Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Maxromem

  • Avatar
    Maxromem 27.12.2018 17:16
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai"
    Przecież o to właśnie chodzi w wymianie zdań, czyż nie??? :D
  • Avatar
    Maxromem 27.12.2018 14:19
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai"
    Niesamowite wymagać różnych rzeczy od różnych serii… dialogi między Sakutą i Mai były zabawne, choć może trochę przesadzone, tu się zgodzę. Nie mniej miło było posłuchać młodych dorosłych zachowujących się m/w odpowiednio do swojego wieku.

    Arci miały podobną formułę, ale nie były powtarzalne. To zasadnicza różnica. A co do porównań z Monogatari, to ciężko mi brać na serio kogoś, kto wyśmiewa Seishun za dialogi, a jednocześnie mówi, że Monogatari jest lepsze… tam dopiero dialogi pisał dwunastolatek, do tego jeszcze pretensjonalny dwunastolatek, a tacy się rzadko zdarzają.
  • Avatar
    A
    Maxromem 27.12.2018 12:20
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai"
    Dobra seria, która niestety trochę traci na sam koniec. Podobnie jak Kysz, mnie też ostatni wątek ie przypadł jakoś o gustu – szczególnie Sakuta i jego zachowanie, tak inne niż do tej pory.

    Anime zdecydowanie godne polecenia. Chociaż nie jest aż tak błyskotliwe, jak stara się być, to wciąż ciekawie rozegrany klasyczny schemat fabularny z dobrymi postaciami i (przynajmniej na początku) zabawnymi dialogami.
  • Avatar
    A
    Maxromem 26.12.2018 14:56
    Komentarz do recenzji "Kidou Senshi Gundam: Thunderbolt - Bandit Flower"
    Film fabularnie to niestety istny chaos, w którym nie da się połapać bez jakiegoś dogłębnego opisu zdarzeń. Z drugiej strony animacja i kreska są świetne (choć też czasami poziom spada, szczególnie na dalszych planach). Brakuje jeszcze jakiejś dobrej walki między głównymi postaciami, podobnej do pojedynku Io z Darylem z pierwszej części.

    Ogólnie jest spoko, ale mogłoby być dużo lepiej.
  • Avatar
    Maxromem 2.12.2018 19:36
    Komentarz do recenzji "Citrus"
    Też się zgadza.
  • Avatar
    A
    Maxromem 30.11.2018 13:39
    Komentarz do recenzji "Citrus"
    Przeczytajcie sobie ten akapit w prozni, zapominajac na chwile, ze jest to anime… masakra… brzmi jak opis jakiegos pato­‑streama

    C zaczyna się iście hitchcockowskim trzęsieniem ziemi, w trakcie którego jedna z głównych bohaterek, Y, chcąca zaliczyć efektowny pierwszy dzień w nowej, elitarnej szkole dla dziewcząt, zalicza tylko macanko ze strony M, przewodniczącej samorządu tej szkoły. Rzeczone macanko po tylnych wypukłościach Y ma na celu zarekwirowanie blond niepokornej przemyconej na teren szkoły komórki. A potem napięcie tylko wzrasta, gdy Y przyłapuje przewodniczącą M na migdaleniu się z jednym z nauczycieli. W dodatku z czasem okazuje się, że rzeczona M zostaje przybraną, w dodatku młodszą, siostrą Y, gdyż jej mama właśnie wyszła za wiecznie nieobecnego ojca M. Ale punktem zwrotnym staje się pocałunek, który nieoczekiwanie składa na ustach Y M. Tak oto biedna Y ze zwykłej heteroseksualnej dziewczyny rozkwita w barwach białej liliji w wykapaną bohaterkę shoujo­‑ai. No, może nie taką znowu wykapaną, ale rozdartą między rolą „starszej siostry” a potencjalnej ukochanej dla M. A w ogóle to dlaczego M ją pocałowała? I dlaczego zachowuje się jak cyniczna, lodowata sucz z kołkiem głęboko w odbytnicy? Jednocześnie wykazując niepokojącą tendencję do dobierania się do starszej siostry? I co z tą wiceprzewodniczącą z lokami? Oraz jak przemycić komórkę w biuście, jak się biustu bujnego nie ma? Ach, tyle pytań, tyle mrocznych obszarów serc niewieścich, że aż mózg wibrujeee…
  • Avatar
    Maxromem 21.11.2018 23:24
    Re: Meh
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai"
    Sprostuję Cię trochę – ratowanie każdej panny po kolei to założenie mnóstwa haremów. Z Mono łączy je raczej dodany element supernaturalny, ale i ten jest dosyć inny. Zdecydowanie Seishun nie jest podróbką Mono, bo zwyczajnie nie jest na tyle podobny, żeby być.

    Z Oregairu łączy Seishun tylko w zasadzie podejście do dialogów, nie twierdzę, że dużo więcej. Ale jest to dosyć ważny aspekt obu tych serii i rzecz, za którą (mniej lub bardziej słusznie) obie te serie są chwalone.

    A Cyrk nawet nie jest taki głupi :D
  • Avatar
    Maxromem 21.11.2018 23:01
    Re: Meh
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai"
    Ma też dużo z Kokoro Connect i z Oregairu, i pewnie z wielu innych serii, ale co z tego? I w sumie do mono podobne jest tylko część założeń, ale za to już wykonanie całkiem inne. Seishun np. nie jest tak potwornie pretensjonalne.
  • Avatar
    A
    Maxromem 21.11.2018 20:47
    Komentarz do recenzji "Otaku ni Koi wa Muzukashii"
    Przestałem oglądać jak leciało w sezonie, bo nie miałem czasu. Niedawno wróciłem, ale jednak drop. Gagi były po prostu zbyt powtarzalne i zbyt przewidywalne, żeby mnie w ogóle śmieszyły. Zresztą, sam temat otaku w miejscu pracy też raczej mnie od początku nie fascynował, ale o ile jeszcze wtedy było śmiesznie, to po iluśtam odcinkach tego samego mi się mocno znudziło.
  • Avatar
    Maxromem 10.11.2018 01:32
    Re: ?????
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Jaka osobowość? MC to chodzący robot zaprogramowany na zabijanie goblinów. O czym Ty mówisz???

    O magicznych przedmiotach wypowiedział się już Zegarmistrz.

    Seria ma pomysł, ale w ogóle nie potrafi go wykorzystać. 5 odcinków to prawie połowa serii, a tępienia goblinów jakoś nie za dużo i co raz mniej spektakularnie i to wszystko wygląda. O budowaniu jakiegokolwiek napięcia już nie wspomnę… Kogo obchodzą jakieś dyskusje chodzących stereotypów o świecie, który jest kopią tysiąca innych miałkich światów fantasy? A to że z całością się nie śpieszą byłoby spoko, gdyby do tego dołożyli jakąś fabułę.

    Naprawdę jestem pod wrażeniem tego, że tak usilnie próbujesz porównać Berserka do GSa i jakimś cudem wychodzi Ci, że Berserk to nic tylko sieczka i fabularna papka, a GS to coś lepszego. Nie mam pojęcia jakimi kryteriami trzeba by się kierować żeby dojść do takich wniosków… Berserk ma postaci jednowymiarowe i wielowymiarowe, w zależności od ich roli w fabule. GS ma bandę stworzoną według starych erpegowych formatów i stereotypów, w której postaci mażą żeby mieć jakikolwiek wymiar. W GSie nie ma postaci tak skomplikowanych jak Corkus czy Judeau, a o Casce czy Griffithie już nie ma co nawet wspominać. Po Golden Age'u jest gorzej, to prawda, ale wciąż nie aż tak dennie jak w GSie. Nie mam pojęcia co takiego ciekawego jest w postaciach z GSa, w ich relacjach, wewnętrznych dylematach czy ideologiach. GS nawet nie próbuje wejść tak głęboko w psychikę postaci. Fabuła Berserka zawiera w sobie elementy wojskowe, romantyczne, zdrady czy dojrzewania. W GSie tłuką gobliny, a i to nie zawsze. Gdzieś ta w tle jest jakiś Potężny Zły zagrażający światu, ale to jest najbardziej przerobiony motyw fantasy ever, a do tego pewnie w ogóle nieistotny dla fabuły. Nawet trauma z dzieciństwa w Berserku jest sto razy lepiej przedstawiona niż ta w GSie.

    Nie wiem, widać, że coś Ci w Berserku nie pasuje. Mi też nie, bo po Golden Age'u jest stopniowo co raz gorzej i seria zmienia się w tę tępą rozwałkę, o której wspomniałeś, okraszoną kiepskimi zmianami w świecie przedstawionym i postaciach. Ale nawet tam przynajmniej sieczka jest jakoś ciekawie przedstawiona, a tutaj? I serio, nie obniżajmy poziomu tej dyskusji zbyt mocno i zgódźmy się, że GS oprócz sieczki nie ma i nigdy nie miał nic innego do zaoferowania. Może LNka miała, ale adaptacja na pewno nie. Nie przy 12 odcinkach i wyraźnym tworzeniu niczego więcej niż reklamy LNki/mangi.
  • Avatar
    Maxromem 9.11.2018 01:23
    Re: ?????
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Abstrahując już od tego, że nie masz pojęcia kim jest recenzent, to co niby w tym GSie jest takie dobre? Mówisz i mówisz, ale konkretów żadnych.
  • Avatar
    Maxromem 9.11.2018 01:22
    Re: Kolejna pseudo recenzja..
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Mała poprawka:
    GA jest świetny,
    Conviction jest dobry,
    Millenium Falcon to już tylko popłuczyny.
  • Avatar
    Maxromem 8.11.2018 15:25
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    No prosba, pierwszy odcinek to jedyny, ktory nie byl mialka, wtorna papka, ktora byle dziecko mogloby napisac po przeczytaniu kilku ksiazek. Pierwszy odcinek byl chociaz troche interesujacy. bo przedstawial zalozenia i byl niezgorzej wykonany. A potem? Gore juz prawie nie ma, zalozenia okazaly sie ciekawe tylko w teorii… Niczym to sie nie wyroznia sposrod tysiaca innych historii fantasy, jedzie po najnizszej linii oporu i na dodatek wyglada slabo. Dlaczego przyjaciolka z dziecinstwa ma przeogromne cycki i zachowuje sie jak idealna siostrzyczka? Dlaczego mamy zestaw chodzacych erpegowych stereotypow zamiast jakichs oryginalnych postaci? Czemu non­‑stop wszystko wyglada jakby dzialo sie w swiecie gry komputerowej? Dlaczego w serii o mordowaniu goblinow mielismydwa odcinki, ktore w ogole prawie tego mordu nie mialy, a zajmowaly sie nudnym gadaniem i biedna ekspozycja? Po prostu jest to dzielo tworzone pod publiczke i tyle. Wyglada to niemal jakby autor zamiast rzeczywiscie tworzyc, po prostu odhaczal rozne rzeczy z listy najbardziej popularnych tropesow ostatnich lat.

    Popularnosc LNki oczywiscie, ze zawazy na popularnosci serii, ale ten argument w ogole ma sie nijak do tego, ktory ja podalem. Mi chodzilo o konkretne cechy produkcji, a nie to, ze ma juz wczesniej ustalony fanbase. A sama LNka pewnie jest popularna dokladnie dlatego, bo zawiera w sobie ten sam zestaw elementow, ktore gawiedz lyka jak rosol – ciekawe zalozenia, fikusne panienki, gorn i mhrok (chociaz to tylko na poczatku), dobry dizajn protagonisty, cala mase meta­‑nawiazan do erpegow, itepede.

    GS mial interesujacy pomysl na fabule, ktorego w ogole nie wykorzystuje, a do tego wykonanie jest koszmarne. Zreszta, odwaznie jest porownywac fabule GSa do czegokolwiek, skoro te fabule na razie ma tylko szczatkowa i nudna.
  • Avatar
    Maxromem 7.11.2018 19:59
    Re: Kolejna pseudo recenzja..
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Jak się tak wybiórczo traktuje dzieła, to wszystko można okrzyknąć jako arcydzieło…
  • Avatar
    Maxromem 7.11.2018 10:35
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Raczej malo zaskakujace. GS jest robiony pod publiczke tak mocno, ze az glowa boli.
  • Avatar
    Maxromem 5.11.2018 17:41
    Re: ?????
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Dobre fantasy zawsze bylo przytlaczane masa mialkich i wtornych tworow poslednich autorow. Ale to tak jak z kazdym innym gatunkiem.

    I zgadzam sie z Zegarmistrzem, Lodoss to zupelnie inna liga. Nie tylko jesli chodzi o te rzeczy, ktore wspomnial, ale przede wszystkim Lodoss wyglada milion razy lepiej. Kreska, dizajn, tla, animacja… no wszystko.

    Popularnosc GSa (co potwierdzaja np komentarza tutaj) wynika tylko i wylacznie z niskich wymagan, gornu i bycia niestandardowym (chociaz niestandardowe mial tylko zalozenia, bo po pierwszym odcinku nie ma w nim nic oryginalnego). Owszem, odcina sie on na tle fantasy, ktorymi raczyli nas japonczycy ostatnimi laty, ale jak zazwyczaj inne =/= lepsze.
  • Avatar
    Maxromem 4.11.2018 19:53
    Re: Goblin... Goblin? Goblin?! Goblin! Goblin!!! Goblin arghhh~~
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Po pierwsze i najważniejsze, przytoczyłem ten cytat bezpośrednio jako odpowiedź do tego co napisał Xaven, czyli (parafrazując) „to taki przeciętniak, twórcy się nawet nie starali, ale nie powinno się tego hejotwać, bo tak miało być”.

    To, że Ty widzisz w filmach tylko i wyłącznie tępą rozrywkę nie znaczy, że tak właśnie jest. Swoim tokiem rozumowania kompletnie negujesz istnienie filmów z przesłaniem, „głębokich”, dających do myślenia, etc. A takie jak najbardziej istnieją, jest ich całkiem sporo, nawet wśród anime.

    Ja bym powiedział, że coś rozrywkowego musi przede wszystkim bawić, niekoniecznie ciekawić, ale to już kłócenie się o drobiazgi. Ale z kolei wstrzelenie się w grupę odbiorców jest raczej proste niż trudne. Jeżeli coś ma być niszowe, to samo przez się musi zawierać elementy interesujące daną niszową grupę odbiorców, więc trafienie w takie gusta nie powinno być trudne dla kogoś, kto zna tę grupę. Natomiast żeby wstrzelić się w gusta ogólne, wystarczy prześledzić jakie produkcje są najbardziej popularne ostatnimi czasy i masz. Przecież sukces GSa (bo odnosi on sukces) mógł przewidzieć każdy głupi z samych trailerów. Tak samo łatwo można ocenić, które serie będą najbardziej popularne każdego sezonu, wystarczy tylko odrobina obycia. Tak więc trafienie w grupę odbiorców to naprawdę żadna sztuka, wystarczy tylko orientować się w temacie. A to czy seria będzie się rzeczywiście podobać i czy przetrwa próbę czasu zweryfikuje już jej wykonanie.

    Założenia GSa owszem, są w miarę intrygujące i oryginalne, ale w zderzeniu z rzeczywistością mocno tracą. Twórca zdecydowanie nie przemyślał wielu aspektów swojego świata przedstawionego, a poza tym samo wykonanie jest po prostu kiepskie. I w tym momencie to czy założenia były ciekawe, czy nie, nie ma już żadnego znaczenia.

    Kierując się słowami Theodore'a Sturgeona, można się pokusić o stwierdzenie, że nawet 90% serii są bezwartościowe i tylko te najlepsze 10% procent są warte uwagi. Tylko to czy coś jest „dobre” czy „słabe” zależy tylko i wyłącznie od odbiorcy i jego osobistych standardów. Nie którym wystarczy pod nos podłożyć byle co i będą zadowoleni. Innym nie będzie się podobać nic co nie spełniałoby ich najbardziej wygórowanych oczekiwań. Niektórzy nie zastanawiają się dlaczego tak naprawdę podoba im się dana seria, a inni spędzają kupę czasu na analizowaniu poszczególnych części składowych danego dzieła. To nie jest nic nadzwyczajnego, to są po prostu różne gusta.

    A co do uwagi o krytykach, to wcale nie masz racji. Wystarczy poczytać wspomnianego przez mnie Gene'a Siskela albo Rogera Eberta by zmienić zdanie.
  • Avatar
    Maxromem 2.11.2018 00:04
    Re: Goblin... Goblin? Goblin?! Goblin! Goblin!!! Goblin arghhh~~
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Sorry, skasowałem część komentarz i nie poprawiłem reszty zdania, wyszło niegramatycznie mocno.
  • Avatar
    Maxromem 2.11.2018 00:03
    Re: Goblin... Goblin? Goblin?! Goblin! Goblin!!! Goblin arghhh~~
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Jaką znowu filozofią? To po prostu cytat z jednego z cenionego krytyka filmowego, który bardzo zgrabnie obrazuje moją opinię na temat cieszenia się byle czym i wymówkom w stylu „to nigdy nie maiło być czymś świetnym”.
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 23:56
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Użyłem stwierdzenia „zasad dedeków” bo Kamen się w ten sposób do nich odniósł. Chodziło o „Vancian Magic”.

    Niby masz rację, ale nie do końca. Gdyby rzeczywiście to by otworzyło portal, to woda pod tak ogromnym ciśnieniem rozprzestrzeniłaby się we wszystkich kierunkach, a nie tworzyła jakieś „ostrza”. Chyba, że GS miałby jakąś kontrolę nad czasem otwarcia, ale to w ogóle nie jest pokazane. Nie ważne z jakich założeń wyjdziemy im dłużej się myśli tym mniej się to trzyma kupy.
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 23:39
    Re: Goblin... Goblin? Goblin?! Goblin! Goblin!!! Goblin arghhh~~
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    „A film that aims low should not be praised for hitting that target.”

    - Gene Siskel
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 02:16
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    No wiem, ale to nie w tym systemie :D

    O, a jakby ten krasnolud zamiast ciskać kamyczkami (co było trochę żałosne i trochę śmieszne) mógłby tak ukruszyć ziemię pod ogrem? Z powalonym łatwiej by im poszło. Szkoda, że niestandardowego myślenia starczyło tylko na GSa :'(
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 01:57
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    No właśnie nie zgadza się. W drużynie jest mag i szaman i obydwoje są zdziwieni tym działaniem. Więc albo się kompletnie nie znają na swojej dziedzinie, albo GS użył czaru nie tak jak ten powinien działać.

    Niestety, mangi GS czytałem tylko kilka rozdziałów, więc nie mam jak o niej dyskutować.

    No i w ostatnim punkcie jest pies pogrzebany – widać, że jest to seria robiona trochę na pół gwizdka, pewnie by poszerzyć grono odbiorców mangi i zarobić nieco grosza, bo zdaje się być popularna. Tylko czemu się męczyć z oglądaniem tego? Na Netflixie właśnie wyszedł drugi sezon Castlevanii, w której jest i sieczka, i ciekawe postaci, i piękne tła (kolejny problem z GSem), i wszystko czego można było chcieć od dark fantasy. Jest nawet bezpośrednio wzorowana na grze, chociaż tutaj wzorowali się na fabule (chyba, bo w sumie nigdy nie grałem), a nie na wciskaniu mechaniki i terminologii w świat przedstawiony.
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 01:49
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Oczywiście, że jestem uprzedzony. Po 3 odcinkach miałkości ciężko nie być.

    Co do magii, to jak najbardziej łamie to zasady dedeków. „Teleportem” nie możesz przyzwać czegoś z miejsca docelowego, na tym polega idea magii Vance'a, której Gygax był wielkim fanem i którą wrzucił do dedeków.

    Nie zarzucam GSowi braku spójności czy logicznego prowadzenia historii, tylko po prostu nudę. Dla mnie „walka z pierwszym bossem wypadła nawet ciekawie” to w ogóle nie jest komplement – wręcz przeciwnie. Taka walka (i każda kolejna, ale pierwsza szczególnie) powinna być ekscytująca, ładnie zrobiona, dynamiczna, trzymająca w napięciu, etc… Szkoda czasu na babranie się w czymś co po 4 odcinkach daje nam „nawet ciekawą” walkę z bossem. Można zająć się w tym czasie tysiącem lepszych rzeczy.
  • Avatar
    Maxromem 1.11.2018 01:40
    Komentarz do recenzji "Goblin Slayer"
    Meh, jak człowiek nie pisze na co dzień po polsku to o takich rzeczach szybko się zapomina.

    POZA tym, Berserk jak najbardziej miał już fabułę w 1/3 swojej serii.