x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Grrr
Pewnie uznali, że tamten był za mało „mhroczny”, bo użyte w nim sceny śmieszyły zbyt dużo osób xd Nie żeby z nowym było lepiej, ale cóż – od dawna wiadome jest, że twórcy mają na oko ~naście lat i widok krwi na ekranie uznają za największy wyróżnik „mhrocznego anime” xd
To nie będzie takie łatwe – w końcu to jedna z lepszych komedii w sezonie właśnie za sprawą tych „tragicznych i pełnych powagi” scen^^
Re: Cute Alchemist doing cute things ...
Brawo! Nie dość, że nie czytasz ze zrozumieniem, to jeszcze na upartego przypisujesz temu takie gatunki, jakie pasują do twojej interpretacji.
Według ANN chociażby: Bokura wa Minna – comedy, romance, slice of life; Sakurasou – comedy, drama, romance.
Zatem sorry, ale to są naprawdę bardzo podobne tytuły. Jedyne, co je odróżnia jak na razie, to brak dramatu w Bokura wa Minna, co nie zmienia faktu, że oba można swobodnie porównywać w kategorii okruchy życia/romans/komedia (to, że jak na w Bokura wa Minna jest więcej tego ostatniego, gdy w Sakurasou dominowało bardziej to pierwsze, niewiele zmienia w ogólnym rozrachunku).
Tylko że sorry, ale to ma być niby romans, a dokładniej komedia romantyczna… Przy czym nie, nie oceniam tego tylko przez pryzmat owego gatunku, bo jak wiadomo komedie romantyczne w anime w większości niewiele tego romansu w sobie mają. Ale znowuż jako czystej wody komedia prezentuje za mało dobrych jakościowo gagów, w dodatku częstokroć poprzetykanych nieco bardziej „poważną” atmosferą, więc coś z tymi okruchami życia musi być na rzeczy xd
To dziwne zatem, że tak świetnie bawiłam się chociażby na Seitokai Yakuindomo, czy Boku wa Tomodachi – przecież pierwszy jest wybitnie oparty na podtekstach seksualnych, a drugi na dogryzaniu sobie nawzajem. Tytułów opartych na podobnym poczuciu humoru można by jeszcze wymienić sporo i wiele z nich prezentuje o wiele większy poziom, niż ten prezentowany tutaj.
Też nie wiem – nie oglądam anime w polskim tłumaczeniu od hohohohohoho. -.-
Nikt ci tego nie broni, ja jednak widziałam zbyt dużo komedii anime, by kolejna podobna miała mnie tak samo bawić, bo jednak utarte schematy też trzeba umieć stosować.
Ogólnie dla mnie to jest taka słabsza wersja Sakurasou, bo i tu i tam mamy do czynienia z bandą dziwaków mieszkających pod jednym dachem. O ile przy porównaniu konkretnych charakterów Bokura wa Minna wypada w większości przypadków raczej lepiej (chociażby dlatego, że bardziej idiotycznej postaci niż ułomna Shiina chyba nie da się zrobić, aczkolwiek dla równowagi, w Bokura wa Minna brakuje postaci pokroju Ryuunosuke), to jednak całościowo jakoś nie ma to tego klimatu, co Sakurasou.
W każdym razie ja nie ukrywam, że oglądam to głównie dla postaci Sumiko i Sayaki xd
Naprawdę nie miałam co do tego wielkich wymagań – w końcu to zwykła haremówka! Ale gdybym wiedziała, że to postara się stopić mój mózg, to chyba bym się za to nie brała, bo w końcu haremówek jest pod dostatkiem, więc bez problemu znalazłabym lepszą… Już teraz dociągnę do końca, ale poważnie się obawiam tego, co jeszcze twórcy tu mogą zaserwować, bo to już odeszło od bycia „głupim, ale zabawnym” i robi się tylko żałosne.
Swoją drogą tak się zastanawiam, czy Hinata czasami nie przekracza linii 3 metra, bo mam wrażenie, że on czasem z drugiej linii leci, a odbija się tuż przed siatką xd
Dziwi mnie w każdym razie, że to tak mało popularne anime o.O
Btw. – gdzie są jakieś nowe zwierzątka ja się pytam?!
- irytującego antagonistę – nie cierpię kiedy w takiej roli pojawia się zaślepiony fanatyk i od początku widać, że ma on był po prostu zły; począwszy od odpychającego wyglądu, poprzez chamskie wypowiedzi, a na ideałach kończąc jest on zrobiony tak, by wzbudzić w widzu nienawiść do jego osoby; i to udało się świetnie, bo od pierwszego momentu, w którym się pojawił, czekałam aż kliknij: ukryte spadnie do nieba (w końcu to klasyczne rozwiązanie w takich przypadkach, co zresztą zostało zaserwowane w końcówce); wolałabym jednak, żeby antagonistą tego tytułu został człowiek inteligentny, którego poglądy/sposób patrzenia na świat byłyby po prostu inne nie na zasadzie głupiego fanatyzmu
- momentami rozmycie obrazu – z reguły nie zwracam na takie detale uwagi, ale skoro tu udało mi się to dostrzec, bo ewidentnie było to przesadzone (i jak dla mnie zupełnie niepotrzebne)
- zastosowanie CGI w niektórych momentach – jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale przyznaję, że nie było tego dużo i dość dobrze wtopiono to w całość. Mimo wszystko dla mnie to nadal wada.
Mam też jeszcze jedno „ale”, a właściwie pytanie, bo jednej rzeczy nie zrozumiałam – kliknij: ukryte jakim cudem udało się w tym drugim świecie, odwróconym od faktycznego, stworzyć niebieskie niebo, chmury i słońce? Bo jeśli dobrze zrozumiałam, to przecież też był podziemny świat o.O
Tak czy siak mnie się podobało i to bardzo – jestem totalnie ukontentowana tym, co nam tutaj zaserwowano (no może trochę żałuję, że nie pokazano więcej „migawek z przeszłości”, choćby na samym końcu). Ode mnie ma to 9/10 za oryginalną, dobrze przemyślaną historię przede wszystkim.
Re: Golden time
Na przykład realizmu?
Re: Skrajna prawica - ohyda
Owszem, Mahouka ma swoje wady (z siostrzyczką na czele i średnio‑kiepskim przedstawieniem tła fabularnego jak na razie), ale akurat to, co wymieniłeś do nich bynajmniej nie należy (a na pewno nie w takiej formie).
Trochę luzu…
Cuda i dziwy
A co do formy – nie interesuje mnie studio, ani co wcześniej robili i w jakiej formie to utrzymywali. Dla mnie liczy się konkretne anime i kiedy widzę, że coś z jednej strony chce emanować „mrokiem”, a z drugiej wpycha do tego takie dziadostwa jak wspomniana już loli (bo przepraszam bardzo, ale dlaczego kliknij: ukryte tak ciekawa bestia jak dragoon musiał się zmienić akurat w loli?! To jest totalnie nieklimatyczne!!), czy kiepski humor, to naprawdę idzie się załamać…
Już Chaika była tak na pograniczu tolerancji z każdym kolejnym odcinkiem, ale… Frederika? Serio? Na co tu jakaś druga loli?! W dodatku zapowiadająca się bardziej irytująco od Chaiki…
Setting jest naprawdę godny uwagi, ale tu trzeba by to utrzymać od początku do końca w mrocznym klimacie, bez bzdurnych wstawek… no ale nieeee, bo po co…
Re: Wyrabia się
Po prostu patrząc na to, jak zrobione jest to anime, nie wydaje mi się, by kreacja antagonisty była bardziej skomplikowana niż standardowe „jestem zły dla samego bycia złym”, względnie „jestem zły, bo mam traumę”. ;p
Re: Wyrabia się