x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Pomijam że nic nie pamiętam z pierwszego sezonu, to twórcy kompletnie nie ułatwili mi przypomnienia sobie tego. Rzucają cię w jakąś randomową scenę, totalnie nie zachęcając do oglądania dalej. Zamiast dać jakąś zajawkę co będzie się działo, to wprowadzają jakiś zestaw totalnie nowych postaci. Nawet jeśli ten sezon ma potencjał i „rozkręca się” to mnie nie kupił tym pierwszym odcinkiem.
Btw zauważyłem że choć są popularne, to adaptacje manhwy dostają z reguły lichą animacje, chyba tylko Solo Leveling się pozytywnie tu wyróżnia.
Choć teraz już za dobrze nie pamiętam dlaczego to po pierwszym sezonie miałem dosyć pozytywne odczucia. Ale tak sobie próbowałem przypomnieć czy ta seria była fajna i… nie mogłem sobie przypomnieć xD. Leci drop.
Re: 8
Walki w DS nie są przeciągnięte, nie zgadzam się z tobą i ja akurat nie lubię tej formuły walk która tobie się podoba (szybki cios, wręcz nie trawię tego) – seria ma bardzo nieregularne odcinkowo arci i potrafi bardzo dobrze balansować między długością i „trudnością” walk. I nie wiem skąd poczucie że są rozciągnięte? Najdłuższa „czysta” walka do tej pory trwała chyba 3 odcinki, odcinki mają jeszcze retrospektywy a w Sword Village arc mieliśmy jeszcze 2 równoległe pojedynki). Z pewnymi wyjątkami DS dobrze pokazuje dysproporcje między demonami a „ograniczonymi” fizycznie ludźmi (choćby to że człowiek nigdy nie wygra walki rozciągniętej w czasie z demonem, chyba że nastanie świt) Z mojej perspektywy to jedna z najlepszych battle‑shounen (o ile tak to można kwalifikować) i antagoniści zostają w pamięci (też fajnie że pokazuję przeszłość większości z Upper Moon).
DS to po prostu średniak z którego wyciągnięto maksimum w widowiskowy sposób.
Generalnie ja mam dużą sympatię do tej serii dlatego jestem nieobiektywny, ale przyznaję że ma ona wybitny talent do śrubowania stawki oraz napięcia (w sensie wydarzeń fabularnych) po czym gasi je krótkim pojedynkiem albo „uber OP atakiem”. No nie wychodzi to najlepiej niekiedy. Niech skupia się na tym co wychodzi jej najlepiej czyli to o czym wspomniałem wyżej oraz relacjami między postaciami.
Re: 8
Zgadzam się że sezon był nudnawy, ale też pewnie trochę chcieli zrobić fanserwis, dać odpowiednio dużo czasu każdemu Hashirze kliknij: ukryte bo i tak wiemy że większość z nich zostanie wyrżnięta.
Nie rozumiem czemu niektórzy się tak nad tym pastwią że to średni shounen (koniec końców shouneny to głupotki) – to nie przestępstwo być fabularnie średniakiem, a ta seria zrobiła więcej dla promocji japońskiej animacji i mangi niż niejedna inna (manga obecnie zdominowała np. sprzedaż w USA, a DS króluje na listach bestsellerów), a przy okazji pokazał miejsce „Zachodniemu” przemysłowi komiksowemu który obecnie osiągnął dno i ludzie się od niego odwrócili bo nie zapewnia ludziom ROZRYWKI, tylko co najwyżej niesamowite pokłady żenady.
PS: Żeby nie było ja też uważam że przegięli z tym kliknij: ukryte wejściem Muzana, ale w sumie nie zrobili nic nowego – on zawsze „kradnie show” jak się pojawia.
Kaijuu nr 8 to seria dopracowana i nawet jeśli sama historia nie ma jakiejś większej głębi, to jest na tyle angażująca przez postacie i wydarzenia że człowiek śledzi ją z zainteresowaniem. Nie muszę chyba mówić że animacja walk, muzyka czy tła stoją na najwyższym poziomie. Czasem jest śmiesznie czasem pompatycznie. Imo można się jedynie czepiać „jajowatych” twarzy wielu postaci, bo stoją trochę w kontraście z resztą kreski.
Anime które można spokojnie polecać jako „wizytówka” japońskiej animacji w kategorii „akcyjniak”. Mam nadzieje że będzie drugi sezon, ale biorąc pod uwagę że manga chyba się już kończy to jest to realne.
PS: Czy tylko mi ojciec Kikoru kojarzy się z Hohenheimem z FMA?
PS: Kolejny sezon zapowiada się super – kliknij: ukryte wilkołaki!.
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Btw tak z innej beczki gdzieś chyba słyszałem że związki Rudy'ego nie skończą się tylko na Sylphie, a Roxy porządliwie na niego patrzy (Paul zresztą sugerował mu że nie musi poprzestawać na jednej wybrance). Jestem ciekaw tego wątku.
No nic, mnie się przyjemnie ogląda, natomiast seria faktycznie już tak nie trzyma w napięciu/ciekawi jak pierwszy sezon.
Ciekawe jak to się potoczy dalej – kliknij: ukryte pewnie Norn będzie miała za złe Rudeusowi że nie ochronił ojca. No ale może skupi się na rekonwalescencji matki. W sumie mam trochę za złe twórcy bo nie lubię motywów amnezji – to taki kliszowy sposób na dodanie dramy.
PS: Ciekawe że tak mało osób komentuje te serie…
Re: Po pierwszym odcinku
To co jest fajne w MHA jest to, że autor nie tylko skupia się na samych bohaterach ale też jednak stara się tłumaczyć całą otoczkę – wpływ bohaterów na społeczeństwo, niepokoje, „publiczny” odbiór bohaterów i złoczyńców, „licencje superbohaterskie” i ich odpowiedzialność, czy nawet reakcje innych państw na kłopoty w Japonii, wpływy na ekonomie itd. kliknij: ukryte AFA zadbał o to żeby inne kraje nie wchodziły mu w drogę poprzez swoje zagraniczne komórki (może nawet ma jakieś układy z super złoczyńcami z innych krajów żeby ci mącili, no i skąś bierze kasę i sprzęt). Zakładam że zdobycie Japonii to tylko pierwszy krok w jego planie. Wiadomo, że nie zawsze to wychodzi i momentami jest naciągane, ale z drugiej strony jest to alternatywny świat, nie wiadomo jak by to wyglądało gdyby coś takiego jak Quirki było prawdziwe. To m. in. właśnie ta dbałość o worldbuilding powoduje że MHA to jeden z lepszych shounenów ostatnich lat.
- akcje kliknij: ukryte gdzie bohaterowie walczyli z wkurzonym bóstwem
- wątki równoległych światów kliknij: ukryte , ale nie tylko przypadkowych zniknięć, ale okazuje się też że jest to ważny element budowy świata przedstawionego, bo w alternatywnym świecie gdzie dzieje się nasza historia mamy np. całą gałąź nauki interesującej się tematem
Oczywiście takie motywy nie są niczym szczególnym w serii z Youkai, ale po prostu nie spodziewałem się ich w tym serialu. Tym bardziej że jest to dodane z wyczuciem i organiczne. Oczywiście dalej jest to podlane bardzo ciepłym i wzruszającym sosem. Jak dla mnie ta seria to diament i największe zaskoczenie sezonu.
Oczywiście realizacja wysokich lotów. Różne style graficzne, muzyka, charakterystyczny styl Clamp itd. Dlatego trochę żal zmarnowanego potencjału. Nie była to starta czasu, ale do zapomnienia.
Re: Kaijuu 8 Gou po 2 odcinku
Ciekawym twistem jest kliknij: ukryte że później więcej postaci tak jak protag wejdzie w „symbiozę/współpracę” z innymi Kaijuu, a jako że później pojawiają się inteligentniejsze i gadające ich wersje to fajne są interakcje między „żywicielami” a ich pasożytami, w sumie takie trochę Parasyte, tyle że mniej gore.
Już pierwszy odcinek pokazał że to będzie „dobra” adaptacja, ale może być jedna z lepszych w ostatnim czasie. Nie wiem jak oryginał jest popularny, ale sypnięto tu groszem.
Odcinki 1 i 2
W drugim odcinku za to na dzień dobry dostajemy wręcz „gotyckim” OP. Szkoda że zamiast tego badziewia w pierwszym odcinku nie dostaliśmy jakiegoś streszczenia, bo szczerze mówiąc nie pamiętam na czym skończył się ostatni sezon a tu od razu jesteśmy wrzuceni w kontynuacje (?) głównej fabuły serii. Na szczęście generalnie ten „właściwy” pierwszy odcinek jest już spoko i zapowiada dosyć intrygujący arc w klimatach brytyjskich szkół z internatem.
Na razie oglądam bo seria się ładnie prezentuje i technicznie jest dopracowana, a klimat motorsportu jest fajnie pokazany (i też w sumie dawno nie oglądałem nic o samochodach w anime). O ile bohaterka za bardzo nie zniechęci mnie swoją osobą to może obejrzę to do końca.
Koniec końców to chyba najlepsza kinówka do tej pory, ale w sumie kinówki w przypadku OP nie mają większego sensu (m/a i tak są już mega rozbudowane) więc jest to totalnie opcjonalny seans. Ale myślę że osiągnęli swój cel uczczenia tych 25 lat, udana laurka.
Seria sprawia wrażenie, że ktoś miał pomysł na coś większego ale coś mam czutkę że więcej możemy już nie dostać…