x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: zdziwienie
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Słodkie dziewczyki
Nie istnieje coś takiego i nigdy nie powstanie, bo… jest to po prostu niemożliwe. Każdy rynek lokalny ma swoją specyfikę i często oczekiwania odnośnie produktu końcowego mogą być całkowicie ze sobą sprzeczne. A zatracenie własnej odrębności w celu dostosowania się do szerszej publiki jest jak dla mnie zjawiskiem bardzo negatywnym.
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Słodkie dziewczyki
A to, że produkcje mainstreamowe stanowią większość rynku… to się tyczy każdego rynku i jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym i trzeba to po prostu zaakceptować, gdyż ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie, a co najwyżej zmieni się trend, więc „kiedyś było lepiej” proponowałbym zamienić na „kiedyś panujące trendy bardziej mi odpowiadały” :P
Re: Słodkie dziewczyki
A co do tego drugiego: w każdym przemyśle rozrywkowym istnieją dominujące nurty i margines pozycji ambitnych, i to się nie tyczy tylko anime, ale również kina amerykańskiego.
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Słodkie dziewczyki
Re: Dla jakiego rodzaju fetyszystów to jest robione...
Konsekwencja w kreacji to akurat atut, a nie wada, zwłaszcza że Izayoi już od pierwszego odcinka był kreowany na koksa. Gdyby twórcy nagle porzuciliby ten aspekt, to nie mielibyśmy do czynienia z wyłamaniem się z szablonu, tylko:
a) z nagłym i niczym nieuzasadnionym podniesieniem poziomu mocy wśród przeciwników (a takie coś rzadko kiedy wychodzi na plus)
b) z niekonsekwencją w kreacji głównego bohatera.
Konkrety?
A dla mnie to był duży atut serii – jasne przedstawienie reguł chroni widza przed dostaniem niczym nieuzasadnionym plot twistem z kosmosu, a do tego skoro społeczność pozbawiona imienia chciała mieć pożytek z nowo przybyłych bohaterów, to należało im od razu przybliżyć najważniejsze reguły. A że przy okazji widz się o tym świecie czegoś dowiedział… był to o tyle dobry zabieg, gdyż jego poziom wiedzy o Little Garden nie odbiegał od tego, jakim dysponuje trójka głównych bohaterów.
Jak dla mnie jest to jego największa zaleta. W końcu dostaliśmy konkretnego bohatera, a nie ofiarę losu, która jest ratowana na każdym kroku przez najróżniejsze ploty.
Wszystkie fakty, które znał, pochodziły z jego świata, a nie Little Garden. Czyli jak najbardziej mógł je znać, no i nie jest to jakaś wiedza tajemna.
Asuka wywyższająca się? Właśnie to ją wyróżnia na tle innych, podobnych kreacji, że nie patrzy z góry na swoich towarzyszy. A jeżeli nie potrafisz na nią spojrzeć nie poprzez pryzmat archetypowej ojou‑samy… Na temat You również można powiedzieć dużo więcej niż tylko jedno zdanie. Cóż moge powiedzieć? Twoja ocena tej dwójki jest bardzo nierzetelna i krzywdząca.
Poprosiłbym o przykłady, gdyż według mnie przy takim ogromie i różnorodności twórcom udało się stworzyć spójny świat.
Mogłoby też serii zaszkodzić. Lepsza prosta i dobrze zrealizowana fabuła, niż przekombinowana i pełna idiotycznych plot twistów i naciąganych wątków z kosmosu.
Re: słabe
Po drugie: oceniamy Shiinę i Aoyamę na podstawie anime (którego to tyczy się powyższa recenzja), a nie LN. Niezbyt mnie też interesuje, że w oryginale było inaczej, skoro wypowiadam się tylko i wyłącznie na temat adaptacji :P
Re: Komedia? Parodia?
Re: Komedia? Parodia?
To mi wygląda na jawną i bezczelną próbę umniejszenia wartości merytorycznej komentarzy innych uczestników dyskusji, a te słowa pojawiają się w Twoim komentarzu. Późniejsza dyskusja była konsekwencją właśnie tej wypowiedzi, a efekt był raczej łatwy do przewidzenia.
Re: Komedia? Parodia?
I uważasz, że to daje Ci pozycję uprzywilejowaną w dyskusji. Zasmucę Cię, ale nie. Nikogo chyba tutaj nie interesuje ilość wirtualnych cyferek, lecz wartość merytoryczna komentarzy. A tutaj widzę tylko bronienie tezy bez posiadania argumentów, o czym dobitnie świadczy powoływanie się na ilość obejrzanych anime. Tak swojej opinii nie obronisz, nie tędy droga.
Re: Komedia? Parodia?