Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

blob

  • Avatar
    blob 2.12.2014 08:43
    Re: Odc. 21
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    Erkhm…

    [link][link][/link]
  • Avatar
    blob 1.12.2014 22:00
    Re: Odc. 21
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    Apidya, super! Ach te gry na Amigę…

    Ale bardziej chodziło mi o „tradycyjne” MMO, tylko że zamiast ludzi grałoby się humanoidalnymi owadami. Byłyby różne frakcje typy modliszki, osy, chrząscze itd. Można by to nawet podciagnąć pod jakieś klimaty sci­‑fi w stylu Star Ocean, albo Mass Effect. Zwykle to takie pokraki się tłucze w przeróżnych grach, ale zagrać takimi? Ciekawe czy by to wypaliło, bo gracze chyba jednak wolą grać ludźmi, orkami, krasnalami itp. Moim zdaniem pomysł fajny, ja bym chętnie pograł w takie cuś…
  • Avatar
    blob 1.12.2014 08:16
    Re: Odc. 21
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    O! O tym drugim nie słyszałem…
  • Avatar
    A
    blob 30.11.2014 23:21
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Ciekawe czemu miałem to dziwne przeczucie, że seria skończy się walką z big bossem?

    PS: Pytanie retoryczne…
  • Avatar
    A
    blob 30.11.2014 13:52
    Odc. 21
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    Fajna walka, jak za „najlepszych odcinków”...

    Ale MMO o owadach gdzie gracze też są insektami? Czemu jeszcze nikt tego nie zrobił? :D
  • Avatar
    A
    blob 29.11.2014 23:00
    Komentarz do recenzji "Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru"
    Od początku serii wiadomo było, że gdzieś jest „haczyk” i z odcinka na odcinek czekałem na eksplozję dramatu (niczym w Puella Magi), ale pomimo pewnych objawień seria dalej trzyma dosyć spokojne tempo i póki co nie mamy zwrotu o 180 stopni. Jasne że, ogólnie rzecz biorąc, bohaterki mają prze*rane, ale spodziewałem się bardziej drastycznych zwrotów akcji. Niemniej seria jest ciekawa (a zarazem wdg mnie zasługuje na większe zainteresowanie), a im dłużej ją oglądam to zaczynam mieć wrażenie, iż kryje się za nią symbolika bezpośrednio dotycząca Shinto i historii japońskiej religijności…
  • Avatar
    blob 29.11.2014 22:06
    Re: trzy grosze do oprawy audio­‑wizualnej
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    No cóż, OP (jeden i drugi) akurat mi się podobał, a tacy weterani jak ty Slova powinni być juz przyzwyczajeni do Engrishu i pseudoniemieckiego bełkotu w anime :P

    Zresztą OP nabiera nowego znaczenia po obejrzeniu takich „interpretacji” jak [link][link][/link] albo [link][link][/link] (choć pewnie spora część z was juz to widziała)...
  • Avatar
    blob 27.11.2014 13:23
    Re: Pozytywne zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    No wiadomo, że są równi i równiejsi, ale nie wmówisz mi, że na prawach autorskich, wszelakich „gościnnych wystąpieniach”, byciu „twarzą SnK” i innych marketingowych duperelach nie zarobił… (już nawet ja go tam gdzieś na jakis zdjęciach widziałem, a z wyglądu nie znam 99,9% mangaków). Jeśli nie zarobił, to chyba powinien poszukać sobie dobrego prawnika albo agenta na przyszłość :D
  • Avatar
    blob 26.11.2014 11:30
    Komentarz do recenzji "Nanatsu no Taizai"
    Nie, nie ma takiej potrzeby. Mi się podoba, Tobie nie i taki wniosek wyszedłby zapawne z naszej ewentualnej długiej dyskusji ;P

    Wcześniej napisałaś, że gdyby to była gra to by Ci się ta historia podobała. No właśnie, mi się pewnie podoba, bo cały czas mam przed oczami jakieś Chrono Trigger czy cuś :D

    A co do fanserwisu, niestety taki mamy klimat :P Chociaż, jak teraz tak pomyslę, to dawne anime potrafiły być (czasem nawet bardziej) zboczone i to nawet te popularniejsze (np. pamiętacie jak Son Goku poznawał „z pomocą” Bulmy czym różni się chłopak od dziewczynki?). Ciekawe czy wtedy uważano to za fanserwis…
  • Avatar
    blob 26.11.2014 09:19
    Komentarz do recenzji "Nanatsu no Taizai"
    No cóż, zasadniczo z mojego punktu widzenia to większość anime jest na „cieszenie się chwilą”. Niestety doszedłem do momentu gdy oglądanie anime to dla mnie sposób na chillout po pracy, a nawet poważniejsze serie raczej nie zostawiają mnie z kłębkiem myśli. Zabrzmi to buńczucznie, ale wbrew moim wielu komentarzom na Tanuki, tak naprawdę już mało która seria robi na mnie wrażenie. Bardziej skupiam się na potyczkach słownych z ludźmi, którzy jak dla mnie za bardzo czepiają się pierdół i mają jakieś kosmiczne wyobrażenie o tym jak powinno wyglądać anime, czego im nie neguje, bo każdy tam czegoś słusznie oczekuje, ale bez przesady. Można mówić, że czasem „zaniżam standardy” (i podniecam się seriami, które wcale takie dobre nie są), ale po wielu latach ogladania wszelkiego badziewia ja szukam konkretnych rzeczy w anime (czy to klimatu, czy to elementów fantasy itp).

    Natomiast w przypadku takich serii jak Nanatsu, które z powodzeniem realizują idee „lekkiej przygodówki” czuje się jak w domu, bo jak już mówiłem, poza samą lekkością pojawia się jeszcze element nostalgii, który jak sie okazuje, jest dla mnie ważny :P (to chyba ta tęsknota za dawnymi anime i tym jak jeszcze mało wtedy o świecie anime wiedziałem). To tak tytułem uzewnętrzniania się ;P
  • Avatar
    blob 25.11.2014 13:58
    Re: Zbroje i cgi
    Komentarz do recenzji "Garo -Honoo no Kokuin-"
    Ale czy to znaczy, że osoby, które stykają się z tym tytułem po raz pierwszy nie mają prawa go oceniać?


    Ależ oczywiście że mają :P Ja też się z tym tytułem spotykam po raz pierwszy, a o Garo nigdy wcześniej nie słyszałem (jak już mówiłem nie lubię japońskiej kinematografi a tym bardziej serialów live­‑action). Natomiast zawsze staram się zrozumieć genezę problemu i w miarę możliwości przez ten pryzmat daną serię oceniać… choć tu akurat „problemu” nie widzę bo mi zbroje i inne elementy takie np. jak kreska się podobają…

    Mam po prostu bardziej liberalne poglądy na Twoje „anime powinno bronić się samo”, ale w tym sensie, o którym tu rozmawiamy (franczyza), a nie jako ocena samego anime. No i (przynajmniej w tym wypadku) inny gust niż Ty ;P
  • Avatar
    blob 25.11.2014 11:48
    Re: Zbroje i cgi
    Komentarz do recenzji "Garo -Honoo no Kokuin-"
    Proste dla ciebie. Znaczy w sensie faktycznie proste, w teorii, ale trudne w interpretacji. Znaczy się dla mnie. Znaczy w tym sensie, że nie zgadzam się. W sensie bo myślę inaczej w tej kwestii :P

    Zauważyłem, że mocno zawsze obstajesz przy „anime powinno bronić się samo”. Słusznie, bo powinno się oczekiwać pewnych standardów, ale nie zawsze w jakiejś konkretnej serii da się pominąć pewne elementy. Skoro ktoś jest fanem danego tytułu, to oczekuje od twórców dzieła opartego na danym tytule zachowania pewnych motywów. Podejrzewam, że takie Garo celuje w target fanów telewizyjnej serii live­‑action (nawet czytałem o tym w jakimś plot synopsis). To, że komuś postronnemu jak ja dany tytuł się spodoba to taki bonus.

    Zresztą zasadniczy problem w naszej dyskusji polega na tym, że Tobie Garo podoba się średnio/wogóle, a mi bardzo :P
  • Avatar
    A
    blob 25.11.2014 00:07
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Unlimited Blade Works [2014]"
    Hmm, jeśli mam być szczery to średnio mi się podoba.

    Pierwszy animowany Fate/Stay Night jakoś bardziej mi się podobał. Tutaj postacie strasznie się mądrują, relacje między nimi są jakieś dziwne, a tak wogóle to żadna nie wzbudza mojej sympatii. Nie tak pamiętam Shirou czy Saber z pierwszej serii (chociaż ogladałem dawno i też mogę już nie pamiętać), pozostaje wobec nich obojętny, a sam Shirou wręcz mnie irytuje. Oczywiście tutaj mamy super grafikę i świetne wizualnie walki (choć swego czasu w pierwszej serii też były niczego sobie), ale to tylko dodatek. Najgorsze, że jakoś brakuje mi klimatu…

    Niedawny prequel było o wiele lepszy…
  • Avatar
    blob 24.11.2014 23:30
    Re: Zbroje i cgi
    Komentarz do recenzji "Garo -Honoo no Kokuin-"
    I tu nie masz racji. Japończycy juz tak mają, że rajcują ich tandentne, przekombinowane stroje. A jako, że Garo to element „franczyzy” to odgórnie narzucony design do czegoś zobowiązuje. MadaMag ma rację…

    Japończycy kochają tandetę. Zauważyłem, że potwierdza się to w jakimkolwiek ichnim filmie czy serialu (dlatego też zreszta nie lubię oglądać japońskich filmów). Oczywiście, budżet ma tu znaczenie (to jednak nie Ameryka), ale zauważyłem, że Nipponi konsekwentnie idą w ową tandetę. I twój argument „anime powinno się samo bronić” tu nie zadziała, bo akurat Garo to jak już wcześniej wspomniałem całe uniwersum, w którym te zbroje odgrywają pierwszoplanową rolę, więc się tego trzymają…

    Inna sprawa, że serialu live action nie znam, a i tak Garo mi się fajnie ogląda.

    PS: Pomijając „kolorki” mi akurat podoba się sam design tych „ubranek”, bo lubię wszelkie zwierzęce czy fantastyczne motywy na zbrojach *nawet jeśli są dalekie od realizmu) a hełmy mówiąc kolokwialnie: wymiatają :)
  • Avatar
    A
    blob 24.11.2014 23:16
    Lowly humans...
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    Epickie to za słabe słowo, żeby określić to anime.

    Po recap'owym odcinku dalej jedziemy z koksem, a że towar mocny niech świadczy banan na moim pysku po obejrzeniu odcinka numer 7. Takiej bitwy nie widziałem w telewizyjnym anime od niepamiętnych czasów. Podoba mi się także fakt, że twórcy konsekwentnie unikają plot armora w postaci „shounenowego” power­‑up'a głównego bohatera. Favaro jest człowiekiem i walczy jak człowiek, że wszelkimi możliwymi brudnymi sztuczkami jakimi może posługiwać się łowca nagród. Fajnie w serii jest pokazane, jak „boss” jest pokonywany wspólnymi siłami, ale w sensie jeden odwraca uwagę, drugi ładuje z dystansu itd., a nie np. magiczną potęgą przyjaźni.

    Oczywiście wszystko przed nami i pod koniec serii jeszcze wszystko się może zdarzyć (łącznie z Favaro zmieniającym się w magiczny pocisk na Bahamuta, wytworzonym modlitwą aniołów czy cuś :P), ale trzeba przyznać SnB, że pisany jest z głową.

    Numer jeden tego sezonu, jeśli nie roku, jeśli nie dziesięciolecia…

    PS: Był to już w poprzednich odcinkach, ale w sumie fajny patent z pociskami katapult przerabianymi na magiczne pociski czarami zastępu magów bojowych…

    PS 2: Żeby nie było, że same superlatywy, to trochę zaczyna mnie wkurzać Amira, bo faktycznie zachowuje się coraz bardziej jak dziecko, ale może jest ku temu powód…
  • Avatar
    blob 24.11.2014 22:37
    Komentarz do recenzji "selector spread WIXOSS"
    Nie biorę na poważnie, tylko mówię, że to „poważne” podejście do tematu w sensie nie­‑komediowe. Mam wrażenie, że jakieś 90% serii o tej tematyce to coś pokroju ImoCho, dlatego wspomniany wątek to taki rodzynek, ale traktuje go bardziej jako ciekawostkę, bo ta seria mnie tak naprawdę rozwala.
  • Avatar
    blob 24.11.2014 08:54
    Komentarz do recenzji "selector spread WIXOSS"
    No ale wtedy nie byłoby dramatycznej historii jednej z bohaterek. Chociaż jeśli mam być szczery, jest to akurat jeden z ciekawszych motywów pierwszej serii. W Japonii jest to częsty motyw, ale głównie w komediach. A taka „poważna” próba ugryzienia tematu (czyli reakcje społeczne, temat taboo itp.) pojawia sie niezwykle rzadko…
  • Avatar
    blob 23.11.2014 20:58
    Komentarz do recenzji "selector spread WIXOSS"
    Nie zapominaj o incest w pierwszej serii :)
  • Avatar
    blob 23.11.2014 00:20
    Komentarz do recenzji "selector spread WIXOSS"
    Dokładnie.

    A już szczytem była scena z Tamą jak Ulith użyła mhrocznych mocy aby ją opętać: najazd kamery na jej tyłek i hasło „Ruko, coś we mnie wchodzi!”. Scenariusz na hentaj gotowy…
  • Avatar
    A
    blob 22.11.2014 14:19
    Komentarz do recenzji "selector spread WIXOSS"
    Matko co za psychodela…

    Nie to żeby bawiło mnie bicie nastolatek, ale kilku tym dziewczynom ktoś powinien naprawdę porządnie złoić tyłek. Zwłascza tej całej Aki­‑lucky…

    Rozumiem konwencję i wszelakie psychologiczne aspekty tej serii, no ależ kurna, te dziewczyny mają ze sobą naprawdę problem. A główna bohaterka to też taka ciućma, że ręce opadają.

    Czemu ja to oglądam…
  • Avatar
    blob 21.11.2014 09:31
    Re: .
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Wyniki sprzedaży… podobno nie były zadowalające.
  • Avatar
    A
    blob 20.11.2014 22:09
    Komentarz do recenzji "Daitoshokan no Hitsujikai"
    Seria sobie dalej leci, a już teraz odnoszę wrażenie, ze jest to jeden z lepszych romansów/haremów (ale nie w tym złym sensie) jakie oglądałem na przestrzeni wielu miesięcy. „Zdrowe” relacje między bohaterami, bystry i sympatyczny główny bohater (myślę, że bardzo dobrze radzi sobie z przeróżnymi kłopotliwymi sytuacjami damsko­‑męskimi, a jego reakcje są wg mnie odpowiednie), a dziewczyny, choć mają standardowe modele charakterów, to są jednak bardziej rozbudowanymi postaciami, niźli by się na pierwszy rzut oka mogło wydawać. No i jeszcze smaczek w postaci tego całego Shepard'owego elementu dodający całej serii lekkiego dramatyzmu (jaką decyzję podejmie bohater, bo wymarzona na pierwszy rzut oka „posada” wiąże się z konsekwencjami, których bohater może później żałować i coraz bardziej zaczyna to do niego docierać).

    Faktycznie, aż dziw bierze gdy widzi się tak małe zainteresowanie ta serią…
  • Avatar
    blob 17.11.2014 12:31
    Re: Eh...
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Przejrzałem sobie jeszcze raz mangę (mam trochę mało czasu teraz, więc po całości nie pojadę) i w sumie wycięli sporo fajnych scen ( kliknij: ukryte  itd). Tak jak mówisz, najbardziej straciły na tym postacie (wszystko zrozumiem, ale to,  kliknij: ukryte , to już trochę przesada]. Akurat kiedy seria zaczęła wreszcie trochę bardziej budować wątki postaci (i np.  kliknij: ukryte ).

    Akame ga Kill to jedna z tych niewielu serii, która wdg mnie skorzystałaby na fillerowaniu (nie odchodzącym od fabuły, ale rozwijającym wątki postaci), bo anime jakby tylko potwierdza fakt, że sama manga jest dosyć „rushowana” (autor zapewne nie jest zbyt doświadczony, więc miast snuć rozbudowaną historię szybko przelewa, poprzez rysownika, swoje pomysły na papier). Można by stworzyć parę „integrujących” misji dodatkowych, pokazać więcej z przeszłości bohaterów itp., ale oczywiście „z głową”. Wtedy ta charakterystyczna dla serii „śmiertelność” postaci byłaby bardziej szokująca. Niestety, prawdopodobnie ze względu na wyniki sprzedaży, twórcy zdecydowali się na ten cut…

    Tym sposobem i fani nie bedą zadowoleni i przeciwnicy będą mieli więcej argumentów przeciw. A koniec konców AgK znowuż taką słabą serią nie jest…
  • Avatar
    A
    blob 16.11.2014 23:44
    Akatsuki
    Komentarz do recenzji "Log Horizon 2"
    Pytanie.

    Rozumiem japońską idee samodoskonalenia i dążenia do perfekcji (czytaj: nigdy nie jesteś na tyle silny abyś nie mógł być silniejszy/nie ma ludzi niepokonanych itp), ale niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego Akatsuki, aktualny level 91, którą do tej pory miałem za całkiem silną fajterkę, nagle okazuje się tak cienka. Podczas treningów w ostatnich odcinkach przypomina mi raczej jedną z „bandy dzieciaków” z Minori na czele, których Shiroe uczył dopiero arkan gry w Elder Tale (i MMO wogóle chyba). Ja wiem, że twórcy chcieli przedstawić pewien etap w rozwoju jej postaci, pokazać, że „szuka siebie” i chce być silniejsza, ale do licha, to wyszło żałośnie! Dostaje wciry od jakis statystów (swoją drogą nie za dużo tych nowych postaci?) jakby dopiero zaczęła grać czy cuś. Dajcie spokój…

    Seria dwa pracuje na naprawdę niską ocenę, bo za przeproszeniem, zajmują się pierdołami, a nie konkretną fabułą. Jednym się to może podobać, ale mnie szczerze mówiąc zaczyna to wkurzać. W takim tempie jeszcze chyba ze 3 sezony przed nami…

    Tak więc moje pytanie: co się stało z Akatsuki? Idąc dalej, co się stało z Log Horizon?
  • Avatar
    A
    blob 16.11.2014 19:16
    Zamknięcie
    Komentarz do recenzji "Akame ga Kill!"
    Wychodzi na to, ze twórcy obrali ścieżkę „domknięcia” całości miast rozbicia serii na sezony. Zostały cztery odcinki więc pewnie wymyślą zakończenie.

    Czy twórcy postąpili słusznie? Ciężko powiedzieć. Jeśli chodzi o mnie, nie cierpię gdy anime odchodzi od mangi, ale z drugiej strony nie wiadomo też jak sprawa wygląda po stronie autora Akame. Sądząc po mandze wcale tak wiele do końca nie zostało (brakło by pewnie materiału na cały jeden drugi sezon), ale wystarczająco, żeby anime nie zostało domknięte zgodnie z mangą w standardowym formacie. Wobec tego (zapewne) po konsultacjach z Takahiro stwierdzono, że seria zostanie zakończona z alternatywnym endingiem. Może chodziło o kasę, może o popularność anime, a może o ilość materiału? Nie wiem… wiem tylko, że nie lubię tego (zwłaszcza, że jeszcze czekało nas parę fajnych scen), ale cóż można na to poradzić…