupełnie bezsensowny. Nie trzeba być specem od prawa, by widzieć, że w anime są naruszane wszelkie normy legislacyjne i panuje totalny burdel, który w normalnej sytuacji zostałby albo szybko rozwiązany odgórnie, albo doprowadziłby do wojny domowej. W anime jeszcze można było przymknąć na to oko, ale w filmie nie ma na czym skupić uwagi, by o tych głupotach zapomnieć. A cały główny wątek filmu, czyli ów polityczny wyrok, wprost wynika z tej głupoty, w którą nie sposób uwierzyć.
Re: Zwala z nóg
Re: Zwala z nóg
Re: 8/10
Bzdurny jak cała reszta politykowania w tym anime.
Wydany w demokratycznym państwie.
Re: 9-/10
Odnosisz się do tej całej legislacyjnej głupoty, czy do relacji damsko‑męskich?
Re: Zwala z nóg
Rok 1998, Blue Gender – idealnie ten sam motyw fabularny, odizolowana od świata zewnętrznego ludzkość, potwory panujące na Ziemi, doskonała kobieta‑wojowniczka ratuje dupę chłopakowi, który jest z pewnych względów wyjątkowy, a później to on staje się coraz lepszym wojownikiem, a ona tylko stoi w jego cieniu.
Całkiem niedawno – Black Bullet – także bardzo podobne założenia fabularne.
I pewnie kilkadziesiąt innych seriali, filmów i komiksów.
Nie, fabuła Shingeki no Kyojin nie jest wyjątkowa.
Zapyziała wyspa z zacofanym społeczeństwem na skraju archipelagu wysp japońskich. Tym się od dawna nikt nie interesował.
Honyę pisałem zaraz po napisaniu Argevollena, chyba dwa tygodnie temu to było, w tym samym tygodniu, w którym zakończyła się emisja. W grafiku moje recenzje są do połowy lutego powstawiane.
Głipie i nieśmieszne.
Re: O recenzowaniu słów kilka...
Tak, informacja, czy warto, czy też nie warto poświęcać danemu utworowi czas.
Można, ale po co? Ocenię to na 6, bo inne oceniłem na 8, ale ogólnie to uważam,że zasługuje też na 8? To bez sensu, przypięcie takiej metki do utworu artystycznego w taki sposób mija się z celem, bo odbiorcy nie interesuje, że coś jest lepsze od czegoś innego, tylko chce wiedzieć, jak dobry jest omawiany utwór.
Postawiłbym 9. Proste.
Nie mam zamiaru odwoływać się do ocen, które nie ja wystawiłem. Nie znam ludzi, którzy je wystawiają, nie wiem, jakimi oni kierowali się kryteriami, bo może oceniają albo na 1, albo na 10, a może zaniżają oceny, bo uważają anime jako medium za ogólnie ułomne, albo wszystkiemu dają 10, bo im się to podoba. PO co mam się odwoływać do czegoś, co jest zupełnie nieregularne, nie ma żadnych wytycznych jako podstawy, nie da się przewidzieć? Tym bardziej – po co mam się odwoływać do czyjegoś gustu i systemu wartości, skoro mam swoje?
A wysiłek podjąłem – oceniłem anime na 1/10 bo uważam, że ilość błędów i wad zupełnie wyczerpywała wymagania takiej oceny. Dla mnie A/Z było tandetą i tak je oceniłem. I to nic, że słabsze serie oceniam czasem wyżej – one nie są tandetne. Ponadto w grę wchodziła suma rozczarowań i zażenowania. 1/10 to adekwatna ocena.
jak już pisałem – nie mam zamiaru odwoływać się do cudzych ocen, bo nie są dla mnie niczym wiążącym.
Dwa, że podobnych jakościowo anime jak A/Z widziałem niewiele – co najwyżej gorsze, jak emitowane równolegle Rail Wars. Gdybym miał porównywać, to oceniłbym rail wars na -15/10. Ocena sama w sobie mówi, co myślę o danym anime – każda z ocen to zbiór, worek, do którego przypisuje dane anime, nie odwrotnie. Jeśli coś było tandetą, to ląduje tam, gdzie tandety miejsce – to nic, że widziałem słabsze albo lepsze, nic to nie zmienia w danym anime, ono dalej pozostaje tandetą.
Nie wiem, czyim stosunkiem do anime mam się kierować, jeśli nie swoim, ale chętnie się dowiem.
Aha, jeszcze dodam, że moje własne oceny uważam za najbardziej adekwatne, wręcz bardziej trafne od ocen innych osób, więc nie widzę potrzeby kierowania się ocenami jakiejś zbiorowości. Nie będę zastępował nimi czegoś, co działa po prostu dobrze.
A to bardzo chętnie – możliwość pominięcia oceny przy recenzji byłaby świetna, dla mnie one są zupełnie zbędne, tekst i tak mówi sam za siebie. Dlatego np. nie oceniłem fabuły, bo na tym etapie było to niemożliwe (a dwa, że nie stwierdziłem jej jeszcze w A/Z).
Ponownie staje się to więc czysto subiektywne. Chyba, że bedziemy oceniać każdy element z osobna i robić średnią ważoną, jak np. ocenia się samochody kolekcjonerskie. Przy czym tu znow trzeba sporządzić pakiet norm i wytyczne, jaki aspekt ma jaką wartość i jak wpływa na ocenę końcową.
A wiesz, czemu to nie zadziała? Bo oceny na Tanuki tak nie działają. Oceny grafiki, muzyki, postaci, fabuły mogą być na 1/10, ale recenzent da 10/10, bo zwyczajnie odnalazł w tym coś, dlaczego warto pozycję obejrzeć. I, o ile dobrze to uargumentuje, nie widzę w tym nic złego.
BNie, bo to moja ocena, wystawiona na podstawie mojego systemu wartości. I nie razy dwa, bo inni wystawiając oceny nie zastanawiają się, czy one z czymkolwiek korespondują.
Do ostatniego akapitu:
Wcale nie trudniejsza. W przeciwieństwie do surowca utwory artystyczne można oceniać po swojemu. I to najlepsze kryterium.