x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Znajomość poprzednich części
Re: merytoryczne podsumowanie
Z tego typu rozrywek z panami dla (potencjalnie) panów, to chyba tylko kurobara no yakata xD;;;;;;;;;;;;;;
Re: merytoryczne podsumowanie
merytoryczne podsumowanie
Mogło byc pięknie, wyszło rozmaicie. Raz zabawnie, raz… mniej zabawnie, ale za każdym razem jednakowo biednie. I, mam wrażenie, ogólna idea gdzieś tu uciekła. Naprawdę, naprawdę spodziewałam się samych pościelowych gadek i usypianek. Oh well. Prawdopodobnie nie zobaczę więcej czegoś podobnego, więc zawyżę ocenę i wystawię 5. Chyba, że ktoś kiedyś zanimuje shukan soine. Wtedy wrócę i zmienię na 3.
a na dobranoc seiyuu mojego ulubionego bohatera pokaże, jak powinien (w mojej skromnej opinii) wyglądać odcinek idealny...lol
Re: ep 10 T_T eh
Byłam rozchichotana przez jakieś półtorej minuty, potem mina zaczęła mi rzednąć. Bo, niestety, ale właśnie diabolikami mi zaleciało. Ten sam klimacik. Mogę być fanką yandere i kabedona, bycie osaczonym niewiniątkiem nie jest takie złe, ale tutaj miała miejsce jawna i bezpodstawna złośliwość ¯\_(ツ)_/¯ nie ten rodzaj dreszczyku. Jedna‑dwie kwestie inaczej i rozchichotanie trwałoby do końca.
Przyznam jednak, że w sprawie grafiki masz rację. Strasznie mi się na nich patrzyło. W wersji wyłącznie audio było lepiej.
ep 10 T_T eh
*nabiera tchu*
ta‑chi‑ba‑na‑shin‑no‑suke‑eee~!!! mów do mnie! mów mi wszystkie słowa! wyginaj moje łyżeczki~ o(≧▽≦)o
eghem znaczy taaa… fangerl wyłazi, co zrobić? Nawet nie próbuję udawać, że jest inaczej. A ponieważ wylazł zdziczały fangerl, zdolność merytorycznej oceny stanu rzeczy spadnie na niebezpiecznie niski poziom. ... Albo nie.
Po co to piszę? Żeby było jasne, że w tym odcinku twórcy już na starcie mieli mnie z rozmemłaną i naprawdę wystarczyłaby odrobinka…
...wzdech
powiedziałam, że odrobinka, odrobinka byłaby w sam raz. Ale jak całą serię owi twórcy kochani trzymali się na wodzy, żeby tylko czegoś zbyt sugestywnego nie palnąć, tak tu pojechali po całości. Ale to byłoby ok.
Z bliźniakami sprawa wygląda tak, że to jest straszna perwersja już w samym pomyśle. Ah guilty pleasure. Już to przerabiałam i wiem, z czym to się je. Spodziewałam się też pewnych doSowych zagrywek. To też nie byłby problem. Ale ciut za bardzo zbliżyli się do nieprzekraczalnej granicy w poniżaniu mojej szanownej osoby. To jest problem. Kiepsko czuję się w roli owieczki do poniewierania, NAPRAWDĘ nie moje klimaty. Gdyby nie robiono tu ze mnie jakiejś niewolnicy‑popychadła, to pewnie przyjęłabym to bez zgrzytów i z chęcią pobawiła się w szukanie listka. A pewnie!
Zamiast tego poczułam narastającą ochotę, by wdeptać obu w ziemię i słuchać błagań o litość.
Miałam nadzieję, że będą yanderować, w jakiś sposób o mnie zabiegać, a nawet zastosują przemoc bezpośrednią (najlepiej wobec siebie nawzajem), a nie się zmawiać przeciwko mnie T_T niefajnie, chłopcy.
Może gdyby był tu tylko Yayoi, to moja ślepa miłość by wystarczyła, by to znieść bez skargi. Może! lol…
eh eh a początek był taki fajny~
Aaaa spłakałam się i boli mnie twarz.
Ta psychoza, jaka wybuchła, kiedy zapowiedziano kinówkę.
I te fanboye na widowni aaaa
ooo nie płacz, Miyano‑san, nie zapomnę o Free! xD Nie, chłopaki, serio nie płaczcie D:
hahaha
Każdy powinien mieć w domu jedną sztukę Makoto. Świat byłby lepszym miejscem.
Miyano to jest szalone zwierzę sceniczne xD zdradzę swoje makoharu, ale motyw walki z koszulą Sousuke był imo najpiękniejszy. Popłakałam się przez nich.
Banda kawaii idiotów <3
ahhh ten pisk publiki ahhh moje serce.
I Utena w endingu :D
i jeszcze: HiroC, jesteś mną?
Jakoś tak miałam nadzieję, że usłyszymy w tym odcinku JunJuna albo OnoD, ale przecież nie będę narzekać xD bycie fangerlem jest wykańczające dla serca.
Re: ep 9
ale nie przejmuj się, przynajmniej każdy ma coś dla siebie.
Re: ep 9
edit, dajcie mi edit~!
Re: ep 9
Znaczy sam krawat jest ok, nie mam nic do krawata. Ale jest krzykliwy, kiedy sam pan prezentuje raczej osobowość zdystansowaną. Czyli coś udaje. Albo marzy o czymś więcej, niż jest w stanie zrealizować i wyraża to strojem, albo hobbystycznie robi wiwisekcje na dziewczynkach z biblioteki xD;;;
*moje wrażenia
Re: ep 9
Wcześniejszych typów odsyłałam od siebie, teraz poczułam chęć ucieczki. Bardzo szybkiej!
Wspominam o braciszku, bo biblioteka była wyraźnie przeznaczona dla dzieci, przynajmniej ten konkretny dział. Pan miał przy fartuchu plakietkę w kształcie słonika… Oczywiście bohaterka mogła pobłądzić. Nie zakładamy przecież, że sama ma dziesięć lat.
ep 9
Enyłej. Poczułam się bardzo OOC w tym odcinku, ale książeczkę o koteczkach chętnie przeczytam. Z drugiej strony, przychodzę do tej biblioteki po książki dla młodszego braciszka z odcinka nr 7? Trochę pokrętny ciąg fabularny. Pan bibliotekarz okazał się creepy jak cholera, ale miał fajny krawat.. Krawat potrafi wiele powiedzieć o człowieku. Pewnie pan bibliotekarz trzyma za pazuchą całą masę sposobów dla nadania życiu nowego kolorytu, ekscytacji i przygody… Wniosek? Uciekać. Uciekać, aż się będzie kurzyło xD
lol
Re: ep 8
Re: ep 8
Przy końcówce zdążyłam już całkowicie młodziana skreslić. Zostanie czyjąś zabaweczką na pięć minut to dla mnie kiepski motyw na fantazję. Bleh
Nawet Noburin nie pomógł.
ep 8
ale jedzenie wyglądało ładnie, minus pomidory.
Strasznie nie podobała mi się kliknij: ukryte zagrywka z parą snajperów. Yukimura miał pannę na talerzu? Miał? Normalne jest więc to, że wdał się w jakieś gadki szmatki zamiast ubić od razu. I po co? żeby mogła dalej zadzierać nosa z powodu bycia niepokonaną!
Z miejsca moja ekscytacja wyparowała… Na szczęście zostały głupawe traumy. O tak, to jest anime do kwiczenia, zupełnie nie potrafię traktować tego poważnie.
Midori jest moim idolem *,* kocham go niesamowicie.
Swoją drogą dziwię się, że jeszcze nikt mu prywatnie twarzy kwasem nie spalił.
Re: ep 7
Ale na bliźniaki też czekam. W sumie tylko na bliźniaki. Pan z brodą mnie przeraża :|
Re: ep 7
W sumie to całe to anime jest wypełnione takimi pluszowymi kangurkami…
Re: ep 7
cóż, ja nie znoszę dzieci w grupie, jedna sztuka przez 5 minut jest do strawienia xD poza tym czyż nie jest tak, że oddzielenie ekranem daje im +100 do uroku i -100 do wkurzania? *głask*
pewnie twórcy mieli intencję, żebyś tak pomyślała. brrrbrrr
ep 7
było bardziej kjutne, niż się spodziewałam, ale nope. Miałam wizje tego i wtedy tak, ale tutaj nope.
omg jakie to było kjutne.
niemożność poprawieniu temu dziecku skarpetek bardzo mnie denerwowała…
Re: ep 6
btw, komiks z linka przypomniał mi, że jak byłam mała, to przy jedzeniu bawiłam się w coś, co dziś uchodziłoby za inscenizację shingeki no kyojin…