Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

tamakara

  • Avatar
    tamakara 12.11.2022 15:03
    Re: Psuje się
    Komentarz do recenzji "Spy x Family [2022]"
    Dołączam się haha… Anya jest najjaśniejszą gwiazdą tego widowiska.
  • Avatar
    tamakara 3.11.2022 11:33
    Re: nikt się nie musi ze mną zgadzać :D
    Komentarz do recenzji "Kuro no Shoukanshi"
    No nie jest, ale jak kogoś to kręci, to wiesz…
  • Avatar
    tamakara 3.11.2022 10:49
    Re: nikt się nie musi ze mną zgadzać :D
    Komentarz do recenzji "Kuro no Shoukanshi"
    Nie oglądam tego anima, więc nie będę wdawać się w niuanse, ale czy to nie jest tak, że „wyzwalanie” zazwyczaj filigranowej i zwierzouchej panny, która jest potem wierna jak, cóż, pies, to po prostu nadużywany fetyszystyczny trop? Ostatnią rzeczą, o której twórcy myślą, to walka czy chociażby poważniejsza refleksja nad niewolnictwem jako zjawiskiem społecznym.
  • Avatar
    tamakara 31.10.2022 20:02
    Komentarz do recenzji "Chainsaw Man"
    Podobno ta faza mu przechodzi, stawiam jednak akcent na podobno, bo to wiadomości z trzeciej ręki…
    I owszem, jest to bardzo żenujące, nawet jeśli weźmiemy poprawkę na fakt, że mamy do czynienia z nastolatkiem. Mam teorię, że świruje od nadmiaru cukru.
  • Avatar
    A
    tamakara 21.10.2022 22:14
    Komentarz do recenzji "Akiba Maid Sensou"
    TO JEST PO PROSTU GENIALNE! I przepraszam, że krzyczę! Nie mogę opanować radości. Płaczę i śmieję się jednocześnie XD
    Proszę nie zepsuć…
  • Avatar
    A
    tamakara 21.10.2022 20:50
    Komentarz do recenzji "Chainsaw Man"
    Ok, bawiłam się na tych dwóch początkowych odcinkach. Nie wiem jak długo wytrzymam, może mnie zmęczyć ewidentny przerost formy nad treścią, ale na razie ta groteskowo obrzydliwa przemoc do mnie przemawia. Tylko pieska szkoda, piesek był najlepszy. Bardzo żałuję, że nie przejął ciała Bohatera na własność.
    Głównego Bohatera natomiast z wielką przyjemnością kopnęłabym w dupę, tak żeby się trzy razy zakręcił, wypadł przez okno na ulicę pod samochód i został strącony do rzeki, gdzie pożarłaby go wielka ryba… :D
  • Avatar
    A
    tamakara 20.10.2022 19:21
    echo śmiechu wiewióra...
    Komentarz do recenzji "Mushikaburi Hime"
    Włączyłam tylko dlatego, że odkryłam Kimurę w obsadzie, nie dotrwałam do końca pierwszego odcinka… Spodziewałam się kliszy właściwych tego typu historiom i je dostałam. Bajkowe dekoracje/pseudohistoryczne AU. Wysokie sfery. Imiona z generatora. Udawane narzeczeństwo. Harem­‑nie­‑harem wokół bohaterki. Ta Zła Trzecia(tm)... Spodziewałam się, ale rany!
    Elianna jest książkową narkomanką i ma kupę szczęścia, że ktoś pozwala jej żyć pasożytniczo, niczego(?) nie oczekując w zamian. To, że jest przy tym cichutka i pasywna nie czyni z niej od razu postaci sympatycznej. To osobniczka skrajnie nijaka i może nie zdecydowałabym się na kopnięcie jej z rozbiegu w plecy, ale jednak założenie, że będę ją lubić i może jeszcze kibicować (w czym?) jest dla mnie trochę obraźliwe.
    A przy okazji: nie mamy oczywiście pojęcia na jakiś zasadach zawierane są w tym bajkowym kraju traktaty małżeńskie, ale wmawianie mi – po raz kolejny w tego typu opowiastce – że państwo narzeczeństwo mieszkają ze sobą PRZEZ LATA i wszyscy wierzą, że nie ma żadnego „nielegalnego” migdalenia, a potem taką pannę co? można bezproblemowo odstawić do rodziców, bo pan młody zmienił zdanie…? Z wysoką odprawą, spodziewam się, inaczej to nie ma prawa działać.
    Bardzo głupie i jednocześnie bardzo nudne. BARDZO!
  • Avatar
    A
    tamakara 20.10.2022 13:24
    3 odcinki za mną
    Komentarz do recenzji "Koukyuu no Karasu"
    Ok… znowu się na to złapałam. Znowu przeczytałam, że pierwowzorem anima jest nie­‑lekka powieść i dostałam jakiś oczekiwań. Naiwna. Mamy tutaj to, co przychodzi Wam na myśli, kiedy myślicie: shoujo. Niezbyt głębokie, ale oczekujące od widza Wielkich Emocji z tzw. „typową bohaterką YA” w roli głównej. Jusetsu kreowana jest na inną niż zwykłe dziewczyny i to podwójnie. Trochę niepotrzebnie tsunderująca, trochę niepotrzebnie arogancka, chociaż taka niby stoicka… Ma Tragiczną Przeszłość i prawie­‑magiczne zwierzątko, pełen zestaw. Tak bardzo Specjalna, że mogłaby irytować, ale czują w związku z tą postacią… nic. Chociaż wróć – sekwencja jej czarów działa mi na nerwy. A za pierwszym razem taki mi się podobała, heh…
    Trochę lepiej jest z Panem Cysorzem, ale nie wiem jeszcze, czy to, co skrywa, okaże się warte uwagi.
    Chemia między tą dwójką? Nie wiem, mam wrażenie, że kreuje się ją trochę na siłę i wolałabym, żeby nie szło toto w stronę romansu, ale po trzech odcinkach zaczynam się obawiać, że jednak jakiś romans dostaniemy. A raz mogłoby być inaczej…
    Co do akcji natomiast. Rzeczy po prostu się dzieją. Trochę bezładnie. Skaczemy z bohaterami z miejsca w miejsce, a część historii w ogóle przedstawiona jest w formie narracji z offu. Zagadki tygodnia niezbyt ciekawe, Wielka Intryga może okaże się lepsza, ale nie jestem przekonana co do Głównej Antagonistki.
    Aha, mam problem z openingiem. Piosenka bardzo mi się podoba, ale po prostu nie mogę patrzeć na animację. Ten magiczny ptak­‑ćma jest przerażający =_=
  • Avatar
    A
    tamakara 14.10.2022 18:19
    Komentarz do recenzji "Urusei Yatsura [2022]"
    Całkiem udany ten pierwszy odcinek, aż dziwne. Twórcy chyba mają szacunek do pierwowzoru, co nigdy nie jest rzeczą oczywistą. Szczególnie ujął mnie brak unowocześniania świata przedstawionego, z jednoczesną obecnością sumafonów w openingu. Wspaniałe pomieszanie z poplątaniem.
    A Lum jest oczywiście skończenie urocza~ <3
  • Avatar
    tamakara 25.09.2022 12:15
    Komentarz do recenzji "Hakozume ~Kouban Joshi no Gyakushuu~"
    Noo…. to nie jest sprawiedliwie. Spodziewałam się raczej porównania z jakąś inną adaptacją mangi, jak Dragon Ball Evolution, albo czegoś na podobnym poziomie budżetu, jak emmm… Wojenne Dziewczyny :|
  • Avatar
    tamakara 23.09.2022 12:04
    Komentarz do recenzji "Hakozume ~Kouban Joshi no Gyakushuu~"
    A tych zawodowych aktorów to gdzie można zobaczyć? Pytam dla znajomej…
  • Avatar
    tamakara 2.09.2022 17:23
    Re: Shoujo, a nie seinen
    Komentarz do recenzji "Midara na Ao-chan wa Benkyou ga Dekinai"
    A ja tu tylko zauważam, że róż i szkolny romans nie są zarezerwowane dla siodziów…
  • Avatar
    tamakara 2.09.2022 16:17
    Re: Shoujo, a nie seinen
    Komentarz do recenzji "Midara na Ao-chan wa Benkyou ga Dekinai"
    To tak nie działa…
  • Avatar
    R
    tamakara 18.07.2022 08:01
    Komentarz do recenzji "Fena: Pirate Princess"
    Nie, żebym chciała się wykłócać, bo ani anime, ani, tym bardziej, ten konkretny wątek nie są w żaden sposób bliskie mojemu sercu, ale…

    (...) została zmuszona do zawarcia małżeństwa.

    jakoś inaczej to zapamiętałam. 🤔

  • Avatar
    A
    tamakara 11.07.2022 08:24
    Komentarz do recenzji "Kami Kuzu Idol"
    Hmmm
    W odróżnieniu od przedmówczyni, podobał mi się głos głównego bohatera i piosenki też (były pocieszne), ale cała reszta… od narratora niczym z programu edukacyjnego o smutnych pieskach, poprzez NAPRAWDĘ brzydkie cgi (jeśli wypominam cgi, to wiecie, że jest źle), aż po drętwą fabułę. Znaczy owszem, kilka razy się uśmiechnęłam, ale miałam zdecydowanie większe oczekiwania.
    Scena z fankami po endingu była zabawna w pierwszym odcinku, w drugim już mi się nie chciało ich słuchać. Chyba pass :|
  • Avatar
    A
    tamakara 11.07.2022 08:18
    Komentarz do recenzji "Bucchigire!"
    Sztampa sztampa sztampa do sześcianu! :D Nie wiem tylko czy z rozmysłem i parodystycznie, czy jednak na poważnie… Na razie skłaniam się ku temu pierwszemu. Heisuke zawczasu przygotował katany w kolorach odpowiadających kolorom włosów bohaterów. Postać, która ma włosy nieciekawie czarne, od razu ginie (i jeszcze traf chciał, że pan ten miał wcielać się z Kamo, który… no, wiadomo), po kilka razy powtarzane ujęcia, płaskie osobowości… Nie, żebym spodziewała się wiekopomnego dzieła, ale na jak długo wystarczy mi głupawki, żeby się tym cieszyć?
  • Avatar
    tamakara 29.04.2022 21:12
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Napiszę więc jeszcze raz, najprościej jak potrafię.

    Zwracasz w recenzji uwagę na elementy, które mają dowodzić tego, że bohaterowie „przyglądają się sobie w gatunkowym lustrze”. Jako przykład podajesz Miyano i jego problem z „dziewczęcym” wyglądem. Ale ten konkretny przypadek nie jest żadną dyskusją ze schematami. Prawdą jest, że, często asekuracyjne, podkreślanie swojej płci przez bohatera BLa jest codziennością w tym gatunku. Codzienność, chleb powszedni, a gdy tego nie ma – to jest wydarzenie, święto lasu – przenośnia taka. I tutaj mielibyśmy, być może, do czynienia z meta­‑komentarzem, gdyby Miyano obawiał się, że przez tę domniemaną dziewczęcość „musi” być uke. A tego nie robi. Nie czuje, że musi powielać jakieś klisze. Chociaż klasyfikuje innych, z sobą tego nie robi. I nie robi tego też z Sasakim.
    Piszesz: „Wygląda na to, że główni bohaterowie (...) zastanawiają nad tym, czy chcą powielać stereotypy, które w ramach gatunku powielać muszą.”
    No właśnie nieszczególnie. Poza jedną sceną, gdzie Miyano wyobraża sobie sytuację okołóżkową z Sasakim na „dole”, ani razu się nad tym nie zastanawia. A Sasaki nie zastanawia się nad tym w ogóle. Mówi raz, że chciałby być bardziej przebojowy, o czym wspominasz, ale nie dlatego, że chce sprostać wymogom gatunku. Nie mówi, że nie robi tego czy tamtego, bo to zła klisza. Po prostu szanuje Miyano. Przytoczona przeze mnie scena w klasie jest, w mojej opinii, bardzo ładnym przykładem na wychodzenie poza schemat, ponieważ była tak skonstruowana, że wręcz należało się spodziewać, że coś się tam stanie. Czy Sasaki jest przez to mniej seme? Nie. Czy ma tego świadomość? Nie.
    Na pewno też nie można powiedzieć, że bohaterowie czują, że MUSZĄ powielać stereotypy.
    Zgodzę się, że seria nie ma zamiaru być przełomowa. Piszesz jednak, że „że wszystkie zabiegi, które zastosowano w opowieści, są trochę przez przypadek”. Jak przez przypadek? Przecież scenariusz jest pisany świadomie ;p
    A więc, moim zdaniem, stawiasz tezę i popierasz ją argumentami zupełnie chybionymi, a nie poruszasz tych istotnych.
    Tak, jeśli ktoś chce zatrzymać się tutaj na poziomie słodkiej historyjki, ma do tego pełne prawo, ale odniosłam wrażenie, że chcesz się tutaj wgryźć głębiej. Piszesz jednak, że nie chcesz. No to po co się tu rozpisuję i czas tracę…
    Szkoda też, że poświęcając cały, dość enigmatycznie brzmiący, akapit zagadnieniu bycia fudanshi, nie wspominasz o jedynej osobie w całej serii, która miała jakieś antagonistycznie podejście do zjawiska… Sam Sasaki ma do BL podejście ambiwalentne. Z radością zostałby, jak powiedziałam gdzieś tam wyżej, filatelistą, albo grzybiarzem, gdyby to pozwoliło zbliżyć mu się do Miyano, ale jednocześnie to Sasaki najładniej i szczerze BL broni.

    To wszystko, co mam do powiedzenia, już mnie tu wołami nie przyciągną XD
    Również dobrego.
  • Avatar
    tamakara 29.04.2022 17:22
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Ale ja nie napisałam ani słowa o wydźwięku ten sceny, tylko samym fakcie, że jest obecna. I to nawet nie była oś mojej wypowiedzi xD
  • Avatar
    tamakara 29.04.2022 17:18
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Hmmm… Autor recenzji pisze o gatunku ogólnie, więc ja też zaczęłam pisać o gatunku ogólnie, na co Autor recenzji dwukrotnie odpowiedział, że nie może się do tego co piszę, ustosunkować. Stąd moje bezpośrednie pytanie „czy się zna”, odpowiedź: rozłożenie rąk.
    Dlatego napisałam dalej, że nie ma sensu, żebym się wdawała w dygresje. Ten fragment zdania, który wyrzuciłaś ;p I nie odbieram nikomu prawa do wypowiadania się, co też wyraźnie zaznaczyłam.
  • Avatar
    tamakara 25.04.2022 12:11
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Skoro przyznajesz, że się nie znasz, to faktycznie niepotrzebnie wdaję się w te wszystkie dygresje. Trafią w próżnię.
    Powiem więc coś, na czym zapewne w pierwszym komentarzu powinnam się zatrzymać. Metafora nie opisuje samej siebie. Chodzi ci raczej o pojęcie z zakresu metajęzyka.
    „jest komentarzem do gatunku”
    „wariacją na temat schematów gatunku”
    lub coś w tym rodzaju.
    Tyle.
  • Avatar
    tamakara 25.04.2022 10:52
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Hmmm naprawdę nie wiesz, że tekst „ale ja przecież jestem facetem” to jeden z podstawowych punktów na checkliście do umieszczenie w dialogach BLa? Nie czytałeś ich zbyt wiele, co…? To może ustalmy. Ogólnie rzecz biorąc, swoje wnioski na temat serii i jej komentowania cech gatunku, wysuwasz tylko z tego, co jest w samej serii, nie z własnej wiedzy? Nie, że nie masz prawa, po prostu odniosłam wrażenie, że jakoś się tam znasz.

    Refleksja nt. Sasakiego jest pisana z perspektywy świata przedstawionego, oczywiście. Spójrz na komentarz kirci poniżej. Można z niego wyczytać, że joj będący „abuse­‑free” to jest wydarzenie. Dlaczego to jest wydarzenie? Bo, jak rozumiem, widziała już tyle historii w jednym schemacie, że jej bokiem wychodzi. To nie znaczy, że każdy seme ma być „tokscyczny” z definicji, po prostu można się po takiej postaci spodziewać pewnego modelu zachowań. Nie znaczy to też, że każdy BL, jaki kiedykolwiek powstał, jest oparty na tym jednym schemacie. To jest po prostu popularne z powodów, których tu nie będę omawiać.
    Kircia przytacza też Given, jako przykład podobnego „abuse­‑free”. Czy o Given też można powiedzieć, że komentuje gatunek, którego jest przedstawicielem? Zapewne nie. kliknij: ukryte . O sasamiya można tak powiedzieć, bo Miyano jest fudansiem i zna tropy, których bohaterowie innej historii byliby nieświadomi. Czyż nie rozdziela radośnie łatek swoim kolegom? Autorytarnie stwierdził na przykład, że jego tleniony sepaj to uke. A dlaczego niby? Jakoś to uzasadniał, ale nie pamiętam. Zachowanie Sasakiego, odbiegające jakoś (jak? nie precyzuje) od tych tropów, wprowadza go w chwilową konsternację, jednocześnie nie dostrzega, że sam jest ukiem do kwadratu. Czyli niby orientuje się, co i jak, ale jednocześnie jest ślepy na oczywiste sygnały – taki paradoks. I to – jako widzowie – możemy zobaczyć i potraktować jako dyskurs między nami i autorką. Taki żart. Ale jest to coś, czego bohaterowie nie wiedzą, bo są ograniczeni do swojej własnej rzeczywistości. Dlatego napisałam, że Sasaki jest nieświadomy swojej „nieszablonowości”.
    Świadome by było, gdyby on, albo jakiś inne seme z innej historii, wziął jakiegoś joja, przeczytał, spojrzał na siebie i na swojego ukochanego, porównał i powiedział: „Teraz bym cię zgwałcił z miłości, ale nie zrobię tego, bo to zły trop”...
    Co znów jest dość zabawne, bo Sasaki idealnie oddaje sobą to, co rozumiemy przez bycie seme. Bycie semem nie oznacza bycie toksycznym, tylko podejmowanie działania. Z perspektywy odbiorcy, ta nieszablonowość objawia się w tym, że ilekroć Sasaki zbliża się do miejsca, z którego nie ma odwrotu (eufemizm), zawsze się zatrzymuje. Kiedy zamknął się z Miyano w klasie – widzom powinno podskoczyć serduszko, a przez głowę przebiec myśl, że „teraz to będzie”, a tu proszę – znowu nic z tego. Gdyby go tam pocałował, nie byłoby to ani OOC, ani nie rozczarowałoby widza (chyba). Nie rozczarowałby nawet samego Miyano, któremu zdarza się stwierdzić, że pewna zaborczość ze strony Sasakiego wcale mu nie przeszkadza.
    Zbudowanie tej sceny w taki a nie inny sposób może być odbierane jako odbieganie od schematów, ale równie dobrze i nawet bardziej prawdopodobne, granie na zwłokę i przeciąganie historii.
    I to o to chodzi, a nie o westchnienie w duchu, że chciałoby się być bardziej przebojowym. To jest imo kwestia drugorzędna.
    Innym takim motywem może być stwierdzenie Miyano, że Sasaki ma kawaii momenty. Nie ważne jak cię tam w BLnych kategoriach sklasyfikują, kocham cię, więc jesteś kawaii. To jest dopiero wyjście poza klisze!
  • Avatar
    tamakara 24.04.2022 21:08
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Metafora ma też to siebie to, że NIE operuje na jednym obszarze znaczeniowym, ale przynajmniej na dwóch.


    No właśnie. A tutaj wychodzi, że BL jest metaforą BLa. Dlatego mi zazgrzytało.

    W 10 na 9 BLach

    Tak, to mój błąd, oczywiście miało być 9 na 10 XD Gdybym chciała odwracać kota ogonem, mogłabym teraz napisać, że hej, jak taki tekst nie pada, to jest święto lasu! Bardzo go nie lubię, swoją drogą.

    Sasaki odchodzi od swojej kliszy nieświadomie. On po prostu jest dobrym dzieckiem. To czytelnik/widz widzi, że jest inaczej niż można by się spodziewać. I może nie zwrócić na to uwagi –  kliknij: ukryte  – gdyby ciągle o tych tropach nie gadano.

  • Avatar
    R
    tamakara 24.04.2022 16:02
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Zastanawia mnie, czy trafne jest użycie w recenzji określenia „metafora gatunku”. Chyba nie. Świadomość istnienia klisz i szukanie/dostrzeganie ich w budowanej przez siebie relacji, to nie jest metafora, ani z poziomu bohaterów, ani twórców :| Poruszamy się w jednym obszarze znaczeniowym.
    Myślę też, że wspomniana tu dyskusja ze schematami nie objawia się w przytoczonych sytuacjach. To, że uke ma problem ze swoją prawdziwą czy domniemaną „dziewczęcością”, jest strasznie oklepanym motywem. W 10 na 9 BLach pada przecież „ale ja jestem facetem”. I nie uważam też, że bohaterowie czują, że muszą powielać schematy. Tak naprawdę tylko Miyano, jako „znawca”, tych schematów szuka i wyraźnie mówi, że nie potrafi Sasakiego sklasyfikować (co dowodzi, że najciemniej pod latarnią hih). Jednocześnie sam, nieświadomie, jak należy mniemać, staje się najgorszą możliwą kliszą, a Sasaki od swojej kliszy odchodzi jak tylko się da najdalej.
  • Avatar
    tamakara 24.04.2022 15:10
    Re: pat pat
    Komentarz do recenzji "Sasaki to Miyano"
    Tylko, że Doukyuusei to jeden tom, a sasamiya ma ich 8 i ciągle rośnie.
  • Avatar
    A
    tamakara 6.04.2022 19:51
    Komentarz do recenzji "Deaimon"
    Dałam się złapać na ten pierwszy odcinek i, jak prawie nigdy, wystawiam ocenę na zapas. Tak, jest ckliwie i przewidywalnie, ale jakże uroczo. I te słodycze! Ciekawe, czy/o ile zjedzie pod koniec…