x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Favaro, jak chyba wszyscy już zdąrzyli powiedzieć, to najlepsza postać w tym sezonie, a nawet pokusilbym się o stwierdzenie, że najlepsza w tym (zeszłym) roku. Kaisar tez niczego sobie, nawet Amira i loli‑gotka były w porządku.
Szkoda, ze twórcy poszli w kanon mega‑epickich potyczek między mega‑epickimi przeciwnikami o mega‑epickich mocach, ale w sumie dlatego podobał mi się najnowszy Hobbit, więc nie zdziwię się jak innym takie rozwiazanie się spodoba. Mi osobiście nie pasowało to do charakteru Favaro i wolałbym oglądać go jako sarkastycznego zawadiakę wpadajacego w najróżniejsze tarapaty.
1) nie przejmowanie się kosmicznymi problemami bohaterek (typu „first world problems”)
2) polubienie tylko 2/5 bohaterek i to akurat tych 2/5, którym przeznaczono wiecej czasu ekranowego niż 1‑2 odcinki
Mi akurat udało się obejrzeć przez pryzmat tych dwóch punktów i całkiem mi seria przypadła do gustu.
Tak BTW to chyba w żadnej innej serii nie spotkałem się z tak naturystycznym podejściem do zachowań ludzkiego ciała. Ślinienie się przy całowaniu i inne takie to detal zazwyczaj pomijany w większości produkcji.
Re: Epikszon...
Re: Festum fatuorum
Teraz oświecę Cię jeszcze jedną rzeczą! Nie musisz oglądać tego co Ci się nie podoba! Naprawdę! Możesz robić milijion innych rzeczy zamiast oglądania Garo!
Albo, co mam nadzieje się stanie, seria zacznie Ci się w jakiś sposób podobać.
Re: Festum fatuorum
Wiem, że to będzie takie trochę pieprzenie, ale może spróbuj nie podchodzić do tego anime aż tak negatywnie, kto wie, może drugi odcinek okaże się lepszy?
A zbroje jak z power rangersów mi się akurat podobają, jest to swoisty rodzaj środkowego palca dla mnie, jako że akurat jestem rekonstruktorem historycznym. Lubię jak jakaś seria potrafi mnie zaskoczyć w taki sposób.
Re: Festum fatuorum
Szczerze, projekty postaci nie są może wyrafinowane, ale argument o anatomii jest kiepski, skoro większość anime się żadnej poprawnej anatomii nie trzyma. Widziałeś kiedyś jakieś projekty od CLAMPa?
A co do komputerowej zbroi, to aż tak mi nie przeszkadzała, przynajmniej wyraźnie odcinają się od szaro‑burej kolorystyki wszystkiego innego.
Nie wiem jak z brakiem talentu i budżetu (a propos Twojego komenta do mnie, nie chce mi się pisać dwa razy) ale stwierdzenie, że autorom brak pomysłów na fabułę jest trochę śmieszne po obejrzeniu tylko jednego odcinka.
Zgadzam się z blobem, Garo na razie zapowiada się (i mam nadzieje, że taka będzie) jako seria poważna sama w sobie, ale też poważnie traktująca swojego widza. Scena łóżkowa była zrobiona w dobrym smaku zostawiając wiele do domysłu, scen walk są robione na dużą skalę, a przesadzony rynsztunek bohaterów jest przesadzony na maksa. Cieszy mnie takie podejście twórców „zero półśrodków, jak już coś robimy to robimy na serio.”
Co do samych bohaterów, raczej nic specjalnego. Żaden się specjalnie nie wyróżnił, ale w sumie to dopiero pierwszy odcinek. Z tego powodu na razie bardziej podoba mi się Shingeki no Bahamut (które swoją drogą nie wiem czemu w tagach nie ma fantasy).
Za to Horrory, z którymi walczy para bohaterów, są zrobione świetnie. Wprowadzają swoiste poczucie obrzydzenia i strachu. Wydaje mi się, że ktoś inspirował się Berserkiem…
Na razie jest dobrze, potencjał też jest duży, miejmy nadzieję, że nie schrzanią.
Co do Hataraku Maou‑sama, to rzeczywiście super by było gdyby z intra powstał jakiś spin‑off
Muzyka też na plus, szczególnie na początku w scenie pościgu. Grafika w porządku, ładna kreska, ale tez bez szału. Za to świetny główny bohater, coś o co ostatnimi czasy ciężko w anime.
1. Serio szkoda czasu, lepiej znale co innego.
2. Poszukałem i okazało się, że orócz Chaiki i Akame, które zdropowałem po paru odcinkach, żadnej serii fantasy z zeszłego roku nie obejrzałem. A nie, zaraz. Jest jeszcze SnK, ale do tego mam osobisty awers, więc raczej się nie liczy.
@Ken
Chaika i Akame (i Vanadis pewnie też) to serie robione tak mocno pod publikę, że aż boli. Fabuła jest przewidywalna, postaci są sztampowe i wszystko jest robione pod masowego widza. Niestety nie mam ochoty oglądać takiej miałkiej papki.
Na szczęście oprawa audiowizualna stoi na najwyższym poziomie, co ratuje serię z poziomu średniaka.
Generalnie polecam tym, którzy lubią bardziej old‑schoolowe sci‑fi, które nie polega tylko na tym, żeby wyrżnąć wszystkich obcych czy ewentualnie wydostać się z planety/statku pełnej obcych przy akompaniamencie miliona wybuchów i strumieni laserów. Choć i to się tutaj znajdzie.
Re: Kontrowersje, kontrowersje...
W sumie im dłużej o tym myślę, tym co raz bardziej skłaniam się do „reklasyfikacji” tego anime.
Re: Kontrowersje, kontrowersje...
Zgodzę się w 100% że seria może być klasyfikowana jako fantasy, a wszystko można by tłumaczyć jednym słowem – magia. Tylko chyba w całej tej historii nie o to chodziło. A przy najmniej mi się tak wydaje.
No cóż, mam szczerą nadzieję, że twórcy tego anime wezmą sobie ten tekst Hitchcocka do serca i stworzą coś niesamowitego. Na nasze szczęście są na dobrej drodze, bo pierwszy odcinek tej serii jest zrobiony fantastycznie!
Tak jakoś pofilozowałem to teraz jakiś konkret.
Seria ta jest świetna. Po prostu. Jest to zmaknięta historia z bardzo dobrą fabułą i wyśmienitymi postaciami. Te dwie rzeczy to coś co najbardziej cenię w anime, więc w natłoku serii (robionych według zużytych już mocno schematów) jakimi karmią nas ostatnio twórcy warto jest poszukać czegoś lepszego, czegoś wartościowego.
Grafika może się podobać albo nie, muzyka jaka taka, ale dla mnie takie rzeczy to mały minusik przy ogromnych plusach za fabułę i postaci.
Jedna tylko jeszcze rzecz: myśl przewodnia anime w pewien sposób bardzo przypomina mi tę z Królestwa Niebieskiego z Bloomem. Jak komuś się nie podobał ten film ze względu na zawarty w nim konflikt to to anime też może mu nie podejść.
Grafika jak dla mnie jest świetna, wyróżnia się niesamowicie na tle innych produkcji. Muzyka też daje radę, a OP jest ponad przeciętny.
Mi osobiście fabuła bardzo się podobała, może nie odkrywcza, ale też nie zrobiona na „odwal się”. Odpowiednio duży nacisk postawiono na relacje Tanikaze z innymi pilotami, chociaż jak już mam się czegoś czepić to kliknij: ukryte tej całej jego „rycerskości”. A już ostatnia dyskusja z Kunato wiała takim shounenowym rozwiązaniem… krew mnie lekko zalewa gdy milionowy raz oglądam Welkie Przebaczenie Głównego Bohatera
Polecam osobom, których nie odepchnie grafika, bo chyba to jest właśnie główny powód narzekań. Jak nie przeszkadza Ci pełne 3D, to oglądaj!
Przede wszystkim kuleje nastrój, anime nie potrafi się zdecydować czy chce być komedią czy serią poważną kliknij: ukryte Jak można utrzymać jakikolwiek klimat skoro skacze się od słabych gagów (nawet z super deformed) do torturowanych przyjaciół?
Postaci też na razie irytują, z jednego prostego powodu – są kalkami najbardziej denerwujących i sztampowych archetypów ostatnich sezonów. Mam nadzieję, że się mylę i okaże się, że coś sobą zaprezentują w przyszłości.
Widzę też, że anime robione „pod publikę”. Dużo krwi? Jest. Cycki? Są. Bohaterka, która kroi wszystkich i mało mówi? Jest. Wieśniak z misją? Jest. Itepede…
Jak na razie się nie poddam, bo może coś się zmieni. Anime ma jak najbardziej potencjał, podoba mi się muzyka i lubię światy fantasy, w których są i miecze i karabiny.