x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Hayashimo: za bycie słodkim i nieśmiałym creepem i za to, że po nocach lubi się napić whiskey z admirałem (loli alkoholiczka xD)
Co do innych kandydatek, na którymi się zastanawiam:
Kiyoshimo: przesłodki niszczyciel pragnący zostać pancernikiem.
Fusou: dostojna i bardzo kobieca yamato nadeshiko, przy której pechowa przeszłość nie odbiła się tak na charakterze, jak u Yamashiro.
Tatsuta: oż, ona jest creepy, że aż słodka.
Uzuki: przurocza psotnica.
Ok. To może parę słów o antyfavkach:
Akebono: nie, to nie żadne tsundere. Ona po prostu nami gardzi. I z moją wzajemnością.
Ooi: dwulicowa jędza, która nie ma nawet odwagi powiedzieć wprost, co o nas myśli.
Yamashiro: jedyna osoba, dla której jest miła, to Fusou. A jej ton głosu… jakby jej rodzinę rozjechał pociąg.
A czemu Kaga nie lubi Zuikaku? Bo… załogi Kagi i 5. dywizjonu lotniskowców się nie kochały. Takie nawiązanie historyczne. Ogólnie wiele cech dziewczynek wynika z nawiązań historycznych.
PS: to prawda
Chikuma – bo jest słodką, młodszą siostrzyczką, a w dodatku na cudowny art na Kai Ni.
A teraz szykuję pierścionek dla Ryuujou, bo uwielbiam jej kansai oraz charakter zachaczający o shounenowego głównego bohatera.
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Jak już ktoś wspomniał w tym wątku: Zasada Brzytwy Ockhama, czyli bierzemy na początku jak najprostszy model i komplikujemy go dopiero wtedy, gdy nie pasuje do przesłanek. I wedle tej zasady nie mam podstaw, aby uważać, że ta intryga jest skonstruowana w inny sposób, niż to opisałem.
Tylko wiesz… istnieje ta zła oryginalność, czyli próba za wszelką cenę wprowadzenia czegoś niesztampowego i oryginalnego, co kończy się obrażaniem logiki i zdrowego rozsądku.
No i nie ma nic złego w liniowości i bazowania na schematach, o ile autor potrafi to przedstawić w świeży i ciekawy sposób. Na przykład takie Mondaiji‑tachi Ameryki nie odkrywało, fabułe miało prostą jak budowę cepa, ale oglądało się to naprawdę świetnie.
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Tylko, że wiesz… z tego zdania wynika tylko tyle, że kliknij: ukryte nie poszedł z Rem na zakupy i nic więcej, a ja wskazałem na foreshadowing kliknij: ukryte innego typu magii, którym opcjonalnie mógłby się ktoś tutaj posługiwać, a to dwie zupełnie inne rzeczy.
Jeżeli chcesz znać prawdę, to (hardkorowy spoiler z LN Rokka no Yuusha, o którym nie było mowy w serii):
kliknij: ukryte Źle obstawiłeś.
Dlatego jestem do niej nastawiony bardzo sceptycznie, zwłaszcza że widzę więcej przeciw niż za.
kliknij: ukryte Jeśli to klątwa, to wszystko zależy od intencji osoby, która ja rzuca. I nie kwestionuję klątwy, ale sposób jej rzucenia raz fakt, że jej ofiarą padła Ram, co według mnie ma szanse na zaistnienie równą marginesowi błedu statystycznego.
Eee… ale ja nie mówię o rozwiązaniu, tylko o sposobie prowadzenia, a to dwie zupełnie inne rzeczy. No i mamy do czynienia z serią rozrywkową, której zadaniem nie jest przełamywanie schematów, lecz… dostarczenie widzowi rozrywki.
Serio… odebrałeś to jako przechwałki, albo wyjazdy na ambicje? Brak mi słów.
Tak bardzo nie trafić w sedno…
Tylko wiesz… tu chodzi tylko i wyłącznie o wnioski…
Jak już pisałem… tu chodzi o wnioski. A te mówią same za siebie: im mniej się wybiega w przyszłość i im więcej bazuje się na tym, „co zostało powiedziane”, tym celniej się trafia. Tyle.
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
a) będzie miało to zakonczenie alternatywne bądź otwarte
b) twórcy anime dogadali się z twórcą i zakończenie anime zbiegnie się z czasem z wydaniem ostatniego tomu i dostaniemy domkniętą historię, taką, jak sobie autor zaplanował.
Ja jednak nastawiłbym się na opcję a).
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
To nie argument w dyskusji.
kliknij: ukryte Ale to są czyste domysły, które nie maja poparcia w serii. W dodatku, jak już pisałem, aktualna pora ataku jest przesunięto o 8‑10 godzin w stosunku do poprzednich morderstw i pokrywa się z porą dnia, kiedy to Subaru i Rem dopiero wracali z zakupów (zachód słońca).
Nie nieguję analogii, lecz podchodzę z bardzo dużą dozą nieufności do spekulacji, na które nie ma wystarczająco dużo hintów. Dlatego też uważam, że moja wcześniejsza teoria ma marne szanse na sprawdzenie się, bo w kolejnym odcinku nie było przesłanek, które mogłyby je potwierdzić.
Oj, ja po tej scenie już wiedziałem, kto jest siódmym, a seria to tylko potwierdziła :v
I to jest to, co nazywam dopasowywanie faktów do teorii, bo czemu kliknij: ukryte na jedną osobę zadziałąby ona od razu, a na drugą dopiero po około 10 godzinach? I czemu Subaru nie miał żadnych objawów? Za dużo rzeczy tu się kupy nie trzyma.
Tylko wiesz… to podejście jest najlepsze w drodze do odszukania logicznego uzasadnienia. No i przyjrzyj się, jak to wygląda:
kliknij: ukryte Pierwszy ep z rezydencji: Subaru ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Cliffhanger i zagadka.
Drugi ep w rezydencji: dowiadujemy się, że Subaru został potraktowany jakąś klątwą/jadem/trucizną, która go zapewne zabiła z poprzedniej pętli. Tutaj jednak nie spał i przez co nie zginął od niej, lecz został zamordowany. Cliffhanger i więcej światła na to, co mu się przytrafiło.
Trzeci ep w rezydencji: Subaru wiedząc, że był pod działaniem klątwy/jadu/trucizny i że ktoś go zamordował, postanawia opuścić rezydencję i obserwować ją z zewnątrz. Efekt? Zostaje zaatakowały przez Rem z ogromnym korbaczem (charakterystyka broni pasuje do tej z poprzedniego odcinka: coś go zmasakrowało, a sprawcy nie było widać). Cliffhanger i jeszcze więcej światła, ale i kolejna porcja pytań.
Jak dla mnie trzy ostatnie odcinki wykazują, że nie należy zbytnio kombinować i lepiej przyjąć najprostsze i najlogiczniejsze rozwiązania.
Lata dyskutowania na temat domysłów i spekulacji mnie tego nauczyły: zbytnie wybieganie poza treść prowadziło co prawda do zabawnych wniosku, ale bardzo rzadko miało odbicie w późniejszych wydarzeniach. Powiedziałbym wręcz, że nigdy nie miało ono odbicia w późniejszych wydarzeniach. Za to teorie zbudowane na solidnych hintach i przesłankach mają zwyczaj się sprawdzać, o ile autor umie w foreshadowing
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Po prostu: utwierdzają nas, że to jednak dobra osóbka, ale trochę asocjalna.
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
No i jest oczywiście potencjał dyskusyjny, co mnie cieszy, bo lubię komentować serie na bieżąco.
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Re: Również kilka spostrzeżeń/teorii po 6 epku
Kolejna kwestia: trucizna. O tym już pisałem i bardziej bym tutaj stawiał na szamanizm, bo… po coś byłą ta rozmowa z Betty. A jeżeli się nie mylę, to znaczy, że:
a) albo Roswald nie bierze udziału w zabójstwie i jest to samodzielna decyzja Rem,
b) Roswald zlecił całą akcję Rem i w nią nie ingeruje.
Obydwie opcje trzeba brać pod uwagę.
A co do tej wiedźmy: to pewnie materiał na dalsze spekulacje, chociaż podczas spotkania u pasera Emilia od razu przykuła uwagę Felt i Roma, że jest półelfką o srebrnych włosach, która włada magią, więc coś jest tutaj na pewno na rzeczy, chociaż zapewne trochę jeszcze poczekamy na rozwój tego wątku.
Ogólnie serii cały czas mogę zarzucic to, o czym pisałem od samego początku, z drugiej zaś strony jest ona na tyle dobrze wyreżyserowana i zrealizowana, żepotrafi zaciekawić i trzymać w napięciu. Jak to już Koogie pisał: są tutaj emocje i widz to czuje. Ale i tak podczas zgonów Subaru odczuwam podobną radość, co przy wszelkich kontuzjach Botan z Anne‑Happy xD
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Re: Spostrzeżenia (teorie) po 6 odcinku
Kolejna rzecz: próbujesz tworzyć offscreanowe fakty, gdy złotą zasadą jest „Kieruj się tylko tym, co przedstawili ci twórcy. A kliknij: ukryte w charakterach sióstr nie ma nic, co mogłoby wskazywać, że mogłyby się bawić z dziećmi. Ba, nic nie wiadomo o tym, że Ram wyszłą z Rem na zakupy.
No i najważniejsze:
kliknij: ukryte W obecnej pętli Subaru został zaatakowany mniej więcej w tym samym czasie, kiedy wracał z Rem z zakupów (czyli przed zachodem słońca), a w poprzedniej pętli zginął o 4 w nocy, czyli jakieś 8‑10 godzin później. Po prostu – jego decyzje w tej linii czasowej wpłynęły na to, że tym razem do ataku doszło dużo wcześniej (wtedy był na miejscu, teraz zdecydował się opuścić posiadłość).
No i umrzeć z takiego powodu mając w domu Emilię i Beatrice… no ja proszę.
Reasumując:
1) kliknij: ukryte Rem i Ram nawiązują do dwóch ogrów. W jakim stopniu i czy ma to coś wspólnego ze śmiercią Subaru? Jest to wiedza niepewna
2) kliknij: ukryte Po rozmowie z Beatrice wynika, że małą za tym na pewno nie stoi (zrobiłaby to inaczej), zaś ten cały lord zapewne również nie używał swojej magii biorąc pod uwagę fakt, jak traktowany jest szamanizm. Pozostają więc dwie opcje: demoniczne meido znają szamańską magię (co osobiście bym obstawiał, bo po coś to zostało powiedziane), lub też zostałą użyta trucizna (wątpię, gdyż po co byłby wtedy ten cały wykład u Beatrice?)
3) kliknij: ukryte Nie ma przesłanek, aby powód zgonu Subaru był za każdym razem inny. Jak już pisałem: mamy tutaj typowy zabieg dokładania puzzla co pętlę, aż widz i mc nie poznają całej prawdy. A że za każdym razem podejmuje inne decycje? Cóż, zapewne jest jakiś element wspólny wszystkich tych pętli, który prowadzi do Bad Endu.
Re: ciekawe...
No i, jeżeli twoja teoria ma jedną lukę: kliknij: ukryte Rem nie ma logicznych przesłanek, żeby połączyć ewentualną śmierć Ram z Subaru. W dodatku nie ma żadnych hintów na to, że coś jej się stało. Wniosek jest więc prosty: to Rem cały czas zabija mc, lecz co za tym stoi… bajka o dwóch ograch jest swego rodzaju hintem, a pokojówki do nawiązuja do tego mitu, co jest bardzo wyraźnie zasygnalizowane.
W dodatku kliknij: ukryte Subaru w swoich badaniach pominął jeden bardzo istotny szczegół: mógł po prostu zostać utruty bez żadnej pomocy magii. A jeżeli to była magia szamańska, to nie było powiedziane, że siostry takowej nie posiadają.