Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Cthulhoo

  • Avatar
    Cthulhoo 10.05.2016 20:56
    Re: ciekawe...
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Byłby to fajny materiał na teorie, gdyby nie fakt, że  kliknij: ukryte 
    Innymi słowy:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Cthulhoo 7.05.2016 23:59
    Re: Decorum poszło się paść
    Komentarz do recenzji "Hai-Furi"
    Fillery, nic poza tym :v
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 21:53
    Re: Wyniki sprzedaży:
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Dlatego też anime siedzi w swojej niszy i bazuje na grupie docelowej, która jest skłonna wydać każde pieniądze na płyty i gadżety, lecz większość serii ma marne szanse się wybić.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 20:45
    Re: Wyniki sprzedaży:
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Tylko wiesz, że mówimy tutaj o niszowym rynku, który rządzi się swoimi prawami dyktowanymi przez grupę docelową, czyli otaku? :>

    No i… nie mówiłem o treści :>
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 20:37
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Natomiast Japończycy wolą pójść do księgarni i kupić pierwowzór, którego reklamówkę właśnie obejrzeli. I na tym właśnie opiera się polityka Kadokawy.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 20:33
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    W jaki sposób zbija to to, co ja napisałam? A o tym, że na „jakość produktu” składa się wiele elementów, w tym strona techniczna (a tą w przypadku książek jest język, który u Katarzyny Michalak leży i kwiczy zarzynany) nawet nie będę wspominać.

    W przypadku książek przełożyłbym to na papier, na którym książka zostałą wydana, oraz czy okładka jest twarda, czy miękka i czy od strony graficznej łądnie się prezentuje.
    Jak już pisałem: nie miałem na myśli, co produkt sobą reprezentje, tylko jak ładnie się on prezentuje. Bo, gdybym miał porównywać język w książce do jakiś elementów animacji, to byłyby to scenariusz i reżyseria.

    Jeden z Twoich argumentów brzmiał
    A jeżeli pomija wiele istotnych kwestii, to raczej kiepsko spełnia swoją rolę

    Tak brzmiał, gdyż, po zapoznaniu się z mangą (która też jest adaptacją LN), wyraźnie rzuciło mi się w oczy, iż w anime pominęli lwią część wprowadzenia oraz prezentacji świata przedstawionego, czyli czegoś, co powinno stanowić duży atut serii fantasy. I tu nawet nie chodzi, że był cięcia materiału, bo te są zawsze, tylko o to, co zostało wycięte, a co zostawione. Czyli: seria była pełna zapychaczy i rozmów na błache tematy, a sporo wyjaśnień na temat ich obecnej sytuacji w tym świecie, zostało pominiętych.

    O, od tego:
    Poza tym, po co mieli kupować serię, która bezlitośnie cięła materiał źródłowy i zamiast fabuły wrzucała pokazy slajdów do muzyki?


    To jest akurat bardzo dobre wyjaśnienie tego, iż, po wyjściu anime, to pierwowzór jest zdecydowanie chętniej kupowany od BDeków. I to jest w pełni celowy zabieg Kadokawy: serial ma być po prostu 4­‑godzinną reklamą, a o tym, czy spełnia swoją rolę, decyduje jego wpływ na sprzedaż. A książkowy Grimgar nie radzi sobie za specjalnie.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 19:55
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Tak, tła się broniły i stanowiły mocny element serii, lecz one same są tylko elementem strony technicznej i nie są w stanie zrównoważyć pozostałych elementów, które bardzo cierpiały z powodu braków budżetowych i/lub czasowych i w kolejnych odcinkach coraz bardziej to wychodziło. W dodatku do tego dochodziły takie wpadki, jak pojawiający się i znikający hełm Ranty.
    Fakt, nie jest to jeszcze poziom Rokka no Yuusha, ale dobrym wykonaniem bym tego nigdy nie nazwał.

    Co zaś się tyczy projektów postaci: przy ocenie strony technicznej oceniam ich wykonanie, a nie styl, w jakim są narysowane. A tutaj nie dostaliśmy niczego, co by w jakimś stopniu odstawało od normy.

    A szkoda, bo początek stał na bardzo przyzwoitym poziomie wykonania, lecz im dalej w las, tym było gorzej.

    No i tak jeszcze zaznaczę: dla widza ważniejszy zawsze będzie pierwszy plan i, jeżeli on szwankuje, to z reguły nikt nie będzie patrzył na szczegółowość wykonania drugiego planu. Działą to również w drugą stronę: dobrze wykonany pierwszy plan odwraca uwagę od niedoskonałości drugiego.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 19:28
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    <przypomina sobie książki Katarzyny Michalak na listach najlepiej się sprzedających>
    <takoż przypomina sobie E.L. James>
    <krztusi się>

    Widzę, że jesteś idealistą :)

    Nie, po prostu nie zrozumiałaś, o czym pisałem, lub celowo pominęłaś pierwszą część zdania, przez co całkowicie rozeszłaść się z przekazem mojej wypowiedzi. No, ale posłużę się tłumaczeniem łopatologicznym: nie mówiłem o jakości samego produktu, lecz jego jakości wykonania, czyli stronie technicznej, a pod tym względem Grimgar wypada bardzo słabo.

    Nah, większą zachętą do sięgnięcia po książkę/mangę (dla mnie przynajmniej) byłby fakt, że jest w niej o wiele więcej, bo wszystkiego nie zanimowali. Ale też wolałabym, żeby Grimgar był dłuższy, bo małe prawdopodobieństwo, że wyjdzie w Polsce light novel.

    I znowu nie zrozumiałaś wypowiedzi, w któej chodziło o to, że skoro adaptacja nie cieszyła się zainteresowaniem, to nie zachęci do książki, czyli nie spełni swojej roli.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 14:42
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Obiektywnie… tutaj już wkraczamy w kryteria czysto akademickie, a ja wolę od tego trzymać się z daleka i skupić się na moich subiektywnych odczuciach..
    Po prostu… nie uważam, żebym miał wiedzę i kompetencje w tym temacie, żeby oceniać, czy dana seria jest wysokiej jakości z czysto obiektywnego punktu widzenia (chociaż jestem w stanie docenić tytuły, które ewidentnie nie są w moim klimacie, ale mam przesłanki ku temu, żeby uznać je za dobre).
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 14:31
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Wyhajpowanie OPM mnie specjalnie nie dziwi. Po prostu jest to seria, która miała szansę zostać bardzo ciepło przyjętą przez szeroką publiczność. Fakt, o wybitności nie ma tutaj co mówić, gdyż to po prostu dobre show, które potrafiło sobie poradzić z motywem przegiętego głównego bohatera.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 13:53
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Uta no Pronce jest przynajmniej dobrze wykonany. No i fajnie, że mówisz o produkcjach z zupełnie inną grupą docelową. Pokazuje to tylko, jak bardzo się znasz na zagadnieniach, o których starasz się dyskutować.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 13:49
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Na pewno bardzo dużo mówi o jakości wykonania oraz adaptacji. Jak już pisałem, płyty są drogie i nikt nie będzie płacił za kiepsko wykonany produkt. A Grimgar jest kiepsko wykonany.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 12:43
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Z animacyjnych baboli dobrze zdaje sobie sprawę, ale nie rzutują one w specjalnie dużym stopniu na moją ocenę, szczególnie że są równoważone przez bardzo ładną statyczną część oprawy.

    A czy kupiłeś z tego powodu bardzo drogie płyty? Nie, nie musisz odpowiadać na to pytania. I nikogo nie interesuje, że zagranicznemu fanowi, na którym się nie zarabia, one nie przeszkadzały, gdyż japońscy fani nie wydadzą pieniędzy na produkt niedopracowany.

    A jeśli o zgodność z novelką chodzi, to ma ona znikome znaczenie dla osób, które jej nie znają, a przypuszczam, że do takich osób Grimgar jest skierowany.

    Popatrz na listę firm finansujący Grimgar. Tak, jest tam Kadokawa, więc anime ma zainteresować nowelką. A jeżeli robi to słabo, to nie spełnia swojej roli.

    I w moim wypadku (zresztą znajomych też) anime spełniło swoje zadanie i zainteresowało mnie pierwowzorem.

    Ale twój przypadek nikogo nie interesuje, bo nie pójdziesz do sklepu i nie kupisz tomów LNki. Zważ, że anime jest robione na rynek lokalny i to on decyduje, czy seria jest sukcesem, czy też klapą (tzn: czy się zwróci).

    Zresztą mamy do czynienia z adaptacją, nie ekranizacją, nikt wiernie materiału przenosić nie musiał i mógł dodać coś od siebie

    Eee… nie. Mamy do czynienia z 4­‑godzinną reklamą pierwowzoru, która ma zachęcić do czytania. A jeżeli pomija wiele istotnych kwestii, to raczej kiepsko spełnia swoją rolę. Wszystko, co jest spod szyldu Kadokawy powstaje po to, aby wydawnictwa firmy się lepiej sprzedawały.

    a muzyczne pokazy slajdów to moim zdaniem dobre wykorzystanie zmiany medium, bardzo fajnie podkreślające atmosferę i zgrabnie komponujące się z całością

    Tylko szkoda, że było to kosztem przedstawienia postaci, które prezentowały się bardzo słabo, a dla japońskiego odbiorcy ważne są właśnie postaci i dialogi. I jak one kuleją, to seria ma spore problemy z zainteresowaniem publiki, do której jest kierowana.

    Taki Rakudai podobno też był wypatroszony względem oryginału, co tak samo jak w przypadku Grimgara nie przeszkadzało mi świetnie bawić się podczas seansu.

    I znowu się powtórzę: czy skłoniło cię to do zakupu płyt? Nie. A więc takie zabawy z pierwowzorem nie wyszły serii na dobre.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 11:55
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Uprzejmie proszę o nie wypowiadanie się w kwestiach, o których nie ma się bladego pojęcia.
    Po pierwsze: podstawowym warunkiem, żeby seria się sprzedała, jest dobre wykonanie. A te strasznie kulało w Grimgarze, a im dalej w las, tym więc faili animacyjnych, czy całkowitego jej braku (piękna scena, jak Yume idzie nie ruszając przy tym nogami). Poza tym, po co mieli kupować serię, która bezlitośnie cięła materiał źródłowy i zamiast fabuły wrzucała pokazy slajdów do muzyki? Już nie lepiej kupić książkę. A to, co zrobili z drugim tomem, to jakiś żart. Najpierw rozciągnęli pierwszy na 9 odcinków (oczywiście sporo z niego wywalając, bo slajdy ważniejsze), a potem chcieli upchnąć akcję w kopalni w trzech odcinkach, mimo że zajmuje ona tyle samo miejsca, co pozostałe 3/4 serii.
    Innymi słowy: poziom adaptacji wołał o pomstę do nieba.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 11:02
    Komentarz do recenzji "Mitsudomoe"
    Ok, czyli zapewne źle pamiętałem. Dziękuję za rozwianie wątpliwości.
  • Avatar
    Cthulhoo 5.05.2016 10:42
    Komentarz do recenzji "Mitsudomoe"
    Możliwe, chociaż wydawało mi się, iż kiedyś wisiała recenzja tej serii w piękną ocenę 1 albo 2.
    Niemniej mogło mi się pomylić z podobną serią.
  • Avatar
    R
    Cthulhoo 5.05.2016 09:58
    Komentarz do recenzji "Mitsudomoe"
    Mam dziwne wrażenie, że ta seria miała kiedyś inną recenzję, w której zostałą zjechana z góry na dół…
    No, ale co ja będę narzekać, skoro aktualny tekst pokrywa się z moimi odczuciami na temat tej serii. Ale też się go trochę przyczepię.
    Po pierwsze: nie podoba mi się fakt, że trzeci akapit to streszczenie praktycznie całego odcinka i zdradza zbyt wielu szczegółów.
    Po drugie: opis Hitohy (której nie nazwałbym najnormalniejszą, co najwyżej najpoważniejszą) został sprowadzony do minimu i nie uchwycił charakteru tej postaci. Ogólnie opisy trojaczek bardziej skupiły się na ich zboczeniach, niż na samych osobowościach.
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 22:27
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Ale spekulacje na temat dalszej fabuły to bardzo dobra zabawa. Czasem zdecydowanie lepsza, niż sam seans.
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 22:06
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    A szkoda, bo pomysł był naprawdę zacny. Niestety, jego realizacja pozostawiałą wiele do życzenia.
    Niemniej nie dziwię się, że niektóre osoby patrzyły na ten tytuł łaskawym okiem, bo to niby te same założenia co zwykle, lecz przedstawione z zupełnie innej perspektywy. Ot, taki powiew świeżości w seriach fantasy z motywem przeniesienia do alternatywnej rzeczywistości. Tym większa szkoda, że to spaprano, bo potencjał był spory.
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 18:24
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Opening to taka wizytówka serii. Fakt, nie musi zdradzać szczegółów, lecz daje zarys klimatu, przedstawia ważniejsze postacie (tutaj 5 dziewczyn i Subaru) oraz setting serii. No i tak naprawdę niewielu twórców ma tyle odwagi, aby ubić kogoś z głównej obsady, więc byłbym bardzo sceptyczny w stosunku do wyeliminowania na stałe któreś z bohaterek. A jak już jakaś padnie, to zapewne po to, żeby Subaru mógł ją uratować.
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 18:17
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Wiesz, to nie problem teorii, tylko tego, w jaki sposób zostałaby ona wpleciona do fabuły. Bo nie ms potrzeby na zbyt szybkie odsłanianie kart.
    A co zaś się tyczy  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 18:11
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 17:59
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Powiem więcej, ten pairing jest tak mocno hintowany, że nie widzę innej opcji.
    A co do reszty postaci, to opening i plakat promocyjny wyraźnie sugerują,  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 17:30
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Mam na myśli te drugie, bo dosyć wyraźnie jest zaznaczony, że wątek romantyczny będzie się kręcił wokół Emilii. Ogólnie miałem na myśli to, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Cthulhoo 4.05.2016 17:20
    Re: Parę teorii
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Ale Subaru  kliknij: ukryte