Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

blob

  • Avatar
    blob 5.04.2013 12:39
    Re: Ech..
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    trafiła z 5 km, bo tak chciał scenarzysta, nie trafiła z 5 m,

    Już pisałem kilka razy… i nie z pięciu kilometrów, a z nieco ponad kilometra i przez przypadek.


    Traktujesz moją wypowiedź zbyt dosłownie… Jaka różnica czy napisze ci 5 czy 1 km. Sens wypowiedzi pozostaje ten sam czyli naginanie scenariusza w tej przecież skadinąd „realistycznej” serii (przynajmniej to próbują nam momentami wmówić autorzy, bo po co te wszystkie wstawki o sztuce wojennej, taktykach, czy konstrukcji czołgów) ...

    gówniary ubrane w szkolne mundurki żonglujące ciężkimi pociskami,

    Założenie serii, nie masz co tu się czepiać. I nie znasz masy pocisków, bo to nie są typowe pociski do danych czołgów, więc przystopuj. Znowu to, co powyżej – czepianie się do rzeczy, co do których nie ma pewności.


    Moge ci zagwarantować, że nawet jakby te pociski ważyły kilogram, to po przerzuczeniu 30 takich laski nie miałyby sił. Tu mogę sie mylić, ale jest też chyba coś takiego jak minimalna waga pocisku czołgowego, bo inaczej nie działałyby jak trzeba… Nie zapominajmy też, że w anime mieliśmy czołgi typu Tygrys czy nawet ten Maus, a tam nawet po rzekomym zbiciu wagi (Tygrysa ważył chyba z 50 kg) pociski i tak ważyłyby swoje. Zresztą czołgi są „prawdziwe” nie? A więc wątpie, żeby wszelkie przekładnie i dźwignie chodziły jak masełko (zwłaszcza, że są to stare maszyny, niby odnowione, ale na pewno zawodne). Ręce by im odpadały po pięciu minutach użytkowania… Nie proszę o wiele, wystarczyłoby mi, żeby autorzy pokazali, że te dziewczyny naprawdę są zmęczone tymi wszystkimi czynnościami (choćby po tym jak już im adrenalina opadnie)...

    i wystawiajace łeb w środku ostrzału, bo lepiej widać

    A co to ma do realizmu?


    A to, że gdyby trochę „konsekwencji” to dawno by jej już łeb urwało (albo by chociaż wypadła z czołgu), jeśli nie od odłamków, to od zwykłej fizyki, gdy czołgi ostro hamowały, manewrowały lub były po prostu obijane pociskami. Chcesz przykładów? Ostatni odcinek, pociski obijają wieżyczkę metr od głowy bohaterki. Czołg bohaterki jest ostrzeliwany tak, że rzuca nim na boki, aż się rozsypuje (to tak apropo wagi pocisków, nieszkodliwe, wcale…). Jest jeszcze kwestia rezonansu, siły odrzutu, czy po prostu ogłuszającego hałasu wybuchów. Tak jak bohaterki, w „realnym świecie” mogą zachowywać się chyba tylko pozbawieni strachu psychopaci… nawet jeśli jest to rzekomy sport. Widziałeś kiedyś kierowców rajdowych wystawiających przy 100 km/h łeb przez okno? (inna sprawa, że są przypieci pasami). Ba, przecież te czołgi się wywracały przy pełnej prędkosci, te dziwczynki już dawno by miały poskręcane karki albo przynajmniej złamania czy guzy. Albo przynajmniej astmę od wszędobylskiego pyłu…

    No ale bez przesady!

    W którym miejscu przesada? Znaczy chciałbyś wsadzić do czołgów facetów, żeby było realistycznie, tak? Ale wtedy to nie byłoby już Girls und Panzer.


    Tak właśnie. Ale w sumie wolałbym kobiety… Swoją drogą, serii o czołgistach chyba nie było w historii anime. Może ktoś wie coś więcej?

    Swoją drogą jak na skromne i „zwyczajne” nastolatki są „całkiem” odporne na stres związany z jazdą w klaustrofobicznych kokpitach ostzeliwanych ze wszystkich stron

    Bo to sport, a nie wojna?


    Proszę cię chyba nie mówisz poważnie? Zwykłe dziewczynki, które równie dobrze mogłyby sadzić kwiatki jako hobby (zresztą jedna zajmuje się ikebaną). Dorośli faceci sikają ze strachu na ćwiczeniach wojennych, mimo faktu, że przecież to „tylko” ćwiczenia. Chyba jesteś niepoważny jeśli uważasz, że zwykłe uczennice poradziłyby sobie w takiej sytuacji (wrzucone do klaustrofobicznych kabin prosto w wir, mimo, że udawanej, to jednak zawsze wojny) bez problemu (hałas pocisków, uczucie zaszczucia). Zresztą znamy wiele sytuacji w sporcie (wystarczy poczytać gazety), gdy sportowcy (a tym bardziej dzieci) nie poradziły sobie z presją i np. załamywały się psychicznie. A nie powiesz mi, że ciągłe przerzucanie pocisków, przymus szybkiego podejmowania decyzji, od których zależy dobro drużyny, to nie sytuacje stresogenne… Tak, dziewczyny traktowały to jako sport, ale później dochodzi jeszcze czysta rywalizacji no i  kliknij: ukryte . Nie, dla nich na pewno nie było to wszystko stresujące…

    O ile ta seria byłaby dla mnie lepsza, gdyby zamiast tych gówniar wstawić już nawet 20‑paru letnie, sprawne fizycznie laski.

    A to obecne bohaterki są niepełnosprawne, czy jak?
    I jaką rolę gra wiek? Chcesz zobaczyć kobiety w czołgach, jedź do Izraela. Żaden problem.


    Skoro zamiast kobiet wolisz oglądać dzieci, to chyba z tobą coś nie tak… Zresztą już wielokrotnie mówiłem o tym, że dla mnie dziewczynki w czołgach to po prostu abstrakcja sama w sobie… Mamy wiele anime o mechach, z multum nastolatków, ale tam możemy przynajmniej założyć, że owe mechy są przystosowane do swoich użytkowników, a tu dostajemy „prawdziwe” czołgi ze wszystkimi ich właściwościami…

    Właściwie to powinienem se dać spokój z komentowaniem tej serii, bo ona mnie nie przekonuje i basta, ale jak widzę jakie bzdury niektórzy tu wypisują, to nie mogę pozostać obojętny…
  • Avatar
    blob 5.04.2013 02:07
    Re: Ech..
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Ja staram się patrzeć na serię chłodno i ciągle mówię, że nie wkurzają mnie ani te moe bohaterki jako postacie same w sobie (są one zresztą całkiem sympatyczne), taktyka w samych bitwach, według mnie nie zawsze konsekwentna, ale w sumie Slova zdołał ją wybronić, ani nawet już te ich akrobacje typu drift itp.

    Mnie wkurza to radosne traktowanie wojaczki. Te niby nie raniące pociski… skoro to takie bezpieczne, to czemu bohaterki co chwila pytają się czy wszystko w porządku, bynajmniej nie z grzeczności, bo i pożary były i zgniecione czołgi. Już pal licho te jeżdzące po sobie maszyny i nawet wymiany ognia typu trafiła z 5 km, bo tak chciał scenarzysta, nie trafiła z 5 m, bo tak chciał scenarzysta (rozumiem bitwy są nieprzewidywalne i nawet znane osobistości, które wiele razy wiwijały się śmierci, jak pokazała historia ginęły czasem wręcz przypadkowo vel Czerwony Baron). Dla mnie brak realizmu to: gówniary ubrane w szkolne mundurki żonglujące ciężkimi pociskami, naprawiajace w biegu czołgi i wystawiajace łeb w środku ostrzału, bo lepiej widać. Swoją drogą jak na skromne i „zwyczajne” nastolatki są „całkiem” odporne na stres związany z jazdą w klaustrofobicznych kokpitach ostzeliwanych ze wszystkich stron (tego nie wiem z doświadczenia, ale podobno niejednego twardziela niszczyły psychicznie odgłosy panującego wokół w czasie ostrzału). Nie panikują, momentami tylko reagują lekkim niepokojem. Te ich radosne: przecież to zabawa! Aktywność polekcyjna! Trochę popiszczą, pośmieją się i otrą z buzi sadzę. Rozumiem w konwencji tkwi siła serii, bo to przecież ma być rozrywka, traktowanie wszystkiego z dystansem i inne ple ple, a i jescze można się trochę militariami poekscytować. No ale bez przesady!

    O ile ta seria byłaby dla mnie lepsza, gdyby zamiast tych gówniar wstawić już nawet 20­‑paru letnie, sprawne fizycznie laski. Ani by nie trzeba rezygnować z komediowych akcentów, ani z obyczajówki. No tak, ale wtedy seria straciłaby pewnie sceny typu „śpiewamy Katiusze”... Oglądałem wiele serii i choć nie zawsze jestem konsekwentny w ich ocenie to są pewne „granice abstrakcji”, po przekroczeniu których anime staje się dla mnie po prostu wkurzające…

    Nie jestem haterem GuP, bo jednak serię obejrzałem w całości, ale nigdy nie zrozumiem zachwytów nad nią. Albo po prostu wciąż nie dociera do mnie, że posród nas, „twardo stąpajacych po ziemi” (jakież to nierealistyczne! Tożto bajka! Idź lepiej kopać kartofle albo oglądać film o wojnie w Iraku czy prostytucji wsród nieletnich, bo to jest prawdziwy świat!), „life is brutal and full of sadness” Polaków, są ludzie tacy jak Slova, którzy potrafią się cieszyć z tak abstrakcyjnych serii jak dzieci :P

  • Avatar
    A
    blob 5.04.2013 00:24
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Fajne. Lubię takie „summoningowe” serie (tu przywoływanie poprzez telefon), bo można liczyć na sporą dawkę postaci czy też kemono/akuma etc, a jako, że bohaterowie są pełnoletni bajeczka a'la Pokemon to chyba nie będzie… A akcja dosyć szybko rusza z kopyta. Na razie jeden odcinek, więc ciężko coś więcej powiedzieć, ale wstęp zapowiada ciekawą serię (o ile ktoś lubi takie klimaty).

    Kolejne interesujące anime wiosny 2013, która zapowiada się na naprawdę atrakcyjną dla fanów akcji zarówno w klimatach fantasy jak i sci­‑fi (po dosyć ubogiej pod tym względem zimie).
  • Avatar
    blob 2.04.2013 17:47
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Nikt nie zakładał, że GuP sprzeda się powyżej 4k. Obstawiano, ze jak dobrze pójdzie, to na siebie zarobi i tyle.


    Nikt nigdy do końca nie przewidzi popularności danego anime. Natomiast są pewne rzeczy, które się w Japonii zawsze dobrze sprzedają, więc można spróbować na nie postawić. Modele mechów (lub innych militariów) czy dziewczynki w szkolnych uniformach to jedne z tych rzeczy. Chcesz powiedzieć, że realizm jaki twórcy zastosowali w przypadku odwzorowań czołgów jest przypadkowy? GuP jest orginalne, bo faktycznie czegoś takiego chyba wcześniej nie było (anime o tematyce czołgów), ale nie wydaje mi się, żeby twórcy byli „bardzo zaskoczeni” popularnością swojego anime…

    Typowe zachowanie hejterów anime z żeńską obsadą.


    Tak? Za to ty to typowy przedstawiciel fanboyów. Wrzucasz wszystkich do jednego wora…
  • Avatar
    blob 1.04.2013 21:02
    Re: Ehh...
    Komentarz do recenzji "Magi"
    To samo. Albo serię ciągną albo nie (btw kto każe Japońcom robić fillery, nie mogą po prostu wsztrzymywać serii na pewien czas, tak jak to robią np. Amerykanie?). Nietety, twórcy wolą „zamknąć” serię na wszelki wypadek, zmieniając przy tym fabułę tak, że kontynuacja może byc niemożliwa (np. kliknij: ukryte )
  • Avatar
    blob 1.04.2013 14:15
    Re: skąd się wzioł ten akki
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    blob 30.03.2013 20:51
    Re: skąd się wzioł ten akki
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
    Hehe, Anglia może być dobrym przykładem. Chyba nawet padły tam jakieś „niechlubne” rekordy :P

    PS: kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    blob 30.03.2013 00:39
    Szkoda...
    Komentarz do recenzji "Maoyuu Maou Yuusha"
    Mocno zmarnowany potencjał. Za krótkie, za szybko, za dużo na raz. Jedne wątki urywane, drugie tylko sporadycznie nakreślone. Nie chodzi o to, że seria jest niezrozumiała. Po prostu wygląda to jak recap serii, a nie właściwa rzecz. Sprawy nie poprawia fakt (ale to już raczej kwestia autora Maoyuu), że dzięki głównej bohaterce w parę lat mamy ok. 300 lat rozwoju szeroko pojętej cywilizacji europejskiej (bo na takiej jest głównie wzorowany świat Maoyuu). Taki rozwój rolnictwa, ekonomii i sztuki wojennej itd w parę lat jest mimo wszystko chyba przesadzony, bo, o ile łatwiej jest wynalazek po prostu pokazać niż go wynajdywać przez kilkanaście lat, to już nie jestem pewien, czy społeczeńswto średniowieczne by to tak wszystko szybko „łyknęło”, ale może się mylę. Dodatkowo, po 12 odcinkach, które spokojnie mogły być 24 odcinkami, zapowiada się drugi sezon, gdyż finał serii właściwie nic nie zamyka.

    Szkoda, bo naprawdę liczyłem na te serię. Ma wszystko czego dobra seria fantasy może potrzebować: w miarę fajne postaci, ciekawą grafikę, trochę walk i dramatu, kiełkującą miłosć (choć od początku już „nakierunkowaną”), klimat i muzykę, uniwersum i nawet rozbudowane „strony konfliktu” w postaci kilkunastu ludzkich i demonicznych państw (razem z ich przywódcami/arystokratami/intrygantami), a nawet ciekawy jak na fantasy meta­‑pomysł fabularny: za pomocą technologii, ideii liberalizmu i odpowiedniego zarządzania oraz nauczania, a nie siły, zróbmy pokój na świecie. Czego chcieć więcej :P

    Albo nieudany eksperyment, albo z założenia animacja mająca promować nowele.

    6/10

  • Avatar
    A
    blob 29.03.2013 22:50
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Aż sam się dziwię, że chciało mi się obejrzeć dwa ostatnie odcinki tej serii, ale nie lubię zostawiać niedokończonych anime. Muszę przyznać, że była to chyba najbardziej pełna absurdów, niekonsekwencji, naginania praw fizyki i wszelakich dziwactw seria, jaką miałem okazję oglądać w ostatnim czasie. Wszystko byłoby ok, gdyby seria tak usilnie nie pozowała na bycie realistyczną. Po prostu nie wiadomo, czy traktować tę serię poważnie (owy pseudo­‑realizm), z przymrużeniem oka, czy z uśmiechem politowania, mrucząc po nosem „ach ta Japonia…”. Chyba to ostantnie.

    Nie odmówię serii wrażeń audiowizualnych, bo te stoją na bardzo wysokim poziomie.

    GuP jest idealnie wymyśloną maszynką do zarabiania kasy. Modele czołgów do kolekcjonowania czy słitaśne lolitki do kochania (żeby nie było, perwersji tu nie ma, ale od razu wiadomo o co chodzi z tymi 15­‑latkami w krótkich spódniczkach) kupiły lub kupią serca wielu osób. Ideał. Po komentarzach widać, że wielu już to „kupiło”. Ja nie. Seria, choć oglądało mi się ją przyjemnie nie powiem (myślę, że to ten pozytywny klimat), jej konwencja (dziwczynki w czołgach) i to jak owa konwencja została przedstawiona do mnie nie przemawiają…

    Mój komentarz zapewne nie przystaje do zachwytów pozostałych użytkowników. Nie chcę nikomu obrzydać tej serii, zachęcam do obejrzenia, bo warto spróbować (znając życie większość i tak będzie zachwycona, tak jak moi poprzednicy). Po prostu tak dziwacznej i kontrowersyjnej „szeroko­‑komentowanej” serii, której fenomenowi, choć go rozumiem (patrz wyżej), nie mogę przyklasnąć, dawno już nie było…
  • Avatar
    A
    blob 29.03.2013 18:48
    M vs A
    Komentarz do recenzji "Fairy Tail"
    Fairy Tail jest bardzo fajną mangą (z wychodzących regularnie na chwilę obecną nawet moją ulubioną), a jej adaptację ogląda się przyjemnie, ale mnie momentami odpycha od niego słaba jakość niektórych odcinków. Jest to zrozumiałe, bo tak dzieje się z większością tasiemców tzn. im szybciej wychodzą kolejne odcinki tym bardziej spada jakość, ale momentami jest naprawdę słabo. Daje się to zauważyć zwłaszcza w najnowszych odcinkach anime, bo podczas gdy autor raczy nas coraz lepszą i szczegółową grafiką, to w przypadku anime wydaje mi się się, że poziom grafiki sukcesywnie spada (np. w porównaniu z pierwszymi arcami). Adaptacja najnowszego arca bardzo mnie zawiodła bo nie dość, że pojedynki poszczególnych czarodziejów można było naprawdę fajnie przedstawić (zawiodła mnie zwłaszcza walka Natsu), a zrobiono je momentami bardzo niechlujnie, to jeszcze niektóre walki przez dodanie paru elementów nie będących w mandze (autor zostawił furtkę dla animatorów, bo niektóre walki w mandze trwaja tylko parę kadrów) mocno straciły na dynamice. Na plus fakt, że seria ma stosunkowo mało fillerów, a nawet jak są to całkiem niezłe.

    Podsumowując: manga świetna (szczególnie w najnowszych chapterach) zwłaszcza jeśli ktoś lubi mocno rpg­‑owate anime, a i fabuła coraz ciekawiej się rozkręca. Anime trochę gorsze, choć na pewno jego bardzo mocną stroną jest ścieżka dzwiękowa, która dodatkowo buduje klimat, a tego w mandze nie uraczymy :D

    PS: Z tego co się orientuję adaptację od początku kwietnia czeka przerwa, aby autor mógł nadgonić trochę z mangą (fillerów nie będzie). Może to poprawi jakość adaptacji, a sądzącac po tym co szykuje nam autor w nadchodzących chapterach, takowa poprawa naprawdę się przyda :P
  • Avatar
    A
    blob 28.03.2013 00:01
    Ehh...
    Komentarz do recenzji "Magi"
    No i zepsuli mi całą radochę z tej serii. Ok odcinka 23 zaczynają już mocno zmieniać mangę tworząc jakieś dyrdymały, co oczywiście oznacza, że zamkną jednak serię w 25 odcinkach, prawdopodobnie paląc wszystkie mosty (czytaj brak kontynuacji/drugiej serii). Bez sensu. Zwłaszcza, że mangi starczyłoby jeszcze na jakieś 15 odcinków. A zapowiadał się fajny tasiemiec…

    Ehh Japonio…
  • Avatar
    blob 27.03.2013 13:32
    Re: Znakomite
    Komentarz do recenzji "Kemono no Souja Erin"
    Tak, stanowczo materiał na epic fantasy, zwłaszcza, że w w dwóch pozostałych nowelach (które może wreszcie k* mać postanowią zrealizować! Materiał jest już dawno skończony, więc twórcy nie muszą się wysilać :/) dzieje się o wiele więcej epic fantasy…

    Z drugiej strony nie uważam, żeby ta seria potrzebowała większego budżetu. Wydaje mi się, iż prezentuje o wiele wyższy poziom niż spora część anime, a jej styl (zarówno graficzny jak i ogólny feel) jest niepowtarzalny…

    Ja zakochałem się w Kemono… i od czasu do czasu patrzę w serwisach typu ANN, czy aby przypadkiem nie ruszyła kontynuacja. Niestety, tak jak w przypadku np. Juuni Kokki prawdopodobnie nigdy nie będzie nam dane zobaczyć zamnięcia całości w formie animowanej :(
  • Avatar
    blob 27.03.2013 13:18
    Re: eeee?
    Komentarz do recenzji "Mondaiji-tachi ga Isekai kara Kuru Sou Desu yo?"
    Problem z takimi seriami polega na tym, że teorytycznie mogą nigdy się nie skończyć. Skoro mamy tu wielki świat pełen różnorakich postaci, gildii, klanów, wielu mitycznych i demonicznych kreatur itp to możliwości są nieograniczone. No, ale oczywiście decydują wyniki sprzedaży, a w Japoni niestety lwia część interesujących anime przegrywa z debilnymi school comedies lub perypetiami zespołów muzycznych…
  • Avatar
    A
    blob 27.03.2013 00:55
    Niespotykane anime.
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
    Dziwna seria. Z jednej strony nietuzinkowa wizja świata przyszłości (czy raczej świata alternatywnego), klimatyczna, wciągająca, niepowtarzalna. Z drugiej strony nieraz zaskakujące (przynajmniej mnie) decyzje twórców dotyczące rozwoju fabuły. Skoki w czasie, urywanie wątków (nie, owe wątki nie znikały w eterze, były oczywiście kontynuowane, ale nieraz człowiek był po prostu zaskoczony nagłym ucięciem jakiegoś wątku). No i w życiu bym się nie spodziewał po pierwszych odcinkach, że wraz z rozwojem fabuły seria skupiać się będzie coraz bardziej na  kliknij: ukryte .

    Dziwne były też dla mnie niektóre zachowania bohaterów. Otóż, jako istoty obdarzone nieograniczonymi mocami psychokinetycznymi powinni teorytecznie wychodzić z opresji w każdej sytuacji (pomijam wszelkie „efekty uboczne” tych mocy). A jednak wielokrotnie nasi bohaterowie zdawali się nie korzystać wogóle ze swoich możliwości (w jednej chwili rozprawiali się z setką wrogów, w następnej błądzili po lesie). Chyba, że mamy tu po prostu syndrom „nadmiaru bogactwa”, czyli multum możliwości, a jak przychodzi co do czego to nie wiadomo za co się brać :D To tak dygresja, ale nie winię za to autorów (może poza paroma wtf?), bo przecież trzeba jakos fabułę ciągnąć.

    Bohaterowie: wbrew wielu pozytywnym opiniom, ja za Saki (główną bohaterką) nie przepadałem. Lansowana jako postać ponadprzeciętna (zwłaszcza przez swoją babcię) wielokrotnie, gdyby nie pomoc co bardziej ogarniętych bohaterów (mój ulubieniec Satorou, zwłaszcza w pierwszych odcinkach), nie pożyłaby długo. Jej moce psychokinetyczne były chyba umowne (a raczej nikłe), bo w większości sytuacji nie robiła praktycznie nic. Polubiłem też Kiromaru, unikatowego przedstawiciela swojego gatunku (choć jego rola dopiero zaczyna mieć znaczenie w ostatnich odcinkach). Cała reszta postaci też ciekawa (zwłaszcza pozostali z „paczki” naszych bohaterów), ale ich role wraz z rozwojem fabuły są coraz bardziej umniejszane (mają duży wpływ na rozwój naszych bohaterów, czy całość fabuły, ale mają po prostu mniej „czasu antenowego”).

    Grafika bez fajerwerków, ale klimatyczna i stylowa, wręcz charakterystyczna i niepowtarzalna. Duuużo przemocy, krwi (flaków mniej) i pękajacych jak dynie (lub ginących na różne inne sposoby) nieszczęsników. Twórcy się tu nie patyczkują. Muzyka tylko podkreśla tajemniczy i niepokojacy klimat serii. No i coś co rzadko się zdarza: brak OP.

    Seria kończy się wdg mnie satysfakcjonująco, raczej nie pozostawia niedosytu (moze raczej niezadowolenie, że już się skończyła :P). Tak jak ktoś wcześniej tu powiedział, odcinki tak wciągają, że się człowiek dziwi, że tak szybko mija przy nich czas…

    Łoch ale siem rozpisał, ale myślę, że pisać jest o czym. Polecam, bo to bardzo intrygujące anime, ale pewne naznaczone przeze mnie mankamnety powodują, że serii nie ocenię maksymalnie.

    8+/10
  • Avatar
    blob 26.03.2013 17:13
    Re: Piękne.
    Komentarz do recenzji "Hotarubi no Mori e"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    blob 24.03.2013 21:34
    Re: Porządne
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Generalnie Ginoza był taki, a nie inny, bo zapewne miał być takim „służbistą”, kontrastem dla Kogamiego. Kogami w założeniu jest pewnie detektywem z „żyłką”, kierującym się intuicją, Ginoza (nawet z wyglądu: okularki, pedantyczny, zimny) jest „odpowiednim człowiekiem na opdowiednim miejscu”, po prostu tworem swoich czasów (o czym zresztą wspominał mu jego ojciec), czyli „system jest dobry” (bo nikt nie wymyślił nic lepszego), więc trzeba się mu podporzadkować. Nic nowego, ale też nie o orginalność tu chodzi. Swoją drogą ciekawe jaki był Kogami jako detektyw, zanim go „zdegradowano”...

    Według mnie w serii większość postaci nie była ciekawa ze względu na to jakie były, ale co każda, mniej lub bardziej, wnosiła, jako archetyp osobowości, czy, co dla mnie ważniejsze, co wnosiły tym co mówiły. Chodzi mi tu o te ich monologi np. Makishima rozmawiający ze swoimi „podopiecznymi”, czy ten profesor żyjacy w samotności, pomagający Kogamiemu, czy nawet rozmowa Ginozy z ojcem. Myślę, że to jest najwartościowszy element co poniektórych kreacji bohaterów, bo choć same postaci orginalne może nie są, to to co niektóre z nich mówiły w „wolnych chwilach” skłaniało (przynajmniej mnie) do refleksji. I nie mówię tu o jakiś „mądrych” wywodach, tylko czymś, co jest z reguły ogólnowiadome, ale powtórzone nawet któryś tam raz z koleii mimo wszystko skłania do refleksji. Można powiedzieć, że autorzy się po prostu mądrują, ale chyba lepsze to niż n­‑ty wywód o przyjaźni czy miłości, jakie prezentuje nam 90% anime ostatnimi czasy…
  • Avatar
    A
    blob 23.03.2013 23:59
    Warte zobaczenia
    Komentarz do recenzji "Hotarubi no Mori e"
    Przyjemna, wzruszająca i prosta opowieść. Idealnie dobrana muzyka. I coś co nie jest może ważne dla całej tej historii i wynika raczej z tego, że seria jest utrzymana w „miłym” tonie, ale podoba mi się jak przedstawiono tu youkai. Lubię sobie czasem dla odmiany obejrzeć animację, w której youkai czy inne magiczne stwory to nie tylko złośliwe lub krwiożercze demony, a sympatyczne i pomocne duchy (tak wiem za dużo Disney'a :P).

    PS: Mimo wszystko w swojej naiwności myślałem, że ta historia skończy się jednak inaczej, ale Japońce to Japońce :P (liczy się przekaz i takie tam…)
  • Avatar
    A
    blob 22.03.2013 00:47
    No i koniec!
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Już wystarczająco dużo na temat tego anime powiedziałem, ale skoro obejrzałem ostatni odcinek, to pomyślałem, że trzeba wystawić ostateczną ocenę.

    Kawał dobrego sci­‑fi (coraz większa rzadkość dzisiaj), nie­‑taka­‑znowu­‑odległa­‑czy­‑nieralna wizja przyszłości w której społeczeństwo jest kontrolowane przez odgórny system, w stylu serialu o policjantach/detektywach. Wciąga, daje do myślenia, nie pozostawia obojętnym (seria stawia sporo pytań na temat funkcjonowania społeczeństwa i człowieczeństwa). Niezbyt orginalni, ale sympatyczni, dający sie lubić bohaterowie (nawet naiwna z natury główna bohaterka się wyrabia w trakcie trwania serii). Ciekawy, charyzmatyczny „główny zły” plus kilku pomniejszych, „intrygujących” psychopatów jako uzupełnienie. Graficznie wyższa półka (nie najwyższa, ale widać tu forsę), świetnie dobrana muzyka (zwłaszcza oba OP i pierwszy ED). Elegancka, klimatyczna, przemyślana seria. Widać tu jakość, a ponadto seria jest utrzymana cały czas w poważnym (można nawet powiedzieć mrocznym) tonie i fanserwis tu nie istnieje (oj, jak ja to lubię!). Oczywiście, jak wszystko, drobne wady też są (np. niektóre wybory bohaterów czy ich zachowanie w pewnych sytuacjach, ale wydaje mi się iż zależy to od osobistych odczuć widza), można się doszukać tu i tam paru niedomówień, ale nie ma przecież serii doskonałych. Zakończenie w stylu  kliknij: ukryte  pozstawia niedosyt, ale z drugiej strony zgrabnie zamyka fabułę (choć oczywiście pozostawia furtkę dla kontynuacji). Tak czy siak trzyma poziom od początku do końca.

    Moja ocena 9+/10 i gorąco polecam, zwłaszcza jeśli ktoś lubi takie klimaty…
  • Avatar
    blob 21.03.2013 23:34
    Re: Deterioracja
    Komentarz do recenzji "Wilcze dzieci"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    blob 20.03.2013 17:45
    Re: Deterioracja
    Komentarz do recenzji "Wilcze dzieci"
    Nie wydaje mi się, żeby to była jakaś głębsza analiza, bo i nie ma tu czego dogłębnie analizować :) Po prostu chcemy zrozumieć zakończenie…

    A jeśli chodzi o utratę kontroli  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    blob 19.03.2013 01:06
    Re: Słabe
    Komentarz do recenzji "Maoyuu Maou Yuusha"
    Nie powiedziałbym, że strata czasu, można dać temu anime szansę, zwłaszcza, że jednak tego typu serii nie powstaje zaś tak wiele, natomiast muszę przyznać, że spory zawód jak dla mnie. Bardzo szarpane (chyba już z kilka tamtejszych lat minęło od początku serii), rush­‑owane jakby twórcy za wszelką cenę chcieli zmieścić jak najwięcej treści w 12 odcinkach, a wiele wątków jest niemal iluzorycznie przedstawionych lub zaledwie napomkniętych. Ogląda się to jakbyś patrzył na streszczenie tejże serii, a nie na właściwe anime. Ponadto, strasznie wkurzył mnie odcinek, który prawie cały został przeznaczony na płomienną przemowę jednej z bohaterek (gdzie tu sens najpierw rush­‑ują, a później takie coś). Z ostateczną oceną wstrzymam się do końca serii, ale zmarnowany potencjał jest niestety…
  • Avatar
    blob 19.03.2013 00:53
    Re: Deterioracja
    Komentarz do recenzji "Wilcze dzieci"
    Powiem szczerze, zakończenie też mnie zawiodło, ale niestety taki był chyba zamysł twórców, aby  kliknij: ukryte 

    A na obejrzenie filmu czekłem długo i ze zniecierpliwieniem, bo był wychwalany pod niebiosa i muszę przyznać, że się nie zawiodłem (poza zakończeniem rzecz jasna). Ciepła i sympatyczna obyczajówka z elementami fantasy(?), z piękna szatą graficzną (no, można się przyczepić do wyglądy postaci, ale taki jest zdajsie styl autora filmu) i muzyką, od której niektórych mogą odstraszyć elementy tzw. „furry”,  kliknij: ukryte , lub kemono jak kto woli (kto nie wie wpisać na google, choć lwia część Tanukowiczów to ludzie oświeceni w wielu tematach, więc chyba nie będzie tu problemu :P), na które to spora grupa osób reaguje z niechęcią lub wręcz nabożną nienawiścią (ja tam nie mam nic przeciwko).

    Jak dla mnie 8/10
  • Avatar
    blob 12.03.2013 23:07
    Re: 21
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
    No jest to trochę niekonsekwetne. Wydaje mi się, że można by obejść ta blokadę, np. tworząc zasadzkę na Ogra/Demona. Zwabić np. w dolinę i spowodować lawinę (odpowiednio odwracając uwagę) czy nakierować na jakąś pułapkę czy coś (ot zwykły wilczy dół). Tak, wiem, logistycznie to trudne, bo Ogr to szalejąca furia, ale coś by tam chyba wymyślili, kamikadze też wchodzi w grę :). Wychowanie własnego potworka to też jakiś sposób, gorzej z nauczeniem go zabijania  kliknij: ukryte . Swoją drogą, niby świadomość zabijania innego człowieka aktywuje blokadę. W takim razie już od samego myślenia o zabiciu innej osoby ludziom powinny „wybuchać głowy” :P czyż nie? Inna sprawa, że w każdej teorii (w tym przypadku mechanizm świata przedstawionego) zawsze znajdzie się jakaś dziura logiczna/technologiczna/psychologiczna…
  • Avatar
    blob 12.03.2013 22:53
    Re: Odcinek 19
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
    Ok, przypomnięli mi to w kolejnych odcinkach. Niemożność zabicia innego człowieka nazywa się „Death of Shame” w wersji angielskiej.  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    blob 3.03.2013 01:51
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Heh, pierwszy raz spotykam się z sytuacją, żeby odcinek miał być poddany reedycji ze względu na słabszą jakość animacji. Widać, ze twórcy traktują tę serie poważnie, a odcinek 19 jest już git btw :D

    Taki zabieg przydałby się niektórym seriom (Naruto i inne tasiemce) :P