Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Maxromem

  • Avatar
    Maxromem 30.03.2016 18:06
    Re: Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    Pisze bzdury, bo nie zgadzasz sie, ze komedyjka spodoba sie tylko niezbyt wymagajacym widzom? Czy dlatego, ze moja definicja „wymagajacego widza” Ci nie pasuje? Czy moze dlatego, ze uwazasz ze seria jest wybitna?
    Wytlumacz prosze, zebym mogl sie jakos lepiej odniesc do Twojego komentarza.
  • Avatar
    Maxromem 30.03.2016 18:04
    Re: Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    Zakladam, ze to do mnie prawda?
    Oczywiscie, ze seria nie musi byc powazna, zeby byc wybitna, ale czy problem z komediami jest taki, ze jednego smieszy jedno, a drugiego drugie. Ciezko o istotnie wybitna komedie, bo wtedy musialaby smieszyc wszystkich. Dlatego uwazam, ze aby komedia byla wybitna musi prezentowac soba cos wiecej niz tylko kilka dobrych gagow.
    Obejrzal wydaje mi sie juz calkiem sporo anime, ale co to ma do rzeczy? Czytam tez duzo ksiazek i ogladam duzo filmow. Staram sie oceniac rzeczy rzetelnie, lecz rowniez subiektywnie. Dlaczego niby mam skrzywiony swiatopoglad? I tym bardziej, dlaczego on nie funkcjonuje w przypadku M&A? Wydaje mi sie, ze sa to media jak kazde inne, wiec naprawde nie wiem o co Ci chodzi.
  • Avatar
    Maxromem 30.03.2016 17:59
    Re: Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    Byly dobre, ale ze wybitne? No nie wiem, nie wydaje mi sie.
  • Avatar
    Maxromem 30.03.2016 00:35
    Re: Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    Eh, szukasz dziury w całym. Nie wierzę, że nie wiesz co znaczy słowo „wybitnych”. Może użycie mniej nacechowanego słowa, jak „świetnych” byłoby bardziej odpowiednie, ale pewnie wtedy pytałbyś, co znaczy „świetnych”?

    No widzisz, jedną z najbardziej popularnych serii fantasy na świecie jest Świat Dysku i tak się składa, że też jest komedią fantasy. To co jednak wyróżnia go na tle innych komedii fantasy jest świat przedstawiony. Oczywiście, dobór postaci i niezłe historie robią swoje, ale Świat Dysku bardzo dobrze wykorzystuje wspomnianą wcześniej eksplorację i przedstawienie świata.

    Dodawanie elementów typowo fantasy do serii fantasy wydaje Ci się absurdalne? Coś chyba się nie zgadza. Pomijając fakt, że określenie „elementy typowe dla fantasy” jest bardzo nierzetelne, ponieważ fantasy z zasady nie ma „typowych” dla siebie elementów. Jest konwencją w której realne może być cokolwiek sobie wymarzysz i z zasady nie ma w niej nic „typowego”.

    Parę dobrych żartów. Mnie kilka rozśmieszyło. Niestety tylko kilka.
  • Avatar
    Maxromem 29.03.2016 23:56
    Re: Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    „Niezbyt wymagającym” czyli takim, którzy nie potrzebują wybitnych dialogów/postaci/scen/fabuły/etc…
    Oczywiście, że zrobienie dobrej komedii nie jest proste, ale co to zmienia? Oceniam/chwalę/krytykuję za to czym seria jest, a nie czym nie jest.
    Eksploracja świata, przedstawienie zasad jego działania, odkrywanie jego sekretów czy nawet „eksploracja” w sensie „zwiedzania” jak najbardziej pasują. Są to rzeczy nierozerwalnie związane z konwencją fantasy. Ba, dostarczyłyby mnóstwo okazji do gagów i pozwoliłyby zapamiętać tę serię za coś więcej niż tylko parę dobrych żartów.
  • Avatar
    A
    Maxromem 29.03.2016 23:04
    Ktoś już mnie wyręczył...
    Komentarz do recenzji "Kure-nai"
    Miałem napisać jakie to solidne anime ale Saber mnie już wyręczyła :D

    Dodam tylko, że największą wadą tego anime jest to, że jest nie jest Seinenem. Niestety, czasami wionie od tego stęchlizną Shounena, na którą niestety z wiekiem dostaję co raz mocniejszego uczulenia.

    Ode mnie również siedem. Pora zapoznać się z innymi pracami tego autora.
  • Avatar
    A
    Maxromem 29.03.2016 23:00
    Jest okej!
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Zawsze bardzo sceptycznie podchodzę do wszystkich hypowanych premier z każdego sezonu. Wszystkie jakoś nigdy nie są aż tak dobre jak opinia, którą mają wśród widzów. Ba, zdarza się wręcz, że są gorsze od przeciętnej. Dlatego długo zajęło mi podejście do OPM, ale ostatecznie – jest okej! Hurra, i propsy za brak zawodu :D

    Papugować nie będę zbyt długo, więc tak, animacja i grafika są bardzo dobre, muzyka miażdży, a humor potrafi doprowadzić do łez. To wiedzą wszyscy.

    Mój problem z OPM to główny bohater. Jest po prostu… nieciekawy. Niczym się nie wyróżnia, nic go nie interesuje, nie wiemy o nim raczej nic. Oczywiście oprócz tego, że jest najbardziej OP postacią we Wszechświecie… Jak na kogoś, kto był kreowany na „zwykłego ziomka”, który stał się potężny przez najprostszy trening ever, to posiada on multum niezwykłych i nadnaturalnych zdolności. Trochę mi to nie leży, jakoś nie pasuje mi ta wewnętrzna sprzeczność.

    Oprócz tego, to anime cierpi też na raczej słabą fabułę i czasami humor do mnie nie trafiał. Te dwie rzeczy są jednak nierozwiązalnie związane z jakąkolwiek komedią epizodyczną, więc nie ma co aż tak marudzić.

    Ode mnie siedem, z przyjemnością obejrzę kolejne sezony jak wyjdą.
  • Avatar
    A
    Maxromem 29.03.2016 22:48
    Powyżej średniej
    Komentarz do recenzji "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!"
    Największy problem z komediami jest taki, że są jednym z najbardziej subiektywnym gatunkiem jaki istnieje.
    Mi humor w KonoSubie podszedł jako tako, ale w sumie na plus, co razem z niezłą oprawą audiowizualną i przyjemnymi postaciami daje frajdę z oglądania.
    Niestety, raczej mizerna fabuła i brak eksploracji świata przedstawionego (mój największy wymóg co do jakiejkolwiek produkcji fantasy) nie pozwala żeby to anime było „czymś więcej”.
    Ot, przyjemna komedyjka, którą polecam wszystkim niezbyt wymagającym widzom.
  • Avatar
    Maxromem 29.03.2016 22:39
    Re: Dwa pytania
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Co do dwójki.
    Ludzie co raz rzadziej rozróżniają komizm bazujący na odnoszeniu się do specyficznych rzeczy (referential comedy po angielsku i za cholerę nie mogę znaleźć/wymyślić polskiego odpowiednika) a parodię. Więc może i tutaj pojawił się taki problem? O ile pamiętam, to kilka takich nawiązań było.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 23:30
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Jakaś postać jest inna? Toż Erased to przecież kopalnia schematów i skład nieoryginalności.
    Twój podstawowy błąd polega na „weź mi pokaż gdzieś, gdzie jest lepiej!”. Porównania tego typu zwykle prowadzą do nikąd i należy oceniać seria za to czym jest, a nie czym nie jest.
     kliknij: ukryte 

    Właśnie zerknąłem i Erased ma w tagach nie tylko Dramat i Okruchy Życia ale też Seinen i… tak KRYMINAŁY/ZAGADKI/TAJEMNICE, więc będę oceniać je również z tej perspektywy. Ale jak już wspominałem, nieważne przez jaki pryzmat oceniamy, Erased i tak wypada kiepsko. Co z tego czy jabłko, czy gruszka skoro w środku zepsute i robaczywe?
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 15:11
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Spoko, rozumiem :D Na pzyszłość możesz wiedzieć, że ze mną zawsze można na luzie pogadać i podyskutować :D
    Maks jestem, więc teraz już mnie znasz :D
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 15:09
    Re: Eh, taka dyskusja mnie ominęła...
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Oj od razu dyskusja Cię ominęła, zapraszam do dołączenia, więcej osób i opinii jest zawsze mile widziane :)
    Jak mówiłem wczesniej, nie trzeba było wiele, żeby urzeczywistnić ten związek. I wolałbym żeby taką drogę obrali scenarzyści. Było jak było, inni użytkownicy przedstawili mi swoje opinie na ten temat, które przyjmuję i rozumiem, ale się nie zgadzam. Myślę, że ten konkretny watek możemy porzucić.
    Ale kretyńskości Głównego złego nic nie usprawiedliwia :D
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 15:05
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Albo może wynikać z tego, że jest to przedstawione bardzo biednie :D Nie no, ostatni raz shippowałem Shikamaru z Ino jak miałem 15 lat, więc raczej nie to jest powodem zżymania się.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 15:02
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Dziura fabularna sama w sobie jest pozbawieniem sensu. Jakby miała sens to nie byłaby dziurą. Oczywiście, że brak czegoś można ocenić (bez)sensownie. Jak w serii, która ma być obyczajówką nie ma porządnych bohaterów, to ten brak jest bezsensowny z założenia :D
    Jeśli na filmie widzimy, że bohater wyskoczył bez spadochronu z samolotu, a potem pojawia się na ziemi cały i zdrowy, to jest to czysty przypadek absurdu. Ale jeśli ten sam bohater wyskoczył ze spadochronem, to niepokazanie jak później otwiera spadochron i ląduje na ziemi nie czyni fabuły absurdalną.

    Słaby przykład. W tej sytuacji normalnym jest, że wyląduje, skoro ma spadochron i (zakładm) umie się nim posłużyć. Rozrysujmy sytuację Satoru  kliknij: ukryte 
    Ciekwe, że z definicji niedorzeczności wyjąłeś ten przykład, który Ci pasuje :D Oczywiście takie rzeczy się zdarzają, dwójka ludzi, którzy jakoś niespecjalnie są ze sobą związani się schdzi. Potem spotykają starego znajomego, którego nie widzieli nie wiem… jakieś 15 lat czy coś. On ich pamięta jako nie mających wiele wspólnego, nagle są małżeństwem i mają dzieci… Ciekawe jakie będzie jego pierwsze pytanie? Może: JAK TO SIĘ STAŁO? Tyle, że odpowiedzi na to pytanie nie dostajemy. Czyli sytuacja ogólnie ma raczej słabe pokrycie w rzeczywistości :D
    I za ten tani dramatzym (którego jest więcej w tej serii, np.  kliknij: ukryte ) seria obrywa.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 14:16
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    No niestety taka prawda. Ale równie dobrze można stwierdzić, że ktoś komu się coś podoba będzie na siłę to usprawiedliwiał.

    Wdawanie się w dyskusje jak najbardziej ma sens, dyskusje rozwijają i pozwalają spojzeć na rzeczy z innej perspektywy. I o ile ktoś jest cywilizowany, jak ty czy jolekp, to takie dyskusje moga być naprwadę produktywne.
    Sam np, nie patrzyłem na to z tej perspektywy, którą wspomina jolekp i mimo tego, że mi się nie podoba i wolałbym coś innego, to jestem w stanie zrozumieć teraz dlaczego niektórym się to podobało.

    To, że ktoś ma odmienne zdanie nie musi znaczyć, że nie trzeba z nim dyskutować.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 14:10
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Widzę, że wyciągamy ciężką artylerię…
    Oczywiście, że definicja dziury fabularnej i absurdu to nei to same, ale skoro absurd to
    1. to, co jest pozbawione sensu; niedorzeczność, nonsens;
    2. w logice: wyrażenie wewnętrznie sprzeczne;
    3. w filozofii: bezsensowność świata i ludzkiego życia wydającego się zmierzać donikąd
    wg SJP, to każda dziura fabularna jest absurdem, bo jest pozbawiona sensu.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 13:02
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 12:57
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    A jaka jest różnica między lukami fabularnymi i absurdami? Jak dla mnie to chyba raczej to samo. Chcesz logicznie dopowiadać sobie brakujące elementy, ale w serii z elementami supernaturalnymi trudno jest cokolwiek logicznie stwierdzić, bo zawsze można powiedzieć „hurr, durr revival”... To jest właśnie ten problem, dlaczego muszę sobie dopowiadać różne rzeczy? Oczywiście nie jest trudnym znalezienie wytłumaczenia co do tych wspomnianych luk, każdy średnio rozgarnięty widz to potrafi. Ale od serii, a szczególnie od Seinena, oczekuję logicznego prowadzenia narracji i ciągu przyczynowo­‑skutkowego.
    Okej, skoro nie jest to kryminał, tylko obyczajówka (jak twierdzisz) to jeszcze gorzej. W obyczajówce najważniejsze są postaci, a tutaj bieda jak za komuny…
     kliknij: ukryte 
    Co jest najgorsze w tym wszystkim to to, że w zasadzie nikt się nie zmienia. Rozwój postaci stoi w miejscu, a jest to niesamowicie ważny element każdej obyczajówki.

    Naprawdę, z której strony by nie ugryźć tego ciasta to i tak jest niesmaczne.
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 12:38
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 01:48
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    No tak, ale żadna z tych rzeczy o których mówisz  kliknij: ukryte ) nie dzieje się w anime. Sam sobie to teraz dopowiadasz. To jak jednak jest? Ja nie oglądałem? Czy ty nie oglądałeś?
    I cały czas stoję murem przy moich wczesniejszych zarzutach – anime nie trzyma się kupy, bo sam motyw przewodni (Revival i kryminał) jest traktowany po macoszemu. Zresztą jest wiele innych problemów:
    Teraz co do sedna tej odpowiedzi.  kliknij: ukryte 

    (to tak btw cytat z jednego z poprzednich komentów, jakby co, żeby nie było)
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 01:39
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Dużo lepiej to wytłumaczyłeś, mniej­‑więcej o to mi chodziło
  • Avatar
    Maxromem 25.03.2016 01:11
    Re: Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Maxromem 25.03.2016 00:24
    Któż mógł przewidzieć takie zakończenie?
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Odpowiedź brzmi: każdy.
    Dawno nie oglądałem serii, która była tak słaba jak Erased. W zasadzie, zazwyczaj szybko porzucam takie serie, ale nieustający hype jakim cieszy się to anime sprawiał, że brnąłem dalej w to morze absurdów.
    Nic nie trzyma się kupy. Ale o tym już pisałem we wcześniejszych komentarzach, więc ten ogranicze tylko do 2 ostatnich odcinków.  kliknij: ukryte 
    No cóż, ode mnie tyle. Z góry zaznaczam, że to jak jest w mandze mało mnie obchodzi.
    2/10 (jeden punkt za oprawę audio­‑wizualną, bo była w porządku)
  • Avatar
    Maxromem 20.03.2016 13:02
    Re: Toradory nie ma, ale też jest... w sumie nie tak źle
    Komentarz do recenzji "Golden Time"
    Cóż mogę poradzić, całkiem odważny ze mnie ziomek :D
    Takie tylko moje przemyślenia, których notabene nikt nie musi brać na serio. Inne zdania i odmienne opinie są zawsze mile widziane.
  • Avatar
    A
    Maxromem 20.03.2016 02:58
    Toradory nie ma, ale też jest... w sumie nie tak źle
    Komentarz do recenzji "Golden Time"
    Porównań rej serii do Toradory nie da się uniknąc, ale…
    Golden Time zawsze omijałem szerokim łukiem, mając na uwadze raczej nieprzychylne oceny i recenzje jakie zbiera ta seria. Z drugiej strony, uwielbiam Toradorę i ostatnio postanowiłem sobie ją przypomnieć. Szybko skończyłem i zastanawiając się po co sięgnąć teraz pomyślałem „a trudno, czasami trzeba obejrzeć coś słabego” i włączyłem Golden Time.
    Zgadzam się, seria niczego nie urywa, a już na pewno daleko jej do czołowych przedstawicieli gatunku. Ale z drugiej strony nie zgadzam się co do tego żeby anime waliło idiotyzmami z lewa na prawo. Ani co do tego żeby bohaterowie non­‑stop zachowywali się idiotycznie. Co prawda realizm niektórych sytuacji jest mocno naciągany, ale nie jest to aż tak rażące.
    Co do samych bohaterów też mam odmienne odczucia. Banri to raczej ciepłe kluchy, ale Koko była bardzo udaną postacią. Postacie poboczne też niczego sobie.
    Niestety, pomimo starań, w każym z tych elementów Golden Time jest słabsze niż Toradora. Wydaje mi się, że to jest główny problem i powód takiego niezadowolenia wśród ludzi. Szczerze mówiąc, jeśli ktoś jeszcze nie oglądał Toradory, to niech obejrzy Golden Time najpierw. Nieważne czy mu się spodoba, czy nie, Toradora po tym zrobi jeszcze większe wrażenie.