Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

blob

  • Avatar
    blob 23.12.2012 15:05
    Re: Więcej nie znaczy lepiej.
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    To dziwne, bo ja takiego wrażenia nie odniosłem. Chaos? SAO glądało się bardzo przyjemnie, miało b. dobre tempo (kiedy trzeba było spokojniejsze, innym razem dynamiczniejsze) i w przeciwieństwie do wielu japońskich serii nie było ani przekombinowanie, ani nie miało wielu niepotrzebnych (i zwykle niedokończonych) wątków. Nigdy nie odniosłem wrażenia, że niby twórcy zgubili gdzieś wątek. Nie spędzałem po seansie każdego kolejnego odcinka kilku godzin próbując domyślić się, o co chodziło tak naprawdę twórcom. SAO było łatwe w odbiorze (i wcale nie w sensie negatywnym, chodzi o to, że nie było zbyt przekombinowane), a jednocześnie oddziaływało na emocje i było wciągające. Prosta historia, okraszona ciekawą wizją świata przyszłosci i świetną grafiką. Może trochę zbyt melodramatyczne, ale bohaterowie nie byli (przynajmniej mi) widzowi obojętni. Im więcej czytam negatywnych komentarzy o SAO tym bardziej się zastanawiam czego „ci” ludzie naprawdę chcą, bo chyba sami tego nie wiedzą…
  • Avatar
    blob 23.12.2012 14:40
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Idąc twoim tokiem myślenia to zdanie
    Kompletnie nie myślą, zobaczą duży numerek przy kryminaliście i już gasną wszystkie światełka w mózgu, bo muszą do niego strzelać
    czy
    zbytnio polegają na niemal bezużytecznych Dominatorach
    już jest spoilerem, bo zdradzasz, że bohaterowie w taki oto sposób rozwiązują wszelkie sprawy. A bohaterka już od bodaj pierwszego odcinka pokazuje, że Sybill System jest dla niej nie teges, więc spoiler to nie jest, bo to moja dedukcja, że bunt jest raczej w jej przypadku nieunikniony, choć w serii jeszcze to nie nastąpiło. Dobra przyznaję, użyłem złego słowa, mogłem powiedzieć po prostu, że coś jej nie pasi z systemem, zamiast słowa „bunt” choć jak sam zauważyłeś formalnie  kliknij: ukryte , więc nie wiem o co ci chodzi z tym spoilerowaniem. Trochę już anime czy filmów widziałem, więc domyślam się, że „bunt” będzie, ale tego mi już chyba nie zabronisz. Mogę ci zagwarantować, ze 90% filmów o „złym systemie” opowiada o „buncie” głównych bohaterów wobec niego (udanym lub nie). A do tego, żeby dowiedzieć się, że seria jest o jakimś „systemie” wystarczy przeczytać opis fabuły…

    I to ty chyba nie umiesz czytać co piszę, bo mówię ci po raz wtóry, że mówię O­‑G-Ó­‑L-N­‑I-A­‑K-A­‑M-I, żeby chociaż spróbować ci wytłumaczyć konwencję serii i „świat” pod jarzmem Sybill System, w jakim przyszło naszym bohaterom żyć. Nie mówię o konrektnym przypadku w tej serii. Zresztą, o ile dobrze pamiętam,  kliknij: ukryte . System wymusza na nich takie postępowanie. Jest morderca to trzeba go sprzątnąć, takie są wytyczne, tak mówi Sybill System, który jest alfą i omegą świata przedstawionego w serii. Mówi to nawet ten drugi Inspektor do Akane, coś w stylu „masz wykonywać pracę Inspektora bez pytania”. Wynika to z tego, że jeżeli ktoś zacznie poddawać w wątpliwość słuszność Sybill System to jego odczyt może się zmienić, a od tego juz niedaleka droga do bycia „na cenzurowanym”. Już widzę jak ty się buntujesz przeciwko takiemu systemowi jak Sybill. Siedziałbyś pewnie grzecznie byle tylko odczyt ci się nie zmienił. Dla przykładu, policjanci (znowu) tłuką pałami cywilów, bo tak im każe państwo (którego „porządku” bronią) czy zwierzchik i nie zmieni tego np. fakt, że ktoś kogo biją walczy o swoje prawa czy godność poprzez prostest. Nie wykonają rozkazu, to dostaną karę dyscyplinarną za niesubordynację. Moralność nie ma tu niestety nic do rzeczy. Możesz poddawać w wątpliwość takie rozkazy, ale nie zmieni to faktu, że jeśli się sprzeciwisz, musisz się liczyć z konsekwencjami. W przypadku tej serii dochodzi jeszcze czynnik, iż „nieomylny” system stwierdził, że dana osoba ma „czerwony” odczyt, co znaczy, że juz nie ma dla niego ratunku. Taka jest konwencja świata przedstawionego w Psycho­‑Pass. To jak nasi bohaterowie będą natomiast postępować w takim o to świecie, dowiemy się oglądająć serię (choć jak już mówiłem, można się domyślić w jaki sposób sprawy się potoczą). No ale chyba nie da ci się tego wytłumaczyć, zawsze masz swoją, „jedyną” rację i jeszcze na dodatek chamsko mnie atakujesz…
  • Avatar
    blob 23.12.2012 00:32
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    A co niby skłoniło cię do przypuszczeń, że opowiadam o odcinku 11 (który de facto obejrzałem dopiero przed chwilą)? W którym dokładnie miejscu spoileruje ten odcinek? Przecież mówię w ogólniakach. Nasi bohaterowie załatwali już niejednego psychola i na pewno jescze paru ukatrupią do końca serii. To chyba ty ty nie doczytujesz wszystkiego, albo źle rozumiesz co piszę. Na to niestety nie moge nic poradzić…

    A tak na marginesie, do bycia fanem Psycho­‑Pass mi daleko, choć serię uważam za naprawdę wyróżniającą się i mogącą śmiało być porównywaną do np. serialu GitS SAC.
  • Avatar
    blob 22.12.2012 22:43
    Re: ?
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Na razie kontynuacja jest i tak niemożliwa, bo anime pokryło sie z ostatnimi chapterami mangi. Jeżeli kontynuacja dojdzie do skutku, to muszą z rok poczekać aż manga trochę nadgoni. Całe szczęście, że tak jak w przypadku wielu innych adaptacji mang, nie było tu radosnej twórczósci i anime jest zgodne z mangą do samego końca…
  • Avatar
    blob 22.12.2012 00:13
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Sybill jest ukazany jako „jedyny i słuszny” i choć nasza bohaterka zaczyna przejawiać zalążki buntu wobec tego systemu (co zapewne doprowadzi do adekwatnych zwrotów akcji pod koniec serii, takiego mam czuja), na razie obowiązuje absolutne podporządkowanie się mu. Sybill System jest przedstawiony niczym w ponurych powieściach o dystopiach z gatunku „co by było gdyby wielki brat decydował o naszym losie i porządku świata”. Sybill to „nieomylny system”, który wymusza absolutne posłuszeństwo (czy raczej grzeczność) i dlatego nasi bohaterowie wolą się takiemu „nieomylnemy sytemowi” nie sprzeciwiać (zresztą zobacz jak skończli, są trzymani na smyczy i w każdej chwili „opiekun” ma prawo ich zastrzelić). Skoro system mówi zabij, to tak mają robić.

    Kompletnie nie myślą, zobaczą duży numerek przy kryminaliście i już gasną wszystkie światełka w mózgu, bo muszą do niego strzelać.


    A jesteś może policjantem? Byłeś kiedyś w sytuacji, gdy masz na muszce „psychopatę”, który kroii ludzi w imię sztuki czy cuś, który w każdej chwili może skoczyć i wydrapać ci oczy. Jak mniemam zaprosiłbyś go na herbatkę, żeby porozmawiać sobie o jego motywach czy osobie dla której pracuje. Ja w takiej sytuacji nie byłem i trudno mi jest powiedzieć jak bym się zachował, wiedząc, że ciągnąć za spust „pozbędę” się takiego elementu (zamiast zamykać go na 25 lat w luksusowej celi i przesłuchiwać go widząc, że świetnie się przy tym bawi, jak to było z pewnym panem z Norwegi). To jest jedna sprawa. A druga, skoro „system” mówi zabij, to znaczy, że dla kolesia nie ma nadzieii i trzeba go zlikwidować. Podejrzam, że Sybill nie pozwala na niesubordynację…
  • blob 17.12.2012 00:29:37 - komentarz usunięto
  • Avatar
    blob 16.12.2012 01:55
    Re: Czyżby...?
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Ja mam takie wrażenie, którego dawno nie miałem, oglądając Psycho­‑Pass, jakie miałem oglądając serial GITS. Po prostu czuje się, że to seria z wyższej półki. Grafika, szczegóły, klimat, świat przedstawiony to klasa sama w sobie. Seria jest poważna, realistyczna (no poza faktem, ze to sci­‑fi). Nie ma głupich komediowych wstawek, fanserwisu, wyjazdów na plażę itp.(póki co, ale raczej nie zanosi się). Uwielbiam, kiedy anime ma właśnie taka poważną formę. Nie wiadomo czy seria utrzyma poziom, ale na razie to majstersztyk i seria, która ma szansę wejśc do kanonu…
  • Avatar
    blob 15.12.2012 00:09
    Re: 10 odcinek
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Nieprawda, nic takiego nie ma miejsca w mandze, a anime jest zgodne z pierwowzorem. Anime kończy się na 12 odcinku, prawie że idealnie pokrywa się z najnowszymi chapterami mangi więć twórcy dobrze to wyliczyli. A autor mangi nie skończył, więc sezon drugi jest jak najbardziej prawdopodobny, ale dopiero za jakis czas…
  • Avatar
    blob 14.12.2012 23:53
    Re: Odc. 9
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    co im broniło przebić się przez mur kościółka i wyjechać tyłem

    Niepewność, czy konstrukcja ustoi.


    Kościół wygląda mi na trójnawowy, więc jakby jedna ściana tylnia (ołtarzowa) poszła, budynek raczej by ustał. Zresztą jak by wyjechały jadąc blisko siebie „na raz” to i tak by nie było zagrożenia, bo by sie szybko przebiły, zanim gruz by na nie spadł. Co prawda tam też można było zauważyć ogniska, ale lwia część sił Rosjanek była ustawiona od frontu.

    Nieee… po prostu z punktu widzenia scenarzysty/ów wyjazd „na czołówę” wydawał się (skądinąd słusznie) bardziej atrakcyjny.

    A tak na marginesie, zastanawiam się jak to się stało iż Pravda nie przyuważyła od razu zwiadowców, bo zakładam, że musiały wyjść przez główne wejście. A taak. Tamte były zajęte siorpaniem barszczu…
  • Avatar
    A
    blob 14.12.2012 00:18
    Odc. 9
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Łohoho. Dwie rzeczy:

    1. Rekonesans przy -15 czy tam -30 w krótkich spódniczkach rulez (a nasze dziewczynki na mróz odporne nie są, bo sie musiały kocykami przykryć, a chyba nano­‑rajstop na nuziach nie mają)

    2. Dziwnym trafem, znowu kami mechanoidów sprzyjał naszym bohaterkom,  kliknij: ukryte  no ale żeby nie było, że za lekko mają (taa jasne), trochę dramatyzacji musi być, vel ostatnia scena odcinka.

    A jako bonus: żenujący taniec angler­‑fisha (z lenistwa nie szukałem jak się ta ryba po polsku nazywa, ale wiadomo o co chodzi) na wizji :|

    Tę serię można kochać i nienawidzić jednocześnie…
  • Avatar
    blob 11.12.2012 18:50
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Przestań mnie ciągnąć za język :P Czy muszę sie tłumaczyć z każdego słowa? Mówię, że ogólnie zdarza im sie cenzurować co nieco… nie mówie o tym konkretnym anime.
  • Avatar
    blob 11.12.2012 13:07
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Wiem, to z prawami autorskimi powiedziałem dla żartu (choć żyjemy w Polsce)...

    Natomiast cenzurowanie już takie śmieszne nie jest…
  • Avatar
    blob 11.12.2012 01:03
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    No pewnie, my mamy radochę gdy w którymś anime jest jakiś „polski” element :D (jak np. w Sky Crawlers), więc czemu Rosjanie mieliby być inni…

    Natomiast cała ta sytuacja z wycięciem sceny mocno wkurzająca, najpierw takie Crunchyroll zgarnia anime dla siebie, a później robią z nim co chcą (cenzurki i inne ple ple) w imię poprawności politycznej lub innych dupereli, takich jak prawa autorskie czy cuś :P
  • Avatar
    blob 9.12.2012 20:11
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Zauważyłem, że ostatnimi czasy trochę za dużo gadają np. prawie cały jeden odcinek był poświęcony tej całej Ouryo, ale nie jest to takie złe (choć niektórzy mogą narzekać na brak akcji), zwłaszcza, że dzięki temu możemy dowiedzieć się co siedzi w psychice psychopaty :P No i poruszane są bardzo ciekawe tematy, np. wywód tej szychy od cyborgów w odcinku 9  kliknij: ukryte  na temat cyborgizacji społeczeństwa daje trochę do myślenia… Seria taka jest, tzn. sporo tu filozofi, dlatego tym bardziej nasuwają się skojarzenia z GITS…

    Tak czy siak anime trzyma poziom, i naprawdę widać, że nie jest to pierwsza lepsza tandeta sci­‑fi. Jeśli utrzyma poziom, wydaje mi się, że może na długo zostać w pamięci widzów…
  • Avatar
    blob 9.12.2012 20:00
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Kurczę, taka zadyma, a ja w wersji odcinka 8, którą oglądałem, nie widziałem tej sceny, bo nie wiedzieć czemu ją wycieli.

    A swoją drogą, tak się zastanawiam, jako, że nie byłbym sobą gdybym nie czepiał się taktyki w tej serii, skoro  kliknij: ukryte  nie mogą rozwalić ściany i wyjechać w druga stronę? Przeciaż nie raz czołgami przebijano się przez ściany…
  • Avatar
    blob 4.12.2012 16:16
    Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Przygodówka owszem, ale bynajmniej nie z płytkimi postaciami, bez przesady. No chyba, że chodzi ci o postacie typu podstarzały schizofrenik mający niedowład lewej ręki, który pod wpływem traumy z dzieciństwa przeszedł operację zmiany płci. Kocha aranżację kwiatowe, ale pod wpływem sytuacji geo­‑politycznej świata musi zajmować się cyberterroryzmem i porywaniem dzieci, co powoduję u niego liczne ataki depresji przeplatane napadami szału, które stara się niwelować gwałcąc rośliny lub pisząc ballady. Dodatkowo przeżywa romans z transwestytą, baletnicą i kotem jednocześnie. Tak zgodzę się, na tle takiej postaci bohaterowie SAO są płytcy…

    Chcesz powiedzieć, że shouneny z zasady wciągają i basta? Wciągnąć może każda seria, nawet yaoi, w którym jedyna forma aktywności bohaterów poza wzajemnym adorowaniem się to wyjście do sklepu. Jeżeli kogoś takie coś kręci, a dodatkowo postacie i ich uczucia są ciekawie przedstawione, to na pewno znajdą sie ludzie, którzy coś takiego pochłoną jednym tchem. A żeby shounen wciągnął, musi mieć coś ciekawego do pokazania, choćby konwencję czy bogactwo świata przedstawionego (choćby taki One Piece, w przypadku którego wyobraźnia autora zaskakuje na każdym kroku). Dla niektórych SAO jest nudne i płytkie, proszę bardzo. Ja znajduję tam wiele elementów, które nie pozwalają mi się od niego oderwać…
  • Avatar
    blob 4.12.2012 00:52
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Ależ ja wcale nie chciałem żebyś tak powiedziała :P Powiedziałem ci, że ja akurat lubię „wymiatająch”, a nie dostających w kość bohaterów, ale to są już moje odczucia, a nie zarzut do twojej wypowiedzi (a Kirito w takowy typ postaci „wymiatacza” akurat się wpisuje) :D Z drugiej strony, nie uważam też, że zwycięstwa przychodzą mu za łatwo, bo kilkukrotnie jego „pasek życia” niebezpiecznie zbliżył się blisko zera. Zresztą, kto widział odcinek nr 22, ten zobaczył, że Kirito jednak nie jest niepokonany…
  • Avatar
    blob 4.12.2012 00:36
    Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    po zakończeniu serii każdy fan lub anty­‑fan SAO będzie chciał ją przeczytać, by udowodnić, że miał rację. Z drugiej zaś, nieważne, czy recenzant rzuci ,,to anime było be'' czy wręcz odwrotnie – hejtu nie da się uniknąć przy tak wielkich emocjach związanych z tymże tytułem.


    Ja na przykład rzadko kieruje się opiniami recenzentów na Tanuki. Żeby nie było, uważam ich z mądrych i znających się na temacie ludzi, nietety często to czego ja w anime szukam rozmija sie z tym czego szukają inni. Dlatego, jak zapewne większość ludzi i jak najbardziej słusznie, kieruję się własnym gustem. W recenzjach patrzę tylko, czy w danej serii są elementy, które mogą mnie zainteresować, bo niestety przekonałem się, że częstokroć to co dla mnie w serii jest atrakcyjne, dla innych jest powodem do krytykowania tejże serii…

    Fanboyem SAO nie jestem, choć niektórzy zapewne tak mogą pomysleć po przeczytaniu moich poprzednich komentarzy, natomiast ja w przeciwieństiwe do niektórych piszących tu osób nie staram się zrozumieć popularności tego anime, a raczej w drugą stronę: skąd bierze się taka niechęć do niego? Słyszę np. że anime jest prostą przygodówką z płytkimi postaciami. No to czemu tak wciąga albo czemu główni bohaterowie wzbudzają taką sympatię (przynajmnie we mnie)? Wdg mnie w tym anime po prostu jest „coś” takiego co czyni je ponadprzeciętnym (nie epokowym czy genialnym broń Boże!), dlatego wkurza mnie nadmierna jego krytyka…
  • Avatar
    blob 4.12.2012 00:12
    Re: Wtf?
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online: Sword Art Offline"
    Dodatek do pierwszego Blu­‑ray'a. W następnych będą dalsze tego odsłony. Można się dowiedzieć paru ciekawostek, ale ogólnie nic szczególnego…
  • Avatar
    A
    blob 1.12.2012 17:08
    Nieee...
    Komentarz do recenzji "Star Driver: Kagayaki no Takuto"
    Seria znudziła mnie w trakcie oglądania. Próbowałem wytrwać jak najdłużej, ale w końcu się poddałem. Postacie nie wzbudziły wogóle mojej sympatii. Formuła serii, czyli w każdym odcinku mamy „potwora tygodnia”, w tym wypadku raczej męczyła. Poza tym, zmęczyła mnie ta wszechobecna abstrakcja i surrealizm serii (której jest tu dużo nawet jak na japoński twór). Wszystko to przypomina jakby sen, ale w negatywnym znaczeniu, takim, że nie wiadomo co jest jawą, a co prawdą (cóż, taka pewnie konwencja, ale tutaj nie bardzo to zagrało), czytaj, totalny bełkot. Nie wiadomo o co chodzi byle by była rozpierducha, tak jakby twórcy nie wiedzili czym seria ma być. Ci źli nieprzekonujący, wyglądaja jak banda cyrkowców i psychopatów (czyli chory sen japońskiego rysownika). Może jakbym dotrwał do końca serii, to by się co nieco wyjaśniło, ale nie dałem rady…

    Nie wątpie, że komuś ta seria przypadnie do gustu, ale ja odradzam…
  • Avatar
    blob 30.11.2012 16:16
    Re: 7 odcinek
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Mam takie same odczucia odnośnie OP. Jednak widać kiedy piosenka jest robiona pod OP (tak mi się wydaje), a nie na odwrót, lub wogóle…

    Ale dobry OP nie oznacza dobrej serii, jednkaże tu na szczęscie wszystko gra. Seria jest naprawdę dobra, wciągająca, bardzo fajnie pokazuje różne typy zachowań i charakterów ludzkich (zresztą taki jest zapewne „main focus” serii) w obliczu takiej sytuacji (survival). W niektórych seriach anime/filmach wychodzi to lepiej w innych gorzej, ale tutaj myślę, że twórcy bardzo dobrze to przedstawili. Rzeczy takie jak grafika czy design postaci są na wysokim poziomie. A nawet sam pomysł z zasadami gry w Btooom! jest ciekawy. Postacie można lubić, ale należy pamiętać, że każda z nich ma coś na sumieniu (i nie mówię tu o kilku z nich, którzy są mordercami z natury).

    Nic tylko polecać, bo podejrzewam, że seria utrzyma poziom do końca (jestem na 9 odcinku), a jedynie zakończenie może zawieść (ale nie musi, choć podejrzewam,  kliknij: ukryte ).

    Daję 9/10, a swoją drogą jeśli ktoś szpila teraz w Far Cry 3, być może złapie jakiś tam klimat :D (choć oczywiście fabularnie te dwie rzeczy się różnią)
  • Avatar
    blob 29.11.2012 13:28
    Re: Poparcie opinii
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Wymyślamy co kto mógł robić z punktu widzenia taktyki jakbyśmy byli Rommelami, a twórcy i tak pozwolili sobie na wiele „uchybień” i jakoś mocno zapewne nad taktyką nie główkowali, tylko napisali scenariusz tak, aby był atrakcyjny i dynamiczny… Swoją drogą, myślę, że każdy z nas ma trochę racji, ale dopiero udział w prawdziwej bitwie zweryfikowałby nasze mądrzenie się :P

    Swoją drogą mówisz Slova o realizmie, że czołgi są prawdziwe (a nie bo są komputerowe :D). Skoro tak, nie wydaje mi się aby kruche dziewczynki mogły obsługiwać czołg, rzeczy takie jak przeładunek pocisków, czy obsługa wieżyczki byłyby chyba poza ich zasięgiem. Nie wiem nigdy nie siedziałem w czołgu, ale w domyśle wydaje mi się, że nie są to lekkie do zrobienia rzeczy. Właśnie m. in. dlatego i przez te „nieszkodliwe” pociski sądzę, że to pseudo­‑realizm… I nie możesz mówić, że takie są założenia serii i to ich rozgrzesza, bo albo stawiamy na realizm albo pseudo­‑realizm (czyli pewne elementy są realistyczne, inne to konwencja)...

    Jednak dla military otaku atrakcyjniejsza od spoconych i umazanych smarem żołnierzy jest grupa słodkich dziewczynek.


    Zdziwiłbyś się ^_^ Nie przeczę niepełnoletnie bohaterki to ulubiony temat Japończyków, ale są też przecież pasjonaci, którzy lubią odtwarzać historyczne bitwy itd

    I tak jak piszesz Cthulhoo, nigdy nie uwierzę, że te pociski nie stanowią zagrożenia. Wyginają blachę, więc przy strzale z większej odległości mogą z łatwością (albo nawet i trudnością, ale taka szansa istnieje) pancerz przebić. Przypominam też o tym, że w jednym z odcinków bohaterki walczą w mieście ku uciesze cywilów. Można powiedzieć, że przy rajdach czy wyścigach też istnieje zagrożenie, że np. pojazd wypadnie z trasy, ale chyba raczej wiekszość ludzi się ze mnę zgodzi, że ostra amunicja stanowi bardziej realne zagrożenie, niźli przypadkowe wypadnięcie auta z trasy (przed którym zawsze można odskoczyć, a pocisk jest trochę szybszy)...
  • Avatar
    blob 29.11.2012 02:22
    Re: Poparcie opinii
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Na muszce… Spróbuj patrzeć przez lornetkę jadąc rowerem przez ścieżkę w lesie, efekt będzie podobny do tego, co widział celowniczy pędzącego Shermana.


    No to chyba tym łatwiej jest takiemu uciec :P

    Fakt że w jednym z czołgów dziewczyny musiały ugasić pożar, pokazuje w jak „bezpieczną” grę bawią się bohaterki.

    Tak samo jest w przypadku wszystkich sportów motorowych.


    Dziwne porównanie. Mówimy tu o „zabawie” w której ostrzeliwują się pociskami zdolnymi przebijać pancerz, a one nie mają nawet żadnej osłony tylko mundurki (nie to żeby im nawet zbroja pomogła :P). A pożar był jednym z efektów ostrzału takim pociskiem, przykład, który dałem, aby podkreślić iż te pociski naprawdę mają siłę niszczącą, a nie są np. plastikowymi kulkami…

    A po drugie laska z flagowca, bo się podpaliła i zaczęła gonić zwiadowcę :P

    A miała inne wyjście?


    Miała, wystarczyło, że pojedzie w drugą stronę (ten mały czołg i tak by jej nie zagroził) i ucieknie w stronę swoich. Nie bądź naiwny. Laska się podpaliła i tyle, od razu widać było, że jest narwana…

    Swoją drogą, znowu to zaznaczam, zostawienie czołgu flagowego bez obstawy było głupim posunięciem.

    twierdzisz, że lepiej być cały czas na muszcze wroga niż wykonać szybki zwrot w chaszcze

    I stracić prawdopodobnie jedyną szansę na zwycięstwo…


    I tak i nie. Niektórzy na swoją szansę potrafią cierpliwie czekać bardzo długi czas, mozolnie budując szansę na uderzenie. Ich decyzja była może i słuszna (zaryzykowały), ale z taktycznego punktu widzenia nierozważna i mogła skończyć się źle.

    Ja czepiam się tej serii za jej pseudo­‑realizm. Jako seria rozrywkowa jest fajna, ale wkurzają mnie po prostu te próby nadania jej realizmu na siłę. Jest to zbyteczne w moim odczuciu. Nie przy takiej konwencji: dziewczynki jeżdzące czołgami i ostrzeliwujące się w imię sportowej rywalizacji. Już sama ta konwencja przekreśla sens dawania tu elementów realizmu i taktyki (to tak swoją drogą, apropo naszej dyskusji o taktyce). Po co ta cała szopka i „niby­‑taktyczna” otoczka, skoro i tak bohaterki wygrywają dzięki szczęściu i „pomocy” scenarzystów… ale widać, skoro Japończycy mają potrzebę tworzenia takich serii, zamiast np stworzyć serię o normalnej brygadzie czołgów w czasie II WŚ czy cuś w tym stylu (gdzie mogliby walić realizmu ile wlezie), no cóż, taka już ich natura…
  • Avatar
    blob 28.11.2012 23:48
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    No widzisz, a ja na przykład lubię, gdy bohater „wymiata”, a nie jest łajzą, która ciągle dostaje w kość. Zresztą Kirito jest po prostu dobry w tę grę. I to że ta gra stała się śmiertelna tego nie zmienia. Po prostu są gracze, którzy są najlepsi w danej grze, vel Koreańczycy w Starcraft'cie :P
  • Avatar
    blob 28.11.2012 23:41
    Re: najlepsze anime roku?
    Komentarz do recenzji "Katanagatari"
    Po kirci i Luk'u widzę, ze są to osoby które wogóle nie czują klimatu tej serii, czepiają się np. rzeczy, które są zamierzonym elementem, czyli gadanina, wygląd postaci czy prostota fabuły. Nie mówię, że to iż seria im się nie podoba to źle, każdy ma swój gust i nikt nie każe im tego anime oceniać pozytywnie, ale wydaje mi się, że takie klimaty trzeba po prostu lubić. Bo akurat w swojej kategorii: „poetycko­‑artstycznych paplanin z elementami akcji i dramatu” uważam anime za genialne. Ale takie rzeczy trzeba po prostu lubić…

    PS: Katanagatari raczej nie zaliczam do serii „dla dzieciaków”...