x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Następnie kompletnie zapomina o kliknij: ukryte zarżniętych strażnikach i całym zajściu, jak tylko przybywa Pan rycerz :D
Materiału źródłowego również nie znam ale adaptacja mangowa to bardzo przyjemne i lekkie czytadło ze stylem rysunku ułatwiającym przechodzenie pomiędzy panelami i krótką oraz treściwą narracją; nie jest to nic nadzwyczajnego ale wśród tych wszystkich kliszowych historii typu isekai ta jest jedną z tych „lepszych”.
kliknij: ukryte Szkieleciaki oprócz fajnego wyglądu w rpg‑ach nierzadko dają bonusy/traity/resisty/immune'y, także wybór tym bardziej prawilny :>
Spodziewałem się jakiegoś podrzędnego zapychacza czasu ale to technicznie jest jak najbardziej akceptowalne(niektóre sceny są bardzo fajnie zanimowane), pomijając nudnego męskiego protagonistę ma niezłych bohaterów i historia trzyma się nawet kupy(aczkolwiek mam wrażenie, że to zasługa prequela).
Jest trochę fanserwisu(nierzadko kręci się w okół loli‑baby), aczkolwiek jest to w granicach dobrego smaku.
Pewnie tracę trochę nie znając "Zero kara Hajimeru Mahou no Sho", aczkolwiek po seansie mam wrażenie, że to nie jest jakoś specjalnie niezbędna wiedza, a przynajmniej niezbyt czuję potrzebę doinformowywania się.
Ma swoje pomniejsze głupotki, klisze itd. ale czuję się zaintrygowany. Czekam na więcej.
Pomijając wstęp – jestem pozytywnie zaskoczony, spodziewałem się czegoś o wiele gorszego technicznie i jeszcze gorszego cgi ale to razem trzyma się całkiem nieźle kupy.
Pierwowzór jest nieangażujący, aczkolwiek nadal przyjemny i lekki w odbiorze – jako seria tv całość mogła zyskać na wielu płaszczyznach ale to się jszcze okaże.
Póki co jestem pozytywnie nastawiony.
Miałem nadzieję na poprawę techniczną ale tutaj się wiele nie zmieniło poza kilkoma scenami.
Póki co jest po prostu ok.
Ta sama historia po raz n‑ty; Maou Gakuin jest przynajmniej o dwa poziomy wyżej. Zapowiada się na zwykły zapychacz czasu.
Nie nastawiam się na nic ambitniejszego – tutaj już nawet materiał źródłowy ma sporo problemów i rozwiązań, które niszczą własny setting. Nie zmienia to jednak faktu, że bohaterowie są przyjemni, a przygody integracyjne śledzi się bez nudy i czuć rozwijanie relacji pomiędzy bohaterami.
Z adaptacji bajkowej niezbyt podobają mi się chardesigny, są ewidentnie uproszczone aby nie sprawiać problemów animatorom.
Poza tym pierwszy odcinek był całkiem ok – komedia tutaj nie ma takiego impaktu ale to się może zmienić jak dojdzie się już do „realizowania planów mc”.
Strasznie ubolewam nd kierunkiem tej realizacji i mam nadzieję, że nikt nie będzie próbował tego kontynuować.
Polecam sięgnąć po adaptację mangową, to niebo a ziemia.
Za drugi sezon daje całe 4/10.
Technicznie jest majstersztyk, seiyu Marin brzmiała znakomicie przez całą serię i czuła swoją rolę, ponadto seria jest napakowana masą detali, które dodają jej uroku.
Tak powinna wyglądać prawidłowo zrealizowana adaptacja.
9/10.
Póki co chyba najsłabsza z pozycji typu „odbudowa królestwa”.
Szczerze to myślałem, że będzie przede wszystkim ładniejsze(tj. bardziej szczegółowo rozrysowane). Dwa – pomimo że na pierwszy rzut oka jest klimatyczne, to brak mi trochę kadrowań lepiej przedstawiających świat po apokalipsie(sceny takoweż są ale nie nie czuje „łączenia”). Może to moje głupie wrażenie ale wydaje mi się, że seria powinna dostać o wiele więcej miłości.
Cóż, w każdym razie jestem zaintrygowany i czekam na drugi odcinek.
Miałem wysokie oczekiwania i póki co jestem zachwycony.
Wiedziałem co będę oglądał i bawiłem się świetnie na pierwszym odcinku.
Seiyu głównego bohatera był po prostu okropny – ja rozumiem „skąd” wziął się ten wybór ale jego głos był dla mnie od początku do końca irytujący.
Polecam sięgnąć po adaptację mangową – jest o niebo lepsza i nie jest tak męcząca w odbiorze.
3/10.
Ja bym to raczej odebrał jako odruch mimowolny i fakt, że do kliknij: ukryte Rudego jeszcze nie dotarło iż na świecie są tak potężne istoty jak Dragon God.
W każdym razie nie zaptrzątałbym sobie tym głowy, bo nawet jeśli raz czy dwa zdarzają się takie głupotki, to cała reszta jest skrupulatnie przemyślana i sensowna.
On mentalnie może być dorosłym gościem ale zwróć też uwagę, że on „nabiera kształtów” jako człowiek, trochę jakby dopiero wchodził w prawidłowe normy społeczne, to raz; dwa – będąc w ciele nastolatka musi się zmagać z burzą hormonów i kilkoma innymi rzeczami, które wychodzą u chłopców w tym wieku.
_______________________
Akurat pytanie o kliknij: ukryte kataklizm po tym wszystkim jest jak najbardziej na miejscu – gość wyglądał Rudemu na kogoś, kto mógł coś wiedzieć(załóżmy, że niektórzy spowijają sie specyficzną aurą) i tutaj każda dodatkowa wiedza jest na wagę złota.
Jeśli chodzi o pytanie na temat samego kliknij: ukryte boga – zaszło tutaj pewne nieporozumienie w samym tłumaczeniu – imię, o które zapytał Orsted było tym, które mogło znać niewielkie grono osób, w tym Rudy – to nie było przypadkowe pytanie o przypadkowe bóstwo, tylko konkretnie zadane pytanie o konkretny byt – protagonista po prostu pod wpływem impulsu/podekscytowania(ktoś „go” zna poza mną!) głupio wypala. To działa trochę na zasadzie „wiedzy dla wtajemniczonych”.
_______________________
Na szczęście nie :) Mam nadzieję, że powyżej udało mi się wyjaśnić.
kliknij: ukryte Orsted ma znakomitego seiyu i perfekcyjnie odegrał rolę, z całości aż wylewały się emocje; „walka” choć krótka, to też bardzo dynamiczna i płynnie zanimowana, a sam dialog trzymał widza cały czas w napięciu.
Cieszy mnie, że twórcy przelewają tyle miłości w tę adaptację.
ep 18
Nadal w zasadzie nie wiem do końca w jakim kierunku pójdzie teraz historia(chronologicznie powinien być kliknij: ukryte meido/homecoming arc) – po ostatnim visualu trochę się bałem, że będą skakać po materiale ale mam nadzieję, że jednak zatrzyma swój pacing. Jednak tym samym bardzo możliwe, że drugi cour skończy się na dużym cliffhangerze.
Koleżankę z pracy podkłada Hayami Saori, co jeszcze bardziej działa na plus :3
No i bardzo podobał mi się ED, trafili w dziesiątkę z pomysłem, realizacją i utworem.
Warto zaznaczyć, że technicznie to isekai – choć to odgrywa tutaj marginalne znaczenie, protagonista kilka razy o tym napomina ale nie działa to w formie biadolenia.
Pierwszy odcinek dawał feel trochę Somali – z tym że zamiast Golema rolę opiekunów ogrywają trzej nieumarli – mumia, szkielet i duch. Każdy z nich ma własny charakter, aktorzy odgrywają głosy czując swoich bohaterów i w zasadzie jedyny acting, do którego nie jestem przekonany to sam protagonista – podkłada go kobieta(jest on trochę zmodulowany i nie brzmi do końca na głos kobiecy ale też nie brzmi w pełni jak chłopak).
Sam William to chłopak z głową na karku – okazjonalnie wykorzystuje dedukcję opartą na wiedzy ze starego świata ale to bardziej wynika z zachowania wszystkich wspomnień(choć nierzadko mglistych) – przykłada się do nauki, słucha swoich opiekunów i próbuje poznać świat. Nie jest irytujący – a to kluczowe dla głównego bohatera serii przygodowej.
No właśnie świat – od samego początku dostajemy historię jego stworzenia, kim są bogowie i na jakich zasadach działa synergia z życiem. Jest to trochę inspirowane mitologią, a trochę właściwą historią ludzkości – złączone jest to całkiem zgrabnie i otrzymujemy całkiem ciekawy obraz uniwersum.
Pierwszy odcinek to czysto wstęp i powolne odkrywanie tajemnicy opiekunów – jest dosyć ciekawie i na pewno nie nudzi.
Czuję, że to może być jedna z lepszych przygodówek w tym roku.
Re: Po 12
Re: Dobra wiadomość - będzie 3 sezon
ep9
Re: Bokutachi no Remake po 8 odcinku
Trochę rozczarowany jestem, że kliknij: ukryte Shinoaki po 10 latach według twórców nadal powinna mieć ten okropny głos :P