Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Re: DNO I 100m mułu
Re: co to jest to ALO ??? :(
Re: co to jest to ALO ??? :(
Pytanie – czy miałeś na myśli, że głupie osoby na nieszczęście wejdą na portal i zobaczą ocenę, czy też stwierdziłeś, że kierowanie się opinią Tanuki czyni człowieka głupim?
Re: Choć raz...
ja>Krytyka z definicji jest poparta argumentami.
Ty>Poszukaj sobie co znaczy „krytyka”.
Cały czas odnoszę się do treści komentarza. Pisząc, żebym poszukał sobie, co to jest krytyka, automatycznie stwierdziłeś, że krytyka nie jest poparta argumentami. No bo gdybyś się ze mną zgadzał, że JEST poparta argumentami, to być tego nie napisał.
Bo od recenzenta zależy tylko to, czy zawsze w tekście fakty, co zrobić powinien. I na tym jego wpływ na obiektywizm recenzji się kończy, gdyż fakt popiera opinię, a opinia jest osobistą interpretacją tegoż faktu. Recenzent decyduje, do czego go użyje. I jak dla mnie, to cały czas piszemy tu o oczywistościach – recenzja nie może być obiektywna, może jedynie zawierać informacje, które są obiektywne bez względu na resztę tekstu.
Re: Choć raz...
Krytyka zaś tak naprawdę nie jest słowem nacechowanym negatywnie – to się tylko utarło, że krytyka to wytykanie błędów, w rzeczywistości zaś to czyste wyrażanie opinii na podstawie rachunku cech pozytywnych i negatywnych. I to właśnie przytaczanie tych cech, już obdarte z ich przyporządkowania do „za i przeciw”, to jest te obiektywizm recenzji. Bo fakty są zawsze obiektywne i nie uważam, by trzeba było to podkreślać – nie ma krytyki bez faktów i koniec. Recenzent, nawet bardzo chcąc, nie będzie obiektywny, ale może włożyć w tekst informacje i fakty – na tym polega obiektywizm w recenzji, a nie na staraniach autora. Recenzja bez faktów to recenzja zła. I tyle, nie ma co się nad tym rozwodzić, faktem jest natomiast to, że nie ma obiektywnej recenzji.
Re: Choć raz...
Poza tym recenzja = opinia,nie ma recenzji bez opinii, a nawet jeśli takowa by istniała, to byłaby bezużyteczna.
Re: Choć raz...
Recenzja fachowe, krytyczne omówienie i ocena np. dzieła literackiego, spektaklu teatralnego, filmu itp.
Jak więc widzisz recenzja nie może być obiektywna już z samej definicji. Z praktyki także – nie da się napisać obiektywnego tekstu krytycznego, to po prostu niemożliwe do wykonania.
Tak więc radzę powstrzymać się od wycieczek osobistych.
Ale to właśnie jest definicja japońskiej kobiety idealnej – silna, niezależna, samorealizująca się w typowych kobiecych czynnościach i jednocześnie nie poświęcająca się im całkowicie. Asuna, gdyby nie temperament, byłaby wręcz idealnym przykładem bishoujo.
Re: Gratuluję, ale...
Wymóg czego? Nie wiem, bo ja nigdy nie jestem politycznie poprawny w swoich tekstach, więc nie wiem, czemu Alt miałby ulegać jakiejś presji.
Moim zdaniem ten temat to materiał na analizę, a nie na recenzję – za dużo trzeba by ujawnić, by wyjaśnić zmianę i jej konsekwencje.
Re: Choć raz...
Znaczy, że jest zła, tak? Znaczy… autor dokonał niemożliwego, ale obiektywna recenzja to przecież zła recenzja.
Re: SAO
czy rozbudowana fabuła to dla Ciebie wada? Dla mnie nie. FMA: B było dla mnie świetnym anime, nawet pomimo faktu, że mam uzbieraną całą kolekcję mangi, to serial oglądałem z wielką satysfakcją i widząc, że autorzy bardzo wiernie podeszli do tego, co latami budowała Hiromu Arakawa – do szeroko zakrojonej intrygi, w którą chcąc czy nie chcąc zostają wplątani dwaj bracia. I ostateczny dylemat o tym, czy użycie kamienia filozoficznego do odzyskania własnych ciał jest uzasadnione moralnie. Wskaż mi te wątki w pierwszej serii.
Bo była jedna, główna oś fabularna i to na niej powinien skupić się widz? Historie poboczne także podlegały głównemu wątkowi i go uzupełniały, ale dostrzeżenie tego wymaga od widza pewnego skupienia i analizy tego, co zostało mu przedstawione.
Nie, raczej dlatego, ze adaptacja była gorsza od pierwowzoru, który też najlepszy nie był.
Wiec, odpowiadając na pytanie zadane na początku:
jeżeli manga/novelka była lepsza, to można. Ba, nawet trzeba.
Re: na ten moment