x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Zawód
Myślę, że to anime właśnie takie jest. Sama historia, podrasowana dźwiękiem i ruchem, zostawia w brzuchu coś jakby bąbelki dobrego samopoczucia. Taka jest też Naru, promyczek słońca, przekochany skrzat optymizmu, całkowite przeciwieństwo Handy. Odnosząc się do tego, co napisała Kysz – on ja wyrzucał nie raz i nie dwa, był wręcz agresywny, aż wreszcie odkrył, że ją chyba lubi, że coś znaczy w jego życiu… hm, czy ja spojleruję? Chyba nie, to chyba już widać. Tak czy inaczej, dziewczynka wcale nie odmienia go z ot tak, jest raczej dawką uderzeniową owego lekarstwa o którym mówisz.
Nie powiem, ma to swój urok no i te wszystkie nawiązania do JE i starego dobrego shonuen club. Kostiumy, przyporządkowane kolory, wrotki. WROTKI! Rany, co to był za kwik! Aż sobie włączyłam lajwy hikari genji T_T kto zna, ten zrozumie.
Obawiam się jednak, że jeśli akcja ciągle będzie tak ślimaczyć, to widownia pośnie. Postuluję o więcej szokury i cekinów, mniej ględzenia! XD
Re: Bardzo ciekawie się zapowiada
kliknij: ukryte W ogóle na miejscu rodziców bym się zaniepokoiła, że nikt nie spłodzi kolejnego pokolenia utalentowanych i sławnych…
Re: Zawód
cóż, będę silna xD
Re: Bardzo ciekawie się zapowiada
Mi drugi odcinek oglądało się całkiem przyjemnie, nawet lepiej niż pierwszy, ale może to przez to piwo, które piłam? hmm
Jakby nie patrzeć, reakcja Ryomy była piękna.
Re: Bardzo ciekawie się zapowiada
Coś w tym jest. O wiele trudniej mi wybaczyć głupotę i sztampowość u postaci kobiecych. Wszystko zależy od przypadku, ale z zasady yaoi ma u mnie jakiś tam margines tolerancji, więc też jestem hipokrytką, heh
W samym love stage wiele rozwiązań fabularnych powinno być łatwiejsze do strawienia, bo to komedia. kliknij: ukryte Ale w pewnym momencie natężenie pseudodramatów zrobiło się, jak dla mnie, zbyt duże.
Re: grupa docelowa poszukiwana...
Re: Bardzo ciekawie się zapowiada
Re: grupa docelowa poszukiwana...
Ktoś zapewne uznał, że ponieważ tytuł zawiera te dwie cechy, można pozbawić go wątków BL (chociaż przemycili trochę hintów) i zrobić dobrą serię. Niestety, trzeba wiedzieć, jak się za to zabrać, a scenarzyści anime jako grupa zawodowa mają z tym permanentny problem. No ale kto wie, może jeszcze coś z tego będzie, bo tu naprawdę jest fabuła D: *głos pełen desperacji*
Re: Bardzo ciekawie się zapowiada
Och wybacz, ale z Twoich wypowiedzi wywnioskowałam, że klasyfikowałeś to w inny sposób i z tego faktu wypływa połowa zarzutów.
I to i to moim zdaniem, bo to eghem komedia. Ukazano wady bohatera w karykaturalnym świetle. W poważnej serii takie zachowanie klasyfikowałoby Handę do zakładu zamkniętego. Jego i rzesze podobnie reagujących postaci z setek innych anime.
Ta granica jest chyba równie niewyraźna w mojej wypowiedzi. Wzmianka o dramatyzmie i obyczajowości kancho powinna być traktowana z przymrużeniem oka, to pewnie przez brak emoticona. I owszem, jest to niesmaczny dowcip, głównie dla ofiary (żart)
Przecież nauczyciel skarcił Kentę i przeprosił, a dopiero potem dodał komentarz. Rozumiem, że jest to dla Ciebie całkowicie nowe zjawisko i stąd to zbulwersowanie.
Nie, żebym była fanką takich zabaw, bo nie jestem, ale myślę, że ciut przesadzasz.
Co do grzebania w rzeczach prywatnych. kliknij: ukryte Ile to można wywnioskować z kilku slajdów, hoho. Skąd wiesz, że oni się wcześniej nie zapytali, co gdzie kłaść? Najbardziej znaczący jest zaś fakt, że po wieczorze z bandą natrętów Handa był wręcz napompowany pozytywnymi emocjami. Twoje osobiste odczucia, być może nawet natręctwa (nic osobistego, każdy ma jakieś) sprawiają, ze nadajesz tej scenie zupełnie inny wydźwięk, niż mieli w zamyśle twórcy anime. To nie był Twój dom ani Twoje rzeczy, więc nie musisz traktować tej sceny tak osobiście ;) Swoją drogą, scena ta obecna jest tylko anime, w mandze wygląda to inaczej. W sumie to polecam drugi rozdział komiksu, pewnie bardziej przypadnie Ci do gustu.
kliknij: ukryte Twoja nadinterpretacja tej sceny jest oszałamiająca, też mogę? Przy ubraniach i naczyniach widzimy kobiety. Ponieważ, jak sam zauważasz, mamy tu do czynienia z bandą prostaków, gary i porządki to tradycyjnie babska sfera życia i żaden facet nie będzie drugiemu gatek składał. Gdyby zaś miały tu paść jakieś żarty na temat bielizny, to ale prędzej byłyby one natury seksualnej niż higienicznej, ewentualnie coś w stylu „czyli to się nosi w Tokio w tym sezonie?”. Jedynymi osobami, które wyciągnęłyby majtki Handy i robiły z nich aferę dla afery mogłyby być tylko dzieci.
I tu przechodzimy do ataku na intymne rejony (odbytnicę, nie „jaja”). Okrutny, typowo japoński „dowcip”, którego na szczęście nie znają polskie dzieci xD Czytałam kiedyś, że istnieją odgórne rozporządzenia zabraniające tej zabawy. Kwestia jak najbardziej obyczajowa i nosząca cechy dramatu.
A na jakiej podstawie budowałeś te oczekiwania? Bo brzmisz, jakby coś wprowadziło cię w błąd. Jeśli chodzi o tag na tanuki, cóż, jednorożców tu nie zobaczysz, więc pod tym względem wszystko pasuje ;D
Gdyby nie komediowa otoczka, to socjopata Handa byłby wręcz odpychająco antypatyczny.
kliknij: ukryte Co prawda społeczność, w którą wpadł główny bohater, jest bardzo otwarta, ale nikt mu bielizny po szufladach nie rozkładał. Nie mam pojęcia skąd Ci to przyszło do głowy. Pomoc przy przenoszeniu pudeł to bardzo miły gest, a robienie tego w pojedynkę (bo sama Naru to bardzo kiepska pomoc)... cóż, zapraszam do drugiego rozdziału mangi.
I tu pojawia się problem, czyli prowadzenie owej fabuły w anime, przedstawienie postaci etc. Wszystko to sprawia wrażenie, że adaptacja powstaje z myślą o osobach znających temat. Kto inny ogarnie ten chaos? Wycięcie wątków homo, żeby osiągnąć efekt historii dla wszystkich, sprawi, że postępowanie postaci może stracić sens i tylko ten bałagan powiększy. A mamy tu do czynienia z twórcami hamatory, czyli najbezpieczniej nastawić się na zawód.
Właśnie! Sama Usui powinna dostać przynajmniej pięć minut. Wątek Rhyme i Rib, zwłaszcza spory pomiędzy graczami, potraktowano po macoszemu. Nie powiedziano nic na temat Platinum Jail i ogólnej sytuacji geopolitycznej świata przedstawionego, a Allmate po prostu sobie są i już. No bo przecież wszyscy wiedzą o co chodzi :D To powinni wyjaśnić najpierw, żeby ludzie wiedzieli na co patrzą.
Zaciekawiło mnie to zagadnienie haha
Nie wiem, co powiedzieć.
To nie tak, że mi się nie podoba. Zabawnie jest zobaczyć znane sceny z innej perspektywy. Myślę, że sam wstęp jest zrobiony bardzo zgrabnie. Pośmiałam się i kilka razy zrobiłam awww. W oczy rzuca się unikanie wszelkich aluzji wiadomego rodzaju. kliknij: ukryte Chociaż studio chyba trochę szipuje Koujaku/Aoba ;p Albo się zdziwię, albo tagowanie tego jako BL to błąd.
Od połowy odcinka wyczuwam wyraźne spiętrzenie się akcji, jakby twórcy przypomnieli sobie, że muszą upchnąć jeszcze walkę z kliknij: ukryte Noizem. Kilka scen było też totalnie od czapy, kliknij: ukryte zwłaszcza pojawienie się Cleara.
To nie tak powinno wyglądać D: Choroba, ja zaczęłam swoją przygodę z tym tytułem tylko przez wzgląd na chłopca w masce. Scena z upadkiem z dachu musi być D:
Bosz jak ja nie wiem, co powiedzieć…
Pod względem grafiki nie wygląda najgorzej. Doceniam wszystkie smaczki typu sygnalizacja na przejściach dla pieszych. Walka z końca odcinka wyglądała wspaniale i to akurat zaskoczyło mnie w pozytywny sposób.
Jeśli chodzi o muzykę, to mam wrażenie, że jest to trochę biedniejsza wersja tego, co można usłyszeć w grze. Tyczy się to zwłaszcza endingu.
Przeraża mnie myśl, jak można to jeszcze zepsuć.
Ale tu chodzi o suspens. Widz ma czuć napięcie, bo zaraz zobaczy twarz uwielbianej bohaterki xp
Re: Bleee
Opening jest bardzo fajny, ma w sobie taki „johnnysowy feel”, słuchając go poczułam się jakieś 10 lat młodsza xD z endingiem trochę gorzej, bo faktycznie nie wszyscy panowie potrafią pociągnąć swoje solowe partie… ale taki Ono albo Kakihara mają całkiem przyjemne wokale, aż mnie to swego czasu zaskoczyło.
Normalnie popłakałam się ze szczęścia, głupia ja.
Mi się podoba, bawię się świetnie. Ale ja lubię jpop czyli zupełnie nie mam gustu :P Jeśli ktoś preferuje inne rytmy, to lepiej niech od razu da sobie spokój.
Re: Bleee
Co do muzyki hmm zastanówmy się. Anime o japońskim boysbandzie, gdzie japoński boysband brzmi jak japoński boysband. Faktycznie bez sensu ;p
Chociaż rysunek postaci mi się nie podoba, to sama animacja i tła są bardzo ładne. Ale transformacja… o rany, jakie to było plastikowe. Czy przyjdzie mi na to patrzeć w każdym odcinku? D: i dojdą przecież przemiany innych dizewczyn, uh.
Opening do mnie nie przemawia, ending jest uroczy. I tyle jeśli chodzi o oprawę audiowizualną.
Fabularnie anime jest faktycznie wierne mandze, a to oznacza historię znaną na wylot, na dodatek wcale nie najwyższych lotów. Czyli seans tylko dla wiernych moonies i małych dziewczynek. Oczywiście to dopiero pierwszy odcinek, jeszcze wszystko się może zdarzyć.
Dawkowanie odcinków raz na dwa tygodnie sprawia, że lepiej poczekać i obejrzeć całość jednym ciągiem. Może też nie na niconico, bo takiej pikselozy dawno nie uświadczyłam.
p.s. Czy głos Usagi zawsze był taki wkurzający?