x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: minirecenzja ;)
Może jestem trochę znieczulony, ale nie widziałem tu nic, co by się specjalnie wybijało ponad normę.
Gdyby czepiać się czegoś takiego, nie można by nic z Hollywood oglądać ;-) Tu i tak jest względnie nieźle, przynajmniej nie strzela ogniem ciągłym ;-)
Oh, daleko jej jeszcze do niektórych innych osobniczek z anime, którym wszystko uchodzi na sucho.
Cóż,w przeciwieństwie do innych anime z bohaterkami tego typu nie daje sobie wchodzić na głowę, ba, odcina się skutecznie ;-)
Stawiałbym na fakt bycia nosicielem klucza do biblioteki – to samo w sobie czyni go częściowo magicznym.
No ja na przykład sporo wiem z legend i opowieści o niektórych księgach, które podobno mają być magiczne ;-) To akurat jest dość logiczne, że w świecie w którym magia ksiąg naprawdę działa.
To niestety minus, przypominający oczekiwania na transformację z MG.
Ale za to wyśmienicie pasuje do serii, pokazując że korzystanie z takiej wiedzy to nie tylko „fun and games” ;-) (poza tym kojarzy się z Uteną…)
Re: Reklama dźwignią handlu...
Super Young Team też nie był przedstawiony specjalnie negatywnie, ale jak mówię – wyjątki, wyjątki.
Re: Reklama dźwignią handlu...
DC i Marvel mocno unikają tego tematu, zapewniając większości superbohaterów co najmniej własną firmę (są wyjątki, ale mocno nieliczne. X‑meni się nie liczą, oni mają bogatego wujka.).
Re: Ocena anime
Ogólnie, twórcy gry będącej pierwowzorem anime wyraźnie bawili się wykorzystywaniem i łączeniem w jedną całość kilku różnych popularnych metod i teorii podróży w czasie – w mojej opinii wyszło im to całkiem dobrze. Jest to też smaczek dla osób, które tak jak ja lubią ten motyw i zapoznały się już z pewną ilością dzieł o tym traktujących ;D
Ocena anime
Brawa należą się też twórcom za sprawne zaadaptowanie do swojej historii metody na podróże w czasie ze słynnego opowiadania J.T. McIntosha „Tenth Time Around” – w Polsce wydane pod tytułem „Dziesiąte podejście” w antologii opowiadań autora noszącej ten sam tytuł co wspomniane opowiadanie.
Także przy opisie postaci pozwolę sobie się nie zgodzić – Makise Kurisu stanowczo nie jest typową tsundere. Owszem, zawiera elementy tego typu postaci, jednak posiada sporo innych cech w znacznie większym stopniu określających jej osobowość. Powiedziałbym, że to chyba niestety trwający od jakiegoś czasu trend na zbyt szerokie używanie tego słowa i nazywanie tsundere każdej postaci, której zdarza się wyrazić coś innego niż zachwyt głównym bohaterem ;-)
Główny bohater natomiast szalonym naukowcem owszem jest, nawet jeśli większa część kliknij: ukryte jego zachowania to poza służąca poprawieniu samopoczucia Mayuri. Nie trzeba mieć tytułu naukowego, aby być szalonym naukowcem w końcu – a biorąc pod uwagę dość dużą wiedzę bohatera oraz fakt, że przypadkiem, bo przypadkiem, ale jednak skonstruował wehikuł czasu – cóż, spełnia wymagania. Lekkiego fioła owszem ma, ale nadal kliknij: ukryte większa część tego to poza obliczona i wykonywana dla Mayuri
Cóż...
Re: Obejrzeć i zapomnieć
Re: Recenzja do kosza!
No popatrz, długa ta libacja musiała być… zaś na serio – jestem gotów się założyć, że nie zauważyłeś nawet połowy tego, co zostało ukryte w tłach, muzyce, kompozycji obrazu… Utena to nie jest seria na lekki, popołudniowy seans, jeśli chcę się ją w pełni zrozumieć i wyłapać wszystko co w niej ukryte. Za dużo tu starannie schowanej metafory i alegorii.
O ile oczywiście rzeczywiście zrozumiałeś fabułę, a nie prześlizgnąłeś się po jej pierwszej warstwie, co owszem, jest dość proste i nie wymaga wysiłku umysłowego.
Re: Fabuła...
Fabuła...
Re: Jedyny plus - jest Haro~
Zdumiewające, jak zgadłaś? No, w sumie możliwe, że te wszystkie zapowiedzi jak to powstaje nowa seria Gundama przeznaczona dla młodszych odbiorców mogły być wskazówką…
Tylko nie wiem co złego w tym jest.
Re: Odcinek 3
Dodatkowo, nie jest to czas zmarnowany (i to nie tylko ze względu na odprężenie po scenach w szkole i budowanie sielskiej atmosfery przed uderzeniem) – te sceny jednak podbudowują naszą wiedzę o postaciach.
A co do przewidywalności – nie zamierzam komentować aż do znacznie późniejszych wydarzeń w serii…
Re: Odcinek 3
Sugestie o tym, że „coś tu jest nie tak” były podawane od początku w ładny sposób, prowadząc idealnie do zakończenia, będącego logicznym wynikiem tego, co było nam wcześniej sugerowane. Szkoda tylko, że wspomniany środek prezentował znaczny spadek formy – zagadka zatrzymała się praktycznie w miejscu, nowych sugestii było za mało. Za to zakończenie było śliczne.
Nawiasem mówiąc – część komentujących zarzuca serii zbytnią przewidywalność, a inni – zbyt nielogiczne i znikąd nie wynikające zaskoczenie w ostatnich dwóch odcinkach. Jak widać, prawda zapewne leży gdzieś pośrodku – według mnie sugestii było bardzo dużo i można było bez problemów domyśleć się niemalże całej lub całej prawdy, ale równocześnie – nie było ich tyle, aby zepsuć tajemnicę serii.
Bardzo przyjemna seria
Praktycznie pozbawiona fanserwisu, ciepła komedia z bardzo sympatycznymi postaciami (warto przy tym zauważyć naprawdę widoczne ciepło i przyjaźń w ich wzajemnych stosunkach) i nie ukrywając – wyjątkowo zabawnym światem, jednocześnie normalnym i nadprzyrodzonym sprawiają, że serię ogląda się niezwykle przyjemnie.
Gdybym miał porównywać serię do innej, najbliższym odpowiednikiem wydaje mi się seria Shinryaku! Ika Musume – bardzo podobne przemieszanie codziennego życia z elementami nadprzyrodzonymi i niezwykłymi, wpasowującymi się przy tym w normalne ludzkie życie.
Ocena 7 jest subiektywna i prawdopodobnie trochę zawyżona – po prostu bardzo lubię takie historie, dla większości oglądających seria powinna się plasować na poziomie mocnej 6.
Re: 8/10
Jeśli dwie rzeczy, które nie podobały Ci się w anime to walki i główny bohater, to naprawdę warto poczytać mangę.
Po pierwsze, walki są epickie. Nie, nie żartuję – w przeciwieństwie do anime w mandze nie musieli na nich oszczędzać. Efektem tego są świetnie narysowane, dynamiczne i bardzo dobre sceny walk. I pokazane jest, co naprawdę potrafią tacy osobnicy jak kliknij: ukryte Nero czy Serpent, nie wspominając już o głównym bohaterze gdy się nieco zdenerwuje.
Po drugie – Shiki z mangi nie przeszedł lobotomii i operacji wycięcia badaasowości ;-) W efekcie jest to niemalże zupełnie inny bohater niż nieporadny protagonista z anime… Wspomniane wyżej sceny walk – w tym szczególnie kliknij: ukryte walka w hotelu, starcie z Nero czy finałowa walka w szkole bardzo zyskują, gdy zamiast Shikiego z anime wstawić w nie Shikiego z aktywnym trybem „badassa”. Także w codziennym życiu jest on znacznie bardziej praktyczny.
Po trzecie zaś – ending mangi różni się nieco od endingu anime. Tu już nic więcej nie powiem ;-)
Re: "seven apples on the witches tree..."
Ponieważ faceci to złe bestie są, od razu by tylko do złej roboty się brali… bez przesady proszę. Do tego nagość w średniowieczu była znacznie normalniejsza w życiu codziennym niż obecnie, purytański obraz średniowiecza to efekt podobnej propagandy jak białe i sterylne rzeźby antyczne…
Oh, bohater żony bardzo chętnie by poszukał… tylko przecież widać od razu, że go nie stać na to. Przecież on tyle razy powtarza, że by się chciał ustatkować i otworzyć sklep, a nie prowadzić życie obwoźnego kupca…
I nie żeby on sam był szczególnie zachwycony tym, że zaczął się zakochiwać w pogańskiej bogince.
Być może Cię rozczaruję, ale gros redakcji oceniającej to anime na poziomie 7‑9 jest już grubo po 20, oj grubo… Wręcz odwrotnie, to anime jest raczej dla widza starszego, któremu wolny rozwój akcji, stosunków między postaciami oraz wątek ekonomiczny nie przeszkadzają…
Mówiąc szczerze, patrząc po Twoich ocenach anime polecałbym wrócić do tej serii za kilka lat – wtedy jest duża szansa, że zmienisz zdanie ;-)
Dodatkowo, ocena anime po 3 odcinkach, jest… no jakby to ująć – błędna. Na tym etapie wzajemne kontakty między postaciami dopiero zaczynają się zarysowywać, jest to też początek pierwszego wspólnego problemu, przed jakim stają.
Re: WTF
A Taiga różni się od innych „Rie Kugumiya tsundere” jedną dość istotną rzeczą – jej charakter ma w sobie znacznie więcej elementów i w przeciwieństwie do pozostałych ról Rie Kugumiyi słowo „tsundere” nie wyczerpuje całości charakteru postaci.
Re: WTF
A co do serii – owszem, da się obejrzeć. Problem w tym, że niezależnie od tego jest koszmarnie słaba, nielogiczna i niespójna wewnętrznie, całkowicie uniemożliwiając jakiekolwiek „zawieszenie niewiary”.
Re: Ja chcę krwi!!!
Re: Chaos.
Re: Infantylne i standardowe.
Historia Wolkenritter i Hayate z drugiego sezonu również.
Re: Infantylne i standardowe.
Re: Infantylne i standardowe.
Magical Girl Lyrical Nanoha – Demographic: Seinen. Nanoha jest serią stworzoną specjalnie dla drugiej głównej kategorii wiekowej oglądającej Magical Girl (poza 10 letnimi dziewczynkami) – mężczyzn w przedziale wiekowym 19‑30 lat. Wielokrotnie zauważyłem, że seria podoba się w związku z tym znacznie bardziej panom niż paniom ;)
Jeśli sprawę wieku widzów mamy z głowy – czym się wyróżnia Nanoha?
Po pierwsze – charakterami postaci. Nanoha jest jedną z nielicznych serii Magical Girl w której główna postać jest odpowiedzialna i rozsądna, podejmuje świadome decyzje – i myśli. Ba, co więcej – jest jedną z bardzo nielicznych serii w ogóle, w której postać lubi fakt, że została obdarzona specjalną mocą – i chcę ją wykorzystać w sposób rozsądny.
Po drugie – sceny walk. Nanoha ma sceny walk dopracowane lepiej niż niejeden shonen – nie ma tu powtarzających się ataków z odcinka na odcinek, długotrwałych scen transformacji. Zamiast tego otrzymujemy sceny starć z wyśmienitą choreografią.
Po trzecie – ogólne założenia fabularne i treść serii. Nie ukrywając, wiele osób określa Nanohę jako serię o mechach, zamienionych na postacie Magical Girl. I jest w tym sporo racji – seria ta porusza wiele tematów zarezerwowanych dla tego gatunku, zaś wspólne z Magical Girl są często przedstawiane w sposób podobny do „mech‑anime”, czyli z bardziej męskiej perspektywy.
Moja osobista rada – jeśli nie podoba Ci się seria TV (chociaż właśnie doszłaś do momentu w którym seria daje solidnego kopa, bo początek nie jest aż tak zachwycający), obejrzyj zamiast niej streszczający ją (bardzo dobry) film i przejdź od razu do drugiego sezonu (Strikers). Wtedy zobaczysz, jak wyjątkowa jest Nanoha ;)
Chociaż jak mówię… seria naprawdę zwykle znacznie bardziej podoba się panom niż paniom… co było zamierzone.
Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara