Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Slova

  • Avatar
    Slova 29.01.2018 09:59
    Re: Po co tyle zamieszania
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    >bronienie evergarden
    co najwyżej akademicka, jałowa dyskusja, chyba wszyscy się zgadzają, że jest 'meh, różnica polega na tym, że niektórzy dalej oglądają, a inni nie.
  • Avatar
    Slova 29.01.2018 09:57
    Komentarz do recenzji "Toradora!"
    Ludzie nie odróżniają pettanko od loli.
  • Slova 28.01.2018 10:24:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Slova 28.01.2018 09:57
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Z doświadczenia.
  • Avatar
    Slova 28.01.2018 00:49
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    I scenariusz na zachodnim poziomie.
  • Avatar
    Slova 28.01.2018 00:48
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Ja szczerze chcę, żeby netflix wbił się w skośny rynek i w końcu wprowadził tam zachodnią jakość rodem z wysokobudżetowych seriali, bo właśnie komitety produkcyjne często zabijają serię poganiając prace albo działając w nieskoordynowany sposób, bo każdy chce swój kawałek tortu.
  • Avatar
    Slova 28.01.2018 00:45
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Natflix ma wciąż za mały udział w komitecie produkcyjnym, by tak majstrować przy seriach.
  • Avatar
    Slova 27.01.2018 09:15
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Ok, zrobiłem gapę, bo jednak Minori nie gra Violet, tylko tę okularnicę, także argument ograniczam tylko do endingu. Ale, cholera, brzmi podobnie.
  • Avatar
    A
    Slova 27.01.2018 09:11
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Wiecie, co mnie w tym mierzi? Chihara Minori. Bo do kolejnego klona Rei Ayanami (tym razem tylko emocjonalnego) trzeba koniecznie dać Chiharę Minori, ending też ma śpiewać Chihara Minori, ostatnio tyle Chihary Minori, jak po sukcesie Haruhi, że też z lodówki wyskakiwała. No super seiyuu, ale ja nie potrzebuję tu Nagato Yuuki.

    Dwa, to projekty postaci. Żeńskie są super – ładne mordki (piegi w anime, coś niesamowitego), śliczne kiecki. I rzeczywiście są jakoś unikalne.
    Ale faceci to jest po prostu Free 2.0. Wtedy to działało ze względu na target, ale tutaj mnie po prostu gryzie strasznie.
  • Avatar
    Slova 22.01.2018 08:53
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Czyli dlatego to jeszcze jakoś wygląda, bo trigger nie miał jeszcze jak zepsuć.
  • Avatar
    Slova 21.01.2018 12:14
    Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
    Komentarz do recenzji "Koi wa Ameagari no You ni"
    No niestety, gdyby nie wkurzał, to by nie wychowywał dziecka samotnie.
  • Avatar
    Slova 21.01.2018 11:07
    Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
    Komentarz do recenzji "Koi wa Ameagari no You ni"
    Czegoś, co miałoby w sobie magię podobną np. do tej w „Kotonoha no Niwa”.

    O jak ja dziękuję, że nie ma.

    Główna bohaterka jest urocza w swojej naiwności wobec świata.
  • Avatar
    Slova 17.01.2018 17:34
    Komentarz do recenzji "Kannagi: Crazy Shrine Maidens"
    Było śmieszne. O ukrytym przekazie dowiedziałem się kilka lat po seansie.
  • Avatar
    A
    Slova 17.01.2018 14:16
    Komentarz do recenzji "Mugen no Ryvius"
    To anime jest jak karuzela.
    Najpierw nienawidzisz pewnych postaci, bo są bucami, a kilka jest naprawdę sympatycznych.

    Potem te sympatyczne postaci okazują się totalnie odpychające, nie sposób określić, kto miał rację.

    Bardzo dobra graficznie seria, ponadto to w końcu jest evangelion zrobiony dobrze.
  • Avatar
    Slova 17.01.2018 14:09
    Komentarz do recenzji "Kannagi: Crazy Shrine Maidens"
    Also
    It's a Sony.
  • Avatar
    Slova 17.01.2018 09:13
    Komentarz do recenzji "Kannagi: Crazy Shrine Maidens"
    Zapewniam Cię, że nikt, kto widział Kannagi, nie zapomniał o nim.
  • Avatar
    Slova 16.01.2018 20:24
    Komentarz do recenzji "Overlord II"
    jak będą się ciągle ugadywać zamiast tłuc to nic ciekawego z tego nie wyjdzie.
  • Avatar
    Slova 10.01.2018 10:08
    Komentarz do recenzji "Tsuki ga Kirei"
    I takie miało być, bardzo dobrze.
  • Slova 8.01.2018 13:36:14 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 14:10
    Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika vries
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    ACTAS słynie z tego, że robią wszystko na styk, pewnie Mizushima znowu nie wiedział, na co się zdecydować. Z tego co widziałem na przeciekach nie mam się czego wobec GUPa obawiać.
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 13:16
    Komentarz do recenzji "Citrus"
    Ale ja nie narzekam, brakowało mi w anime narracji „zdejmuj majtki, będziem się całować”. Mi to bardzo odpowiada, przyszedłem tylko popatrzeć jak się dziewuchy macają, acz przed seansem nic o mandze nie wiedziałem i myślałem, że to będzie jakieś SOL, a tu się w openingu panienki liżą – jeszcze lepiej.
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 13:14
    Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika vries
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    (w demokracji większość zawsze ma racje i ostatecznie wygrywa, niestety bądź stety nawet jeśli mniejszość jakaś tam rację ma, to ostatecznie przegra przez małe przebicie, co może smucić)

    Przykładanie wartości demokratycznych do analizy dzieł kultury pokazuje tylko brak umiejętności oceny tychże. Jak tysiąc ludzi powie, że kupa smakuje jak czekolada to wcale nie sprawi, że kupa stanie się czekoladą.

    Musisz się nauczyć, że ludzie w internecie są głupi, a Twoje zdanie jest najważniejsze bo jest TWOJE. CO mnie obchodzi, że większość osób uważa Kimo no na Wa za arcydzieło, skoro widziało raptem kilka pełnometrażowych anime i to z pewnego ograniczonego zbioru, więc nawet nie mają z czym filmu Shinkaia zestawić dla porównania.

    Tak, często tak niestety jest, ale w takich przypadkach raczej przoduje pazerność twórców i chęć zarobku przy jak najmniejszym nakładzie funduszy, a w przypadku Makoto Shinkaia i jego filmów, a w szczególności filmu Your Name, długość nie ma wpływu na jakość, a wpompowano w niego na pewno ogrom kasy – zapewne zwróciło się podwójnie.

    Widziałem tylko jeden film anime, który się wizualnie wyłożył pod koniec w typowy dla serii telewizyjnych sposób i była to któraś z wczesnych odsłon Hii no tori, chyba Ai no CosmoZone. Twój argument pokazuje, że w zasadzie nie znasz się na tym, czym różni się produkcja serii telewizyjnej od filmowej w przypadku anime, bo to, co opisujesz właściwie się nie zdarza nigdy.

    nie uświadczyłem spadku klatek, co oznacza trzymania się przez twórców, przez cały okres trwania filmu jednej i tej samej wysokiej płynności, a już od samego początku ów film zawiesił sobie poprzeczkę najwyżej jak tylko mógł.

    Musze Cię rozczarować, ale redukcja klatek (animacja połówkowa albo nawet na jedną­‑trzecią) to zabieg, który nie wynika z oszczędności (chociaż ta jest jego skutkiem), ale z chęci urealnienia ruchów. Popatrz na stare filmy disneya, jakie są nienaturalnie płynne, gdyż wszystkie się tam dzieje w 24 klatkach na sekundę (albo coś koło tego, nie wiem na ile wtedy animowali). Zapewniam Cię, że ruch postaci w Kimi no na Wa był w większości animowany co dwie, a nawet co trzy klatki, bo tak się robi i to wcale nie z oszczędności. Zwyczajnie wtedy ruch wygląda lepiej i bardziej naturalnie.
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 13:01
    Re: Subiektywna opinia na temat filmu Kimi no Na wa
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    jest bezapelacyjnie najpiękniejszym/najlepszym japońskim filmem animowanym z puli do tej pory przeze mnie obejrzanych, oczywiście jeśli chodzi o samą stronę wizualną.

    Mało widziałeś. To jest średnia­‑wyższa półka.

    Dodatkowo, co wynika z komentarzy większości innych osób, mogę chyba na koniec tego aspektu z pełną świadomością i odpowiedzialnością stwierdzić, że pod względem strony technicznej jest to na tą chwilę najlepiej wykonana japońska animacja, w skrócie top jeden wszech czasów i myślę, że w tym miejscu wszyscy się ze mną zgodzą.

    jako osoba, która widziała trochę pełno metrażowych anime z różnych okresów rozwoju tego medium absolutnie się z tym nie zgadzam. Znam filmy zarówno odważniejsze wizualnie jak i lepiej wykonane, lepiej animowane, z lepszymi tłami. Zależy co porównywać. Shinkai omamia ludzi tłami i wizualnymi detalami, ale to tylko wierzchnia warstwa obrazu. A przecież pod tym jest kompozycja scen, w której Shinkai jeszcze wiele musi się nauczyć.
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 12:48
    Komentarz do recenzji "Citrus"
    O widzisz Grisz, a mnie gra w podchody przy okazji każdego romansu tak już obrzydła, że taka bezpośredniość aż mi się spodobała. Bardzo dobrze.
  • Avatar
    Slova 7.01.2018 09:30
    Re: Opening # 2
    Komentarz do recenzji "Mahou Tsukai no Yome"
    I muzyka jest tragiczna, piosenka nawet nie umywa się do pierwszego openingu.