Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

blob

  • Avatar
    blob 1.08.2013 21:02
    Komentarz do recenzji "Kami-sama no Inai Nichiyoubi"
    A właśnie, że dopiero po 4 odcinku seria mnie zainteresowała. Wcześniej była po prostu nudna. Nie mówię, że jest rewelacja, ale za to jest klimat: tajemnicze miasto  kliknij: ukryte  (fajne zwłaszcza te maski). Tak na marginesie, strasznie wkurza mnie strój głównej bohaterki (debilne krótkie spodenki), ale jakoś to przeżyje :P
  • Avatar
    blob 23.07.2013 20:47
    Re: Top lel.
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Wow… No i co z tego?

    Ja tam się i tak przy SnK świetnie bawię…
  • Avatar
    A
    blob 21.07.2013 18:13
    Ciekawe
    Komentarz do recenzji "Blood Lad"
    Jak dla mnie jedna z ciekawszych serii sezonu. Niby kolejny shounen z elementami komediowymi, ale ma fajne pomysły i kilka ciekawych postaci. Troszkę przypomina mi serię Disgaea (m. in. świat demonów z wieloma nawiązaniami do dzisiejszej popkultury). Zobaczymy co będzie dalej…
  • Avatar
    A
    blob 14.07.2013 12:48
    odc 14
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Świetny odcinek. Co prawda nie było żadnych walk (no powiedzmy :P), ale  kliknij: ukryte  był mocny. Przy okazji można się dowiedzieć  kliknij: ukryte . W odcinku fajnie też pokazano polityczne aspekty sytuacji związanej z Erenem. Na koniec: nowy OP! Fajny, ale nie jest to jednak OP numer jeden :D Swoją droga patos i „epickość” buchająca z OP 2 zaczyna już przybierać ogromne rozmiary, ale mi to nie przeszkadza, bo za to m. in. SnK kocham :D
  • Avatar
    blob 13.07.2013 16:22
    Re: Pierwsze wrażenie
    Komentarz do recenzji "Gin no Saji"
    Ciekawi mnie postać głównego bohatera. Rozumiem, że jest mieszczuchem i niewiele wie na temat życia na wsi, ale w takim razie co robi w szkole rolniczej? Tak czy siak anime jest orginalne i z chęcią będe oglądał je dalej…
  • Avatar
    A
    blob 13.07.2013 12:05
    OST
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Po przesłuchaniu soundtracku, muszę przyznać, że jest to chyba jeden z najlepszych zbiorów muzycznych towarzyszącyh anime jaki w życiu słyszałem. Fakt ten nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo już w anime było słychać, że muzyka jest mocną stroną serii (przynajmniej dla mnie, ale kto co lubi), no ale jeszcze sam OST musi być dobrze sklecony, gdyż często jest tak, że „wypada” parę fajnych utworów z anime (było tak bodaj z OST z Mirai Nikki, który mnie osobiście bardzo zawiódł). Tu wszystkie najfajniejsze utwory występują i choć OST jest utrzymany w „epickim” klimacie serii, to jest on na tyle zróżnicowany (chóry, rock, myzyka elektroniczna z charakterystycznym motywem „brzęczenia”, jak ja to nazywam itp.), że fajnie się go wdg mnie słucha nawet nie znając serii. Polecam więc nawet tym co serii nie oglądali (choć wydaje mi się, że w związku z całym hypem chyba mało jest takich osób). Dla mnie bomba!
  • Avatar
    A
    blob 6.07.2013 23:12
    Komentarz do recenzji "Gen'ei o Kakeru Taiyou"
    Hmm, czyżby duchowy spadkobierca (lub klon) Puella Magi? Magical Girls obecne. Mroczny ton jest. Złowrogie magiczne potwory o pokracznych kształtach jak najbardziej. „Słodki” design postaci także. Nie wiem na razie o co chodzi (poza tym, że motywem przewodnim są karty Tarota, ale to jest raczej oczywiste), ale pierwszy odcinek na tyle mnie zainteresował, że będę kontynuował oglądanie serii. Trochę wkurza mnie jak narysowane są postacie (np. na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić dorosłe postacie od młodszych), ale Madoka miała również „kontrowersyjną” grafikę, co nie przeszkodziło jej stać się świetnym anime. Zobaczymy czy „Il Sole” (ciekawe, że tak jak w przypadku Madoki, nazwa też jest skomplikowana :D) będzie anime fajnym, czy zostanie zapamiętane jako „podróba” Puella Magi…
  • Avatar
    A
    blob 5.07.2013 20:57
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Anime zdecydowanie dla dziewczyn. Chyba najszybciej przewinięty przeze mnie odcinek anime w histori :P (z 30 sekund góra). Sporo grup fansubberskich podłapało anime dla jaj i teraz na ich stronie ludzie obrzucają się wyzwiskami na temat ichniej orientacji seksualnej :D
  • Avatar
    A
    blob 3.07.2013 20:08
    Wzorowa komedia z elementami fantastycznymi
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    Jak dla mnie najlepsza komedia sezonu. Po początkowym zgrzycie: seria zaczyna się wejściem smoka, początkowe minuty to ekstaza dla fana fantastyki, po czym nagle dotajemy komedie obyczajową!? Ale za to jaką! Owszem, mocno naiwną i raczej schematyczną, ale za to tak ciepłą i sympatyczną, że aż banan pojawia się na gębie :) Bohaterowie są pełni uroku (choć momentami mają typowe reakcje np. „bohaterka dobra” w kółko powtarza, że kiedyś w końcu „zabije władcę zła”). Fajnie, jak mało kiedy, pokazano problemy życia codziennego zwykłych (i dosyć biednych) obywateli Japoni (w teorii zwykłych:)), którzy od czasu do czasu używają swoich mocy aby wpływać na naszą rzeczywistość (a raczej zacierać ślady swojej nadnaturalnej działalności), co jest konsekwencją ich pochodzenia z innego świata (i problemów w postaci ich „znajomych” z tegoż świata). Ostatecznie, tak jak mówię, jest to typowa komedia obyczajowia z interesujacym „twistem” fantasy, ale dająca czystą radość z oglądania. Polecam! 9/10 i mam nadzieję na drugi sezon…
  • Avatar
    A
    blob 30.06.2013 13:11
    ...
    Komentarz do recenzji "Dansai Bunri no Crime Edge"
    No cóż…

    Czuje, że mój mózg jest wyprany po obejrzeniu tego anime. Uważam, że poza scenami seksu (których tu brak) ta seria łączy w sobie wszystkie te japońskie dziwactwa, które powodują, że reporterzy i wszelakie purytańskie osoby mają argumenty aby japońską animację oczerniać. Fetysze, golizna, morderstwa, zboczenia, wzdychające i jęczące kobiety (mężczyźni zresztą też), pedofilskie zapędy itd. Gdyby tę serię puścić na kongresie ultrakatolików wywołała by ogromną reakcję łańcuchową. Energią wytworzoną z rage'u powstałego z ich oburzenia można by zaopatrzyć zapewne połowę miast w Polsce prądem na rok, gdyby to „rage” był alternatywnym źródłem energi :P. Nie powiem, widziałem już dziwniejsze anime, ale chyba nigdy takiego stężenia dziwactw jak w przypadku Crime Edge…

    A najgorsze jest to, że CE oglądałem z chorą fascynacją i (prawdopodobny) drugi sezon też pewnie obejrzę…

    Nawet nie wiem jak to ocenić i komu polecić. Ciekaw jestem co powie ekipa z Tanuki, o ile serię będą recenzować…
  • Avatar
    A
    blob 30.06.2013 12:19
    odc 13
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Wreszcie odcinek, w którym sporo się działo. Po jego seansie przypomniało mi się za co to serię uwielbiam :) Zapowiedź odc. 14 raczej nie pozostawia złudzeń, że będzie recapem. Szkoda, bo zaczyna się robić coraz ciekawiej (i może bliżej rozwiązania przynajmniej części tajemnic?)
  • Avatar
    blob 29.06.2013 02:35
    Re: To było straszne, a moje fanowskie serce cierpiało męki
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Jako, że mamy do czynienia z wytworem fikcji to całkiem naturalnie wymagam, że jeśli reżyser sprawia, że coś się dzieje w historii to ma to swoje fabularne uzasadnienie.


    Point taken

    To ciekawe, bo w grze udało im się rozwinąć ten wątek bez bawienie się w zbytnią pseudofilozofię. Po prostu wyjaśnili dokładniej pewne aspekty.


    Gra to gra, anime to anime. Wydaje mi się, że decyzją twórców anime było pominięcie wątku Polarisa (tzn. fizycznie go nie pokazali, tylko jakiś tam cień). Moim zdaniem rozwiązanie dobre, bo kolejna moralna pogaducha Hibikiego, tym razem z bogiem, raczej by anime nie pomogła…

    a tylko kretyn niepotrzebnie by się rozprasza, gdy atakuje go przepakowany Septentorion


    Morał anime: naszą jedyną nadzieją są kretyni :D
  • Avatar
    blob 28.06.2013 22:21
    Re: To było straszne, a moje fanowskie serce cierpiało męki
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Postacie w tym anime umierały absolutnie bez sensu i ich śmierć nie wnosiła niczego.


    A kto powiedział, że śmierć ma mieć sens? Life is brutal…

    O Polaris i całej idei zniszczenia świata nie powiedziano praktycznie niczego, mimo że teoretycznie jest kluczowy dla fabuły.


    Szczerze, a co tu do mówienia? Jest sobie taki Polaris, który poddał ludzkość sprawdzianowi. Stwierdził po prostu, że go wkurzają. Koniec świata w tej serii to unicestwienie wszystkiego. Czy potrafisz sobie wyobrazić rzekomą nieskończoność wszechświata? Bo ja nie. Chodzi mi o to, ze po prostu pewne rzeczy nie są póki co wytłumaczalne, przynajmniej z tym poziomem wiedzy jaki mamy…

    Nie wspominając o tym, że scenarzyści kazali im się kretyńsko kłócić W ŚRODKU WALKI. Za przeproszeniem, co za kretyni są zajęci kłóceniem się ze sobą, gdy powinni być zajęci walką o własne przetrwanie


    He he, akurat w przróżnych anime bohaterowie mają skłonność do gadania w trakcie walki, taki już urok japońskiej animacji. Zobacz w jak wielu anime mamy podobną sytuację, choćby JoJo's Bizzare Adventure, gdzie jest zakrzywiana czasoprzestrzeń: w ciągu 5 sekund czasu w anime mieści się 30 sekund wymiany zdań w czasie rzeczywistym :P

    To tak ogólnie, bo wcale serii nie zamierzam bronić. Powiedziałem, przyjemna rozrywka w swojej kategorii, nic poza tym…

    Rozumiem twój gniew, bo ktoś kto zagra w świetną grę lub przeczyta dobrą mangę już na zawsze ma „spaczone” spojrzenie na ich adaptację. Nawet jeśli adaptacja jest świetna, to trudno uniknąć porównań (w wygląda na to, że powyższa seria nie jest). Zapewne znając grę też bym bezlitośnie wyzywał na anime, ale ze wszystkimi swoimi wadami, anime po prostu przyjemnie mi się oglądało.

    @Daerian
    Jeśli chodzi ci o sceny z Hibikim, tak, tym płaczkiem można się momentami załamać…

  • Avatar
    blob 28.06.2013 17:08
    Re: To było straszne, a moje fanowskie serce cierpiało męki
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Dlatego napisałem, że w grę nie grałem, więc nie mam porównania. Zgodnie z moimi przypuszczeniami, gra fabularnie jest lepsza od anime (och, co za zaskoczenie :D).

    Ja jednak oceniłem anime nie znając pierwowzoru i uważam, że jako solidne anime akcji dobrze się sprawdza. Nie uważam, żeby fabuła była nieczytelna, a o postaciach pisałem (że skupiono się na głównym bohaterze i Yamato, dlatego reszta postaci nie jest tak rozbudowana).

    Mi tam się dobrze oglądało, a prędzej zjem księżyc niż zobaczę kiedyś dobrą adaptację japońskiej gry…

  • Avatar
    A
    blob 28.06.2013 12:16
    Hmmm...
    Komentarz do recenzji "Fuse: Teppou Musume no Torimonochou"
    Fuse to film, oparty na sztandarowym japońskim dziele literackim „Nansō Satomi Hakkenden”. Jeśli mam być szczery, dziwny to twór. Trochę abstrakcyjna wizja 19­‑sto wiecznej Japonii (chyba, autor Hakkeden Bakin żył wtedy, a występuje w filmie), pełna kolorów, dosć dziwnej architektury (dzielnica czerwonych latarni, monstrualnych rozmiarów zamek Edo). Taka mocno przekoloryzowana. Żeby zrozumieć wszystkie niuanse serii trzeba chyba dość dobrze znać Hakkenden, ale podstawowa wiedza wystarczy (przynajmniej żeby zrozumieć skąd wzięli się filmowi „Fuse” czyli ludzie­‑psy). Główna bohaterka filmu, młoda łowczyni Hamaji wychowana z dziadkiem, po jego śmierci przyjeżdża do Edo na zaproszenie swojego brata, aspirującego samuraja (albo kogoś o podobnym statusie społecznym), który chce aby pomogła mu polować na tytułowe fuse. W Edo czuje się zagubiona, poznaje jednak Shino, aktora teatru, który w rzeczywistości jest jednym z ostatnich fuse. Shino poza kłopotami związanymi z jego prawdziwą naturą (między innymi łowcami głów, którzy polują na fuse w związku z cesarskim dekretem) ma do wypełnienia pewne zadanie. Hamaji, nieobojętna na jego los, zostaje uwikłana w całą tą chryję.

    I tu dochodzimy do tego co w anime mi się nie podoba: a mianowicie bohaterowie. Pomijam ich specyficzną kreskę (wogóle postacie są w filmie dziwnie narysowane, ale taki jest styl autora), ale oni mnie po prostu irytowali, zwłaszcza główna bohaterka. Może jestem głupi lub za mało wrażliwy, ale cały film nie wiedziałem o co jej kurna chodzi. Zachowywała się totalnie abstrakcyjnie, nie wiedziała chyba sama czego chce. Przynajmniej ja ją tak odebrałem. Shino z kolei ujdzie, ale jest to typowy bohater tragiczny, który jakby mógł to by sobie podciął żyły. Inne ważne postaci to irytująca wnuczka Bakina, która jest aspirującą pisarką (w końcu jej dziadek to uznany pisarz), oraz fajtłapowaty (choć dobry z natury) brat Hamaji. Wogóle postacie dziwnie zachowują się w tym filmie, tak nie do końca serio, jakby film był wręcz satyrą na społeczeństwo japońskie tamtej ery.

    Grafika jak już wspominałem jest ciekawa, ale abstrakcyjna, pełna krzykliwych kolorów. Przypomina mi troszkę Tekkonkinkreet. Muzyka jest raczej standardowa, nic o czym by można pisać eseje. Ogólnie film polecam obejrzeć ze względu na jego nietypowść, ale wdg mnie dużym minusem są abstrakcyjni (jeśli chodzi o zachowanie, zwłaszcza główna bohaterka) w moim odczuciu nie wzbudzający sympatii bohaterowie.

    7/10
  • Avatar
    A
    blob 28.06.2013 11:43
    Przyjemne.
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Przyjemne anime oparte na grze z uniersum znanej marki Shin Megami. Może trochę za dużo patosu, no i bohater mazgaj trochę, ale musiał taki być, gdyż reprezentował „dobrą” stronę natury człowieka. 13 odcinków to idealna długość na to anime (zwłaszcza, że teoretycznie trwa ono tydzień z hakiem), fabuła nie kuleje, odnosi się wrażenie, że wszystko co twórcy chcieli w anime zawrzeć zostało zgrabnie pomieszczone (można by się zastanowić czy poszczególni bohaterowie nie potrzebowaliby więcej czasu antenowego, ale i tak historia kręciła się wokół głównego bohatera, czyli Hibikiego, więc jest ok). Fabuła jest więc konkretna, ale myślę, że to zasługa twórców gry, na której anime było wzorowane (zawsze można jednak coś spaprać, w grę jednakże nie grałem, więc nie mam porównania).

    Graficznie nieźle, muzyka całkiem spoko. Fajny klimat „nieuniknionej” zagłady. Wspominałem o patosie w serii, ale jak się zastanowić, bohaterowie wygłaszali może i oklepane, ale całkiem sensowne kwestie (głównie dotyczące tego według jakich zasad ludzie powinni żyć, czy siła upoważnia do narzucania innym woli itp.). Akcji też było sporo, bogactwo walk najprzeróżniejszych demonów i demonpodobnych stworów, które bohaterowie mogą przywoływać do pomocy, trochę jak pokemony. Niektóre z nich to całkiem dziwaczne (zwłaszcza te w ostatnim odcinku czy choćby Jack Frost) wyobrażenia znanych mitologicznych/religijnych postaci, ale tutaj ponownie, za ich design odpowiadają twórcy gry.

    Tak czy siak polecam obejrzeć jako porcję bardzo solidnej rozrywki w klimatach s­‑f/fantasy, w sam raz na rozluźnienie. Podręcznikowy wręcz przykład anime akcji.

    8/10
  • Avatar
    A
    blob 25.06.2013 01:24
    :)
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Może wreszcie wyjaśni się zagadka, czy sprzęt stosowany przez bohaterów ma rację bytu w realnym świecie [link][link][/link] :)

    W odcinku 12 w jednym z eyecatcher'ów (obrazki występujące przeważnie w środku anime w momencie przerwy na reklamę) jest napisane, że bohaterowie (tak jak przypuszczałem) stosują system pasó na cały ciele (pod mundurem), który „przerzuca” odpowiednio ciężar ciała, aby nie nadwyrężać organizmu. Cóż, może to i tak nie wiele by dało w realnym świecie, ale autor przynajmniej próbuje to jakoś wytłumaczyć…
  • Avatar
    blob 24.06.2013 12:15
    Re: Najnowszy odcienk (12!)
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Przesadzasz… co ty checesz Panty & Stocking with Garterbelt?
  • Avatar
    blob 24.06.2013 01:29
    Re: Najnowszy odcienk (12!)
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    To prawda, ale wydaje mi się, że po tym odcinku będzie lepiej (gdzieś czytałem, że później jest już non stop akcja). Z drugiej strony dane anime uważam za bardzo dobre, gdy ogladając jego epizod myślę sobie „no żesz gadajcie szybciej, bo zaraz koniec odcinka!” :D
  • Avatar
    blob 24.06.2013 01:23
    Re: Pierwszy nawet przed recenzją XD
    Komentarz do recenzji "Pokémon: Kyurem kontra Miecz Sprawiedliwości"
    Chyba nie bardzo znasz serię Pokemon. Nie twierdzę, że Pokemony są zbytnio oryginalne, ale akurat te „wady”, które wymieniłeś, charakteryzują serię od zawsze tzn. różnorakie moce Pokemonów czy ich podobieństwo do pewnych zwierząt. Cóż, stworków jest ze 700+, ich możliwych ataków z 3 razy tyle (wiem, bo grałem w kilka gier z tej serii), więć nietrudno, żeby dany Pokemon lub jego „moc” nie była podobna do tego czy tamtego anime. A smok nie był „niewinny”, bo z założenia sensem życia lwiej części Pokemonów jest walka/rywalizacja, a smok po prostu podjął wyzwanie młodziana (możliwe nawet, że był „dogadany” z pozostałą trójką, że jak będzie trzeba to konika przetestuje).

    Tak czy siak obejrzałem po dłuuugiej przerwie coś z serii animowanej Pokemon (pierwszy raz od czasu kiedy byłem dzieciakiem i był w Polsce boom na Pokemony), tak z ciekawości jak to się kinówki Pokemon mają, zachęcony faktem, że ostatnio gram w Pokemon Black 2 i muszę przyznać, że film był całkiem sympatyczny. Nie jest to może kino ambitne, ale miłe dla oka, całkiem interesujące (cały czas praktycznie się coś dzieje) i co najważniejsze, pozbawione irytujących postaci, charakterystycznych dla tejże serii (Team Rocket :/) oraz zaopatrzone w minimalną liczbę piosenek (właściwie to jest chyba tylko jedna w trakcie filmu i ED). Na plus też to, że wreszczie Pokemony (przynajmniej część) potrafi mówić coś wiecej niż tylko odmiany własnego imienia. Stary wyjadacz anime może się przy czymś takim zrelaksować (chyba, że uważa Pokemony za zbyt dziecinne, no cóż ja tam jestem dużym dzieckiem :P), a dziecko będzie miało dużo frajdy, a i jeszcze się może czegoś nauczy. Nie wiem jak się ten film ma do innych kinówek Pokemon (lepszy/gorszy/porównywalny?), ale oceniając go dam mu solidne 8/10.

    PS: Wiem, że to bajka i logika nie jest tu może istotna, ale wkurzyło mnie „wymarłe miasto” w filmie.  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    blob 21.06.2013 16:23
    Re: 9/10
    Komentarz do recenzji "JoJo no Kimyou na Bouken [2012]"
    Mnie najbardziej rozbijało to komentowanie wydarzeń na bieżąco przez bohaterów: „Co za perfekcyjny cios X'a, przeciwnik się go nie spodziwał! O nie! Patrzcie, dzięki nadludzkiej mocy mistrz Y odbił cios czyniąc go bezużytecznym!” itp. BTW, autor serii ma jakiś mega­‑fetysz odnośnie kulturystów (trzej źli z drugiej części serii i ich stroje to już skrajny tego przykład!). Tak czy siak patos, dramatyzm, absurd, tony mięśni, niebywałe „moce” wojowników, komiczne stroje i pozy, dziwaczne imiona (ACDC!). Faktycznie Bizzare Adventure :D. Seria niepowtarzalna, z zaskakującymi zwrotami akcji ( kliknij: ukryte ) i całkiem fajnym klimatem (i nie mówię tu tylko o muzyce). Polecam obejrzeć przynajmniej parę odcinków, żeby zobaczyć czy się spodoba. Jak dla mnie 9/10.

    PS: Mi akurat pierwsza część bardziej się podobała: miała lepszy klimat, miejsce akcji no i większą sympatię wzbudzał we mnie jednak  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    blob 20.06.2013 14:09
    Re: ep 11
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Aha no widzisz, czyli chodzi o kwestie oczekiwań. Zgodzę się, że seria ma niedoróbki (sam np. zastanawiam się jak ludziom udało się wybudować tak wielkie mury, choć seria jeszcze trwa, może to wytłumaczą). Także w kwestii relacji między bohaterami. Mi np. cała ta otoczka (przyjaźnie, motywacje) nie jest potrzebna, żeby dobrze bawić się przy tym anime. I tak sobie myślę, że autor wcale też nie chciał się na tym skupiać (albo po prostu nie potrafi). Wierzę na słowo, że coś tam postaci łączy (w przeciwieństwie do tego co mówią, nie zauważyłem żeby Eren z Mikasą zachowywali się jak osoby sobie bliskie  kliknij: ukryte ), ale myślę, że nie to jest jednak głównym naciskiem w serii. A przynajmniej dla mnie. Człowiek to taka istota, która raz lubi obejrzeć coś skomplikowanego, dającego do myślenia, a raz potrzebuje po prostu rozrywki. SnK to czysta rozrywka, i akurat tutaj relacje postaci nie są aż tak ważne, dlatego się ich nie czepiam. Logika tego świata pozostawia wiele pytań, ale zawsze powtarzam, że anime to anime czyli fikcja z założenia. Dla mnie w tej serii ważne są klimat (atmosfera tej beznadzieji w walce z tytanami), akcja i ciekawe zwroty fabuły. A te elementy są w SnK wdg mnie świetne, stąd moja duża sympatia do tego anime…
  • Avatar
    blob 19.06.2013 15:43
    Re: ep 11
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Dobrze, zrozumieliśmy, że SnK nie jest dla ciebie wystarczająco ambitne, tak więc proponuje abyś dał sobie z nim po prostu spokój…

    Nie każda seria musi być ambitna. Właśnie ta „prostota” jest urokiem serii. Wielu ludzi (w tym ja) lubi oglądać takze takie „radosne rozpierduchy”, bo nie każda seria ma od razu być dziełem skłaniającym do poważnych refleksji. Ta seria to czysta akcja, patos i o to właśnie chodzi. Z tym, że jest nudna zgodzić się nie mogę, problemem mogą być jedynie dwa ostatnie odcinki, które faktycznie były przegadane. Dla mnie ta seria ma w sobie wiele czynników, które nie pozwalają mi się od niej oderwać. Ciekawe zwroty akcji, nierozwikłane tajemnice itp. (nawet jeśli odpowiedzi okażą się mało zaskakujące, muszę je poznać!). No i ten klimat oraz muzyka! Cóż, chyba wychodzi na to, że jestem bezkrytycznym pochłaniaczem kolorowej animowanej papki…

    A w sprawie twojej wypowiedzi odnośnie streszczenia serii znajomemu… zasadniczo, wszystko zależy od tego jak opowiadasz: [link][link][/link]
  • Avatar
    blob 16.06.2013 15:58
    Re: ep 11
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Mam nadzieję, że w związku z popularnością serii już myślą o kolejnych (przynajmniej) 25 odcinkach. Nie musieliby wtedy nic zmieniać w fabule, tylko zgrabnie skończyć napisem „to be continued”...
  • Avatar
    A
    blob 14.06.2013 11:08
    10 ep
    Komentarz do recenzji "Kakumeiki Valvrave"
    Łoł czegoś takiego jak w końcówce 10 ep się nie spodziewałem. Zazwyczaj uciekają od takich motywów w pseudo­‑szkolnych anime. Ciekawe co się teraz stanie w relacjach naszych bohaterów…

    Jak powiedział Qualu anime jest „za grube”, ale potrafi także zaskakiwać  kliknij: ukryte ...