x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
A tak naprawdę dodali trochę makabry tak, aby podkreslić mroczność serii „szczyptą” gore…
Re: odcinki
PS: Nie mam nic przeciwko tasiemcowi, bo świat w tej serii wydaje się ciekawy i rozbudowany, a wiem, że manga ma juz dużo chapterów…
Re: Odcinek 19
Re: Potencjał
Re: Mix sałatkowy :P
Co ja myślę:
kliknij: ukryte Stanowczo ktoś szczurom pomaga, wątpie, żeby rozwinęły „Moc” w sobie w tak krótkim czasie, chyba, że ktoś tu namieszał, w końcu jeśli dobrze pamiętam szczury zostały stworzone przez ludzi, a jako, że „Moc” ma nieograniczone możliwości (demony karmy i ich oddziaływanie na otoczenie), to ktoś mógł zmienic ich DNA w krótkim czasie za pomocą płodnych królowych. Tak czy siak, bez udziału człowieka raczej by się tak nie rozwinęły. Więc albo pomaga im Mamoru i Maria (nie wiem tylko po co, chęć zemsty na wiosce?), albo jeszcze ktoś inny. Szczuroludzie są wprowadzone w serii aby „namieszać”, zniszczyć panujący porządek „Nowego Świata”. Atak szczurów z fabularnego punktu widzenia miał zapewne ostatecznie zburzyć porządek świata (wprowadzenie motywu „historia lubi sie powtarzać”, powstanie u upadek imperiów itp), coś co przewija się już od początku serii, pytanie tylko, czy ktoś za tym stoi i czy ma w tym jakiś cel
Niestety, ale jest to coś, czego Japończycy nigdy chyba nie zmienią. Podobno jest to bardzo wstydliwy naród i objawia się to zwłaszcza w ich perypetiach miłosnych (nie wiem, nigdy tam nie byłem, wiec oceniać nie bedę). Na palcach jednej ręki moge policzyć natomaist anime, w których dorośli ludzie reagują „normalnie” na bliski kontakt z inną osobą. W Maoyou, która niby stara się być „poważna”, gdy przychodzi do wyrażania uczuć, mamy typowe japońskie „zakłopotanie”, krzyczenie, czerwienienie się i rzucanie poduszkami…
Natomiast ja osobiście należę do tych, którzy spodziewali się kolejnego „Spice and Wolf”(choć nie ukrywam, że lubię fantasy pełne akcji), czyli w miarę spokojnego anime w klimatach fantasy, ale nawet tam działo się więcej.
Nic, zobaczymy, może teraz coś ruszy, ale ja za złe mam np. unikanie niektórych ciekawych wydawać by się mogło wątków, np. jak hero był u króla smoków (po co o tym wogóle wspominają, chyba żeby tylko smaka zrobić). No i te przeskoki czasowe…
Przeglądałem mangę i tam dzieje się znacznie więcej akcji (ale nie wiem jaki jest związek fabularny), więc chyba jednak problemem były ograniczenia budżetowe…
Proponuje już jednakże zaprzestania tych sporów, bo wygląda na to, że w dyskusję wdały się osoby, które twardo stoją przy swoich racjach (lub raczej pewne elementy składowe Psycho‑Pass odbierają w zgoła inny sposób) i nie dadzą sie przekonać w jedną czy drugą stronę, więc pewnie nici porozumienia tu ostatecznie nie będzie. Lubię sobie podyskutować z inteligentnymi ludźmi, bo to wartościowe doświadczenie, ale nauczyłem się już jednego na Tanuki. Każde anime warto przede wszystkim obejrzeć samemu i nie kierować się opiniami innych, bo juz wielekrotnie przekonałem się jak diametralnie mogą się różnić opinie na temat danej serii/filmu i w jak różny sposób dane dzieło jest odbierane.
Dziękuje.
Tylko pytanie czy jest nam to faktycznie potrzebne? Jak już mówiłem wcześniej w jednym z komentarzy, według mnie Psycho‑Pass to przykład serii, gdzie stajemy przed faktem dokonanym (czytaj świat po rewolucji zwiazanej z wprowadzeniem Sybill). Tak wybrał autor. Przedstawiony świat jest taki jaki jest, a my możemy tylko go obserwować i rozmyślać czy takie coś jest faktycznie możliwe czy nie. Na tym z grubsza polega S‑F o dystopiach, zauważ, że większość dotyczy egzystencji bohaterów żyjących już w realiach wykreowanego przez autora świata, a nie jak taki świat powstawał, czasem tylko dodatkowo w restrospekcjach jest to nam przedstawione, ale z reguły autor skupia sie na tym co już jest (np. codziennym życiu w świecie jaki wykreował). Myślę, że tworzenie tu jakiejś chronologi, pokazanie np. że w 2022 roku profesor X stworzył pierwszy prototyp odczytywacza Psycho‑Pass, czy przebieg fali jakiś tam buntów społeczeństwa, mijają się z celem…
A skąd wiesz do czego pretenduje Psycho‑Pass :P Może autorzy chcieli stworzyć lekką serie rozrywkową na zasadzie „a mam taki tam pomysł”, a my sobie do tego dorabiamy ideologie :P Podam ci przykład. Ostatnio przeczytałem opinie jakiegoś krytyka, że film Hobbit Petera Jacksona to nawiązanie do sytuacji Tybetańczyków (w domyśle chyba wygnane Krasnoludy) walczących o swoją ojcowiznę i niezależność z Chinami (chyba smok Smaug)(sic!). Czyż nie jest to dorabianie ideologii? :D
A tak na serio, to ja uważam, ze nie ma nic złego gdy seria jest rozrywkowa, ale jednocześnie pokazuje coś ciekawego, co nie pozwoli od tak zaraz o niej zapomnieć… i nie musi to być to zaraz dzieło obrazoburcze, bądź zmieniające światopogląd…
Hmm, to chyba oglądamy inne anime, bo wdg wszystko jest tu czytelne. Chyba dobrze, że autorzy nie traktują cię jak debila? Co, mają ci tłumaczyć co to jest dystopia lub dlaczego ludzie w tłumie tak się zachowuja a nie inaczej? A może mają ci przedstawić chronologię tej wizji świata, tak żebyś zaczaił dlaczego odgórny i narzucony system kontroli społeczeństwa jest z wielu względów kontrowersyjnym pomysłem? PP traktuje o tym, co by się działo, gdyby takowy system z powodzeniem narzucono. Oczywiście takowa wizja świata mogłaby się nie sprawdzić, może faktycznie społeczeństwo by się zbuntowało (patrząc na to co się obecnie w świecie dzieje, szczerze wątpie :/), w anime stoimy jednak przed faktem dokonanym…
Nie ma na świecie dzieła, którego nie dałoby się zainterpretować inaczej niz chciał tego autor. Scenarzysta układa fabułę tak aby była według niego konsekwentna. To, że widz uważa, że taka czy inna sytuacja nie mogła by mieć miejsca to już jego sprawa… Ja uważam iż mechanika i fabuła świata PP jest prowadzona bardzo dobrze…
No właśnie i za wiele nie da się tu niestety wymyślić, możesz mieć ewentualnie jeszcze tylko zestaw detektyw plus pomocnik/pomocnicy. Już mówiłem, nie twierdzę, że bohaterowie PP są oryginalni, ale wdg są to ciekawe zrealizowane postacie.
No i właśnie tu jest sedno sprawy. Sam przyznałeś, ze chyba za wiele po prostu oczekujesz od Psycho‑Pass. Ale jak gaijin wspomniał nie można oceniać wszystkiego jedną miarą, zwłaszcza gdy mówimy o serii rozrywkowej. Po prostu nie jest fizycznie możliwe aby takowa seria zadowoliła wszsytkich widzów w pełni czy to fanów kryminałów czy filozoficznych dysput. Ona musi znajdować się gdzieś pośrodku, mieć takie elementy które zainteresują jednych i drugich…
Psycho‑Pass nie próbuje być dziełem wybitnym, ale wdg. mnie jest to b. dobra mieszanka serii rozrywkowej, nieobrażającej inteligencji widza, zrealizowana z dużą dbałością o szczegóły, a przy okazji skłaniająca do refleksji (zresztą takie jest jedno z głównych założeń dzieł traktujących o dystopiach, mają skłaniać do refleksji/przestrzegać co by było gdyby). To, że wiele rzeczy możesz sobie dopowiedzieć, już sam fakt, że dyskutujesz o wizji takiego świata to sukces autorów serii, bo skłonili cię do przemyśleń…
Mix sałatkowy :P
@Kysz: Biorę do siebie, bo choć serii nie uważam za wybitną, to uważam ją za bardzo dobrą, solidnie skonstruowaną. A nie trawię wprost jak takowe bardzo dobre bądź po prostu dobre serie miesza się z błotem jakby to był jakiś badziew, od którego „jest n lepszych serii, których nazw nie pamiętam, ale wiem że tam są…”. I nie piję tu tylko do ciebie (są tu też inni krytycy), bo z innymi osobami też ścierałem się już na Tanuki z podobnych powodów (tak już mam niestety)...
Widzisz, prosiłem cię o podobne tytuły, cytuje i masz problem z ich wymienieniem: wymieniłaś Wolf's Rain (elementy fantasy, ludzie zmieniający sie w wilki) czy Ergo Proxy (nieśmiertelne humanoidy). Są to dystopie, są mroczne, ale juz na pewno wizja przedstawiona w Psycho‑Pass jest bardziej prawdopodobna niż to, że wilki zaczną się zmieniać w ludzi (choć kto wie)... Gatunkowo (sci‑fi) czy klimatycznie mogą być podobne, ale nie o takie dystopie mi chodziło. Jeśli chodzi o nie anime to podobna do PP, jest np. dystopia taka jak Blade Runner czyli andronizacja ludzkości, coś co może naprawdę się stać. Lub film Equilibrium (ludzkość w przyszłości nie może okazywać emocji, musi brać odpowiedni lek, pod groźbą śmierci, który ich owych emocji pozbawia i tak jest kontrolowana) czy Gattaca (w przyszłosci technologia badań DNA pozwala na określanie czy dany człowiek będzie w przyszłości np. chorowity czy ma predyspozycje na bycie atletą, co korporacje wykorzystją, aby segregować społeczeństwo). I to są podobne klimaty do Psycho‑Pass, bo dotyczą rozwoju technologii, czy rozwoju systemów kontroli społeczeństwa, nie działania magicznych istot i temu podobnych, a jednocześnie nie są klonami Psycho‑Pass… wiesz o co mi chodzi, czy nie?
A tak wogóle, skoro seria ci się podoba, to czemu tak usilnie chcesz mnie przekonać o jej ułomności :D Nie, ja tej serii nie idealizuje, ale uważam, że dawno nie było tak soczystego kawałka sci‑fi na rynku japońskich anime (z kilka lat będzie), dlatego jej bronię, bo cieżko mi w niej znaleźć naprawdę poważne wady, które miałyby świadczyć o jej średniactwie… po prostu dawno nie widziałem serii tego typu, o której mogę powiedzieć: tak to jest kawał dobrego rzemiosła!
@gaijin:
Bardzo dobra wypowiedź, a niestety wielu na Tanuki o tym zapomina. Wiecznie tylko słyszę, że coś jest średniakiem lub dziadostwem, bo jest przecież n lepszych serii. Ludzie zachowują sie jakby byli krytykami totalnymi, wytykającymi wszelkie błędy i nieścisłości zupełnie tak jakby z tego miano pisać prace naukowe. A Psycho‑Pass badziewiem na pewno nie jest. Uważam, że świat PP jest naprawdę sensowny, ciężko się tu do czegoś przyczepić (przynajmniej według mnie), autorzy starają się przedstawiać swoją wizję tak, że ma ona ręce i nogi, a na dodatek skłania do refleksji. Taka wizja przyszłosci jest prawdopodobna, a niektóre jej elementy juz można zauważyć w realnym świecie (ot choćby zaświadczenia o niekaralności dołączane do CV :P, nieważne co zrobiłeś, ważne żeś karany, dlatego pracy nie dostaniesz, ale to taka dygresja tylko :P). Oczywiście, każdy mierzy dana serię swoja miarą, ale też od serii rozrywkowej nie można oczekiwać nie wiadomo czego: niesamowicie głębokich postaci (z reguły mało oryginalne, ale solidnie skonstruowane postaci wystarczą, zwłaszcza jeśli „głównym bohaterem” jest świat przedstawiony tak jak w PP), czy wyjątkowo głębokich dysput filozoficznych. A taki Psycho‑Pass ma jednak wiele do zaoferowania i należy to przynajmniej docenić…
Zacznijmy od tego, że żadne sci‑fi nie jest realne. Jedyne co może łączyć takie wizje świat z naszymi, to pewne elementy funkcjonowania społeczeństwa, psychologii ludzkiej. Całą reszta: technologia, wydarzenia globalne są nieznane (można jedynie plus minus przewidzieć rozwój pewnych wydarzeń/rozwoju technologii). Jeśli chodzi o zachowania społeczne anime jest według mnie bardzo dobrze zrealizowane. Ludzka znieczulica (wywołana ufnością w bezpieczny system) jest wszechobecna. Bardzo dobrze widać to po odcinku gdzie kliknij: ukryte gość morduje kobietę na środku ulicy, ale nikt nie reaguje, bo przecież system nie pozwoliłby na coś takiego, więc musi to być jakieś przedstawienie czy coś. Czy wy naprawdę naiwnie myślicie, że jakby tu i teraz, z dnia na dzień, władze wprowadziły taki systmem jak Sybill, to czy ludzie by z tym coś zrobili? Wystarczy spojrzeć jak teraz działa miłościwie nam panująca partia rządząca. Fora są pełne frustratów, ale czy ktoś sprzeciwia się wprowadzaniu nowych reform? Gdzie te bunty, manifestacje? Nie, wszyscy siedzą cicho, woląc się nie wychylać i czekają do wyborów, bo przecież tam się dopiero „odegrają”! A wygląda to tak, że nie obchodzi ich na którą partię zagłosują, B czy C, głosują byle tylko odsunąć partę A od waładzy. Cóż za bunt!
@Daerian: proszę cię nie powtarzaj za innymi o „głupkowatości” bohaterów, w całej serii nie było przypadku, żeby wiedzieli, że ktoś należy do jakiejś grupy przestępczej i jednocześnie mieli możliwość bezpiecznie go unieruchomić. Albo im uciekał, albo nie wiedzieli, ze ktoś stoi za jego działaniami, albo ten ktoś miał ich na muszce, bądź miał zakładnika. Obejrzyj serię dokładnie a nie powtarzaj za innymi. Wielokrotnie już było w niej mówione dlaczego zabijają przestępce „bez myślenia”. (Zresztą w najnowszym odcinku nie zabili, tylko unieruchomili przeciwnika, proszę bardzo…)
No i nie przesadzaj już z tą filozofią w serii. Trudno, żeby anime było totalnie filozficzne. Gdyby takie było oglądałaby je tylko garstka zapaleńców, a seria ma być przede wszystkim rozrywkowa, a to, że od czasu do czasu stawia ciekawe pytania, skłania do odrobiny myślenia, działa na jej korzyść, czyż nie?
A argumenty przemawijące za tym, ze ta seria jest bardzo dobra:
- mało które anime tak dokładnie wyjaśnia zasady funkcjonowania świata przedstawionego. Większość anime działa na zasadzie: bo tak jest i już…
- seria stawia ważne pytania dotyczące ludzkosci: jak daleko sięga ludzka znieczulica, czy społeczeństwem można manipulować, czy mozna stworzyć „doskonały” system walki z przestępczością, czy ludzie z zaburzeniami psychicznymi wywołanymi traumą nie nadają się już do społeczeństwa itd.
- interesujący bohaterowie, każdy inny: trochę naiwna, ale pełna entuzjazmu młoda detektyw, mściciel, który przeżył traumatyczne wydarzenie; spokojny, opanowany, doświadczony przez życie, podstarzały detektyw, który zawsze służy rozsądna radą. Nie są to może postacie orginalne, ale pełnokrwiste, każdemu jest poświęcone trochę czasu w serii, pokazane (lub opisane) są ich losy, co nimi kieruje itp. Bardzo ciekawe są również dialogi, np. gdy jeden z antagonistów rozmawia z innym antagonistą co nim kieruje. To są naprawdę ciekawe postaci, a i owszem psychole, ale często tymi psycholami są inteligentne i złożone osoby (takie jak np. Hanibal Lekter)
- poważny, mroczyny klimat. Tak na marginesie, gdzie wy niby widzicie w serii elementy komediowe? Przyjacielskie rozmowy detektywów (co to juz nie można się śmiać, odstresowywać w pracy?), te hologramy chłopca i dziewczynki, które, zostały w ten sposób tworzone, zeby oddzielać miejsce zbrodni od zwykłych ludzi? Te „przyjacielskie gęby” mają za zadanie odwracać uwagę zwykłych obywateli od tego, że za „police line” jest miejsce krwawej zbrodni, która mogłaby zaburzyć ich odczyt. Mają rozlużniać atmosferę cywilom, dlatego są takie głupkowate. Proszę was, nie wymyślajcie już pierdół, że seria jest niepoważna.
- świetna grafika, muzyka (OP i ED, muzyka gdy jest akcja), różna typy antagonistów (szaleni artyści, cyberprzestępcy, tuzy, które dla rozrywki poluja na ludzi itp.) Każdy odcinek przynosi coś innego.
- wciąga
Mogę jeszcze parę wymienić, ale już trochę przesadziłem z tym rozpisywaniem się :P
Nie no faktycznie przeciętniak i bajka dla półgłówków nie ma co :/
A seria dalej trzyma poziom, jest to kawał naprawdę dobrze zrobionego sci‑fi poruszający wiele niebanalnych tematów, który ogląda się jak dobry serial kryminalny czy film z żywymi ludźmi…
Ehh
Git
Zgoda :P
A w sparawie dating simów tak rzuciłem, bo wiem, że mają swoich fanów, a problemem z ich wydawaniem na zachodzie jest duża ilość tekstu do tłumaczenia. W sprawie innych serii masz rację np. z niektórymi Tales of… (mnie osobiscie denerwuje, że nie wydano poza Japonią Tales of Rebirth, albo Grand Knights History od Vanillaware na PSP :().