Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

tamakara

  • Avatar
    tamakara 19.07.2023 15:53
    Komentarz do recenzji "Oooku"
    Tak, zdecydowanie inaczej postrzegamy tę produkcję i co jest w niej ważne :D
  • Avatar
    R
    tamakara 19.07.2023 12:53
    Komentarz do recenzji "Oooku"
    Nie zgodzę się, że „Można też równie dobrze powiedzieć, że Oooku to próba przepracowania postpandemicznej traumy”. Publikacja mangi pierwowzoru zaczęła się blisko 20 lat temu, więc jeśli ktoś faktycznie zechce w ten sposób interpretować tę historię, pójdzie zdecydowanie w złą stronę. No chyba, że chodzi o sars cov 2. Tak czy inaczej będzie to spłycenie, bo choroba, chociaż stanowi istotne tło, jest… no cóż, tłem.
    Żaden też z tego, moim skromnym zdaniem, manifest feministyczny.
    Co do przemocy symbolicznej. Oj, przemoc tutaj jest bardzo realna i spada na wszystkich, niezależnie od ich płci i roli społecznej.
    Natomiast to, że mężczyźni w ooku przyjmują żeńskie imiona. To jest chyba bardziej skomplikowane, niż piszesz. A może wręcz przeciwnie, o wiele prostsze?
    No i szkoda, że nawet nie wspominasz o tak genialnych postaciach jak Kasuga i Iemitsu. Można by je analizować i analizować, bohaterki innych szojców mogą się schować.
  • Avatar
    A
    tamakara 18.07.2023 19:32
    Komentarz do recenzji "Yofukashi no Uta"
    Po pierwszym odcinku stwierdzam: Interesujące widowisko,

    Czytałam trochę mangę, ale ostatecznie postanowiłam być leniwa i wzięłam się za ekranizację. Ekranizacja jest taka sama jak pierwowzór, tylko bardziej.
    Trochę mnie zaskoczyła ilość dzieciarni w openingu. Zaskoczyła i czuję zniechęcenie, bo jeszcze mi się tu okaże, że ta interesująca relacja między chłopakiem i wampirzycą zostanie rozmieniona na drobne.

    Swoją drogą jest coś ostatnio z tym niespaniem i szukaniem szczęścia po zachodzie słońca w tych animach. Co prawda wymienię tylko trzy tytuły, gdzie było to punktem wyjściowym, ale trzy to wcale nie tak mało. Jakiś trend, czy co?
  • Avatar
    tamakara 17.07.2023 17:40
    Re: Płacz i zgrzytanie zębów
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    A mnie to właśnie strasznie uderzyło i bardzo mi się nie spodobało, że bohaterka ma dość jaj, żeby raz się postawić – kiedy fabuła chce, żeby była dzielna i odważna, chociaż nie ma szans na wygraną, a raz sobie tylko coś tam westchnąć i zrobić smutną minę, kiedy szanse są wyrównane i mogłaby coś powiedzieć.
    Innymi słowy – niekonsekwentnie ją napisano.
    Co do „nie miała wyjścia”. Zawsze jest wyjście. Zgodziła się na zastosowanie przymusu z chwilą, kiedy sobie tego pięknisia kupiła. Weszła w system, więc wszystkie dalsze ewentualne rozkminy nie brzmią dla mnie wiarygodnie. Jeżeli nie jest to hipokryzja, to właśnie straszna naiwność i głupota.
    Tym bardziej, że to całe „zmuś mnie” pachniało jakimś takim tanim sadomasochizmem dla… eghem… no… no… no cóż, dwunastolatek. Jak miałam dwanaście lat, to mnie takie rzeczy kręciły, ale teraz już nie.
    Nieprzyjemnie się czyta? A czy mi było przyjemnie?
    Kiedy oglądałam to anime, czułam jakby szarpano mi mózg rozpalonymi obcęgami. Cały czas towarzyszyło mi bardzo przykre wrażenie, że twórcy mają mnie za głupszą niż jestem i po prostu mnie nie szanują. Zakładam, że to dlatego, że mam mniej rozumu niż inni, a skoro mam mniej, to jest mi go bardziej żal.

    Poza tym, jakby nie patrzeć, jeżeli już to zdradziłam tylko pół serii ;p
  • Avatar
    tamakara 17.07.2023 13:47
    Re: To nie nowość
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    Autora recenzji w ogóle nic nie musiała :D Dlaczego ładowała się w to bagno, tego nie wiem. Chciała ostrzec naród przed złą serią, a zastała tłum z widłami pod oknem :D
    Avellana, ty niedobra naczelna ty, trzeba było autorkę z jej straszną pseudo­‑recenzją pogonić :D

    Bywało, że faktycznie miały powstać takie „kontr recenzje”, ludzie się odgrażali, że napiszą… Nie pamiętam sytuacji, żeby powstała chociaż jedna.
    Dlaczego nikt nie pisze kontr recenzji?
    Nie wiem, ale się domyślam.
  • Avatar
    tamakara 17.07.2023 13:25
    Re: Płacz i zgrzytanie zębów
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    *wzdech*
    wyszczególniłam to, co należało wyszczególnić, żeby wykazać, że seria jest słaba i nielogiczna w założeniach świata przedstawionego. Wychodzi na to, że wszystko takie było.
    Ojej.
    Nudzi mnie to.
    Czy chcecie, żeby zdjąć ten tekst?
    Proszę napisać do naczelnej, może się przychyli. Nie będę płakać.

    Co do tego, że Anne najpierw się zarzeka, że używanie przemocy jest niestosowne i niewłaściwie, i że będzie grzecznie prosić. Ale jak nie zostanie wysłuchana, to zastosuje przemoc…
    Przecież to samo w sobie jest groźbą!
    Jeśli naprawdę myślała tak, jak deklaruje, to nie użyłaby argumentu „nie zmuszaj mnie do używania przemocy”. W ogóle nie powinna kupować sobie niewolnika. Miała kasę, mogła wynająć do ochrony ludzi. Ale wtedy historia by się nie wydarzyła, więc…

    Gdyby twórcy zachowali wiarygodność tej postaci, to po scenie, gdy dziewczyna była gotowa zaryzykować guza by uratować obcą sobie wróżkę, powinna też zaprotestować, kiedy ten, jak mu tam…  kliknij: ukryte 
     kliknij: ukryte 
    hih
  • Avatar
    A
    tamakara 12.07.2023 19:49
    Komentarz do recenzji "Moje szczęśliwe małżeństwo"
    Drugi odcinek, dla odmiany, w ogóle nie był zabawny. Był śmiertelnie nudny.
    Można go streścić w jednym zdaniu: Sierotka Miyo przeprasza, że żyje.
    Tak, miała ciężko. Trudne dzieciństwo, okrutna macocha, tak. Niedole wybiły z niej całą energię. Mamy się litować, jasne. Ale patrząc na nią czułam tylko, jak życie ze mnie ulatuje. Co za lebioda :|
    Zrobiono nam też ekspozycję obecnych w tej rzeczywistości magicznych mocy. Łopatologiczną, ale niezbyt rozbudowaną.
    W przerwie między odcinkami zaczęłam się zastanawiać kliknij: ukryte 
    W sumie trochę rozumiem. Drama musi być. Czekam, aż będzie jakaś afera, że Miyo nie ma tych mocy, o czym wszyscy zainteresowani powinni wiedzieć. A jak będzie drama, to może jednak znowu będzie wesoło?
    Kiedy zaczęłam analizować i próbować nadać wydarzeniom jakieś logiczne uzasadnienie, głupawka wróciła.
    Oj, będę musiała obniżyć ocenę.
  • Avatar
    A
    tamakara 11.07.2023 20:00
    Komentarz do recenzji "Zom 100: Zombie ni Naru made ni Shitai 100 no Koto"
    To jest jedno z tych anime, wobec których miałam bardzo duże oczekiwania w tym sezonie. Oczekiwałam czegoś skrajnie zwariowanego, skrajnie bez sensu (w końcu to historia o zombie) i skrajnie kolorowego. Wszystkie trzy oczekiwania zostały w pierwszym odcinku spełnione z nadwyżką, zwłaszcza drugie.
    Myślałam jednak, że będę się bawić lepiej. Doceniam efektowną animację, oczywiście, ale wydarzenia na ekranie raczej przyjmowałam do wiadomości, niż się w nie angażowałam. Seria celowała we mnie strzykawką z adrenaliną, widziałam dobrze, ale jakoś nie trafiała. Senna byłam przed seansem i senna byłam po. W sumie trochę jak nasz Akira w początkowych scenach XD

    Mam nadzieję, że bohater mnie do siebie przekona, bo w sumie nie wiem jeszcze czy zasługuje na moją sympatię, ani tym bardziej na kibicowanie. I mam nadzieję otrzymać satysfakcjonujące wyjaśnienie co jest w nim takiego specjalnego, że „ocalał”.
    Coś lepszego niż „bo tak”.
    Oczywiście na dzień dobry mam tu skojarzenia z „I Am a Hero”. Skojarzenia niezbywalne, bo to jest sztandarowe mangowe dzieło o zombiakach, nie jakieś tam Gakkou Gurashi. „I Am a Hero” na sterydach.
    No, zobaczymy.
  • Avatar
    A
    tamakara 8.07.2023 13:05
    Komentarz do recenzji "Rurouni Kenshin: Meiji Kenkaku Romantan [2023]"
    Jak to jest, że po mieście biega zamaskowany zabójca o gabarytach niedźwiedzia, a policja, ani nikt w ogóle, nie zainteresuje się jedynym mieszkającym w okolicy osobnikiem, który pasuje do rysopisu? Logika anime pełną gębą. Pooglądam jednak dalej, do momentu, kiedy Kaoru okaże się nie do zniesienia. Czyli niedługo.
  • Avatar
    A
    tamakara 7.07.2023 16:53
    Komentarz do recenzji "Undead Girl Murder Farce"
    Wyśmienity pierwszy odcinek. Niesamowite, jak daleko można odejść od chaosu mangowego pierwowzoru, jedynie zmieniając kreskę i przywracając bohaterom ludzkie proporcje.
  • Avatar
    A
    tamakara 6.07.2023 21:33
    Komentarz do recenzji "Suki na Ko ga Megane o Wasureta"
    No nie… Jak eksperymentalne podejście do animacji jestem gotowa zaakceptować i nazwać odważnym, tak fabuła oparta na jednym dowcipie mnie pokonała.
  • Avatar
    tamakara 6.07.2023 21:30
    Komentarz do recenzji "Moje szczęśliwe małżeństwo"
    Jeśli seria dalej będzie dostarczać mi takich pięknych emocji, to pewnie coś na jej temat popełnię. Postaram się nikogo bardzo nie obrazić, heh…
  • Avatar
    A
    tamakara 6.07.2023 09:38
    Komentarz do recenzji "Moje szczęśliwe małżeństwo"
    To jest historia, którą ogląda się z wierzchem dłoni przyciśniętym dramatycznie do czoła, ewentualnie przygryzając chusteczkę, również dramatycznie. Taka wiecie, pretensjonalna poza, bo i sama opowieść jest pretensjonalna.
    Nasz Kopciuszek ma w sobie tyle energii, że przewróci się od powiewu wiatru. Złamana niedolą dusza zbiera kolejne ciosy metaforycznym krzywym drewienkiem, a nastrój jaki się wokół tego buduje, jest tak przejmujący, że zanim dobiłam do dziesiątej minuty, śmiałam się w głos. Głupawka mnie dopadła, co poradzić?
    Skoro na samym wstępie wiemy, za kogo Sierotka Miyo zostanie wydana za mąż, i to szczęśliwie, jak można mniemać, to jak twórcy śmią wymagać ode mnie, żebym przejęła się, że jej pierwsza miłość nie wypali? xD Moje małe czarne serce wyło z uciechy, aż duszności dostałam.
    Ale bardzo ładne to jest, bardzo dla oka przyjemne. Dopieścili animację aż do przesady.
    Zła siostra to moja ulubiona postać jak na razie. Jest tak kartonowo zła, że muszę ją kochać.
    Nie bawiłam się tak genialnie od czasów watashitachi wa doka shiteiru! Tylko, że bohaterka tamtego dzieła miała jakąś osobowość. Całe tony osobowości w porównaniu od tego popychadła tutaj.
    Błagam o drugi odcinek, już! XD
  • Avatar
    A
    tamakara 21.06.2023 22:04
    Komentarz do recenzji "Boku no Kokoro no Yabai Yatsu"
    W odróżnieniu od wypowiadających się poniżej panów, mój zachwyt nad tą serią, koniec końców, spadł z poziomu „bezapelacyjny” do „umiarkowanie wysoki”. W ostatnich odcinkach bohaterowie, chociaż niewątpliwie szalenie sympatyczni, sprawiali, że miałam ochotę im strzelić przez łeb. Twórcom samego anima natomiast posłałabym sarkastyczny uśmieszek.
    Drugi sezon? Najpewniej sobie odpuszczę haha…
  • Avatar
    tamakara 29.05.2023 20:13
    Re: Pierwsza połowa git, zobaczymy co będzie w drugiej
    Komentarz do recenzji "Skip to Loafer"
    No cóż, też mam nadzieję, że będzie Ci się dalej dobrze oglądać. Ale właśnie to, co Tobie się podoba, mnie irytuje…  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    tamakara 12.05.2023 16:30
    Komentarz do recenzji "Skip to Loafer"
    To ma być pogodna i lekka opowieść o dzieciakach z liceum przeżywających swoje licealne życie. Pogoda odhaczona, lekkość odhaczona… ale jakoś to do mnie nie trafia.
    Usiadłam do oglądania pierwszego odcinka i tak mnie wciągnęło, że wyszłam dwa razy w trakcie. Zrobiłam sobie herbatkę, po obiedzie pozmywałam… Nie, żebym jakoś dużo przegapiła.
    Już się jakaś drama kroi na drugim planie, ale mdłe to jakieś takie.
  • Avatar
    A
    tamakara 21.04.2023 17:05
    Komentarz do recenzji "Boku no Kokoro no Yabai Yatsu"
    Polały się łzy me czyste! To jest po prostu doskonałe! Spodziewałam się, że będzie zabawne, ale, nigdy bym nie przypuszczała, że dostanę taką małą cudowną perfekcję… Moje anime sezonu.
  • Avatar
    tamakara 19.04.2023 10:59
    Re: słowa słowa słowa
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    Słyszałeś o czymś takim jak oglądanie ironiczne? Dla beki? Dla sprawdzenia „ile wytrzymam”? :D Pewnie, że mogłabym spożytkować ten czas na coś innego, ale poczułam zew misji. I pewnie, że widziałam jakieś dobre rzeczy. Tremble all you want to dobry film. Dungeon Meshi, Tendou­‑ke Monogatari, Namida Ame to Serenade to dobre mangi, Mini metro to dobra gra…
    Cała reszta tych rozważań. Tak podryfowałeś, że znowu czuję wesołość.
  • Avatar
    A R
    tamakara 19.04.2023 10:48
    Płacz i zgrzytanie zębów
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    Ubawiły mnie te rozżalone komentarze. Nie będę odpowiadać na każdy z osobna, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty.

    To są wasze podstawowe zarzuty:
    1. Mienia tut obrażajut!
    2. Jak to można napisać, czym bohaterka zajmuje się w serii? Spojlery!

    Przypuszczałam, że czyjeś ego zostanie draśnięte, ale żeby aż tak? hoho
    Wstydzicie się lubić coś, co jest skierowane do dzieciaków? To was obraża? Ciekawe. Mnie w innym wątku określono jako nadwrażliwą pannę i nastoletnią dziewicę, tutaj zaś uważa się, że zieję nienawiścią do scenek w typie pląsanie po kwiecistej łączce. Zdecydujcie się :D
    Cóż, jak to napisała Melmothia na zakończenie swoich zajawek „Ładne to, ale dziurawe koszmarnie, tylko dla koneserek i koneserów zwiewnych bishounenów czy najwytrwalszych szyderców, bo innego powodu oglądania dalej nie widzę.”
    Przypadła mi rola wytrwałego szydercy. Uwierzcie, mogłam się postarać bardziej, ale byłam BARDZO łaskawa. Właśnie przez fakt wzięcia poprawki na to, że jest seria dla małych dziewczynek.

    Sarkazm? Pewnie. Pełne egzaltacji zachwyty nad tą historią są niepoważne jeśli ma się więcej niż 12 lat. Czarę goryczy przelało odradzanie jej młodszym odbiorcom. Nie, ona jest właśnie skierowana do młodszych odbiorców. Z drugiej strony porównywanie jej do twórczości Andersena? ... :|
    5/10 było bardzo łaskawe z mojej strony.
  • Avatar
    tamakara 18.04.2023 15:34
    słowa słowa słowa
    Komentarz do recenzji "Sugar Apple Fairy Tale"
    Drogie Bez Zalogowania

    Jestem przekonana, że idealnie wskazałam grupę docelową omawianego anima. To żaden wstyd lubić animy dla małych dziewczynek. Jeżeli natomiast uważasz, że sam fakt, że jakiś tytuł lubi osoba starsza niż 12 lat, z automatu sprawia, ze dana historia ma być traktowana jako coś, nie wiem, bardziej wartościowego? Mądrzejszego? Muszę cię zmartwić: mylisz się.

    Zamieszczone w treści „spojlery” czy raczej informacje dotyczące fabuły znalazły się tam z jasno określonego powodu. Moim celem było wskazanie niekonsekwencji w kreacji świata przedstawione Cukrowo Jabłuszkowej Bajeczki, robienia z bohaterów narzędzi fabularnych i ogólnej naiwności. Spojlerować to bym naprawdę mogła, wywlekając każdą jedną głupotę scenariusza, chociażby wspomniany powód przegranej Anne w konkursie, albo omówić wszystkie szczegóły tajemnicy zaginięcia srebrnego cukru. Znikającego więcej niż raz, że nadmienię mimochodem. Straszny spojer…
    Oceniłam to anime bardzo łaskawie, gdzie tu hejt? Nie uznaję go za szkodliwe, tylko tragicznie głupie.

    Uznajesz, że recenzja jest zła. Przyjmuję to na klatę. Ale uwaga o tym, ze recenzent powinien obejrzeć jakąś serię dwa razy zanim ośmieli się wyrazić swoją opinię na jej temat, przypomina mi niesławną rozmowę pomiędzy Barbarą Białowąs i Michałem Walkiewiczem, z której swego czasu śmiał się cały polski Internet.

    Udawanie, że nie znasz mojej płci, ani jak zapisać mój nick, przemilczę.

    Pozdrawiam
  • Avatar
    tamakara 17.04.2023 08:40
    Re: Dobre to!
    Komentarz do recenzji "Yamada-kun to Lv999 no Koi o Suru"
    „Dla mnie łamaniem schematu jest początek relacji w miejscu złamanego serca protagonistki”

    znaczy, że ktoś został porzucony i udaje związek z kimś innym, żeby wzbudzić zazdrość u ex, a potem ta nowa udawana para zostaje parą naprawdę? No rzeczywiście bardzo nowatorskie ;p

    i em… myślisz, że on  kliknij: ukryte  było chociaż w koroshi ai, że tak z głowy jeden przykład podam. A tytułów z motywem, że ktoś prowadzi pijanego w sztok bohatera do swojego domu, nie będę wymieniać, bo byłoby ich za dużo.

    „No i jeszcze to, co na strefie zachodziej wzbudziło najwięcej kontrowersji, czyli czyj z kim to jest związek”

    proszę cię…
  • Avatar
    tamakara 12.04.2023 17:29
    Re: Dobre to!
    Komentarz do recenzji "Yamada-kun to Lv999 no Koi o Suru"
    Nie mam problemu, że oglądasz, albo Ci się podoba. Byłam szczerze zainteresowana.
  • Avatar
    A
    tamakara 12.04.2023 15:36
    Komentarz do recenzji "Kanojo ga Koushaku-tei ni Itta Riyuu"
    W ramach masochistycznego robienia sobie krzywdy i wypalania szarych komórek, obejrzałam pierwszy odcinek tego dziadostwa, chociaż wiedziałam dokładnie czego należy się spodziewać, bo czytałam przecież wersję komiksową.
    Och jakie to jest durne durne durne =_= Tak durne, że aż dostałam kolki z głupawki.
    Nie wiem, co zabolało mnie najmocniej.
    Małe rączki książkowego ojca bohaterki?
    Jej kulawe metody zerwania z narzeczonym?
    Tragiczne ubrania wszystkich postaci?
    Pół odcinka opowiedziane z offu?
    A może to, że jedyna sensowna tajemnica, czyli „kto zepchnął bohaterkę z dachu” zostaje zamieciona pod dywan i zapomniana na rzecz takich samych bzdetów co zawsze: reinkarnowanej dziewusze pisany jest kolejny przedwczesny zgon, więc musi uwieść mrocznego chłopa, żeby tego uniknąć :D
    Cóż, sama to sobie zrobiłam, mogłam przecież nie oglądać…
  • Avatar
    tamakara 12.04.2023 14:52
    Re: Dobre to!
    Komentarz do recenzji "Yamada-kun to Lv999 no Koi o Suru"
    Nie oglądam anime, przeczytałam 46 rozdziałów mangi… Gdzie tu jest łamanie schematu, bo nie widzę?
  • Avatar
    A
    tamakara 12.04.2023 12:37
    Komentarz do recenzji "The Marginal Service"
    Nie obdarzyłabym tego projektu drugim spojrzeniem nawet na etapie zapowiedzi, gdyby moje wyspecjalizowane ucho nie wyłowiło Shimono w obsadzie. Shimono w obsadzie = tama ogląda chociaż kawałek.
    I tak, na kawałku przestanę, dokładnie na jednym odcinku. Do połowy jakoś tam trochę się bawiłam, w drugiej połowie poczułam zmęczenie.
    Jak już powiedziałam gdzie indziej, było to niewątpliwie doświadczenie. A i brzydkie toto okropnie. Aż dziw, że coś z tak (stosunkowo) rozdmuchaną akcją promocyjną jest takie paskudne :D Cały budżet poszedł nad seiyuu? hih