Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

tamakara

  • Avatar
    A
    tamakara 6.01.2014 13:36
    Komentarz do recenzji "Noragami"
    Za mną dopiero pierwszy odcinek, ale już widać, że będą gnać z akcją na złamanie karku. Nie bardzo mi się to podoba.
    Podoba mi się jednak wszystko inne i jestem trochę rozdarta.
  • Avatar
    A
    tamakara 5.01.2014 11:24
    zaskakująco pozytywne wrażenia
    Komentarz do recenzji "Pupipoo!"
    urocze, dla oka miłe i nawet potrafi wciągnąć haha nie spodziewałam się takie obrotu sprawy, ale nie mogę się doczekać następnego odcinka. Akurat kiedy pojawia się suspens XD
  • Avatar
    tamakara 3.01.2014 19:19
    Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
    Komentarz do recenzji "Full Moon o Sagashite"
    eee… to nie jest piosenka, tylko kwestia wypowiadana w anime.
  • Avatar
    A
    tamakara 3.01.2014 16:50
    Komentarz do recenzji "Hal"
    Film zdecydowanie nie jest stratą czasu, oglądało się go bardzo dobrze. Pomysł z marzeniami wypisanymi na kostce Rubika uważam za coś absolutnie wspaniałego. I oh, to wszystko było takie estetycznie przyjemne. Poza tym emerytki rządzą i wymiatają. Wspaniały jest również Ryu, chociaż gości na ekranie jakieś 5 minut. Lubię ten typ postaci. Zgodzę z recenzją o tyle, że jego wątek został potraktowany po macoszemu. Poświęcenie mu dodatkowych dziesięciu minut, byłoby bardzo na miejscu. Myślę jednak, że ostatecznie jego intencje są wyjaśnione w całkiem czytelny sposób.
    Chociaż kilka szczegółów nie spotkało się z moją aprobatą.
    Dramat katastrofy z samego początku –  kliknij: ukryte 
    Nie mogę też powiedzieć, że ten kluczowy, wielki i niespodziewany zwrot akcji naprawdę mnie zaskoczył. kliknij: ukryte 
    Poza tym scena na dnie rzeki była trochę za bardzo wydumana.
    Gdyby nie takie motywy, może wzruszyłabym się trochę bardziej. Tak czy inaczej główny bohater i jego odkrywanie rzeczywistości/prawdy zrobiły na mnie wrażenie i bardzo go polubiłam. No i Hosoyan <3.
  • Avatar
    A
    tamakara 30.12.2013 17:59
    Komentarz do recenzji "Hakaba Kitarou"
    Postanowiłam odświeżyć sobie tę serię. Pamiętam, że swego czasu byłam pod jej wielkim wrażeniem. Głównie dlatego, że znany mi wcześniej Kitarou był raczej uroczy i miewał urocze, niegroźne przygody. Jakby nie patrzeć jest on przecież ikoną japońskiej popkultury. Poznanie jego prawdziwego oblicza okazało się naprawdę fascynujące. Szczerze, taki potworkowaty i złośliwy bohater o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Nie sposób odmówić mu pewnego absurdalnego uroku i chyba naprawdę go lubię haha.

    Fabuła oscyluje na granicy groteski i swoistej makabry. Śmieszy, a jednocześnie wpędza w dziwne poczucie dyskomfortu. Momentami naprawdę trudno to znieść, ale jednak nie mogłam się oderwać wtedy i nie mogę się oderwać teraz. Animacja i kreska harmonizują z fabułą i nie jestem w stanie wyobrazić sobie niczego lepszego dla tej produkcji. Zwłaszcza opening. Prawdziwe z niego cudeńko xD a melodia wgryza się w pamięć.
    Jednak, mimo mojego osobistego sentymentu, nie mogę powiedzieć, żeby było to szczególnie wybitne anime i, że koniecznie trzeba je zobaczyć. To raczej coś dla koneserów i ludzi o specyficznym guście.
  • Avatar
    tamakara 29.12.2013 09:39
    Komentarz do recenzji "Samurai Flamenco"
    Tak, ktoś na pewno o tym myślał, niestety mam wrażenie, że na cracku. Wszystko kwestia gustu, mi się ta nagła przemiana zupełnie nie podoba. Zbyt nagle, zbyt gwałtownie z serii obyczajowej została super sentai.
    Kręcenie takich absurdów przez dwa sezony i utrzymanie przy tym aktualnego tempa będzie bardzo trudne.
  • Avatar
    tamakara 27.12.2013 14:44
    Re: Gratka dla Japońskich fanek
    Komentarz do recenzji "K"
    Szkolne kluby? urocze XD Ogólnie to może mieć więcej fabuły niż seria tv. Szkoda tylko, że nie da się(?) poderwać Yashiro.
  • Avatar
    tamakara 26.12.2013 21:27
    Re: HxH 2011 najlepszym shouenem jest.
    Komentarz do recenzji "Hunter X Hunter [2011]"
    Oj no nie wiem, w stosunku do mangi to bardzo ocenzurowali i zupełnie zmienili wydźwięk tej sceny. Aczkolwiek w mandze rzeczywiście widać, że coś było na rzeczy. Nie trzeba się nawet zbytnio wpatrywać, żeby zobaczyć co…
  • Avatar
    tamakara 26.12.2013 21:11
    Komentarz do recenzji "Hunter X Hunter [2011]"
    Oby nie fillery :| serce mi się kraja, kiedy to piszę, ale niech już lepiej zakończą serię przed wyczerpaniem się pierwowzoru, niż gdyby mieli wymyślać coś po swojemu. To rzadko wychodzi serii na zdrowie.
    W ogóle jeśli Togashi nie ma już ochoty/siły rysować, to mógłby zamknąć historią jakkolwiek. No chyba, że gdzieś tam cichaczem rysuje i nas wszystkich zaskoczy.
  • Avatar
    tamakara 21.12.2013 17:39
    Re: Ile wampira w wampirze?
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    To by wyjaśniało, dlaczego Yui tak dobrze się trzyma. Ja na jej miejscu odfrunęłabym między anioły po pierwszym odcinku :P Chociaż i tak naciągane jak ciasne rajstopy…

    Z tego co piszesz o zakończeniach gry, to taki standard w sumie,  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    tamakara 20.12.2013 21:23
    Re: Ile wampira w wampirze?
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Właśnie! Zakaz wyssania na śmierć jest po to, by bohaterka mogła dłużej pobyć z wąpierzami, lepiej ich poznać i żeby coś tam między nimi się zadziało. Naciągane to strasznie, czyli typowy motyw z produkcji tego typu. Wmawianie sobie fabuły/przesłania mija się z celem, bo chodzi tu tylko o interakcję. A o naturze tych interakcji już wiele powiedziano.
    Dodatkowo zakaz ów jest bez sensu z logicznego punktu widzenia, bo, bądźmy szczerzy, dlaczego oni w ogóle mają się podporządkować? Jeśli są takimi prawdziwymi wampirami, to powinni w pierwszej kolejności nasycić głód. Jest ich sześciu, nie ma prawa wystarczyć na długo. Jeśli oszczędzają ofiarę, to raczej z powodu fascynacji życiem, której tu nie dostrzegam. Jeśli chcą złamać bohaterkę, to niespecjalnie jest co łamać. Bohaterka jest w jakiś sposób specjalna? Ktoś powinien jej pilnować. Czyli co? Chodzi tylko o jedno. Pozwala się widzom wierzyć, że wampirom się wreszcie odwidzi i którejś pięknej nocy dojdzie do wyznań. A w międzyczasie można pofantazjować, że on taki zły ah. Lenneth wyżej ładnie to rozwinęła, nie będę przepisywać.

    Gdyby tak zrobili oavkę z drugiej płyty hakozume, o! Ale tam bohaterka ma osobowość, więc nic z tego xp
  • Avatar
    tamakara 20.12.2013 13:54
    Re: Ile wampira w wampirze?
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    A dlaczego w ogóle jest taki zakaz?
  • Avatar
    A
    tamakara 19.12.2013 22:29
    Komentarz do recenzji "Samurai Flamenco"
    Do czego zmierza ta seria? Straciła cały urok, przekorę i świeżość. Z zabawnej i w sumie optymistycznej historii przetransformowała się w parodię parodii, a teraz doświadczamy kolejnej, jeszcze bardziej absurdalnej zmiany. Fabuła coraz bardziej się zapętla i traci sens.
     kliknij: ukryte  Pytanie: o czym właściwie jest samurai flamenco?
    To anime robi się gorsze z odcinka na odcinek :/ Wręcz żenująco głupie.
  • Avatar
    tamakara 19.12.2013 21:04
    Re: Ile wampira w wampirze?
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Przepraszam, zareagowałam za ostro. Nie będę się usprawiedliwiać, potraktowałam Cię trochę jak trolla :|
    Ja widzę to tak: nie mamy tu do czynienia z romansem w rozumieniu klasycznym, raczej jego wypaczonym obrazem. Prezentacją szeregu toksycznych związków, które widza nie bolą (teoretycznie), ale odpowiadają na fantazję. Nie miałam na celu bronienia tego tytułu, w żadnym wypadku, ale jest grupa odbiorczyń, które uznają, że wydarzenia przedstawione na ekranie były super romantyczne. Historia powstała w celach zaspokajanie potrzeb natury romansowej, więc powinna być traktowana jako romans. Jest to dla mnie sytuacja wyjątkowo trudna do zaakceptowania, ale rzeczywista. Dlatego napisałam, że patrzysz na to z niewłaściwej strony. Niewłaściwej nie od strony technicznej, ale hmm kulturowej?

    Zmierzchu nie tknęłabym kijem przez szmatę, rozumiem jednak, że najpopularniejszy współcześnie obraz wampira odbiega od wielowiekowej tradycji i Cię drażni. Ale tak tradycyjnie rozumiany wampir raczej wyssałby ofiarę na miejscu i nie zostawiałby jej do dręczenia. Stąd moje porównanie z Lestatem, który był sadystą i byłby w stanie się tak zachować, gdyby zabijanie nie stanowiło jego ulubionego zajęcia. Gdyby się zakochał i nie potrafił wyrazić się inaczej. Taka hybryda tsundere­‑yandere.
  • Avatar
    tamakara 18.12.2013 20:52
    Re: Ile wampira w wampirze?
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Czytam ten komentarz i, szczerze mówiąc, drapię się w głowię. Jak do tego podejść… Aczkolwiek na hasło „z przyjemnością obejrzałem” nie mogłam powstrzymać sarkastycznego skrzywienia warg.
    Jako mężczyzna identyfikujesz się z którąś ze stron? Raczej nie z bohaterką… Świadczy o tym dalsza część wypowiedzi. To po części wyjaśnia tę przyjemność.

    _Hideki_ napisał(a):
    Bawią mnie komentarze rozczarowanych niewiast, które spodziewały się haremu. Przykro mi, drogie Panie, ale „Diabolik Lovers” (anime) nie jest romansem.


    Otóż, drogi panie, chcesz tego czy nie, to jest harem i romans. Wypaczony, ale jednak. Kobiety mają tu wzdychać, popiskiwać i wydać pieniądze na produkty rejeta. Bardzo wiele z nas tak właśnie postępuje. Nie chodzi o próbę psychologiczno/antropologicznej poprawności w przedstawieniu wampira. Autorzy mają ją w nosie. Ja widzę tu kalkę Lestata + swoiste yandere. Nic specjalnie odkrywczego w świecie otome game/cd, chociaż mocno podrasowane. Poza tym to jest reklama. Chodzi o to, by konsumentki o pewnych konkretnych gustach czy fantazjach, mogły się podjarać. Tak, podjarać się byciem mieszaną z błotem i bezlitośnie wysysaną. To jest harem, bo można sobie wybrać oprawcę. I tak, to jest romans, bo ten lub inny wąpierz bierze cię, znaczy ją i jesteś, to znaczy ona jest, taka maleńka i bezbronna w jego szponach i gdzieś tam po drodze pojawia się miłość (albo i nie). A poza tym jest fajnym bishounem.
    Doszukiwanie się w tym anime jakiejś głębi fabularnej mija się z celem. Sam to zresztą zauważyłeś w trzecim akapicie.
    Wrócę do słuchowisk, bo wszyscy tu piszą o grze, ale w końcu to cd były pierwsze :| A tych w słuchowiskach wampir mówi te wszystkie miłe inaczej rzeczy wprost do twojego ucha. I tylko do tego sprowadza się cała historia.

    Nieważne, czy ktoś tutaj oczekiwał czegoś po tym anime, czy nie. Jeśli mu się nie podoba, lub nawet oglądanie sprawia mu przykrość, ma pełne prawo do negatywnej oceny.
  • Avatar
    R
    tamakara 18.12.2013 10:22
    Komentarz do recenzji "Hyouka"
    taki mały błąd w recenzji Kysz: Satoshi nazywa się Fukube
  • Avatar
    tamakara 29.11.2013 16:51
    Re: I tak, pod koniec 7 odcinka, a zwłaszcza w 8...
    Komentarz do recenzji "Samurai Flamenco"
    Cóż, zgadzam się z Dearian
    Owszem, sprowadzanie fabuły na tory dziwności zaczęło się już przy Mayi i jej zabawkach, ale przeskok z siódmego odcinka był zbyt gwałtowny i teraz oglądam zupełnie inną serię. Z nieschodzącym z mych ust „co ja paczę?”, niestety. W odróżnieniu od wypowiedzi większości panów, mi się bardziej podobała wersja z okruchami życia :P Historię o prawdziwych superbohaterach z mocami oczywiście też byłam w stanie zaakceptować i polubić, gdyby nie strzelono mi nią z zaskoczenia w twarz.

     kliknij: ukryte 

    I jeszcze jedno
     kliknij: ukryte 

    A tak w ogóle, to już chyba nic mnie nie zdziwi w tej serii i nic chyba nie podciągnie oceny do stanu przed odcinkiem nr 7.
  • Avatar
    tamakara 29.11.2013 16:37
    Re: I tak, pod koniec 7 odcinka, a zwłaszcza w 8...
    Komentarz do recenzji "Samurai Flamenco"
    w openingu widać, że to wszystko jest snem…
  • Avatar
    A
    tamakara 22.11.2013 22:35
    o rany...
    Komentarz do recenzji "Samurai Flamenco"
    Dramatyczna zmiana nastroju, która nastąpiła w odcinku siódmym sprawiła, że musiałam zbierać szczękę z podłogi i nie mogłam powstrzymać histerycznego rechotu. A sytuacja, jakiej ten rechot towarzyszył, tylko potwierdza rozmiar mojego zaskoczenia. Można by to uznać za plus, ale nie wiem, czy ta zmiana mi się podoba.
     kliknij: ukryte 
    Możliwe, że kuriozum owego zwrotu akcji zniechęci mnie do serii, która do tej pory była taka przeuroczo „przytulaśna”...
    Chociaż nie, na pewno nie zrezygnuję tak od razu, ale to naprawdę zrobiło się -dziwne-.

    Ogólnie trzeba powiedzieć, że anime wkroczyło na bardzo cienki lód
  • Avatar
    tamakara 17.11.2013 13:17
    Re: NOPE.
    Komentarz do recenzji "Brothers Conflict"
    Haha XD Tak w sumie podejrzewałam…
  • Avatar
    tamakara 16.11.2013 19:00
    Re: Kamiya :3
    Komentarz do recenzji "Brothers Conflict"
    Kamiyan wiewiórką… czy brzmi tak uroczo jak Pingwin­‑san z shirokuma cafe? Czy może bardziej? Poczułam się prawie skuszona… prawie, ale jednak nie będę się katować tą serią.
    Może na jakiś tubach jest kompilacja scen…
  • Avatar
    A
    tamakara 5.11.2013 10:49
    co to się ze mną dzieje?
    Komentarz do recenzji "Gundam Build Fighters"
    Włączyłam pierwszy odcinek bez żadnych oczekiwań, a tu proszę – spodobało się. Może to efekt ogólnego stresu i potrzeba odreagowania? Było mi tak wesoło, że uśmiech wręcz zamykał mi oczy. I nie, nie chodzi tu o wesołość z ogólnej głupoty, tylko taką zwyczajną xD Oczywiście nie twierdzę, że jest jakoś wyjątkowo mądrze, ale rozmiar zacieszu rekompensuje wszystko! Właściwie chyba nie powinnam bawić się aż tak dobrze przy serii dla dwunastolatków… Niestety Reiji momentalnie zdobył moje serce, absolutnie go kocham! Kocham również Susumu, bo to przypadek wspaniałej drama queen.
    Podstawowe założenie fabularne też przypadło mi do gustu.  kliknij: ukryte 

    Nie da się ukryć, że cała historia jest jedną wielką, obrzydliwie niesubtelną reklamą zabawek, ale twórcy przynajmniej dostali budżet.
  • Avatar
    tamakara 30.10.2013 12:46
    Komentarz do recenzji "Daiya no Ace"
    No niestety, nie udało się. Magiczne moce już wyłażą z piwnicy i ciągną ze sobą zapas kwaśnych tekstów. Sądząc po mandze, będzie jeszcze bardziej… wesoło.
    Czyli tak, jak zwykle ;)
  • Avatar
    A
    tamakara 24.10.2013 11:03
    Komentarz do recenzji "Hunter X Hunter [2011]"
    To jest historia, która zasługuje na długi, bardzo długi, szczegółowy komentarz, a ja nie mam czasu i siły, żeby go skomponować.
    Moja znajomość z HxH zaczęła się ponad 10 lat temu, zakochałam się i miłość trwa do dziś. Swego czasu zaczytywałam się w mandze, ale potem życie popchnęło mnie w inne rejony i dopiero teraz, no, parę miesięcy temu, zaczęłam oglądać serię 2011.
    Poprzednia ekranizacja zupełnie nie przypadła mi do gustu, poza muzyką, więc odpuściłam ją sobie dość szybko. No cóż, coś zawiniło, to nie miejsce na zastanawianie się nad tym. Nowa ekranizacja chwyciła za twarz i nie puszcza. Kiedy zaczęłam oglądać, odcinków było już sporo, więc bywało, że niemal zarywałam noce, nadrabiając. To był piękne chwile xD
    Bohaterowie! Kocham praktycznie wszystkich. O każdym mogłabym tyle powiedzieć, nawet nie wiem od czego zacząć. Za co konkretnie ich kocham? Za co nie lubię innych? Jak to możliwe, że Gon kiedyś mnie denerwował? To najukochańsze dziecko wszechświata :| ten napływ macierzyńskich uczuć może człowieka zadusić… Z Killuą jest podobnie, chociaż to przecież zupełnie inny typ gagatka.
    I czy to nie wspaniałe, że Togashi­‑sensei prezentuje taki urozmaicony wachlarz postaci kobiecych, wychodząc poza schemat moe dziewuszka i sexy badass lady? Takie też są, rzecz jasna, ale ojej, tylko na ten temat można pisać i pisać i to jest wspaniałe.
    Absolutnie kocham tę serię! Nie potrafię znaleźć żadnych wad. Może dlatego, że jestem na pół oślepiona łzami po obejrzeniu odcinka 101. Na zimno pewnie coś by się znalazło, nie wszystkie bowiem pomysły na fabułę wzbudzały z miejsca mój zachwyt. Do chimera ant byłam mocno nieprzekonana przez dłuższy czas, a teraz o, proszę *wyciera nos*.
    Nie pytać, dlaczego płaczę, nie wiem. Co to w ogóle za pomysł, żeby płakać na shonenie? I to jeszcze tak regularnie… Ale jakoś tak jest, że HxH potrafi trącić tę strunę w mojej duszy.
  • Avatar
    A
    tamakara 19.10.2013 22:28
    Komentarz do recenzji "Kuroko no Basket 2"
    Na odcinku trzecim autentycznie popłakałam się ze śmiechu!  kliknij: ukryte  Na to czekałam! A sezon dopiero się zaczął. xD
    Jak tu nie kochać takich idiotyzmów?