x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Szuper!
Jeśli chodzi o serię najbardziej podobało mi się, że dobrzy i źli nie byli tak do końca nakreśleni. Własciwie to pod koniec zacząłem nawet kibicować Bal Masque. Można sie zastanawiać po co oni wszyscy tłukli się miedzy sobą, ale czyż nie na tym polega bezsensoność wojny? Zamiast od razu się dogadać musi zginać wiele istnień, a czasami końcowy efekt i tak będzie taki sam.
W serii było bardzo dużo ciekawych postaci i musze przyznać, że twórca serii naprawdę miał bujną fantazję wymyślajac taki wachlarz różnych dziwów i dziwadeł :P Wrzucił tu dosłownie wszystko: od przeróżnych mitycznych stworzeń, nawiązań do wielu różnych kultur, a na robotach skończywszy. Istny szał! No ale ma to w sumie uzasadnienie w Uniwersum Shany.
Swoją drogą owo Uniwersum ma bardzo duży potencjał, chciałbym przykładowo zobaczyć mini serię o Pierwszej Wojnie, kliknij: ukryte lub co dzieje się w Xanadu po tym jak nasi bohaterowie się tam przenieśli, ale to tak na marginesie…
Wracając do serii: dużo akcji i walk, mało dłużyzn, własciwie tylko przez pierwsze odcinki. Fajna muza i dobra grafika, choć miejscami widoczne były cięcia budżetowe. Fabuła miała troszkę dziur lub niedokończonych wątków, ale w ostatecznym rozrachunku seria bardzo mnie wciągnęła i szybko ją pochłonąłem.
Fajne, lubię takie fantasy o niemal epickiej formie (wielkie wojny, multum postaci). Jak dla mnie 9/10
Meh
Jestem głodny fantasy anime (nawet sobie ostatnio Record of Lodoss War znowu obejrzałem),więc pozostaje mi czekać na Sword Art Online…
Re: Gainax się nie popisał
Ja nie dotrwałem do końca, a szkoda bo liczyłem na tę serię…
Super
Zawiodłem się
Długo by wymieniać co mnie w tej serii zawiodło, faktycznie jedyne godne pochwały to muzyka i grafika (szczególnie projekty niektórych demonów). Niestety to wszystko co idzie na plus, bo mnogość wątków, które zostały jedynie poruszone, postacie, które wielkiego wpływu na fabułę nie miały (choć powinny, a pojawiaja się tylko na krótko) i główni, choć fajnie narysowani, to denerwujacy bohaterowie powodują, że o wiele wiecej jest minusów. Seria po prostu cierpi z tego powodu, że twórcy nie wiedzieli czy ma być to romans, dramat czy horror. A szkoda…
Nie polecam
Re: Tragiczne seria
Fabuła schematyczna? To wymień mi anime z takąż samą „nieoryginalna fabułą”, w której zamiast wojny prawdziwej robi się wojnę na niby. Tylko proszę o konkrety, a nie listę losowo wymienionych anime w klimatach fantasy…
Postacie nic nie warte? Dla mnie miłą odmianą było to, że główny bohater nie jest łamagą, którego kopią w tyłek lub jaja wszystkie postacie (szczególnie żeńskie), tylko za to, że spojrzał się na ich cycki… zresztą było tu też parę innych fajnych postaci np. lwie rodzeństwo…
A jeżeli według ciebie grafika jest „średnia” to wymień mi anime z grafiką na „dobrym” poziomie… zapewne będzie to film studia Ghibli… Nie mówię, że grafika jest wybitna, ale jest staranna i dopracowana.
Seria jest lekka, ale to nie oznacza zaraz, że jest tylko dla dzieci. Jakby spojrzeć z grubsza na komedie anime, głupkowate miny,zachowania i problemy bohaterów można by odnieść wrażenie, ze są to właśnie bajki dla dzieci…
Fakt, że powstaje druga seria oznacza, iż to „dziecinne” anime podoba się „dziecinnym” Japończykom.
Można odnieść wrażenie, że jestem jakimś fanatykiem serii skora jej tak bronię. Nie jest tak, mnie wkurza fakt, że spośród moich przedmówców większość od naprawdę solidnej serii komediowej oczekuje nie wiadomo czego. Dla jednych jest zbyt dziecinna na komedię, dla innych zbyt komediowa na serie fantasy, a jeszcze innych za nudne na lekkie i spokojne anime. Czasem odnoszę wrażenie, że krytycy i recenzenci anime na tej stronie są tacy jak krytycy filmów: z góry mieszają z błotem wszystko co nie jest wybitne lub nie ma potrójnego dna i poetyckiego wydźwięku.
Bardzo dobra seria
Po pierwsze, nie rozumiem czemu moi poprzednicy czepiają się fabuły. Dawno juz nie widziałem anime, w którym byłaby ona tak dobrze prowadzona. Jak dla mnie wszystko miało tu sens, każdy odcinek odkrywał nowe, nieraz zaskakujące elementy opowieści, jednocześnie wszystko łączyło się w spójną całość, wątki poruszone wcześniej, miały swoje odbicie później w serii itp. Zresztą dawno nie widziałem anime, w którym postacie zachowują się normalnie, a nie jak zakompleksieni Japończycy, którzy boja sie odezwać, żeby kogoś nie urazić. Czasem zadziwia mnie, że Japończycy potrafią stworzyć serię, w której mentalność postaci bardziej przypomina mi np. europejską niz ichszą. Zgodzę się, że może faktycznie ilość postaci i motywów była zatrważająca (magia, potwory, uzbrojenie jednocześnie z I i II WŚ, zróżnicowanie architektury), ale nigdy też nie odniosłem wrażenia, że coś wrzucono tu na siłę…
A te ,,melodramatyczne'' historyjki niektórych postaci wcale nie były robione na siłę i przesadnie dramatyczne, tylko traktowały o całkiem poważnych tematach.
Mitologia przedstawionego świata, ludzkie dusze zmieniające się w książki po śmierci, które inne postacie moga odczytwać (co swoja drogą prowadzi do nieskończonych możliwości rozbudowania fabuły np. jedna postać po przeczytaniu książki innej postaci odkrywa nowe fakty w śledztwie itp.), instytucja ,,biblioteki'', która się tymi ,,książkami'' opiekuje, niewolnicy po praniu móżgu uzywani jako żywe bomby – wszystko w tej serii to elementy po prostu dobrze przemyślanego świata, a ilość ciekawych pomysłów wykorzystanych w tej serii zrobiła na mnie duże wrażenie.
Jesli chodzi o grafikę, to według mnie stoi na bardzo wysokim poziomie: jest pełna szczegółów i dopracowana. Bardzo podobały mi się projekty postaci, to jak się od siebie różniły, każda miała swój charakter (swoja drogą było tu sporo postaci, które da się lubić i poza jednym wkurzajacym dzieciakiem praktycznie wszystkie wzbudziły moją sympatię). Podobały mi się zwłaszcza przedstawicielki płci pięknej (tak jestem facetem), ale nie, nie chodzi mi tu o eksponowanie pewnych hmm… walorów (zwłaszcza jednej z głównych bohaterek), ale o ogólne ich projekty.
Muzyka, też jest bardzo dobra, smutna i dołująca, ale buduje klimat, podobały mi się zwłaszcza oba OP.
W sumie mógłbym jeszce dużo pisać o tej serii, ale po co, naprawdę zachęcam do obejrzenia. Jeżeli zobaczę, że większość ludzi krytykuję Book of Bantorra, to chyba będę musiał iść do psychologa, bo skoro ludziom nie podoba się seria, która mi tak sie podoboła, to chyba jestem jakiś aspołeczny i nie rozumiem gustów innych ludzi…
9/10
Super!!!
Re: Fajne
Fajne
Mnie sie podoba
Już na początek muszę przyznać, że zaskoczył mnie pomysł. Niby zaczyna się wojną jak w każdym fantasy anime, a tu się okazuje, że jest ona prowadzona w formie zawodów między dwoma państwami…
Sam jestem maniakiem dark fantasy anime(których moim zdaniem jest ZA MAŁO!) i powinienem takich serii unikać jak ognia, gdyż zwyczajowo nie lubię komedii, ale muszę przyznać, że tak ,,słitaśna'' seria to miła odmiana.
Uważam, że takich komediowych fantasy anime jest jak na lekarstwo na tle różnych g*wnianych komedyjek haremowych lub o uczniach szkół, których jest zatrzęsienie. Ja dla odmiany wolę coś nowego. No i proszę mamy typowe fantasy anime, które jest komedią i wydaje się być bardzo solidnie zrobione! Znam dużo anime, a szczególnie poluje zawsze na nowe lub nowe‑stare anime w realiach fantasy i uwierzcie mi trudno trafić na coś podobnego do Dog Days, więc nie rozumiem skąd zarzuty o sztampowość. Jeżeli znacie inne tego typu anime proszę o sugestie…
3/4 fanów anime ogląda anime głównie dla ich komediowości (wiem to po znajomych), a zarzuca komediowemu anime, że jest komediowe, sztampowe i słodkawe! A to anime jest solidne i nie można mu moim zdaniem zarzucić, że jest mało oryginalne…
Największe plusy:
- JUŻ OD POCZĄTKU SERII WIDAĆ, ŻE BOHATER NIE JEST ŁAJZĄ CHOĆ TO KOMEDIA! JAKAŻ MIŁA ODMIANA!
- grafika: bardzo fajne projekty postaci, a krajobrazy, efekty tez nie są byle jakie
- dużo fajnych postaci
- ciekawy pomysł na fantasy anime
JA polecam!
FMA
Powiem tak:
Jednak największą wadą serii jest to, że robi je Studio Pierrot. Studio to zdołało mnie już zniechęcić do animowanej wersji Bleacha i Naruto. O ile Letter Bee w porównaniu do wymienionych wcześniej jest zrobiona solidniej to niestety została zepsuta durną (oczywiście ze względu na zyski „jak najbardziej” uzasadnioną) polityką tego studia, a mianowicie tzw „fillerowanie na potęgę”. To, że jakość np. grafiki Naruto (a już szczególnie w Shippuden) spadała nim dalej seria powstawała (choć niektóre odcinki potrafiły jeszcze zaskoczyć wykonaniem) można jeszcze przełknąć, ale tego jak serie zostały zmasakrowane fillerami już nie. Mało tego, że fillery są fatalne, nudne i bez sensu, to jeszcze mieszają z oryginalną fabułą serii przez co później bohaterzy mają np. moce o których sam autor mangi nie miał pojęcia! A poza tym nic nie wnoszą do serii…
Wracając do Letter Bee: pierwsza seria pokrywa się z jakimiś 13 rozdziałami mangi, więc na dobrą sprawę połowa odcinków w serii to bezsensowne fillery które nic nie wnoszą, ba, jeszcze mieszają w fabule (np. historia Zaziego i kiedy Lag się o niej dowiaduje). Jedyny może w miarę sensowny odcinek był o tym starym Dingo, ale reszta nie wiem po co, strasznie nudne i denerwujące.
Uff, zrozumiem jeszcze jak anime dogania mangę, ale tu nie było takiej sytuacji więc o co chodzi?
Dlatego też 6/10