Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Nikodemsky

  • Avatar
    Nikodemsky 25.04.2021 22:48
    Re: Kaifuku
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Nowelki są bardzo zobrazowane, rozpisane itd. – adaptację bajkową zwyczajnie ograniczał czas antenowy, plus reżyser zmienił kilka wątków po swojemu.

    Rozumiem, że można by się przyczepić do braku wyobraźni protaga ale każdy z antagonistów, który miał na pieńku z Keyargą kończył martwy, martwy po torturach lub jako jego osobiste zwierzątko(mówił co prawda, że się do nich przywiązuje ale to są sztucznie wykreowane persony, a nie prawdziwe charaktery tych dziewczyn).

    Nie doszukiwałbym się takich rzeczy na ekranie, bo to też jest ograniczone swoimi prawami – Healera co prawda nie czytałem ale mogę zapewnić, że przykładowo taki Shield Hero ZNACZĄCO różni w pierwowzorze od tego, co zaadaptowano w bajce, czy nawet mandze. To w zasadzie tyczy się wszystkich historii tego typu i Healer nie jest tutaj wyjątkiem.

    A porównuje do Ishuzoku bo to równie kontrowersyjne anime, jedno z niewielu echii zawierających sceny seksu które było również blokowane przez stacje telewizyjne czy kłopotliwe. Do tego serie te wyszły w podobnym czasie.

    Kontrowersyjne ale z innych powodów. Poza tym stacje telewizyjne nie wiedziały do końca co reżyser zmajstrował, stąd też nawet kilka serwisów streamingowych wycofowało się z emitowania – po Healerze nikt nie pozostawiał złudzeń, stąd też bodajże 3 różne wersje samej adaptacji bajkowej.
  • Avatar
    Nikodemsky 25.04.2021 17:25
    Re: Kaifuku
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    spodziewałem się, że będzie grubo

    Znaczy co, chciałbyś „snuff the animation”? to jest wystarczająco edgy na ekran, komitet produkcyjny musiał co drugi odcinek przestrzegać przed treścią. Brutalne gwałty z torturami, kanibalizm, bestialism, odurzanie, ludobójstwo… serio, czego byś więcej chciał? Zekranizowanie najbardziej chorych fantazji twórców hardkorowych doujin hentajów?

    To, że w ogóle zostało zekranizowane i tak jest samo w sobie nieprawdopodobne. Wersja bez cenzury była wystarczająco wyobrazowana w kwestiach scen seksu.

    Ishuzoku Reviewers było według mnie lepsze

    Burdelsi nie mieli w sobie grama edgynessu, nie bardzo rozumiem skąd porównanie.
  • Avatar
    Nikodemsky 21.04.2021 14:53
    Re: Po 3 odcinkach
    Komentarz do recenzji "Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou."
    Jest lepiej. O niebo lepiej. Nie wiem dlaczego.

    Jednym z powodów na pewno jest postać Sayu, która jest zrobiona w bajce prawie że perfekcyjnie. Jej chardesign pozwala docenić jak bardzo jest cute, seiyu podkłada dobrze postać i całość jej kreacji działa mocno na budowanie relacji, która jest podstawą dzieła.
  • Avatar
    Nikodemsky 19.04.2021 13:41
    Komentarz do recenzji "Tatoeba Last Dungeon Mae no Mura no Shounen ga Joban no Machi de Kurasu Youna Monogatari"
    To były wrażenia po pierwszym odcinku zią, to raz; dwa, ostatecznie to jednak jest harem, choć może na początku mogłoby się tak nie wydawać(stąd pisałem to co pisałem); trzy, tagi wstawiają ludzie, też mogliby się pomylić :>
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 18.04.2021 21:22
    ep2
    Komentarz do recenzji "Tokyo Revengers"
    Ciężko się patrzy na serię tego typu, gdzie główny bohater nie potrafi wykorzystywać informacji na swoją korzyść, dedukcja kuleje i w ogóle nie jest zbyt ogarnięty… możliwe, że z czasem to się zmieni ale póki co mentalnie jest na bardzo niskim poziomie.
  • Avatar
    Nikodemsky 18.04.2021 21:19
    Re: Po 2 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tokyo Revengers"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Nikodemsky 18.04.2021 13:43
    Re: Czy to zemsta na samym sobie?
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Mówisz o tym polu na dole do którego nawet nie dojechałem… Tagi zaraz pod tytułem mnie interesują a nie podtagi dodane przez użytkowników/moderacje/administracje czy bóg wie kogo tam…

    a główne tagi dodaje kto?

    Co do procentów prosta odpowiedź którą pewnie sam znasz: „AiM od paru lat jest Mainstreamem” i powinno ci to wystarczyć.

    Nie bardzo wiem co masz na myśli.
    __

    Tak, czy siak ja się wyłączam z dyskusji, to już się robi mocny offtop i ma co raz mniej wspólnego z bajką.
  • Avatar
    Nikodemsky 18.04.2021 01:29
    Re: Drop
    Komentarz do recenzji "Ijiranaide, Nagatoro-san"
    Ja tego chyba nie zrozumiem. Kogo to śmieszy? Co jest śmiesznego w tym, że ktoś się znęca psychicznie i fizycznie nad drugą osobą? Ahahaha? Świetny żart?

    Kink lub zwyczajnie coś, co naturalnie sprawia przyjemność z oglądania, nie musi to się z niczym automatycznie łączyć.

    Może autorzy chcą pokazać jak rozwija się syndrom sztokholmski u osób, nad którymi się znęca?

    Od tego są inne mangi, Nagatoro do tego nie dąży.

    inna popularna manga Please go home, Akutsu­‑san

    Nie porównujmy proszę tych dwóch tworów. Nagatoro ewidentnie się znęca nad protagonistą, Akutsu natomiast w większości co najwyżej lekko dokucza i ich relacja jest o niebo zdrowsza.

    Skąd taka popularność tego typu tworów…

    To nie jest trend, tylko nisza. Mang o faktycznym znęcaniu się jest NAPRAWDĘ niewiele, w praktyce można je policzyć na palcach jednej ręki.

    Popularniejsze natomiast są typu „teasing” i tutaj chodzi o sposób, w który jest budowana relacja, reakcje bohaterów, pokazanie przystępności ludzi o skrajnych osobowościach, czy wyraźnie wyrabiający się wątek romantyczny. Dobrym przykładem mangi ze zdrową relacją tego typu jest Anjou­‑san i ta wyraźnie od początku zaznacza, że skupia się również na romansie, a nie traktuje go jako dodatku.

    Sam motyw wyewoluował zwyczajnie z relacji w połączeniu dwóch bohaterów, z niskim prawdopodobieństwem związania się w jakikolwiek sposób(tutaj akurat Takagi­‑san jest wyjątkiem).

    Swoją drogą to ciekawi mnie, dlaczego nie ma żadnej popularnej tego typu serii, gdzie role są odwrócone – gdzie to mężczyzna znęca się nad kobietą, a odbiorca się z tego śmieje albo wzdycha nad losem bohaterów. Chyba że takowe istnieją i ja coś zwyczajnie przegapiłem.

    Może nie znęcanie ale dokuczanie dziewczynom znajdziesz praktycznie w każdej bajce, w której bohater odgrywa tzw. „alpha”.

    Poza tym znęcanie się żeńskich bohaterek nad męskimi w takiej lub innej formie od dawna jest w japońskiej kulturze entertainment, to naprawdę nic nowego.

    _______________

    Zaznaczam, że nie jestem fanem Nagatoro, w gwoli ścisłości.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 14.04.2021 03:14
    Komentarz do recenzji "Tokyo Revengers"
    Powiem tak – jest to historia z potencjałem, setting wydaje się być względnie ciekawy(choć nie jest to na pewno nic aż tak ambitnego jak Erased), jest dużo pole do ciekawych wydarzeń ALE:

    1. Bajka średniawo sprzedaję w.w. historię, czasami nawet słabo. Rzeczy tego typu potrzebują dobrej reżyserii, TR takową pochwalić się nie może.

    2.  kliknij: ukryte .

    3. Chardesigny – sposób rysowania uszu jest już trochę dziwny w materiale źródłowym u kilku postaci(nie u wszystkich, zaznaczam) ale tutaj jest to nader wyróżnione. Momentami wygląda to wręcz karykaturalnie.

    Podejrzewam, że pojawi się tutaj masa rzeczy, do których można będzie można się przyczepić ale nie mamy zbyt wielu tworów ze skokami w czasie(tj. zaadaptowanych do anime), więc odpowiednio obniżając oczekiwania może być to całkiem akceptowalny seans.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 13.04.2021 01:14
    Komentarz do recenzji "Fumetsu no Anata e"
    Damn, to było dopiero smutne. Póki co jest intrygujące.
  • Avatar
    Nikodemsky 12.04.2021 02:17
    Re: Drop
    Komentarz do recenzji "Ijiranaide, Nagatoro-san"
    Może w późniejszym etapie gość się wyrobi i choć trochę postawi?

     kliknij: ukryte .

    To jest typ romansu, w którym to co pokazywano w pierwszym odcinku jest tym, co się będzie wyrózniać. Jeśli ktoś liczy na diametralne zmiany, to się rozczaruje :P

    To chyba nie tak powinno działać co?

    Może jesteś w grupie docelowej i nawet o tym nie wiesz :D
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 11.04.2021 03:10
    Komentarz do recenzji "86"
    To jest zaskakująco dobre. Od osób zaznajomionych z materiałem źródłowym usłyszałem, że to naprawdę ciekawa historia – z hajp trejnu zbiły mnie materiały reklamowe, które sugerowały bardziej średniaka sezonowego… a tutaj takie miłe zaskoczenie.

    Przez znakomitą część pierwszego odcinka jest wprowadzenie z perspektywy jednostki dowodzącej, tłumaczy się na jakiej zasadzie działa taktyka, sama bitwa i czym są „bezzałogowe drony”, którymi tak bardzo chwali się ich rząd. Pada tutaj masa niezrozumiałych dla widza terminologii, zagubić się można pomiędzy nazewnictwem łączników, rozwiązań taktycznych, czy zwyczajnie ksywkami dowódców plutonu. Wprowadzenie każe nam domyślać się bardzo wielu rzeczy. To byłby zapewne póki co największy z moich problemów.

    Następnie jest CGI – jak na serię telewizyjną wygląda naprawdę nieźle, zwłaszcza w przypadku dronów.

    Sceny bitew są dynamiczne i również dopieszczone masą efektów specjalnych utworzonych komputerowo – ale wygląda to naprawdę dobrze.

    No i na koniec była krótka prezentacja samej jednostki 86, tutaj jak można się było spodziewać panuje atmosfera  kliknij: ukryte .

    Zapowiada się na solidną serię – i na pewno o niebo ciekawszą niż Vivy, w kategorii akcji.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 5.04.2021 19:11
    Komentarz do recenzji "Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou."
    To prawdopodobnie będzie najlepszy romans sezonu wiosna 2021. Nie, żeby miało jakąś dużą konkurencję(w zasadzie chyba tylko Fruit Basket z poważnych kandytatów) ale zapowiada się na romans z różnicą wieku, który będzie miał ręce i nogi.

    Całość jest bardzo przyjemna w odbiorze, Sayu jest bardzo słodka i pomimo tego co mówi o niej protag docenia, co się dla niej robi; sam mc zgrywa trochę tsundere ale jednocześnie stąpa twardo po ziemi i pomijając fakt, że trzyma obcą nastolatkę w domu próbuje coś zrobić z jej sytuacją.

    Jeśli się zastanawiacie czy warto oglądać – nie jest to treściowo to samo, co np. Koi wa Ameagari no You ni(męskiego protaga wolę stamtąd ale Sayu jest o niebo lepsza od Akiry) ale to nadal bardzo przyjemny romans, gdzie drama nie jest głównym elementem zainteresowania i mamy okazję w widoczny sposób śledzić zmianę relacji, czy charakteru bohaterów.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 5.04.2021 03:31
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Heaven's Feel"
    Spring Song zrobiło na mnie mniejsze wrażenie, niż Lost Butterfly.

    Po pierwsze technicznie – o ile miało masę spektakularnych scen walk, o tyle druga część dodawała dla swoich większego impaktu i były zwyczajnie ładniejsze. Dwa – domykanie wątków w fejtach różnie się objawia, tutaj może nie do końca wszystko mi pasowało – ale to bardziej zarzut do materiału źródłowego.

    Seiyu Sakury wylewała z siebie siódme poty przy tej roli w 3 części i robiło to wrażenie, zwłaszcza przy  kliknij: ukryte . Nie mniej mam wrażenie, że w jej głosie słychać było przerwę w podkładaniu do anime – w końcu od czasu ślubu miała bardzo mało ról.

    Jouji Nakata jak zwykle brzmiał zaczepiście :D Jak ja uwielbiam tego gościa. Głosem zawsze będę wolał Hiroakiego Hiratę ale sercem wolę Joujiego – on nawet jest cool irl :3

    Dźwiękowo podkład muzyczny wydaje mi się, że mógłby być znacznie lepszy. Tylko w kilku miejscach brzmiał nieźle, reszta to typowo akcyjniakowe utwory, nie budujące żadnych większych emocji.

    Poza tym wychodzi kilka ciekawszych rzeczy w relacjach i settingu, o których mówi koleżanka poniżej i tutaj chyba nie ma sensu powielać :>

    Ostatecznie jest to zasłużone, mocne 8/10. Lost butterfly było dla mnie mocną 9­‑tką.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.04.2021 23:53
    Komentarz do recenzji "Vivy -Fluorite Eye's Song-"
    Historyjka typu "what if Major from Ghost was idol?" :D Do tego wrzućmy kilka sci­‑fi klisz typu  kliknij: ukryte , androidy i zbudujmy następny  kliknij: ukryte .

    Na każdym kroku tutaj można się doszukiwać różnych nawiązań, „inspiracji” itd. ale jednego nie można odmówić – posiada sporo naprawdę ładnych, dynamicznych scen. Wątki są dobrze prowadzone, ma to swój dobry pacing ale trzeba się przebijać przez „znowu to samo”, żeby móc czerpać z tego radochę.

    To historia oryginalna – powinna czymś zaskakiwać, czy mieć w sobie jakikolwiek powiew świeżości. Tutaj nie ma nic takiego, poza jednym, niewielkim elementem settingu(fakt, że bohaterką jest apatyczna idolka, pierwszy autonomiczny AI).

    Tyle fajnych rzeczy, które można by nakręcić w temacie androidów, przyszłości, Cyberpunka – a oni znowu idą w akcyjniaka w typie  kliknij: ukryte ... to przestało być modne, czy nawet ciekawe już jakiś czas temu.

    No i ten koniec drugiego odcinka, podkreślenie „jesteśmy poważną historyjką, serio!” eh… a już zacząłem lubić  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.04.2021 18:22
    Komentarz do recenzji "Sentouin, Hakenshimasu!"
    Nie jestem jakoś specjalnie fanem pierwowzoru, adaptacja mangowa też mnie nie kupiła ALE humor sprzedawała o wiele lepiej, niż anime.

    To jest parodia/komedia, więc sposób przekazywania humoru powinien tutaj być kluczowy, natomiast pojawia się on w sposób, który w większości przypadków powoduje co najwyżej wzruszenie ramion, rzadko kiedy faktycznie bawi.

    Ma swoje dobre momenty; pomysł, setting, postaci – to wszysto jest takie jak być powinno ale kręcić komedie powinien ktoś, kto wie jak to się robi… Pan Hiroaki Akagi niestety chyba tego nie potrafi i mam wrażenie, że niewielki impakt na przypadkowym widzu w Takagi­‑san to również jego „zasługa”.

    Oglądanie nie męczy i to póki co jest najważniejsze ale nie wiem, czy to można będzie nazwać udaną adaptacją w ostateczności.
  • Avatar
    Nikodemsky 4.04.2021 18:12
    Re: po dwóch odcinkach
    Komentarz do recenzji "Godzilla: Singular Point"
    To jest dobre, ma więcej fabuły niż wszystkie Godzille live action razem wzięte :D
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.04.2021 00:33
    Komentarz do recenzji "Horimiya"
    Dzisiejszy odcinek był idealnym na zakończenie sezonu, prawdziwie emocjonalny.

    Ostro przeskoczyli materiał ale z drugiej strony fajnie, że jest to dzieło zamknięte i można traktować niezależnie od mangi. Ostatecznie adaptacja miała kilka swoich problemów ale nadal broni się jako naprawdę niezły romcom, z kilkoma naprawdę złotymi momentami.

    7/10
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 2.04.2021 22:55
    Komentarz do recenzji "SSSS.Dynazenon"
    ale to było dobre! pierwszy odcinek i już zapowiada się lepiej od Gridmana
  • Avatar
    Nikodemsky 27.03.2021 22:28
    Re: Dla mnie w porządku.
    Komentarz do recenzji "Jaku-chara Tomozaki-kun"
    No teraz wypada jeszcze raz podziękować :)

    Nie ma za co :>

    możnaby podciągnąć to pod harem

    Niestety nie, romantycznie zainteresowana protagonistą jest tylko jedna z dziewczyn. Można spekulować czy  kliknij: ukryte . Także pod harem nie da się podciągnąć, bo nie ma jak.

    Rozumiem, że znasz pierwowzór, to się mogłeś nudzić.

    Nie znam, pierwowzór to nowelka, a ja znałem przed oglądaniem tylko wstęp adaptacji mangowej i już wtedy zdążyłem się zanudzić, miałem nadzieję że to wina medium ale to po prostu treściowo jest, jakie jest.

    Tu jest moim zdaniem przystępny poradnik w pierwszym rzędzie, a anime to tylko dodatek, czy forma xd

    Nie neguję, że ma to swoje pozytywne strony, czy elementy – pokazuje jak w prosty, niewymagający sposób zmienić swój sposób bycia; zmiana ubioru, fryzury, wyrazu twarzy, sposobu mówienia, czy przyzwyczajenia do rozmów zmienia naprawdę wiele, oczywiście tak stanowcze kroki jak „znajdź sobie dziewczynę w miesiąc” są z praktycznego punktu widzenia niemożliwe, tutaj protagonista miał już mocny start, bo Fuuka ewidentnie interesowała się nim już od bardzo dawna, nie mniej większość pozostałych porad jest całkiem sensowna.

    Ponownie, ja nie mam problemu z pomysłem, tylko z warstwą fabularną, bohaterami i wątkami, które niespecjalnie zachęcają do oglądania.
  • Avatar
    Nikodemsky 27.03.2021 16:25
    Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Nikodemsky
    Komentarz do recenzji "Go-Toubun no Hanayome ∬"
    Hai, Negi to jest troll okrutny :>
  • Avatar
    Nikodemsky 27.03.2021 01:55
    Re: Czy to zemsta na samym sobie?
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Może jestem ślepy ale nie widzę na aniDB żeby to miało tag hentai…

    i przy okazji wygodnie pomijasz fakt widniejących tagów pornography/borderline porn?

    czyli 60­‑85% ludzi oglądających anime obecnie…

    popierasz to jakimiś statystykami?
  • Avatar
    Nikodemsky 27.03.2021 01:46
    Re: Nie polecam
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    ubogo wymyślone BDSM

    zwykły torture­‑rape, jeśli już mamy trzymać się prawidłowych określeń
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 26.03.2021 23:27
    Komentarz do recenzji "Jujutsu Kaisen"
    9/10

    MY BROTHER.
  • Avatar
    Nikodemsky 26.03.2021 23:26
    Re: Go-Toubun no Hanayome ∬ po 12 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "Go-Toubun no Hanayome ∬"
    Przecież już po kolorze włosów widać kto to jest i nie trzeba znać pierwowzoru lub czytać spoilerów aby to wywnioskować.

    Nie wiesz jak bardzo nie masz pojęcia, jaką osobą jest autor mangi :D

    Proponuję się uzbroić w cierpliwość do czasu wyjścia kontynuacji i nie traktować tego co pokazywali, jak czarno­‑na­‑białym :)