x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Warto
No a tak poza narzekaniem to Netflix zazwyczaj robi niezłe napisy – z tego, co pamiętam to np. w Dandandan nie widziałem jakichś rażących błędów. Ale i tak to raczej drobne pozytywy w morzu nijakości – dla tych wszystkich korporacji Polska to niemalże trzeci świat, więc po co mają się starać…
6
Co do pierwszej części to zgadzam się częściowo – animację odbiera się również subiektywnie pod względem gustu, estetyki etc, ale animacja to też rzemiosło i zawsze trzeba umieć rozpoznać i docenić wspaniałe dzieło, nawet jeśli subiektywnie się nie podoba. Na myśl przychodzi mi np. Kimetsu no Yaiba – animacyjne cudo, naprawdę długo by można o tym pisać, ale osobiście nie lubię takiego stylu
I jeszcze tu mam wątpliwość: – a skąd ten plagiat? Obie serie powstały na podstawie mangi tego samego autora (trochę się dziwię, że ani razu nie wspomniałeś Arawiego w tekście, biorąc pod uwagę jak ważną rolę pełnił również podczas powstawania adaptacji), więc to dosyć oczywiste, że są podobne.
a tak poza tym niezła recenzja, przede wszystkim niezła w tym kontekście, że mocno motywuje, by napisać własną. No, chyba będę musiał to zrobić, bo tej oceny za animację nie mogę wybaczyć xd
Re: w kinie
37
W ogóle sam główny motyw jest naprawdę słabo zaimplementowany. Weźmy na przykład odcinek 36 – pierwszy live naszych bohaterek. No i co z tym zrobiono? Cały odcinek służył za reklamę rzeczywistego eventu, a w anime występu nie pokazano! To anime tak bardzo skupia się na byciu Precure, że traktuje aspekt idolkowy zupełnie po macoszemu. Widać to nawet po warstwie muzycznej: ile mamy piosenek? Chwila, policzę – 8 (6 w anime + dwa endingi). Nawet nie będę pisać ile piosenek zazwyczaj mają dwunastoodcinkowe anime o idolkach, bo nie ma co kopać leżącego. No i w tym odcinku Uta dostała nowy power‑up – nie dość, że to prosty recolor, to oczywiście bez nowej piosenki, bo po co! Na co komu nowe piosenki?
I naprawdę chciałbym bardziej lubić to anime – w wielu aspektach jest naprawdę dobre, ale te wszystko wady naprawdę mocno ciążą na całości. Jako niezobowiązująca rozrywka w niedzielne poranki jeszcze się sprawdza, ale w porównaniu do dwóch ostatnich serii – wyraźny spadek formy.
Re: ep2
Kolejne sezony to już wymysł producentów, a JC Staff wiadomo jak funkcjonuje – nigdy nie mieli wielkich szans, by zrobić cokolwiek wybijającego się ponad przeciętność. W sumie to zastanawiam się, czy producenci mają wywalone i dali One Punch Mana pierwszemu lepszemu studiu (czyli JC Staff, które ma w zwyczaju brać każdy projekt jaki tylko się da), czy też szukali chętnych i próbowali zebrać podobną ekipę, ale wszyscy byli zajęci/nikt nie chciał zmierzyć się z poziomem pierwszego sezonu etc.? Osobiście skłaniam się ku pierwszej opcji xd.
Re: Boku no Hero Academia 8 po 3 odcinku
A osobiście po prostu myślę, że „modlitwa” była bardziej metaforycznie, narracyjnie, a wszystko to zasługa niemalże niemożliwego kliknij: ukryte powrotu do życia Bakugo, który zapewne zgodnie z wizją Nighteye'a też nie powinien już żyć.
Sigh… spoilery się maskuje. Moderacja
2
1
13
24
12
Oczywiście zapowiedziano już trzeci sezon, więc nic, tylko cierpliwie czekać na kontynuację
12
11
Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
6
Ogólnie to mi się podobało, ale tu trzeba zaznaczyć, że prawdopodobnie mam dosyć wysoką tolerancję na wszelkie wady i szaleństwa Tomino. No aż trochę szkoda, że to anime jest aż tak zapomniane, bo tu naprawdę widać potencjał na coś, co mogło być prawdziwą klasyką, a wyszło… no xd. Ale oczywiście sama animacja i dizajny/walki mechów były przecudne – zawsze coś.
6
W sumie tak naprawdę najlepsza rzecz z tego anime to reżyseria/animacja/muzyka, czyli wszystko to, co wyniosło prawdopodobnie (nie wiem, nie czytałem mangi, ale się domyślam) niezbyt dobry materiał źródłowy na absolutne wyżyny.
16
I powiem szczerze, że chyba to właśnie najbardziej mnie fascynuje w tej serii, bo omówmy się – póki co bohaterowie ani fabuła nie oferują jakichś wybitnych wrażeń (choć z odcinka na odcinek coraz bardziej podoba mi się Rintaro).